« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-19 21:21:29
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)> Użytkownik "Tomfa" <s...@k...net.pl> napisał:
> > Prawda jest taka, że KAZDY facet, chce tylko jednego (..)
> > faceci najchętniej wychędożyliby (..) kobietę ;),
> > bez zbędnych rozmów i długiego, nudnego gaworzenia, chodznia po kinach
> (..)
> Melisa wrote:
> Zgadzam sie z tym co tu napisales :) Jak dla mnie to cala prawda o (ogole)
Dżisus!
Że pisze to jakiś prostak, dla którego człowiek to tylko sekszenie,
spanie i sranie to jeszcze mogę zrozumieć.
Ale, że Ty powtarzasz te brednie to już mi się nie mieści w głowie !
kompletnie zdumiony
Arek
p.s.
Chyba, że to jakaś prowokacja?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-24 14:04:20
Temat: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)Witam,
ostatnio dostalam maila o takiej tresci (ponizej). Jestem ciekawa Waszych
komentarzy a propos...
Pozdr.
mijka
> Prosze Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Zono i wszystkie
> inne kobiety
>
> 1. Jezeli sadzisz, ze jestes gruba, to najprawdopodobniej jestes gruba.
> Nie zadawaj mi takich pytan, odmawiam odpowiedzi
>
> 2. Jezeli czegos chcesz, to wystarczy o to poprosic. Postawmy sprawe
> jasno: jestesmy prosci. Nie rozumiemy zadnych subtelnych, posrednich
> prosb. Posrednie bezposrednie prosby nie dzialaja. Te posrednie
> postawione bezposrednio przed naszym nosem tez nie dzialaja. Po prostu
> powiedz czego chcesz
>
> 3. Jezeli zadajesz pytanie, na ktore nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw
> sie, ze otrzymasz odpowiedz, ktorej raczej nie chcialas uslyszec
>
> 4. My jestesmy PROSCI.Jezeli prosze o podanie mi chleba, to nie mam na
> mysli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba.
> Nie ma tu zadnych niedomowien czy zalu.My jestesmy naprawde prosci.
>
> 5. My jestesmy PROSCI. NIe ma sensu pytac mnie o czym mysle,bo przez
> 96.5% czasu mysle o seksie. I nie, nie jestesmy opetani. To po prostu nam
> sie najbardziej podoba.Jestesmy PROSCI.
>
> 6. Czasem nie mysle o tobie. Nie szkodzi. Prosze przywyknij do tego. Nie
> pytaj o czym mysle, jezeli nie jestes przygotowana do rozmowy na temat
> polityki, ekonomii, filozofii, pilki noznej, picia, piersi, nog czy
> fajnych samochodow.
>
> 7. Piatek/ sobota/ niedziela =zarcie =kumple =pilka nozna w telewizji
> piwo = tragiczne maniery. To cos takiego jak ksiezyc w pelni.Nie do
> unikniecia
>
> 8. Zakupy nam sie nie podobaja, i ja nigdy nie bede ich lubic
>
> 9. Gdy gdzies idziemy, cokolwiek zalozysz, bedziesz w tym wygladac
> doskonale. Przysiegam.
>
> 10. Masz wystarczajaco duzo ciuchow. Masz wystarczajaco duzo butow. Placz
> to szantaz. Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej
> strony.
>
> 11. Wiekszosc mezczyzn posiada 3 pary butow. Powtarzam raz jeszcze,
> jestesmy prosci. Skad ci przychodzi do glowy pomysl, ze pomoge ci wybrac
> z twoich 30 par, te ktora najlepiej pasuje.
>
> 12. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE sa doskonale akceptowane, bez
> znaczenia na jakie pytanie.
>
> 13. Jezeli masz jakis problem, przychodz do mnie tylko po pomoc w jego
> rozwiazaniu. Nie przychodz sie uzalac jakbym byl jakas twoja
> przyjaciolka.
>
> 14. Bol glowy, ktory trwa 17 miesiecy, to nie bol glowy. Idz do lekarza.
>
> 15. Jezeli powiem cos, co moze byc zrozumiane w dwojaki sposob i jeden z
> nich spowoduje, ze bedziesz nieszczesliwa czy zmartwiona, wiedz ze mam na
> mysli to drugie.
>
> 16. Wszyscy mezczyzni znaja tylko 16 kolorow. Sliwka to owoc a nie kolor.
>
> 17. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak sie to pisze?
>
> 18. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie,
> my rowniez.
>
> 19. Jezeli cie pytam co sie stalo a ty odpowiadasz "Nic" , wtedy ci
> wierze i jestem przekonany ze wszystko jest w porzadku
>
> 20. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?"Mozesz byc pewna, ze gdybym cie nie
> kochal, nie bylbym z toba.
>
> 21. Regula podstawowa w przypadku najmniejszej watpliwosci dotyczacej
> czegokolwiek : Wez to co najprostsze.
>
> MY JESTESMY NAPRAWDE PROSCI.
>
> PROSZE ROZESLAC TEN MANIFEST DO JAK NAJWIEKSZEJ ILOSCI KOBIET, ZEBY W
> KONCU ZROZUMIALY MEZCZYZN RAZ NA ZAWSZE
>
> PROSZE ROWNIEZ ROZESLAC GO DO JAK NAJWIEKSZEJ ILOSCI MEZCZYZN TAK ZEBY
> WIEDZIELI ZE NIE SA SAMOTNI W ICH WALCE
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 07:20:20
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)| Witam,
| ostatnio dostalam maila o takiej tresci (ponizej). Jestem ciekawa Waszych
| komentarzy a propos...
|
Jeśli chcesz wiedzieć to jest to prawda. Komunikujemy się wprost, A=A, wcale
nie ejst tak, że jeśli mówimy A to znaczy to X, bo Y był wczoraj, a 4 lata
temu zaszło Z i teraz, prawdopodobnie w 65%, chodi o X.... otóż nie - jeśli
mówimy A to nazczy A, lub co najwyżej A=2xA itd.
A stwierdzenie w temacie... z moich doświadczeń wynika co wynika. SEX jest
bardzo ważny, nawet czasami najważniejszy, czasami wcale nie mamy ochoty
wysłuchiwać długich opowieści, żali itd. Chodzi nam zazwyczaj (tj.84%) o sex
właśnie.
Nie musżę chyba tego uzasadniać biologią, bo te teorię znają już chyba
wszyscy... :)).
Prawda jest taka, że KAZDY facet, chce tylko jednego, no chyba, że: jest
młody i wychowany przez chore, romantyczne stare babcie, jest impotentem,
jest stary. Innej możliwości nie ma.
Dlatego, jeśli Cię to interesuje, i co zapewne wzbudzi sprzeciw i oburzenie
(co w sumie, by mnie trochę zdziwiło, szczególnie na tej grupie, która bądź
co bądź ale na ludzkiej pscyhe znać się powinna :), faceci najchętniej
wychędożyliby (, że się tak nieco prostacko wyrażę) dziewczynę, kobietę ;),
bez zbędnych rozmów i długiego, nudnego gaworzenia, chodznia po kinach,
teatrach, zacvhwytów nad wschodem słońca, badź jego zachodem, oraz wieloma
innymi dziwnymi rzeczami. Jeśli robią inaczej, to:
1. 90% (i będę przy tym procencie obstawał) - mówią sobie: trudno stary,
chcesz sobie ulżyć, to cierp, i słuchaj techo wszystkiego, staraj się itd...
2. 10% jest zakochany i wtedy to już zuuupeeełnnniieeeeeee inna sprawa :-D.
UWAGA
BaRdZo często się zdarza, że aby podnieść swoje notowania u samego siebie, w
przypadku wymienionym powyżej (nr 2), wydaje im się, że są zakochani, i
czasami nawet z przekonaniem o tym mówią, kupują kwiaty itd.
Prawda jest neistety raczej dużo bardziej prozaiczna. społeczne normy mówią,
iź lepiej jest być zakchanym niż chędożącym, a każdy człowiek lubi dobrze o
sobie myśleć, więc stwierdza: skoro ja się tak poświęcam, to zapewne jestem
zakochany, a że zakochanie, co sie wciaż słyszy, jest miłe, dobre itd, to
ktoś taki bąrdzo chętnie to akceptuje (może wtedy łątwiej mu znieść te
wszystkie poświecenia, zwiazane z tym jednym jedynym celem... ;-D)
dlatego obcinam z 10% jeszcze 7%, i teraz można stwierdzić, że 3% ludzi
naprawdę się zakochuje, a reszta chce tylkok sobie posexić.
Pytanie retoryczne: czy miłość jest wobec tego normalna ?
pozdrawiam, PA.. :)
(dziś raczej nieco kontrowersyjny) Tomfa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 07:51:12
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)
Użytkownik "Tomfa" <s...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9el17a$kus$1@news.tpi.pl...
> dlatego obcinam z 10% jeszcze 7%, i teraz można stwierdzić, że 3% ludzi
> naprawdę się zakochuje, a reszta chce tylkok sobie posexić.
>
> Pytanie retoryczne: czy miłość jest wobec tego normalna ?
>Tomfa.
Chyba nie jest, skoro TY tak twierdzisz;).
Skad sie jednak biora faceci "umierajacy z milosci" ?
i wcale nie impotenci.
Przeciez mogliby wychedozyc cokolwiek;), co sie nawinie ?
omEga;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:06:11
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)Sa faceci i goscie (mugole)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:25:14
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)> Chyba nie jest, skoro TY tak twierdzisz;).
>
> Skad sie jednak biora faceci "umierajacy z milosci" ?
> i wcale nie impotenci.
> Przeciez mogliby wychedozyc cokolwiek;), co sie nawinie ?
> omEga;)
Wlasnie! :-))
I te wszystkie radiowe song'i , typu
"Suzana, I am crazy loving you"...
wiekszosc spiewana wlasnie przez facetow..
:-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:29:50
Temat: Re: Bohaterowie romantyczni (bylo o seksie)| > | No i w tym ze sie walczy o jakas idee poswiecajac swoje zycie i
| > | ginac. Toz to absurd.
| >
| > Tutaj natomiast, pierwszy raz się z Tobą nie zgodzę:
| >
| > 1.Świat dąży do chaosu, czyli zła.
| > 2.Ludzie chcą dobra, porządku, postępu....
| > 3.O dobro trzeba walczyć, z siłami wstecznymi, chociażby głupotą.
| > 4.Czasem trzeba również poświecać życie.
|
| No to niech inni poswiecaja - ja nie mam zamiaru dla jakichs
| wydumanych idealow poswiecac mojego zycia.
| Patriotyzmu we mnie nie bylo i nie ma :)
we mnie też nie, ale jeśli hipotetycznie, np. obrośnięci brudem gnoje z
jakiegoś podrzędnego skretyniałego kraju, gdzie kultura opiera się na jakiś
zidiociałych skrajnościach religinych mieliby nas qrcze, opanować :)) - no
to jest chyba czego bronić. NIe? :)
|
| >
| > Tutaj przynajmniej jest sen. jakikolwiek. natmiast, cierpieć bo tak jest
| > lepiej, :)), to chyba tylko masochiści lubią :).
|
| Nie, to nie dlatego ze 'bo tak lepiej" ale dlatego, ze tak *trzeba*.
| Taka postawa jest spolecznie mile widziana i ceniona. Bo tez z punktu
| widzenia spoleczenstwa to porzadane. Trzeba wiec przekonac frajerow
| niech sie mecza....
| No i niektorych w istocie daje sie przekonac.
Co na tej grupie widać najlepiej.
Tomfa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:30:25
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)| > Pytanie retoryczne: czy miłość jest wobec tego normalna ?
| >Tomfa.
|
| Chyba nie jest, skoro TY tak twierdzisz;).
no *chyba* nie wiem...
| Skad sie jednak biora faceci "umierajacy z milosci" ?
| i wcale nie impotenci.| Przeciez mogliby wychedozyc cokolwiek;), co sie
nawinie ?
| omEga;)
no mogliby... (to nie takie znów proste..., nie trywializujmy, wychedożenie
czgokolwiek też nastręcza trudności i to niezależnie od tego, kto i ktogo
chce wychędożyć, chyba, że płaci za to... a to nie jest chyba przyjemne)
Skąd Ci faceci? Otóż to forma szaleństwa, powiem więcej, gdyby nie zazdrość
/ niespełnienie, niepewność, miraże itd (a nade wszystko libido), to nie
kiwnęliby palcem.
Poza tym, może to te 3%?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:30:44
Temat: Re: Bohaterowie romantyczni (bylo o seksie)| Nina Mazur Miller <ninka@*.ninka.net> napisała:
| > Bo ja
| > nie wiem co jest takiego wznioslego porywajacego i godnego pochwaly w
| > postawie cierpietniczej w zyciu.
|
| Czy nie warto traktowac cierpienia jako informacji. Informacji, ze cos
bylo
| zle, ze cos trzeba zmienic, ze na cos trzeba wnikliwiej spojrzec? Na to
| cos, co spowodowalo cierpienie.
Marku, o czym Ty mówisz? My mówimy o dobrowolny, głupim, bezsensownym
cierpieniu za jakieś wyśnione ideały, których nie ma.
A nie o sensie cierpienia, w imię doświadczania świata.
Tomfa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-25 08:31:31
Temat: Re: 96.5% czasu mysle o seksie (raczej dlugie)| Wlasnie! :-))
| I te wszystkie radiowe song'i , typu
| "Suzana, I am crazy loving you"...
| wiekszosc spiewana wlasnie przez facetow..
| :-))
ciekawe po co.,..
po co młodzi ludzie zakładają zespoły? jak sami często przyznają, juz na
szczycie kariery, bo laki lecą na facetów z gitarą :))
|
|
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |