Data: 2005-08-25 14:34:24
Temat: ...
Od: " RP" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To staje się nie do wytrzymania.
Z zazdrością patrzę na jedzących lody i pijących wody czy soki. Ja kontroluję
niemal każde przełknięcie śliny. Cały czas martwię się - jeśli już jem - że
albo mi chleb stanie w przełyku i się uduszę, albo będę miała zapaść, kiedy
woda wleje się nie tam, gdzie trzeba...
Patrzę na to, widzę, że to kompletnie wariactwo i NIC z tym nie mogę zrobić.
Czy naprawdę oprócz krzyku nie istnieje żaden inny sposób, żeby to z
siebie "wydusić"? Wyplewić... Pomóc sobie...?
Ranny Ptak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|