Data: 2003-12-31 11:27:26
Temat: Argh! Beckers! Oby ich pokręciło!
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zachciało mi dobudowania fikuśnej półki z kartogipsu. I jeszcze pomalowania
jej na kolor identyczny z resztą ścian. Dane taktyczno-techniczne farby z
mieszalnika miałam spisane. To walę jak w dym: to samo miejsce, ten sam
mieszalnik, na wszelki wypadek pomalowana zaślepka z puszki elektrycznej w
łapie. Ze wzornikiem się zgadza. Ale na tym frajda się kończy. Po próbie
pomalowania kawałka okazuje się, że farba jest inna - o ton bardziej różowa
(oryginał jest żółty jak słonecznik) i ma inną strukturę (oryginał był
bardziej błonkowato-ciągliwy, ta jest ciupkę bardziej matowa).
Na co się przygotować psychicznie przy rozmowie z panem od mieszalnika (poza
wylaniem mu tej farby na łeb), jeśli będzie mi usiłował wmówić, że to to
samo? I skąd się takie cuda biorą? Brudny mieszalnik, Beckers przez dwa lata
zmienił technologię?
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|