Strona główna Grupy pl.sci.psychologia All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...

Grupy

Szukaj w grupach

 

All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-17 11:23:15

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> widzę, że cię zaintrygował ;)

to Ty mnie zaintrygowałeś ;)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-17 18:28:33

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Amnesiak" w news:sdn3305oin138ulleb0kfuidfousatn2nv@4ax.com...
/.../


> >> I uwalnia od tego, co określa istotę człowieka i jest warunkiem
> >> zaistnienia jakiejkolwiek moralności: odnajdywania siebie w oczach
> >> innych.

> >Absolutnie nie.
> >To, co tu napisałeś jest wyrazem przekonania, że nie może istnieć coś,
> >co wykracza poza rozumienie "innych" - w domyśle "rozumienie stadne".

> Nie utożsamiam "innych" ze stadem. To jest bardzo ważne.

Jeśli tak, to zgoda. I nie będę pytał co kryje się pod tym pojęciem.


> >Poza tym - czy na pewno masz rację upatrując źródeł moralności
> >w działaniach stadnych?

> Nie w stadnych. Upatruję moralność w działaniach interpersonalnych.

Bardzo to ogólnikowe, ale nie kwestionuję.
W końcu wszystko co wartościowe, tworzone jest w jakimś środowisku
i _dla_ środowiska. Inne tworzenie nie ma sensu.


/.../
> >Zawsze znajdą się ludzie żywiący się ocenami, gotowi na eskalację agresji
> >w imię swych fanatycznych przekonań.

> Wszyscy ludzie żywią się ocenami "innych", alternatywą jest "jednostka
> patologiczna". ;) Zróżnicowanie tych "innych" jest wystarczającą i
> właściwie jedyną ochroną przed fanatyzmem.

No to jednak powiedz, co rozumiesz pod "innych".

Z pierwszym poglądem się nie zgodzę. Wygląda mi to na deklarację
wyznawców "jedynie słusznych prawd", przy równoczesnym wyganianiu
na stos patologii tych, których oceny innych nie interesują. A mają prawo
nie interesować, jako, na przykład ... pierwotne bełkotanie osesków...;)).
[każdy kiedyś zaczyna - wszystko ma swój początek, natomiast nie wszystko
ma jednakowy ciąg dalszy].

Drugi pogląd jest też mocno dyskusyjny. Gdyby zróznicowanie miało być
wystarczającą ochroną przed fanatyzmem - nie znalibyśmy tego pojęcia.
Zróżnicowanie jest faktem i fanatyzm jest faktem.
Wniosek?

Bez wątpienia tajemnica tkwi w okreśłeniu "inni".
Albo jeszcze głębiej.


> Amnesiak


All
ps. czy rozszerzona wersja tego tekstu też budzi Twój niepokój?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-17 19:25:35

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 17 Feb 2004 19:28:33 +0100, "... z Gormenghast"
<p...@p...onet.pl> wrote:

>Bardzo to ogólnikowe, ale nie kwestionuję.
>W końcu wszystko co wartościowe, tworzone jest w jakimś środowisku
>i _dla_ środowiska. Inne tworzenie nie ma sensu.

Trafne spostrzeżenie.

>> >Zawsze znajdą się ludzie żywiący się ocenami, gotowi na eskalację agresji
>> >w imię swych fanatycznych przekonań.
>
>> Wszyscy ludzie żywią się ocenami "innych", alternatywą jest "jednostka
>> patologiczna". ;) Zróżnicowanie tych "innych" jest wystarczającą i
>> właściwie jedyną ochroną przed fanatyzmem.
>
>No to jednak powiedz, co rozumiesz pod "innych".

Innych ludzi, żyjących razem z nami, współtworzących szereg wspólnot,
do których należymy.

>Z pierwszym poglądem się nie zgodzę. Wygląda mi to na deklarację
>wyznawców "jedynie słusznych prawd", przy równoczesnym wyganianiu
>na stos patologii tych, których oceny innych nie interesują.

Przede wszystkim uważam za fikcję, że mogą w jakimkolwiek
społeczeństwie żyć ludzie, których oceny innych rzeczywiście nie
interesują. Są tacy, którzy *twierdzą*, że te opinie ich interesują,
ale to przecież nie to samo. :) Poza nimi mamy raczej zbiór pusty oraz
ewentualnie zachowania skrajnie nieprzystosowawcze/socjopatyczne.

>A mają prawo
>nie interesować, jako, na przykład ... pierwotne bełkotanie osesków...;)).

Odrzucenie opinii określonych ludzi nie znaczy jednak odrzucenia
opinii jakichkolwiek ludzi. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest przy tym
ukrywanie (nawet przed samym sobą, a może przede wszystkim ;) faktu
zainteresowania opiniami innych.

>Drugi pogląd jest też mocno dyskusyjny. Gdyby zróznicowanie miało być
>wystarczającą ochroną przed fanatyzmem - nie znalibyśmy tego pojęcia.
>Zróżnicowanie jest faktem i fanatyzm jest faktem.
>Wniosek?

Trzeźwa uwaga. Oznacza to zbyt słabe zróżnicowanie. Dopóki będą
istniały bezpieczne nisze, pozwalające określonym jednostkom żyć w
świecie niesprzecznych wartości, to zróżnicowanie będzie
niewystarczające. Zmuszenie ludzi do samodzielnego myślenia jest mz
możliwe jedynie w wyniku wrzucenia ich na głębokie morze
dramatycznych, osobistych wyborów, w świecie, w którym wartości nie da
się uporządkować w jeden niesprzeczny system; w którym przyjęcie
dowolnej jednoznacznej wizji będzie wzbudzało osobisty i dotkliwy
dysonans.

>ps. czy rozszerzona wersja tego tekstu też budzi Twój niepokój?

Co masz na myśli?

--
Amnesiak
----
Panna Jadzia, chociaż mała, zgłasza posty do "Wybranych". ;)
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-17 21:36:02

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "Albert" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > widzę, że cię zaintrygował ;)
>
> to Ty mnie zaintrygowałeś ;)))

bardzo mi jest niezmiernie :-)
chcesz o tym porozmawiać?

Zdrówko
Albert



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-17 21:38:28

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> bardzo mi jest niezmiernie :-)
> chcesz o tym porozmawiać?

no :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-17 22:43:19

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "Albert" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > bardzo mi jest niezmiernie :-)
> > chcesz o tym porozmawiać?
>
> no :)

no więc co Cię tak zaintrygowało we mnie? :-)
dlaczego dałeś mi na dzień dobry wiązkę o jakichś diabłach, wyobraźniach i
takich tam?
nic nie jest bez przyczyny, więc skąd Ci to przyszło do głowy?
mobbing ;)
sorka, że rzadko ostatnio piszę. trochę brak czasu, trochę unikam grup, bo
zbyt ujmują uwagę swoją sieczkowatością.
co tam nowego? wciąż się spełniasz na grupach?

Zdrówko
Albert



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-18 10:54:20

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Albert" <r...@p...pl>
news:c0u4um$gp2$1@korweta.task.gda.pl...

>>> bardzo mi jest niezmiernie :-)
>>> chcesz o tym porozmawiać?

>> no :)

> no więc co Cię tak zaintrygowało we mnie? :-)
> dlaczego dałeś mi na dzień dobry wiązkę o jakichś diabłach,
> wyobraźniach i takich tam?
> nic nie jest bez przyczyny, więc skąd Ci to przyszło do głowy?
> mobbing ;)
> sorka, że rzadko ostatnio piszę. trochę brak czasu, trochę
> unikam grup, bo zbyt ujmują uwagę swoją sieczkowatością.
> co tam nowego? wciąż się spełniasz na grupach?
> Zdrówko
> Albert

Ha! :)
Zaintrygowałeś mnie swoim postem bo byłem ciekawy, czy
potrafisz rozróżnić korespondencję poprzez skrzynkę pocztową
za pomocą e-maili od rozmowy na grupie dyskusyjnej. :o)
Dla mnie ta różnica jest oczywista. E-mail to jeden nadawca
i jeden odbiorca. List na skrzynce nie musi być podpisany
bowiem wiadomo kto z kim rozmawia i czyje słowa są czyje. :)
Inaczej jest na grupie dyskusyjnej gdy czytających ogłoszenia
jest wielu, więc obcinanie nagłówków identyfikujących czy
wycinanie podpisów wywołuje często dezorientację która może
być zamierzonym działaniem lub niezamierzonym...
i w tym momencie powstaje dylemat:
"co sądzić o grupowiczu który wie, że wycinając podpisy lub
MSGID -- świadomie utrudnia odbiór i identyfikację
poszczególnych fragmentów i słów? Czy jest to swoista presja
(mobbing - jak nazwałeś) aby poprzez chaos informacyjny
szerzyć defetyzm i niejednoznaczność? Więc czy świadome
tworzenie sieczkowatości nie odstrasza samego manipulanta
od uczestnictwa w rozmowach??" ;)))
Nie mam tu na myśli Ciebie bo nie chodzi o osobę lecz o
mechanizm który mógłbym sparafrazować tak:
"tworzę sieczkę więc nie lubię grup dyskusyjnych
bowiem zawierają sieczkę" -- ;DDD
i jak Ci się podoba? ;)

PS. moje spełnianie na grupach "dobiega kresu" a epoka
żywiołowego dialogu ze wszystkimi i o 'niczym' to wkrótce
będzie wyłącznie archiwalna historia. Wiesz jak to jest.
Kiedy coś zasiejesz to musisz odczekać czy zakiełkuje
i wytworzy PLON. Za kilka dni rozpocznę sortowanie
i scalanie "wyprodukowanych" przez siebie dokumentów
po to by Teoria Czasu nabrała jednoznacznego wymiaru
i tematycznej spójności. Oczywiście decydującą datą jest
22.02. 2003 a więc data opublikowania pfTC.
Pełny rok to wystarczający okres na podsumowanie.
Bywaj Albercie :)
\|/ re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-18 19:22:17

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Amnesiak" w news:dqp430patkr33e2i5ch4o2md9d1e5i9vf4@4ax.com...
/.../



> >> Wszyscy ludzie żywią się ocenami "innych", alternatywą jest "jednostka
> >> patologiczna". ;) Zróżnicowanie tych "innych" jest wystarczającą i
> >> właściwie jedyną ochroną przed fanatyzmem.

> >No to jednak powiedz, co rozumiesz pod "innych".

> Innych ludzi, żyjących razem z nami, współtworzących szereg wspólnot,
> do których należymy.

"Inni", czyli ludzie należący do zgromadzeń lokalnych, spojonych zbliżonymi
do siebie poglądami, religią, zasadami, a może tylko miejscem zamieszkania
i zwyczajami...
Jeśli więc do dzielnicy "białych" trafi jakiś "muzułmanin z rodziną", to zapewne
ma jak w banku nalepkę "patologiczny" i zostanie ze "wspólnoty" na siłę
usunięty... ;))) (patrz niektóre landy niemieckie i nie tylko - ostatnio francja).
No chyba, że się przefarbuje, ostrzyże, zacznie grzecznie chodzić do kościoła
wraz ze wspólnotą, na mecze piłki nożnej, albo gdzie tam jeszcze - do remizy
na cosobotnie zabawy ...;)))).
Jednym słowem wg Twej koncepcji, żywimy się ocenami "innych" po to,
by przetrwać w nieprzyjaznym z reguły środowisku. Jeśli nie potrafimy
wyciągać "poprawnych" wniosków z ocen innych (oczywiście zawsze
powierzchownych i często prymitywnych), lepiej abyśmy się szybko tej
sztuki nauczyli. Swój to swój, a obcy to obcy...;))

hmmm??
(oczywiście przejaskrawiam)


/.../
> Przede wszystkim uważam za fikcję, że mogą w jakimkolwiek
> społeczeństwie żyć ludzie, których oceny innych rzeczywiście nie
> interesują. Są tacy, którzy *twierdzą*, że te opinie ich interesują,
> ale to przecież nie to samo. :) Poza nimi mamy raczej zbiór pusty oraz
> ewentualnie zachowania skrajnie nieprzystosowawcze/socjopatyczne.

Myślę, że takich "odpornych na zdanie innych" jest coraz więcej, choć
wcale nie muszą się z tym publicznie afiszować.

Jeśli patrzymy na środowiska zróżnicowane losowo, a więc odpowiednio
liczne, to fakt, czy ktoś interesuje się opinią innych czy nie, staje się raczej
marginalny; życie toczy się w sposób naturalny, gdzie naturą jest unikanie
sytuacji mogących zdradzić jakieś ekstremalne odstępstwa od ustabilizowanych
"poglądów / zwyczajów / zasad / religii".
Jeśli zaś środowisko / grupa / wspólnota staje się enklawą o własnych
zwyczajach i regułach, adekwatnych do zawężonych warunków jego
funkcjonowania (patrz niebanalne forum dyskusyjne), wszelkie "odstępstwa"
uwidaczniaja się natychmiast i natychmiast też są atakowane jako "patologia",
bez względu na fakt, że w warunkach powszechnych są jedną z akceptowanych
norm. Działa tu moim zdaniem zasada iż od wielkości zbioru zależy, czy drobne
pofałdowania powierzchni są widziane jako drobne czy znaczące.
Przykład - skojarzenie z "pofałdowaniem".
Rysunek dużego zbioru tyld: ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ )
ze znacznej odległości będzie widziany jako równa linia. Stosunek "anomalii
pionowych" do długości całej linii staje sie pomijalny.
Jednak wystarczy ograniczyć ten zbiór do kilku tyld: ~~~ )
aby wybrzuszenia na linni nabrały istotnego znaczenia.


/.../
> Odrzucenie opinii określonych ludzi nie znaczy jednak odrzucenia
> opinii jakichkolwiek ludzi. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest przy tym
> ukrywanie (nawet przed samym sobą, a może przede wszystkim ;) faktu
> zainteresowania opiniami innych.

No jasne :)). W końcu kiedyś trzeba wyjść z kojca, wstąpić do starszaków,
a potem kolejno, kolejno.... dalej i dalej... aż do alei na cmentarzu.
Jesteśmy jedną wielka wspólnotą na jednej małej planecie.
Co nie przeszkadza nam ciągle walczyć ze sobą, zbroić się, grozić,
potrząsać szabelką (patrz p utin na manewrach, obiecujący nową nieznaną
nikomu broń i wiodącą rolę światowego mocarstwa).


> >Drugi pogląd jest też mocno dyskusyjny. Gdyby zróznicowanie miało być
> >wystarczającą ochroną przed fanatyzmem - nie znalibyśmy tego pojęcia.
> >Zróżnicowanie jest faktem i fanatyzm jest faktem.
> >Wniosek?

> Trzeźwa uwaga. Oznacza to zbyt słabe zróżnicowanie. Dopóki będą
> istniały bezpieczne nisze, pozwalające określonym jednostkom żyć w
> świecie niesprzecznych wartości, to zróżnicowanie będzie
> niewystarczające. Zmuszenie ludzi do samodzielnego myślenia jest mz
> możliwe jedynie w wyniku wrzucenia ich na głębokie morze
> dramatycznych, osobistych wyborów, w świecie, w którym wartości nie da
> się uporządkować w jeden niesprzeczny system; w którym przyjęcie
> dowolnej jednoznacznej wizji będzie wzbudzało osobisty i dotkliwy
> dysonans.

Kłopot w tym, ze "wrzucanie na głęboka wodę" nikomu tak naprawdę
nie odpowiada. O wiele wygodniej jest tkwić we własnych, ustabilizowanych
pieleszach i grać w nich niepoślednie role, wynikające ze starszeństwa lub
innych czynników, dyplomów, stanowisk itp.
Spójrz na dzisiejsza propozycję "zbawczego moderowania" grupy, która
z jakis powodów, zdaniem dawcy propozycji, nie pasuje do jego wizji.
Mamy więc otwartą przestrzeń, głębokie morze otwarte na wszystkie mozliwe
prądy wolnej myśli, a jednak pojawia się potrzeba odcięcia niektórych z nich,
sztucznie, za pomocą cenzora - moderatora. Czy to nie przejaw niezaradności,
strachu bądź chęci ponaklejania nalepek "patologia" wg własnego standardu.
Oczywiście siłowo - za pomocą moderatora.
Naiwność? Niedojrzałość?



> >ps. czy rozszerzona wersja tego tekstu też budzi Twój niepokój?
>
> Co masz na myśli?

Zostawmy to. Mój tekst od którego zacząłeś, był pierwowzorem następnej,
rozszerzonej wersji, podanej w tym samym poscie w p.s.



> Amnesiak


All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-19 00:09:06

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "Albert" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ha! :)
> Zaintrygowałeś mnie swoim postem bo byłem ciekawy, czy
> potrafisz rozróżnić korespondencję poprzez skrzynkę pocztową
> za pomocą e-maili od rozmowy na grupie dyskusyjnej. :o)
> Dla mnie ta różnica jest oczywista. E-mail to jeden nadawca
> i jeden odbiorca. List na skrzynce nie musi być podpisany
> bowiem wiadomo kto z kim rozmawia i czyje słowa są czyje. :)
> Inaczej jest na grupie dyskusyjnej gdy czytających ogłoszenia
> jest wielu, więc obcinanie nagłówków identyfikujących czy
> wycinanie podpisów wywołuje często dezorientację która może
> być zamierzonym działaniem lub niezamierzonym...
> i w tym momencie powstaje dylemat:
> "co sądzić o grupowiczu który wie, że wycinając podpisy lub
> MSGID -- świadomie utrudnia odbiór i identyfikację
> poszczególnych fragmentów i słów? Czy jest to swoista presja
> (mobbing - jak nazwałeś) aby poprzez chaos informacyjny
> szerzyć defetyzm i niejednoznaczność?

snujesz wymysły :-)
to nie jest celowe, tylko przyzwyczajenie.
wychowałem się na grupach dyskusyjnych, które znajdowały się w hermetycznym
i skupionym środowisku (do 2 tys. osób).
były zamknięte przed światem zewnętrznym.
posty były na ogół krótkie w dużych ilościach. służyły do szybkiej wymiany
informacji, więc każdy pisał jak najmniej, wycinając co się da. w tym MSGID,
bo nie był potrzebny. zamiast grzebać w archiwum rzucało się po prostu
pytanie na grupę. przy takiej ilości osób można otrzymać odpowiedź na prawie
każde konkretnie zadane pytanie w ciągu kilku(nastu) minut. to nie jest
chaos, tylko system nieporównywalnie lepszy niż jakakolwiek z wyszukiwarek,
czy systemów wydobywania wiedzy. nic nie zastąpi człowieka i wielomózgu.

> Więc czy świadome
> tworzenie sieczkowatości nie odstrasza samego manipulanta
> od uczestnictwa w rozmowach??" ;)))
> Nie mam tu na myśli Ciebie bo nie chodzi o osobę lecz o
> mechanizm który mógłbym sparafrazować tak:
> "tworzę sieczkę więc nie lubię grup dyskusyjnych
> bowiem zawierają sieczkę" -- ;DDD
> i jak Ci się podoba? ;)

wyjaśnienie wyżej.
ty traktujesz grupy dyskusyjne jako bazę wiedzy.
to całkowicie inne podejście i jest słuszne dla grup o wąskiej, ściśle
określonej tematyce.
stąd podsumowania, reguły, próby wprowadzania porządku.
i stąd takie parafrazy.

> PS. moje spełnianie na grupach "dobiega kresu" a epoka
> żywiołowego dialogu ze wszystkimi i o 'niczym' to wkrótce
> będzie wyłącznie archiwalna historia. Wiesz jak to jest.
> Kiedy coś zasiejesz to musisz odczekać czy zakiełkuje
> i wytworzy PLON.

albo PLONK...

> Za kilka dni rozpocznę sortowanie
> i scalanie "wyprodukowanych" przez siebie dokumentów
> po to by Teoria Czasu nabrała jednoznacznego wymiaru
> i tematycznej spójności. Oczywiście decydującą datą jest
> 22.02. 2003 a więc data opublikowania pfTC.
> Pełny rok to wystarczający okres na podsumowanie.

ciekawe... może przebijesz swoim pomysłem allowy autobus? ;)
dasz wglądnąć jak będzie gotowe? :-}


> Bywaj Albercie :)
> \|/ re:

no i właśnie sobie uświadomiłem, że mam dużą szansę wpłynąć na zakończenie
twojej TC. :-)

Zdrówko
Albert




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-19 07:26:33

Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Albert" <r...@p...pl>
news:c10ubc$b2q$1@korweta.task.gda.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:c0vg8n$okl$1@inews.gazeta.pl...

>> Ha! :)
>> Zaintrygowałeś mnie swoim postem bo byłem ciekawy, czy
>> potrafisz rozróżnić korespondencję poprzez skrzynkę pocztową
>> za pomocą e-maili od rozmowy na grupie dyskusyjnej. :o)
>> Dla mnie ta różnica jest oczywista. E-mail to jeden nadawca
>> i jeden odbiorca. List na skrzynce nie musi być podpisany
>> bowiem wiadomo kto z kim rozmawia i czyje słowa są czyje. :)
>> Inaczej jest na grupie dyskusyjnej gdy czytających ogłoszenia
>> jest wielu, więc obcinanie nagłówków identyfikujących czy
>> wycinanie podpisów wywołuje często dezorientację która może
>> być zamierzonym działaniem lub niezamierzonym...
>> i w tym momencie powstaje dylemat:
>> "co sądzić o grupowiczu który wie, że wycinając podpisy lub
>> MSGID -- świadomie utrudnia odbiór i identyfikację
>> poszczególnych fragmentów i słów? Czy jest to swoista presja
>> (mobbing - jak nazwałeś) aby poprzez chaos informacyjny
>> szerzyć defetyzm i niejednoznaczność?

> snujesz wymysły :-)
> to nie jest celowe, tylko przyzwyczajenie.
> wychowałem się na grupach dyskusyjnych, które znajdowały się
> w hermetycznym i skupionym środowisku (do 2 tys. osób).
> były zamknięte przed światem zewnętrznym.
> posty były na ogół krótkie w dużych ilościach. służyły do szybkiej
> wymiany informacji, więc każdy pisał jak najmniej, wycinając co
> się da. w tym MSGID, bo nie był potrzebny. zamiast grzebać w
> archiwum rzucało się po prostu pytanie na grupę. przy takiej
> ilości osób można otrzymać odpowiedź na prawie każde
> konkretnie zadane pytanie w ciągu kilku(nastu) minut. to nie jest
> chaos, tylko system nieporównywalnie lepszy niż jakakolwiek z
> wyszukiwarek, czy systemów wydobywania wiedzy. nic nie
> zastąpi człowieka i wielomózgu.

Anglicy takie zachowania nazywają konserwatyzm.
Jeśli w tramwaju konduktor sprzedający bilety miał swój stołeczek
z tyłu wagonu to tylne drzwi były opisane "wejście" a środkowe
i przednie to było "wyjście" i było to uzasadnione. Przez wiele lat
po zastąpieniu konduktorów - kasownikami, ten porządek się
utrzymywał choć już niczemu nie służył a faktycznie to
dezorganizował wsiadanie i wysiadanie bowiem ludzie
podporządkowani napisom tłoczyli się przy tylnych drzwiach.
Ty piszesz, że "wychowałeś się" na takich grupach w których
wycinało się "co się da w tym MSGID" i oczywiście zupełnie
do Ciebie nie przemawia argument, iż tamte grupy były czym
innym niż grupy SCI i innemu służyły celowi. Jedna osoba
zadawała pytanie lub krótki problem, a kto chciał mógł
odpowiedzieć; krótko, rzeczowo, na temat -- ćwicząc swoją
pamięć, książkową wiedzę, "jedynie słuszną inteligencję".
porównaj:
Panie Alfredze! dlaczego pan bije pana Jacka? -- Bo tak się
przyzwyczaiłem. W piaskownicy w której mnie wychowywano(!)
wszyscy bili się ze wszystkimi (przynajmniej tak mi się zdawało)
Panie Albercie! dlaczego pan wycina MSGID oraz podpisy pod
cytatami? -- Bo tak się przyzwyczaiłem. Tak mnie wychowano(!)
by wykorzystywać ludzi oraz ich myśli jako własne. System
wydobywania wiedzy temu ma służyć, by "cwaniacy" mogli
korzystać z dorobku anonimowego wielomózgu.
Acha. A więc master-slawe. Pan łaskawie zadaje pytanie
a sługa MUSI. Pan od czasu do czasu wymieni "sieczkowatość"
z innym Panem alle oczywiście jest tym sfrustrowany bowiem wie,
że sieczka jest "ciężkostrawna" :-)

>> Więc czy świadome
>> tworzenie sieczkowatości nie odstrasza samego manipulanta
>> od uczestnictwa w rozmowach??" ;)))
>> Nie mam tu na myśli Ciebie bo nie chodzi o osobę lecz o
>> mechanizm który mógłbym sparafrazować tak:
>> "tworzę sieczkę więc nie lubię grup dyskusyjnych
>> bowiem zawierają sieczkę" -- ;DDD
>> i jak Ci się podoba? ;)

> wyjaśnienie wyżej.
> ty traktujesz grupy dyskusyjne jako bazę wiedzy.
> to całkowicie inne podejście i jest słuszne dla grup o wąskiej,
> ściśle określonej tematyce.
> stąd podsumowania, reguły, próby wprowadzania porządku.
> i stąd takie parafrazy.

LOL :-)
Jest dokładnie odwrotnie. :)
To ja jestem "slawe" i to ja tworzę tę wiedzę o której piszesz,
a ściśle nie tworzę lecz poprzez semantyczną werbalizację
uświadamiam tę wiedzę rozumiejącym czytelnikom; a szczegółowo
"przez ostatnie 12 miesięcy robiłem dokładnie to co przez
ostatnich kilka lat robił na grupach Jerzy Turynski zwany JeT"
różniliśmy się wyłącznie metodą(!) :-)
JeT czy JanuszH. cytowali wybitnych i znanych naukowców
a więc na ogół Einsteina czy Feynmana ja natomiast cytowałem
samego siebie. Hehehe

>> PS. moje spełnianie na grupach "dobiega kresu" a epoka
>> żywiołowego dialogu ze wszystkimi i o 'niczym' to wkrótce
>> będzie wyłącznie archiwalna historia. Wiesz jak to jest.
>> Kiedy coś zasiejesz to musisz odczekać czy zakiełkuje
>> i wytworzy PLON.

> albo PLONK...

;)

>> Za kilka dni rozpocznę sortowanie
>> i scalanie "wyprodukowanych" przez siebie dokumentów
>> po to by Teoria Czasu nabrała jednoznacznego wymiaru
>> i tematycznej spójności. Oczywiście decydującą datą jest
>> 22.02. 2003 a więc data opublikowania pfTC.
>> Pełny rok to wystarczający okres na podsumowanie.

> ciekawe... może przebijesz swoim pomysłem allowy autobus? ;)
> dasz wglądnąć jak będzie gotowe? :-}

To jest zupełnie inna skala, absolutnie niemożliwa do porównania.
Allowy autobus to "fotografia chwili"; widziany oczami All'a obraz
grupy psp (stop klatka, migawka, odbicie w krzywym zwierciadle
ograniczonej percepcji...)
Teoria Czasu to teoria wszystkiego; New Age - nowe myślenie
oparte na wielowymiarowej logice, zawierające przeszłość,
teraźniejszość i wybiegające daleko w przyszłość bowiem
formułuje podstawy zarówno filozoficzne takie jak nieskończoność,
punkt, liczba jak i podstawy psychologiczne - a więc świadomość,
uczucia i rozum (rozsądek, empatia, społeczeństwo) itd. :-)

>> Bywaj Albercie :)
>> \|/ re:

> no i właśnie sobie uświadomiłem, że mam dużą szansę wpłynąć
> na zakończenie twojej TC. :-)
> Zdrówko
> Albert

Ta bajka nigdy się nie kończy. ;)))
\|/ re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prof. Nęcka, 17.02, inteligencja - kto się wybiera?
Ich dwoje
[psphome] Walentynki bez kiczu
Wam też sie udzielił walentynkowy nastrój ??
14 F.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »