Jakos nikt przepisem nie rzucil, wiec podam przepis, ktory z latwoscia
bedzie rozpoznany przez milosnikow mojego bananowego ciasta. Jest to ten
sam przepis, tyle, ze banany sa zastapione 250 ml cukini/marchwi/jablek,
a reszta tak samo.

110 ml oleju (1/2 cup)
220 gr bialego cukru (1 cup)
2 jajka
250 ml cukini startej na tarce z malymi oczkami
260 gr maki (1-3/4 cup)
1 lyzeczka polskiego - 2 amerykanskiego proszku do pieczenia
1 lyzeczka sody oczyszczanej
wloskie orzechy i rodzynki - na objetosc "czubata szklanka" - 2 garscie
caly olejek pomaranczowy albo inny, wedle smaku
Rozgrzac piec do 160C/325F. Wysmarowac maslem i oproszyc maka 1 forme do
keksu. W mikserze polaczyc cukier z olejem, dodac jajka, ubijac 1
minute. Zmieszac make z proszkiem i soda, i dodac polowe do miksera.
Ubijac 1 minute, dodac cukinie i reszte maki, ubijac 3 minuty. Dodac
rodzynki i orzechy, wymieszac lyzka, przelac do formy, piec az patyczek
wyjdzie suchy, okolo godziny.

Cukinie mozna zastapic 250 ml marchwi startej na miazge albo 250 ml
jablek startych na miazge.
Do tego ciasta nalezy dodac jakis zdecydowany smak, bo same warzywo nie
dodaje specjalnie ciekawego smaku, jest to raczej "vehicum" dla olejkow
aromatycznych i bakalii. To, co daly banany w ciescie bananowym, ten
zapach, musi byc czyms zastapiony. Dla mnie jest to olejek pomaranczowy,
dla innych moze rumowy albo anyzowy. Dobrze sie spisuje starta skorka z
pomaranczy czy cytryny.
Magdalena Bassett