Flądry wymagają poświęceń. Trzeba wstać wcześniej niż zwykle, żeby przed pracą
zdążyć do rybaków i kupić świeże flądry. Z nocnego połowu. Ale już są i
czekają w lodówce; obok boczku wędzonego.
Z boczku wędzonego wytopi się tłuszcz i na nim usmaży ryby.
Będzie pysznie. Nie mogę się doczekać. Fląder i weekendu.

pozdrawiam piątkowo-fląderkowo
turecky

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/