Chleb wyrobiony w automacie upieczony w piekarniku kuchenki. Dlaczego? Ze
względu na ilość ciasta. Pieczony w dawnych aluminiowych półokrągłych
keksówkach z wytłoczonymi żeberkami. Oczywiście mogą być normalne foremki
blaszane, czy silikonowe.

Mąka krupczatka 20 dag (może być kasza manna)
Mąka żytnia biała 30 dag
Mąka pszenna dowolna 70 dag (gdy się inaczej wyżej podanych sypnie to do 1,2
kg)
Olej do posmarowania mieszadeł i ich uszczelek po 1 łyżce 6-10 dag margaryny
lub pół szklanki oleju na całość.
Mieszankę mąki dopełnić 5 łyżeczkami (miarkami) cukru i 5 łyżeczkami soli
kamiennej, garść kminku (daję swój z działki - zupełnie inny zapach niż tego
ze sklepu, oraz majeranek otarty - 1-2 łyżek - wszystko przemieszać na
szalce wagi lub w misce.
Drożdże 1/3 paczki świeżych drożdży.

Do foremki automatu przełączonego na ciasto kluskowe wlać olej lub olej
i wkroić masło lub margarynę, nalać 650ml wody, nasypać mąkę wymieszaną z
przyprawami, solą i cukrem, posypać drożdżami powierzchnię krusząc je na
drobniejsze kawałki.
Włączyć program (ciasto na kluski/makaron, Teig) pomóc mieszać zawartość
łyżką w kątach foremki i zakolach między mieszadłami uważając, aby łyżka nie
dostała się w ich zasięg.
Gdy ciasto po ukończeniu programu nie jest gładko wyrobione (zdarza
się) załączamy program jeszcze raz, strącając na dno niewyrobione kęski
ciasta przylepione do formy.
Po wyrobieniu ciasta przełączamy automat na ciasto drożdżowe (Hefeteig),
automat przerobi je jeszcze raz - wpływa to bardzo korzystnie na strukturę
chleba. Podgrzane do korzystnej dla drożdży temperatury ciasto szybko
rośnie, tak, że często trzeba je wyjmować przed ukończeniem programu, aby
nie wykipiało, przypominam, że jest jego znacznie więcej (prawie dwukrotnie)
niż automat moze bezpiecznie wypiec.
Przygotowujemy foremki (może być jedna duża o wysokich burtach) - ciasta
nie może być więcej w foremce niż do 2/3 wysokości od dna foremki - będzie
jeszcze rosło. Przygotowanie foremki polega na wysmarowaniu tłuszczem
ścianek i obsypaniu ich tartą bułką. Do tych foremek można ciasto nałożyć
prosto z foremki automatu zabierając połowę ciasta do jednej i resztę do
drugiej - spryskujemy je wodą z opryskiwacza, aby powierzchnia była mokra.
W międzyczasie włączamy termostat na max 50°C i załączamy termoobieg - w
zwykłych elektrycznych czy gazowych piekarnikach rozgrzewamy je lekko, aby
wewnątrz było ciepło dla dobrego rośnięcia ciasta i wkładamy foremki na
właściwy poziom na siatkę. Ciasto rosnie bez dalszego podgrzewania - gdy
wyrośnie ponad formę 3-4cm włączamy piekarnik (termobieg na 160°C), pieczemy
bez termoobiegu około godziny, z termoobiegiem około 50min - tutaj na 10min
przed końcem obracamy foremki o 180° względem wentylatora i podnosimy
temperaturę do max 180°C pilnujemy, aby się nie przypaliło.
Możemy użyć sposobu babek - zawsze niezawodny (to nie Ferdek Kiepski
:-P)) suchy patyczek (wykałaczka, szpadka do szaszłyków itp) wbity w ciasto
i suchy po wyjęciu świadczy o tym, że ciasto jest upieczone.
W zasadzie zegar i termometr wystarczają, gdy powierzchnia chleba
nabierze oczekiwanego koloru.
Wyrzucamy na blat chleb z foremek i spryskujemy go tak jak poprzednio
wodą. Zostawiamy do ochłodnięcia. Ja używam do tego celu siatki z
poprzedniej kuchenki postawionej na brytfance - łatwiej spryskać i szybciej
się ochłodzi. Zazwyczaj muszę objechać Marudę za próbę przedwczesnego
ukrojenia, a co! Niech się trochę poślini.
Niech i ja mam tę odrobiną satysfakcji - w odwecie za moje ślinienie się
z oskomy w młodych latach, niekoniecznie na jej widok...