> wybieram chleb, bo pajaki szanuje

w odpowiedzi na twoja deklaracje donosze ze pajakow nie cierpie!
Dzisiaj rano polowalem na to stworzenie o wymiarach kosmicznych z kubkiem od
jogurtu i pocztowka. Poniewaz ohydztwo siedzialo w wannie i gnalo jak
rakieta, musialem zakonczyc polowanie kapciem, i szorowaniem wanny. Pomimo
ze ponoc zaden z mieszkajacych tutaj pajakow nie gryzie, ja uwazam ze kazdy
ma mieszkac u siebie : tzn pajaki w ogrodzie, a ja w wannie!
Brrrr
A tak wlasciwie to nawet nie wiem ile pajaki maja lap...

--
Amicalement Paul Urstein