Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!border2.nntp.
dca.giganews.com!nntp.giganews.com!postnews.google.com!v13g2000yqm.googlegroups
.com!not-for-mail
From: Panslavista <p...@g...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: BARANINA
Date: Mon, 23 Feb 2009 00:25:37 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 45
Message-ID: <d...@v...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.6.229.52
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1235377537 4908 127.0.0.1 (23 Feb 2009 08:25:37 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Mon, 23 Feb 2009 08:25:37 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: v13g2000yqm.googlegroups.com; posting-host=83.6.229.52;
posting-account=VxowYgoAAACXIUj-wSbzn1nmOoh3KrQ2
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98; FDM; .NET CLR
1.1.4322),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:320611
Ukryj nagłówki
Właściwie sezon uboju owiec - późna jesień minął, ale zdarza się,
że jeszcze pojawia się mięso baranie z brakowania stada np. owca
bezpłodna itp. Po za pieczenią, combrami, możemy mieć resztę tuszy np.
żeberka. Pytanie, co z tego można zrobić?
Jadałem od dziecka - w górach było latwo kupić, więc zapach i
smak baraniny mnie nie odrzucają. Wręcz tęsknię za nią, bo zimą oprócz
energetycznej wieprzowiny równie energetyczna baranina jest wręcz nie
do zastąpienia.
Ceniłem zatem dwie potrawy - rosół na żeberkach i takiż kapuśniak
z kiszonej kapusty.
Rosół - włoszczyzna - podawany bardzo gorący - aby tłuszcz się nie
ścinał, z ziemniakami. Nigdy nie jadłem rosołu z baraniny z makaronem.
Wyłącznie ziemniaki. Podobnie kapuśniak. Do kapuśniaku można było
podać chleb. Pychotka.
Malkontentom krzywiącym się na słowo baranina mała anegdotka:
Maruda będąc na studiach dostała w akademiku mięso, podobno
baranie - podobno nikt nie jadł. Wróciwszy do Gorlic poszedłem do
budki uboju gospodarczego wypytać o baraninę - akurat ktoś miał
przywieźć za parę dni, więc zamówiłen sobie tylną ćwiartkę. Piękna
byla.
Wnicowałem kości, comber podzieliłem zrobiłem z niego cztery
słusznej wielkości kawałki, usunąłem tłuszcz, naszpikowałem mięso
czosnkiem i paskami czerwonej papryki, i dałem trochę przypraw -
poleżały, naciągnęły. Upiekłem - wyszły cudowne w smaku i zapachu.
Część zostawiłem w domu, część zawiozłem Marudzie.
Spróbowała, dziewczyny z roku i znajome też, widać było po oczach
tę zazdrość o mnie... Dopiero po tygodniu dowiedziały się, że jadły
baraninę - wcześniej pluły na słowo - baranina...
Czyli 2zł za baraninę 200 za wiedzieć co i jak z niej
zrobić... ;-))
|