| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-07 19:15:33
Temat: Re: Odp: Co ja mam zrobić ?Ludziska !!!
Mam 19 lat. Czy to coś zmienia ???
Proszę nie pytajcie już ile mam lat.
l...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-07 21:56:04
Temat: Re: Odp: Co ja mam zrobić ?
Leo wrote in message <01bfb857$eaa34f60$2626a0d4@default>...
>Ludziska !!!
>Mam 19 lat. Czy to coś zmienia ???
>Proszę nie pytajcie już ile mam lat.
>
Odpowiadam na tytul:
Nic nie powinnasz zrobic.
Natura to juz zrobi za Ciebie!:-)
jakub
>
>l...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 08:05:06
Temat: Re: Odp: Co ja mam zrobić ?
jacob napisał(a) w wiadomości: ...
>Nic nie powinnasz zrobic.
>Natura to juz zrobi za Ciebie!:-)
Nie panimaju, ze sie tak wyraze.
Moncia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 09:07:25
Temat: Odp: Odp: Co ja mam zrobić ?
Użytkownik Leo <l...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:01bfb857$eaa34f60$2626a0d4@default...
> Ludziska !!!
> Mam 19 lat. Czy to coś zmienia ???
> Proszę nie pytajcie już ile mam lat.
>
>
Zastanów się co ci mówi twoje serducho , co rozum i postaraj się to jakoś
połączyć .
Kinga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 11:05:09
Temat: Odp: Co ja mam zrobić ?
Użytkownik Moncia <m...@h...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:4...@s...geomar.com.pl...
>
> Leo napisał(a) w wiadomości: <01bfb6e9$24d160c0$3726a0d4@default>...
> <...>
> >To jest wielka psychologiczna zagadka
> >O co jej tak naprawdę chodzi ?
>
>
> Na moj gust, to dziewuszka leczy na Tobie swe kompleksy. I jak na swoj
wiek,
> to jest diabelnie wyrachowana i zimna, poza tym - nic nie daje w zyciu,
> tylko bierze.
> I sorry, ale w jej zachowaniu nie widze szansy na milosc, a tym bardziej
na
> dobra milosc.
> Poluznilabym na Twym miejscu ta znajomosc.
>
> Pozdrawiam
> Moncia
>
> ----------------------------------------------------
--------------------
> The presented opinion is only mine, it's humble and non-professional.
i jest to fakt, jesteś jej potrzebny do chodzenia po knajpach, kiedy się
nudzi, do pokazania rodzicom (bo tamten mieszka w innym mieście), i przede
wszystkim do utwierdzenia się w przekonaniu że jest atrakcyjna i jest ktoś
kto za nią szaleje. w sumie jest to bardzo komfortowa sytuacja (dla niej
oczywiście) przepraszam za wyrażenie, ale znalazła jelonka który ją adoruje.
spróbuj na jakiś czas ostudzić waszą znajomość, wiem że bardzo łatwo się to
mówi ale na przykład nie proponuj spotkania tak jak zwykle. jeżeli spyta się
czy spotkacie się jutro powiedz, że jutro jesteś zajęty, że może pojutrze i
tak dalej, nie będę się rozpisywać chyba już wiesz o co chodzi. Wniosek jest
taki : jeżeli wykarze zainteresowanie i będzie zabiegala o spotkania itd. to
jesteś na dobrej drodze :))), a jeżeli nie, to znaczy że nigdy jej nie
zależało :((
a na koniec podkreślę, że nie jestem ekspertką w sprawach miłosnych, jedynie
przedstawicielką płci przeciwnej.
powodzenia Haczyk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 13:06:44
Temat: Odp: Odp: Co ja mam zrobić ?> Zastanów się co ci mówi twoje serducho , co rozum i postaraj się to jakoś
> połączyć .
Nie da się. Serducho mówi: "hormon", rozum mówi: "kasa".
Elk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 16:11:46
Temat: Re: Odp: Co ja mam zrobić ?
Moncia wrote in message ...
>
>jacob napisał(a) w wiadomości: ...
>>Nic nie powinnasz zrobic.
>>Natura to juz zrobi za Ciebie!:-)
>
>
>Nie panimaju, ze sie tak wyraze.
>Moncia
>
>
Zrozum tylko usmieszek na koncu; to wystarczy.:-)
jakub
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 22:23:21
Temat: Re: Co ja mam zrobić ?Pewnie chce mniec w razie czego kogos kto zawsze pomoze...
Ciezka sprawa, jezeli jeszcze ze soba nie spaliscie to mysle, ze poprostu
traktuje cie jak przyjaciela i boi sie troszke zwiazku z toba....
Leo wrote in message <01bfb6e9$24d160c0$3726a0d4@default>...
>Cześć !
>pomóżcię mi bo nie wiem co mam robić
>
>
>Oto moja historia :
>
>Był początek wakacji.Poznałem dziewczynę,jest o rok starsza ode mnie.
>Podobała mi się więc zaprosiłem ją na kawę, zgodziła się. Dość często
>chodziliśmy do różnych "lokali".Zawsze gdy proponowałem jakieś wyjście
>ona zgadzała się. Zapytałem czy ma chłopaka- odpowiedz oczywista "TAK"
>No cóż trochę się zdołowałem, bo coś już do niej zacząłem czuć.
>Powiedziała żebym "nie czepiał się pierwszaj lepszej".
>Raczej nic się nie zmieniło, nadal spędzaliśmy ze sobą dużo czasu (wedle
>możliwości)
>Jej chłopak mieszkał w innym mieście. Oczywiście jeżdziła do niego, fakt
>ten
>raczej przede mną ukrywała (tzn. gdy pytałem po co tam jedzie mówiła:
>"odwiedzić znajomych") Powiem krótko wyglądało na to,że jestem jej
>kochankiem.
>Mószę zaznaczyć,że fizycznie nic nie było nawet nie chodziliśmy za rękę.
>Mówiła, że jej chłopak o mnie nic nie wie. Robiła mi nadzieję.
>Zwieżała mi się, ufała mi. Minęło parę miesięcy, jej związek zaczynał się
>powoli
>chwiać.Kilka tygodni pużniej zaprosiła mnie na swoje 20 urodziny, tylko ja,
>ona i jej rodzice.
>wieczorem poszliśmy na spacer. Zapytała czy może się przytulić-jasne,że się
>zgodziłem
>W końcu zaczeliśmy się cołować, byłem zszokowany bo to ona była wodzirejem.
>Mówiła wtedy, że potrzebuje kogoś kto by się nią zaopiekowal.
>Sprawdzała mnie, czy nadaję się na ojca.
>Następnego dnia powiedziała mi, że to się nie powinno stać,że ja nie
>zrobiłem nic
>złego a ona nie jest jeszcze "rozwiedziona". Zapytałem o te opiekowanie
>się,
>powiedziała, że potrzebuje kogoś ale jeszcze nie teraz. Poprosiła by
>wszystko
>było po staremu.
>Jej związek runął (z jej wypowiedzi wywnioskowalem, że poszło o mnie)
>(jej chlopak znalazł sobię inną, myślę,że on odreagował) oczywiście on otym
>zdarzeniu nie wiedział.
>Spedzaliśmy ze sobą jeszcze więcej czasu. Jej rodzice myślą, że jestem jej
>chłopakiem.
>Moi myślą, że ona jest moją dziewczyną. Gdy pytam ją czy mogli byśmy być
>razem
>ona mówi, że dostała po dupie, jest sama i jest jej tak dobrze, nie musi
>się
>przed nikim tłumaczyć gdzie wychodzi itd.("nie mam ochoty na samca")
>Gdy jej powiedziałem, że się w niej zakochałem powiedziała, że zdaje sobie
>z tego sprawę.
>Powiedziałem jej, że domyślam się wielu rzeczy,że pewnie nie ma szans na
>nasz związek.
>Ona na to "za dużo myślisz" Pytałem czy mam rację, powiedziała mi, że nie
>powie.
>Teraz wyjechała do innego miasta z konieczności pracy. Utrzymujemy kontakt
>w każdej formie
>(bez zkojażeń proszę)
>
>To jest wielka psychologiczna zagadka
>O co jej tak naprawdę chodzi ?
>
>
>l...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-09 18:20:13
Temat: Re: Co ja mam zrobić ?
"Dafy" <d...@g...pl> wrote in message
news:jyQQ4.28213$O4.601859@news.tpnet.pl...
> Kilka tygodni pużniej zaprosiła mnie na swoje 20 urodziny, tylko ja,
> ona i jej rodzice.
>
> HMMM no ile on moze miec lat OTO JEST PYTANIE
po takim obiedzie to juz wpadłeś.....
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-09 18:22:55
Temat: Re: Co ja mam zrobić ?
"Leo" <l...@p...com> wrote in message
news:01bfb6e9$24d160c0$3726a0d4@default...
> Cześć !
> pomóżcię mi bo nie wiem co mam robić
>
Ja bym dał sobie spokój, bo dla niej to zabawa, a dla ciebie rzeczywistość.
To taki dziwny mechanizm. Być z kimś mimo, że się nie chce. Takie
wyrachowanie. Taka jest moja opinia. Cóż w końcu jej nie znam, ale dużo sobą
chyba nie reprezentuje i raczej potrzebuje cię jak ma zmienne nastroje.
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |