Data: 2001-11-18 23:19:28
Temat: zwierzeta i ludzie
Od: "Aglaja" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam taka refleksje. Chodzi o mojego kotka i o ludzi - roznice miedzy nimi,
miedzy zwierzeciem a czlowiekiem. Maja ma wspanialy charlakter - zawsze jest
wobec mnie szczera. Jak jest zla, to okazuje to bardzo otwarcie, posuwajac
sie nawet do agresji. Jak chce, zebym ja popiescila, to domaga sie tego tak
dlugo, az spelnie jej prosbe (albo wyrzuce z pokoju). I nigdy nie jest
zlosliwa - a to dla mnie bardzo wazne, bo wobec ironii jestem bezsilna.
Staram sie brac z niej przyklad, bo czasami zdarza mi sie, ze albo boje sie
o cos poprosic, albo powiedziec, ze cos mi sie nie podoba. A przeciez trzeba
mowic, to, co sie mysli. Na szczescie do ironii posuwam sie bardzo rzadko,
m.in. dlatego, ze po prostu nie umiem byc celowo zlosliwa.
I kto by pomyslal - ze czlowiek bedzie sie uczyl od zwierzecia?... Jednym
slowem powrot do natury wg Rousseau
Pozdraiwam
Aglaja
|