Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-02-05 15:49:42

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Agnika pomijam teraz ocenę czyjegokolwiek zachowania w tejsprawie ale czy Wy
tzn. rodzina nie możecie się spotkać i wspólnie ustalić co zrobić zeby było jak
najlepiej. Przez jak najlepiej rozumiem jak najlepiej zapewnić babci opiekę.
Tak wiesz usiąśc i pogadać że człowiek (babcia) potrzebuje pomocy i jak to
zorganizować. Zamiast histeryzować może znajdziecie rozwiązanie
satysfakcjonujące wszystkich. Martynika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-02-05 16:30:58

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Poza tym nie widzę nigdzie ze babcia jest niepoczytalna - gdyby
> tak bylo to przeciez mozna by wystąpic o ubezwlasnowolnienie babci - to ze
> babcia jest agresywna nie znaczy ze jest niepoczytalna - wiele starszych
> osób ma trudny charakter, niestety. Agnika nic nie pisze ze lekarze zalecają
> babci zaklad zamknięty a jedynie ze zalecają jej 24 godzinną opiekę - a to
> nie to samo.

Ale pisze, że opieka zabrała dziadków, mimo, że ona chciała z tą decyzją
poczekać na konsultację z wujkiem:

"sąsiedzi powiedzieli że tak nie może byc
i zgłosili to do opieki społecznej żeby coś z tym zrobić.Zabdał lekarz
psychiatra i lekarz srodowiskowy i stwierdzili że albo ktoś bedzie z nimi
24h siedział bo zagrażają sąsiadom albo dom opieki .Chcielismy czekac na
wujka żeby coś dopomógł ,ale opieka stwierdziła ze nie ma na co czekać i
zabrali dziadków."

O czymś to świadczy. IMO nie o tym, że wszystko jest w najlepszym porządku...

Nie wiem, w jakim stanie jest babcia. Ale wiem, że ja sama nie jestem w stanie
zapewnić komukolwiek całodobowej opieki. Ktoś, kto by ode mnie tego wymagał,
wymagałby jednocześnie, żebym komuś oddała swoje dziecko, które wymaga dość
dużo uwagi... Zaś dwunastogodzinna opieka nad taką osobą wymagałaby ode mnie
poważnego zaniedbania mojej najbliższej rodziny. Wzięłabyś to na swoje sumienie?

Weź też pod uwagę, że zostali postawieni w styuacji płacenia podwójnych
rachunków. A więc rodzina uznała ich za właścicieli tego mieszkania, jeśli
chodzi o obowiązki z nim związane. Teraz rodzinka uważa, że jednak nie mogą się
w tym mieszkaniu rządzić... Czemu więc wujek nie dokładał się do rachunków za
mieszkanie babci, gdy oni mieszkali jeszcze u teściów? Przecież właśnie ta
sytuacja spowodowała, że za najwłaściwsze uznali urządzenie babcinego
mieszkania, zainwestowanie w nie, po to, by zamieszkać tam i uniknąć płacenia
podwójnych rachunków.

> HaNkA

Sadira


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-02-05 17:00:23

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Myślę, że obie przedpiśczynie nie przeżyły tego, co ja i dlatego tak łatwo
> > ferują wyroki.
>
> Nie mieszkalam ze sparalizowana babcia ale opiekowalam sie zniedołeznialym
> czlonkiem rodziny. Tym samym cała reszta Twoich dywagacji na temat mojego
> doswiadczenia w tej kwesti jest funta kłaków nie warta.

Rozumiem z tego, że doskonale zdajesz sobie sprawę z ciężaru, jakim jest opieka
nad niepełnosprawną psychicznie i zniedołężniałą osobą i mająć tę wiedzę na
względzie nie potrafisz się zdobyć na odrobinę empatii wobec osoby zmuszanej do
tego w niewspółmiernym zakresie przez pozostałych członków rodziny?

> Bynajmniej nie
> traktowalam opieki nad tą osobą jak katuszy czy dopustu bożego. Przezylam
> cięzkie chwile ale ich nie załuje.

I chwała Ci za to. I dzięki Bogu, że nie było tak ciężko, żebyś musiała dojść
do innego wniosku. I za to, że silna jesteś.

> Mam wiec takie same "uprawnienia" do
> zabierania głosu w tej sprawie jak Ty - no chyba ze bedziemy sie licytowac
> na cięzar wagowy osob, ktore musialysmy przewijac.

Nie pisałam nic o uprawnieniach. Każdy może zabrać głos. Ale nie każdy musi
mieć rację i nie każdy musi wyrażać pogardę wobec innych osób, szczególnie,
jeśli nie wie o sprawie wszystkiego. To co napisałam miało jedynie
usprawiedliwić Twoje, moim zdaniem pochopne, oskarżenia wobec osoby, o której
niewiele wiemy. Jeśli twierdzisz, że wiesz jakim ciężarem może być ta opieka i
nadal odsądzasz tę wnuczkę od czci i wiary, to nie pozostaje mi nic innego, niż
uznanie Cię za osobę o nadludzkich siłach i pozbawioną empatii wobec osób od
Ciebie słabszych.
Ale nadal myślę, że po prostu nie doczytałaś wszystkiego, wyrok podyktowany
emocjami i pierwszym wrażeniem wydałaś na początku, a teraz po prostu ciężko Ci
się z tego wycofać. Ja nikogo przekonywać nie będę, co miałam napisać już
napisałam.

> > Nie
> > każdy jest zdolny do nadludzkiego wysiłku...
>
> I nie kazdemu się chce zrobic cokolwiek...

Ale to nie oznacza, że koniecznie ta akurat osoba do takiej kategorii ludzi
należy. A jeśli nawet, to jakakolwiek krytyka jest niepotrzebna, bo w takim
razie do niej nie trafi, co najwyżej Ty sama poprawisz sobie samopoczucie "ja
jestem za dobra, żeby coś takiego jak ona zrobić". Tak jak to czyni, być może,
jej wujek...

> HaNkA

Sadira

P.S.
Według najnowszej wykładni prawa (część przepisów przestała obowiązywać)
podstawą zameldowania jest zamieszkiwanie w lokalu. Nie potrzeba już na to
zgody właściciela. Osobę nie zamieszkującą właściciel może, przy odrobinie
zachodu, zgodnie z prawem wymeldować. Nawet bez jej wiedzy, jeśli ta utrudnia
postępowanie.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-02-05 17:21:51

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

> Według najnowszej wykładni prawa (część przepisów przestała obowiązywać)
> podstawą zameldowania jest zamieszkiwanie w lokalu. Nie potrzeba już na to
> zgody właściciela. Osobę nie zamieszkującą właściciel może, przy odrobinie
> zachodu, zgodnie z prawem wymeldować. Nawet bez jej wiedzy, jeśli ta
utrudnia
> postępowanie.

Ale nie znajduje to zastosowania jesli miejsce pobytu zameldowanego jest
oczywiste - szpital, wiezienie itd. Uwazasz za wykonalne eksmitowanie
staruszki za to ze przebywa w szpitalu????????????:-)))))))))
Poza tym fajnie wiedziec, ze uwazasz ze "babcia utrudnia" - jak napisala to
juz Leda na grupie prawniczej - babcia powinna byla elegancko zdechnąc w
szpitalu, wtedy by nie utrudniala

HaNkA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-02-05 19:15:49

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

> Ale pisze, że opieka zabrała dziadków, mimo, że ona chciała z tą decyzją
> poczekać na konsultację z wujkiem:

>.Chcielismy czekac na
> wujka żeby coś dopomógł ,ale opieka stwierdziła ze nie ma na co czekać i
> zabrali dziadków."

Zeby wujek cos dopomógl? Czyli zabrał ja do siebie? A co z resztą rodziny?
Dlaczego rodzice Agniki umywaja rece? Przeciez jedno z nich jest dzieckiem
owej babci, a z dyskusji na grupie prawniczej wynika ze na dzieciach ciazy
ustawowy obowiazek zajecia sie starymi rodzicami. Skoro Agnika sie
przeniosla do domu babci, mieszkajac wczesniej z rodzicami to u rodzicow
zwolnilo sie miejsce - moze tam babcia by znalazla dom?

>. Ktoś, kto by ode mnie tego wymagał,
> wymagałby jednocześnie, żebym komuś oddała swoje dziecko, które wymaga
dość
> dużo uwagi... Zaś dwunastogodzinna opieka nad taką osobą wymagałaby ode
mnie
> poważnego zaniedbania mojej najbliższej rodziny. Wzięłabyś to na swoje
sumienie?

Nie widzialam zeby Agnika pisała ze ma jakies dzieci, ktore pochłaniaja jej
uwage. To po pierwsze. Po drugie wujek zaproponowal wynajęcie 12 godzinnej
opiekunki wiec zrobił wiecej niz ktokolwiek z reszty rodziny. Poza tym
dosiadanie konia szalenstwa i pisanie o oddaniu dziecka jest juz chyba
naduzyciem. Jakos Twoi rodzice opiekujac sie kims tam z rodziny gdy bylas
dzieckiem nie oddali Cie nigdzie, prawda?

>
> Weź też pod uwagę, że zostali postawieni w styuacji płacenia podwójnych
> rachunków. A więc rodzina uznała ich za właścicieli tego mieszkania, jeśli
> chodzi o obowiązki z nim związane.

To nie rodzina ich uznala. Agnika ochoczo przyjęla darowizne od dziadkow.
Moze nalezało sie liczyc z konsekwencjami, takimi jak chocby płacenie
rachunków za owo mieszkanie?

> Teraz rodzinka uważa, że jednak nie mogą się
> w tym mieszkaniu rządzić...

Masz tendencje do nadinterpretacji. Nikt nie uwaza ze nie mogą sie rzadzic.
Wujek uwaza i słusznie zresztą, ze nie mają prawa wyrzucic staruszki z
mieszkania, w ktorym jest zameldowan, tylko dlatego ze jest stara i
schorowana.

>Czemu więc wujek nie dokładał się do rachunków za
> mieszkanie babci, gdy oni mieszkali jeszcze u teściów?

A czemu miałby to robic skoro mieszkanie było Agniki? Mogła go nie brac
skoro wiedziala ze jej na nie nie będzie stac. Co za dziwna pozycja
roszczeniowa. Babcia daje mieszkanie wnuczce, ktora mieszka z rodzicami bo
to wygodniejsze niz mieszkanie z chora babcia ale wujek powinien za to
mieszkanie płacic? a niby czemu??

> że za najwłaściwsze uznali urządzenie babcinego
> mieszkania, zainwestowanie w nie, po to, by zamieszkać tam i uniknąć
płacenia
> podwójnych rachunków.

Nie babcinego a swojego. Problem zasadza sie jedynie na tym, ze Agnika
przyjeła mieszkanie z mieszkająca tam babcia. Nikt jej nie kazal mieszkac
dalej z rodzicami skoro juz miala swoje mieszkanie, prawda? I nie płacila
podwójnych rachunków - jedne rachunki placili jej rodzice za swoje
mieszkanie, drugie oplacala czy Agnika czy jej rodzice za mieszkanie
nalezace do niej. To nie tak, ze byli tacy szczodrzy i oplacali czynsz
staruszce. Agnika pisze "mój tata tam dwa razy dziennie chodził" - cóz jej
bronilo zamieszkac z dziadkami i byc na miejscu? Oszczedzilaby ojcu problemu
chodzenia 2x dziennie do dziadkow. Ewentualnie zamienic sie z dziadkami -
Agnika do mieszkania dziadkow, dziadkowie do rodzicow Agniki. Wg mnie
prosciej bylo czekac na smierc dziadkow. Gdy babcia trafila do szpitala
szybciutko sie zrobilo remont i teraz jest dramat bo babcia moze wrócic do
mieszkania. Nie widzę nigdzie prób ze strony wujka na przejecie mieszkania
po babci, tym bardziej ze sensu stricto jest ono Agniki - on jedynie chce
aby staruszka mogla wrocic do domu w ktorym mieszka i jest zameldowana. A
poza tym babcia moze przeciez cofnąć darowizne z powodu rażacej
niewdziecznosci obdarowanego a sądze, ze taki wyrok łatwo by zapadł w
swietle przedstawionych faktów.

HaNkA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-02-05 21:01:29

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Agnika" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

dzieki dziewczyny ze poświęciłyście mi tyle uwagi
ja jestem tylko przykładem tak naprawde to ja nic do tego nie mam do
powiedzenie bo ta obdarowana niby to mój mąż (wnuczek)Ja mam gdzie mieszkać
(mieszkam u swojego taty z którym mi bardzo dobrze bo pomagamy sobie w
każdej sytuacji )a u nas mieszkał do tej pory mój mąż ,kiedys dostał od
dzaidków mieszkanie ale nie chciał im przeszkadzać chciał żeby doczekali
spokojej starości i to są jego dziadowie i to jego wujek miesza tzn chce
poprostu moim zdaniem umyć ręce bo wie że jestem dobrą osobą bo pracowałam u
starszych ludzi i chce żebym to ja sie zaopiekowała babcią bo on tylko
przyjedzdża raz na rok pogada i jedzie poprostu niby chce dobrze dla babci
ale czyim kosztem? Na remont zarobiłam ja pieniążki jego rodzina nic si enie
dołożyła ani nie pomogła (natomiast moi rodzice bardzo durzo nam pomogli) I
niby dlaczego ja mam poświęcić wszystko swoje życie na coś tak ciężkiego jak
jest opieka nad zniedołężniałą psychicznie babcią.Mój mąż stwierdził że
najwyższy czas żeby iść na swoje (a zgóry zostało założone lekarz stwierdził
i rodzice męża że babcia tam czyli w domu pielęgnacyjnym bęzie do końca
swoich dni ,więc zrobiliśmy remont a teraz raptownie jak był syn wujka
zobaczył żę mieszkanie wygląda ładnie to stwierdził żeby babcie wziąść do
domu .Dlaczego on nie weżmie jej do siebie ma 3 mieszkania (nie jest
biedny )Ale po co ma wziąść dobry synek za 5 groszy skoro głupie biedne
,młode istotki można wykorzystać,szantażując bo przezciez to jest też babci
mieszkanie tak samo jak wasze ijej sie to należy .Jak dziadki przed pójściem
do szpitala czuli sie słabo to chcielismy z mężem tam zamieszkać żeby im
pomóc ale babcia była agresywna nie dawała nic dotknąć nic ruszyć ,więc po
co sie narzucać ja nie bęe nalegać ja mam gdzie mieszkać (no ale mąz sie
uparł)
babcia żyła z dziadka emerytury bo nigdy nie pracowała a teść jak tylko
dziadki wyjechcali do szpitala zabrał wszystkie pieniądze i my już 3 miesiąc
opłacamy 2 mieszkania ,wszystkie rachunki bo nie chce zadłużyć żądnego z
mieszkań:( I trzeba cos wybrać :( np wczoraj zadzwonił wujek i powiedział
tacie męża żę jak przyjedzie to mamy udostępnić mu klucze od mieszkania i od
piwnicy bo on musi miec dostęp bo jak przyjedzie to musi gdzieś sie podziać
itp .ALe ma tupet niby z jakiej racji ma wejśc sobie kiedy chce i robic co
mu sie podoba z mieszkaniem w którym my prawnie jesteśmy zameldowani i sie
urządzamy.Wiecie co czuje sie jak w jakiejś telenoweli wątki rodzinne ale
niestety nasze życie składa sie z dobrych i złych stron,ale ponoc jak nie
wiadomo o co chodzi to chodzi zawsze o pieniądze :( A ja z doświadczenia
wiem że taka opieka jest bardzo ciężka bo moja mama była opiekunką pomocy
społecznej i widziałam jak sie męczyła i ja sama nie chce tego tym bardziej
że jestem po operacji a lekarz nie kazał mi sie ani nie denerwowac ani nie
dzwgać przez pól roku (przez to straciłam bardzo dobrą prace zagranicą )A co
by było gdybym wyjechała 2 miesiące temu .........To chyba już inny wątek.
Pozdrawiam wszystkich
i mam nadzieje że wujek podejmnie prawidłową decyzje (aaa rozmowa z nim to
co innego mówił jak był a co innego jak pojechał i mówił przez telefon :((


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-02-05 21:27:53

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

<ciach>
Wszystkie słuszne lub nie wnioski oparte na domysłach, które jak się okazało
nie są zgodne z faktami.

Czytałaś kolejny post Agniki? Czy nadal uważasz, że nie osądziłaś jej zbyt
pochopnie? Agnika nie jest nawet wnuczką owej babci...

To, co ja jej doradziłam może być dobrą radą, jeśli dziewczyna nie kłamie i
czuje to, co czuje. Nie mnie to osądzać. Tylko tym się różnimy.

Zaś rzekoma moja nadinterpretacja była popuszczeniem wodzy wyobraźni w celu
pokazania, że mamy właśnie zbyt mało wiedzy o całej tej sytuacji, by bawić się
w sędziów. Osobiście nie sądzę, żeby dziewczyna w rozpaczliwym tonie pisała jak
czuje się oszukana sama zimno oszukując od początku. Nie wiem tego z pewnością,
ale Ty także nie wiesz, jak wygląda rzeczywistość...

> HaNkA

Sadira


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-02-05 21:37:45

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> <ciach>
> Wszystkie słuszne lub nie wnioski oparte na domysłach, które jak się okazało
> nie są zgodne z faktami.
>
> Czytałaś kolejny post Agniki? Czy nadal uważasz, że nie osądziłaś jej zbyt
> pochopnie? Agnika nie jest nawet wnuczką owej babci...

Rzeczywiście zgodnie z ostatnią zaprezentowana przez siebie wersja nie jest
wnuczką. Tylko co jest prawdą to co teraz pisze czy to co przedtem?

> To, co ja jej doradziłam może być dobrą radą, jeśli dziewczyna nie kłamie i
> czuje to, co czuje. Nie mnie to osądzać. Tylko tym się różnimy.

Od kogo sie różnisz od Hanki czy od Angiki?

> Zaś rzekoma moja nadinterpretacja była popuszczeniem wodzy wyobraźni w celu
> pokazania, że mamy właśnie zbyt mało wiedzy o całej tej sytuacji, by bawić
się
> w sędziów. Osobiście nie sądzę, żeby dziewczyna w rozpaczliwym tonie pisała
jak
> czuje się oszukana sama zimno oszukując od początku. Nie wiem tego z
pewnością,
> ale Ty także nie wiesz, jak wygląda rzeczywistość...

Jej ostatni post niestety wskazuje na to że rzeczywistości nie poznamy bo sama
zapędziła sie w kozi róg przedstawiając co chwilę nową wersję co sama przyznasz
powoduje że naprawdę trudno jej wierzyć.

Martynika i Martens "tym razem razem"

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-02-05 21:46:01

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

>jeśli dziewczyna nie kłamie

Jesli. Napisalam już jej na prawniczej ze to rzeczywiscie jak telenowela -
co post to inna wersja. Najpierw pisze " dostałam po dziadkach mieszkanie" -
teraz, że to nie jej dziadki, nie jej mieszkanie itd. Cięzko sie odnosic do
czegos co zmienia się w zaleznosci od humoru autorki. Jak przestanie zmyslac
i upiększać fakty co post to moze cos z tego będzie - chyba oczekujac
rady/pomocy pisze sie prawde - potrafisz logicznie wytlumaczyc czemu jej
pierwszy taki cyniczny w tonie post róznil sie tak bardzo od tego
melodramatycznego na koncu?

>. Nie wiem tego z pewnością,
> ale Ty także nie wiesz, jak wygląda rzeczywistość...

Nikt tego nie wie - głownie dzieki Agnice, ktora rzuca coraz to nowymi
"rewelacjami" - na grupie prawniczej przedstawiono jej parę możliwych
scenariuszy - w zadnym jej sytuacja sie dobrze nie prezentowala więc moze to
wywolało ten ostatni post? Szczerze mówiac nie mam ochoty tego dalej
roztrząsac bo sprawa zaczyna sie robic po prostu żałosna. A wbrew słowom
pewnej piosenki zycie nie jest (tele)nowela :-)))

HaNkA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-02-05 21:57:40

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "MJ" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnika" napisał w wiadomości

Po prostu kolejny post.........
Droga Aginko nie wiem dlaczego( śledzę ten watek od Twojego poprzedniego
postu na tej grupie) ale mam wrażenie ze każdorazowo przedstawiasz nam inna
wersje...
To ze w pewnym momencie podałaś się za wnuczkę a teraz wnukiem jest Twój mąż
i pewnie nieścisłości przedtem sprawiają ,ze chyba nie tylko ja ale i Ci
którzy śledzą ten watek zaczynają Ci nie Wierzyc..

MJ.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
test powt
dylematy
Slub - oplaty dla ksiedza !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »