Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Alkoholizm pomocy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alkoholizm pomocy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-08-07 09:14:28

Temat: Alkoholizm pomocy
Od: Marek Wlodzimirow <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Jestem 25-cio letnim synem alkoholika. Od roku mieszkam razem z matka i
ojcem w jednym mieszkaniu. Ojciec od zawsze pil. Aktualnie od 3 miesiecy
jest w 'cugu' i sytuacja w naszej rodzinie jest bardzo zla. Nikt nie potrafi
sobie z nia poradzic. Dwukrotnie zdarzyla sie sytuacja ze pobilem pijanego
ojca, nie potrafie nad tym zapanowac, wstepuje we mnie taka wscieklosc i
nienawisc ze jest mi wszystko jedno. Boje sie ze moge zrobic mu powazna
krzywde i przez to zmarnowac sobie zycie. Czuje ze za trzecim razem moze byc
tragedia. Nienawidze ojca za to ze jest alkoholikiem i nie potrafil zbudowac
rodziny ani nie pokazal mi czym tak naprawde jest rodzina. Probowalem mu
jakos wybaczyc, sprobowac nawiazac kontakt z nim, ale nic z tego nie
wychodzilo. Myslalem o tym ze ojciec pije ze nie ma ze mna kontaktu, ze go
nie szanuje. Ale on pil i byly burdy w domu od zawsze, jeszcze bylem maly i
nic nie rozumialem jak takie rzeczy sie wydarzaly, wiec to nie jest moja
wina za to kim sie stal ten czlowiek. Chcialbym rozwiazac jakos ten problem,
nie wiem do kogo sie zwrocic. W sumie po jakosci polskich organizacji to z
pewnoscia nie ma zbyt duzego sensu. Ojciec nie chce sie leczyc. Nigdy nie
chcial. Namawiam matke na rozwod, wiem ze sytuacja w takim przypadku jest
ciezka, bo sad przydziela czesc mieszkania ojcu. Nie widze inego wyjscia, tu
sie ludzie nie kochaja, tu jest tylko wspolczucie. On juz z tego nie
wyjdzie, jego ojciec mial delirke i pil denaturat, karmilismy go i
opiekowalismy sie nim jak umieral. Czuje ze z ojcem bedzie tak samo,
podzieli los swojego ojca. I co? Ja nie mam problemow z alkoholem, czuje
jednak ze nie bede potrafil zbudowac kochajacej sie rodziny, nikt mi tego
nie pokazal, a alkohol? Nie pije, ale moze kiedys zaczne. Ciezkie brzemie.

Prosze o pomoc w mojej sytuacji:
- chcialbym by ojciec zniknal z domu ( mamy dzialke na ktorej mozna z
powodzeniem mieszkac )
- chcialbym by matka rozwiodla sie z ojcem
- co mam zrobic by nie doszlo w naszym domu do tragedii?
- co to jest leczenie przymusowe i czy mozna tego czlowieka na cos takiego
skierowac ( z wlasnej woli nigdzie nie pojdzie )

Dziekuje. Marek Wlodzimirow

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-08-07 19:37:51

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Marek Dlugosz" <u...@r...please> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Wlodzimirow" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:B976B194.3AB%mislaw@interia.pl...
| Witam!
| Jestem 25-cio letnim synem alkoholika. [...]
| I co? Ja nie mam problemow z alkoholem, czuje
| jednak ze nie bede potrafil zbudowac kochajacej sie rodziny, nikt mi tego
| nie pokazal, a alkohol? Nie pije, ale moze kiedys zaczne. Ciezkie brzemie.
|
Zobacz w wyszukiwarce:
http://szukaj.onet.pl/query.html?col=all&odm_tez=odm
iana&qt=alkohol%20%B6wia
dectwo

Pierwszy lepszy wynik: http://republika.pl/aaronpl/przemo.htm


Sam doświadczam prawdziwego działania Boga w moim życiu. Uwolnił mnie od
pornografii.

Marek D.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-08-08 00:45:27

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "==>-- C a r o --<==" <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 07 Aug 2002 11:14:28 +0200,
Tytulujac to"Alkoholizm pomocy"
Grupowicz Marek Wlodzimirow <m...@i...pl>
Zamiescil nastepujaca wiadomosc :

>Witam!
>Jestem 25-cio letnim synem alkoholika.

udaj sie na spotkanie AA albo DDA, a oni na pewno poradza ci, jak
rozwiazac twoj problem. Mi trudno tak doradzac na odleglosc



--
**Usenet-bellum omnium contra omnes**
Caro at space pl
...cum tacent, clamant
GG: 1141972

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-08-08 06:16:54

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Witold" <6...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Marek Wlodzimirow" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:B976B194.3AB%mislaw@interia.pl...
> Witam!
> Jestem 25-cio letnim synem alkoholika.
> Prosze o pomoc w mojej sytuacji:
> - chcialbym by ojciec zniknal z domu ( mamy dzialke na ktorej mozna z
> powodzeniem mieszkac )

Wybacz brutalnosc, ale to sa Twoje chciejstwa. Moga byc trudne do
zrealizowania. Ale jezeli macie juz z matka zgromadzony arsenal w postaci
interwencji policji, spraw o znecanie sie itp. to mozecie uzyskac nakaz
eksmisji przez sad. Jesli wczesniej takich zajsc (udokumentowanych) nie bylo
to sprawa jest prawie nierealna. Trzeba zaczac wlasnie od tego: policja do
awantur, oskarzenie o przemoc czy znecanie sie.

> - chcialbym by matka rozwiodla sie z ojcem

Kolejne zachcianki. Twoja matka jest dorosla. To ona decyduje, czy chce lub
nie chce rozwiesc sie ze swoim mezem.

> - co mam zrobic by nie doszlo w naszym domu do tragedii?

Rób to, co jestes w stanie zrobic, tzn. zajmij sie soba. Oceniajac Twoje
wypowiedzi wlasciwie nie mam watpliwosci co do istnienia u Ciebie zespolu
DDA (Dorosle Dziecko Alkoholika). To dysfunkcja, z która bardzo trudno
bedzie Ci zyc zarówno w tym domu jak i jakimkolwiek innym. Masz male szanse
na zbudowanie trwalego, zdrowego zwiazku. Nie wiesz co to znaczy byc mezem i
ojcem, bo takiego modelu, w sensie pozytywnym, zarówno jako dziecko jak i
dorastajacy chlopak, nie miales. W najblizszym osrodku (poradni, przychodni)
odwykowej powinni miec dla Ciebie jakas oferte. Tak Marku, dla Ciebie!
Pomoga Ci tam tez zrozumiec, co dzieje sie w Twoim domu oraz co Ty mozesz z
tym zrobic (a czego nie mozesz).

> - co to jest leczenie przymusowe i czy mozna tego czlowieka na cos takiego
> skierowac ( z wlasnej woli nigdzie nie pojdzie )

W poradni odwykowej tez powiedza Ci co to jest i jak to przeprowadzic.

Zycze powodzenia!
Witold (DDA)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-08-08 07:48:36

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Zeton" <Z...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Marek Wlodzimirow" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:B976B194.3AB%mislaw@interia.pl...
> Witam!
> Jestem 25-cio letnim synem alkoholika. Od roku mieszkam razem z matka i
> ojcem w jednym mieszkaniu. Ojciec od zawsze pil. Aktualnie od 3 miesiecy
> jest w 'cugu' i sytuacja w naszej rodzinie jest bardzo zla. Nikt nie
potrafi
> sobie z nia poradzic. Dwukrotnie zdarzyla sie sytuacja ze pobilem pijanego
> ojca, nie potrafie nad tym zapanowac, wstepuje we mnie taka wscieklosc i
> nienawisc ze jest mi wszystko jedno. Boje sie ze moge zrobic mu powazna


Zastanow sie wtedy co dla CieBie zrobil(np.dal Ci zycie),ja mam tak samo
tylko ja mam tan klopot ze mam tylko 16 lat i nie moge za wiele zrobic (mysl
o tym ze jak go zlejesz znooof staniesz sie taki sam jak on)

> krzywde i przez to zmarnowac sobie zycie. Czuje ze za trzecim razem moze
byc
> tragedia. Nienawidze ojca za to ze jest alkoholikiem i nie potrafil
zbudowac
> rodziny ani nie pokazal mi czym tak naprawde jest rodzina. Probowalem mu
> jakos wybaczyc, sprobowac nawiazac kontakt z nim, ale nic z tego nie

Czy myslisz ze to bedzie latwa droga?Nie zalamuj sie Marek zycie to pruby
czsami masz ich dosc ale musisz byc silny!!!

> wychodzilo. Myslalem o tym ze ojciec pije ze nie ma ze mna kontaktu, ze go
> nie szanuje. Ale on pil i byly burdy w domu od zawsze, jeszcze bylem maly
i
> nic nie rozumialem jak takie rzeczy sie wydarzaly, wiec to nie jest moja
> wina za to kim sie stal ten czlowiek. Chcialbym rozwiazac jakos ten
problem,
> nie wiem do kogo sie zwrocic. W sumie po jakosci polskich organizacji to z
> pewnoscia nie ma zbyt duzego sensu. Ojciec nie chce sie leczyc. Nigdy nie
> chcial. Namawiam matke na rozwod, wiem ze sytuacja w takim przypadku jest
> ciezka, bo sad przydziela czesc mieszkania ojcu. Nie widze inego wyjscia,
tu
> sie ludzie nie kochaja, tu jest tylko wspolczucie. On juz z tego nie
> wyjdzie, jego ojciec mial delirke i pil denaturat, karmilismy go i
> opiekowalismy sie nim jak umieral. Czuje ze z ojcem bedzie tak samo,
> podzieli los swojego ojca. I co? Ja nie mam problemow z alkoholem, czuje
> jednak ze nie bede potrafil zbudowac kochajacej sie rodziny, nikt mi tego
> nie pokazal, a alkohol? Nie pije, ale moze kiedys zaczne. Ciezkie brzemie.
>
> Prosze o pomoc w mojej sytuacji:
> - chcialbym by ojciec zniknal z domu ( mamy dzialke na ktorej mozna z
> powodzeniem mieszkac )
> - chcialbym by matka rozwiodla sie z ojcem
> - co mam zrobic by nie doszlo w naszym domu do tragedii?
> - co to jest leczenie przymusowe i czy mozna tego czlowieka na cos takiego
> skierowac ( z wlasnej woli nigdzie nie pojdzie )
>
> Dziekuje. Marek Wlodzimirow
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-08-08 19:43:37

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "agentka Kunnenfeldt" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Prosze o pomoc w mojej sytuacji:
> - chcialbym by ojciec zniknal z domu ( mamy dzialke na ktorej mozna z
> powodzeniem mieszkac )
> - chcialbym by matka rozwiodla sie z ojcem
> - co mam zrobic by nie doszlo w naszym domu do tragedii?
> - co to jest leczenie przymusowe i czy mozna tego czlowieka na cos takiego
> skierowac ( z wlasnej woli nigdzie nie pojdzie )

Z tego co rozumiem, posta napisales jednak Ty, a nie Twój ojciec.
Nie jestes w stanie zmienic ani jego, ani swojej rodziny.
Jedyne, co MOZESZ zrobic to rozwiazac swoje problemy - czyli zapanowac nad
tymi emocjami, jakie ta sytuacja w Tobie budzi- agresje, strach, bezradnosc.
Tylko na to mozesz miec wplyw. I tylko tak mozna Ci pomóc.
pozdrawiam,
agentka Kunnenfeldt




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-08-10 14:34:12

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Lechox" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

(znowu nie moglem doczekac sie wlasnego postu... wiec sie pewnie
powtoorze... :-).... )



Witaj!
NIe jestem od dawania rad ... "bo nie chodze w twoich butach" ale poniewaz
znam sprawe z droogiej strony powiem ci co zrobiono ze mna abym przestal.
Rodzina calkowicie odebrala mi "komfort chlania" tzn zostawiono mnie razem z
moim piciem i wszystkimi konsekwencjami. Jak bylem nachlany nie mialem prawa
wajscia do wlasnego domu. Przestano sie interesowac czy mam sie w co ubrac,
czy nie jestem glodny, poprostu wyraznie dano do zrozymienia ze jak mam za
co chlac to stac mnie na reszte.... przestano mnie usprawiadliwiac przed
znajomymi , w pracy, poprostu zmuszomo mnie do tego abym to JA sie musial
wstydzic za to co nawywijalem, w przypadku gdy proobowalem "dochodzic swoich
praw" (wystarczylo ze podnioslem w domu glos) w przeciagu paru minut
zjawiala sie policja... trwalo to dosc dloogo... rok... moze dwa... ( bylem
praktycznie bez domu, rodziny, przyjaciool, pracy... glodny, broodny,
ponizony, przez ludzi i SAMEGO SIEBIE)
Kiedy zdobylem sie wrescie na to aby poprosic Rodzine o pomoc zawsze
stawiano mi jeden warunek MAM podjac leczenie... jako najmadrzejszy to ja
kazalem sie im leczyc .... tyle ze oni sobie spokojnie zyli... a ja coraz
bardziej upadalem...
Doprowadzilem sie do tkiego stanu ze nikt nie chcial miec ze mna zadnej
stycznosci, nawet "kolesie " na mooj widok przechodzili na drooga strone
ulicy...
W tedy podjolem "desperacki" krok i POPROSILEM o pomoc...
Dzis mija pare lat od kiedy nie chlam i nie biore... mam dom, prace, kocham
swoja rodzine, mam przyjaciool, uwazam sie za fajnego facecika... I czuje
wdziecznosc dla tych ktoorzy pomogli mi upasc...

Pozdrawiam

PS ... bo w calym tym interesie to TY moosisz zadbac o wlasny spokooj i
bezpieczenstwo... a JEMU pozwolcie upasc (ale konsekwentnie) albo sie
podniesie albo... ale to jusz bedzie JEGO wyboor....

Pozniej dowiedzialem sie od rodzicoow, ze zamiast pchac mnie na leczenie
sami poszli do poradni, a tam dowiedzieli sie jak MOGA w takiej sytuacji
postapic........ (a przyznam Ci ze byli baaaardzo konsekwentni...) dzis ich
baaaaardzo za to szanuje.







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-08-11 08:16:56

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Eleni" <E...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik agentka Kunnenfeldt <q...@g...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aiuh4f$r9$...@n...tpi.pl...

> Z tego co rozumiem, posta napisales jednak Ty, a nie Twój ojciec.
> Nie jestes w stanie zmienic ani jego, ani swojej rodziny.
> Jedyne, co MOZESZ zrobic to rozwiazac swoje problemy - czyli zapanowac
nad
> tymi emocjami, jakie ta sytuacja w Tobie budzi- agresje, strach,
bezradnosc.
> Tylko na to mozesz miec wplyw. I tylko tak mozna Ci pomóc.

Nie zgadzam się z powyższym. Poinformowałam zainteresowanego co ma czynić.
Jako osoba pełnoletnia może również wystąpić o leczenie do komisji
przeciwdziałania alkoholizmowi. Ojca można umieścić na leczenie stacjonarne
a tym samym pozbyć sie go na jakiś czas z domu...

Dobre jesteście na grupie seks w poradach macie problem :-)

Eleni


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-08-11 16:49:34

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: "Lechox" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ojca można umieścić na leczenie stacjonarne
> a tym samym pozbyć sie go na jakiś czas z domu...

.... a co potem, jak sie skonczy leczenie (przymoosowe)??

Nie ma takiej ludzkiej sily ktoora kaze uzaleznionemu podjac i kontynuowac
leczenie, jesli sam tego nie zechce... Bo rozumiem ze chcesz swoja rada
pomoc wspoluzaleznionemu...?
To by bylo zbyt proste.... Ta choroba wymaga doozej pracy, uczucia,
wytrwalosci ... zeby nie zrobic krzywdy sobie.... jest jeszcze sumienie...

Ja poprostu nie wierze w skutecznosc leczenia przymoosowego z (urzedowego
nakazu)...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-08-11 19:30:39

Temat: Re: Alkoholizm pomocy
Od: Marek Wlodzimirow <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Rób to, co jestes w stanie zrobic, tzn. zajmij sie soba. Oceniajac Twoje
> wypowiedzi wlasciwie nie mam watpliwosci co do istnienia u Ciebie zespolu
> DDA (Dorosle Dziecko Alkoholika). To dysfunkcja, z która bardzo trudno
> bedzie Ci zyc zarówno w tym domu jak i jakimkolwiek innym. Masz male szanse
> na zbudowanie trwalego, zdrowego zwiazku. Nie wiesz co to znaczy byc mezem i
> ojcem, bo takiego modelu, w sensie pozytywnym, zarówno jako dziecko jak i
> dorastajacy chlopak, nie miales. W najblizszym osrodku (poradni, przychodni)
> odwykowej powinni miec dla Ciebie jakas oferte. Tak Marku, dla Ciebie!
> Pomoga Ci tam tez zrozumiec, co dzieje sie w Twoim domu oraz co Ty mozesz z
> tym zrobic (a czego nie mozesz).

Poczulem sie wlasnie jakby ktos powiedzial: nie jestes czlowiekiem, nigdy
nie bedziesz jak czlowiek, zrobiono Cie na podobienstwo czlowieka ale nie
udalo sie. Pytanie: czy moge wyleczyc sie z tego calkowicie? Mam duzy krag
dobrych znajomych, przyjaciol, wiem i moge to stwierdzic napewno. Ludzie
mnie lubia, jestem sympatyczny, czuly i wiem jak troszczyc sie o innych. W
zyciu nie jestem brutalny, lagodny wrecz, potrafie sensownie sie klocic.
Potrafie zrozumiec racje i emocje innych, jest we mnie duzo empatii.
Czlowieku, nie chce byc uwazany za kogos 'nie do konca normalnego'. Jest
szansa?

Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

terapeuta uzależnień
Powitanie
Zaległe postingi
Hazard
rzucilam palenie - mam nadzieje, z ena dobre:))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »