Nie moge sobie przypomniec skad mam ten przepis, ale chyba na pewno
nie z grupy, bo przeszukalam Google. Te ciasteczka sa u mnie
przebojem juz od 2 dni. I to nie dlatego, ze zostaly, tylko musialam
piec 2 dni z rzedu. Tylko dlatego, ze jutro nie ma gosci, wowczas
musialabym zapewne kontynuowac ten niecny proceder.
Sa naprawde pyyyszne, bardzo proste i blyskawiczne w przygotowaniu.


CIASTECZKA OWSIANE CARLENE

1 kostka masla
1/2 szkl cukru bialego
1/2 szkl. cukru brazowego (moze byc caly cukier tylko bialy)
2 lyzki jogurtu (ja dawalam tez gesty kefir i bylo OK)
1 i 1/2 szkl. platkow owsianych (gorskich)
1 1/2 - 2 szkl. maki
1/2 lyzeczki sody
1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 szkl rodzynek w czekoladzie (ja dawalam zwykle rodzynki i bylo OK)

Maslo utrzec z cukrem, dodac sode i proszek. Dodac jogurt, wymieszac.
Dodac platki owsiane, wymieszac. Dosypywac make zagniatajac (zeby
wyszlo miekkie, ale nie klejace sie do rak ciasto (ale i tak sie
klei)). Dodac rodzynki. Formowac kuleczki ok. 3 cm i splaszczac je. Ja
ukladam 16 na blasze (odstepy, bo rosna!!), a wlasciwie papierze do
pieczenia (mniej mycia). Piec 12 - 15 minut w 180 st C. Najlepsze sa
te lekko przypalone.

Smacznego,

:-) Monika