Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co ja mam zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co ja mam zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-01 21:01:08

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

edYta:
> ... nie pochwalam Kasi postępowania ale to nie oznacza,
> że trzeba ją dobić, obrzucać obelgami, pouczać.

Obawiam sie ze jej nie da sie pouczyc, wiec ta opcja odpada. ;)

Natomiast nie jest dobrze jesli takie swe zachowania ktos usiluje
tlumaczyc uciekajac sie do argumentacji typu: milosc itd.
[Tym bardziej, jesli za chwile padaja zapewnienia ze z zadnym
z dwoch nie czuje sie dobrze i obydwu uwaza za slabych z powodu
tego ze dotad przeciez pewnie zupelnie sie nie polapali...]

Jeszcze gorzej natomiast kiedy ktos inny (konkretnie Ty)
przyklaskuje takim wyjasnieniom, przeznaczonym chyba
tylko dla osob w istotny sposob ograniczonych umyslowo.

Tak niestety uwazam. :)
I to mnie najbardziej zirytowalo w tej sprawie. ;)

Pozdrawiam,
Czarek







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-01 21:21:24

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Kasia" <N...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kasiu ale kontrowersji wzbudziłaś w tym nowym roczku ;). To dobry czas na
zmiany...mnie on dodaje sił w walce z tym co jeszcze musze zrobić. Cholernie
ciężko ale teraz wiem, że to nieuniknione...Po dzisiejszym dniu polecam
jutro długi spacer w samotności, myślę, że będzie o czym
pomysleć...POZDRAWIAM SERDECZNIE ;)
Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-01 22:15:36

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Miley" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem w szoku ilu mamy expertów w dziedzinie stosunków damsko-męskich,
szkoda tylko że większość z nich sama tkwi w "problemowych" związkach i nie
potrafi sobie pomóc, to zresztą po części odnosi się i do mnie
Mil
Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:20ab.00000106.3e11a9d5@newsgate.onet.pl...
> Jestem związana z dwoma mężczyznami od dłuższego czasu. Żaden z nich
oficjalnie
> nie wie o tym drugim chociaż trwa to już ponad 2 lata. Każdy z nich jest
bardzo
> dobry dla mnie, ja natomiast obydwóch ranie i nie potrafię zrezygnować ze
> związku z żadnym z nich. Jestem bardzo nieszczęśliwa. Gdzie szukać
pomocy? Jak
> zabić w sobie poczucie winy?
> Kasia
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 08:44:00

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Poslo" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> no wiesz czytając niektóre wypowiedzi to faktycznie mogą pomóc bo
podejscie
> tych ludzi do całej sprawy jest normalne, starają się jej NAPRAWDĘ
pomóc, a
> nie dobić, krytykować, obrazać,

Swoaj droga tak mi sie nasunelo -
ludzie czesto gadaja jakie to teraz czasy
chamstwa i w ogole bez kultury,
ale moze wlasnie niektorzy w bezposredniosci
widza niegrzecznosc - a teraz mowi sie czesciej
bez obludy, bez masek..

Moze niektorym
za bardzo zalezy zeby IM bylo milo i nie moga
do tego przywyknac?...

Coz, czasy wiktorianskiej sztucznosci odchodza
i bardzo dobrze...

PS. Oczywiscie chamstwo tez
jest, ale chodzi mi o to ze niektorzy
sa zbyt wrazliwi na swoim punkcie, i
jako chamstwo odbieraja tez
zwykle bezpretensjonalne slowa.

pos




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 09:02:15

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Poslo" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:418c.000000d8.3e13376e@newsgate.onet.pl...
>
> > gadasz jakby to byly zabawki - czy ty nie czytalas
> > ze oni - te dwie pozostale osoby o sobie nie wiedza?
>
> A czy ty czytałeś, że oficjalnie nie wiedzią? OFICJALNIE ponieważ z
żadnym z
> nich nie rozmawiam na ten temat. Jestem przekonana, że każdy z nich
wie lub się
> domyśla. Bo jeśli np. z jednym wyjeżdzam na wakacje to drugi nie
pyta_z_kim
> jadę! O nic niewygodnego nie pytają. Nie_chcą_pytać. Wolą NIC NIE
WIEDZIEĆ.

Teraz to mysle ze wszyscy jestescie dziwni:)

> Nie maja siły aby z tym skończyc, więc godzą sie na to.
> Są słabi jak większość mężczyzn obecnie.
> Możesz nie odpowiadać to ostatni mój post.
> Chciałam porozmawiać na temat psychiki, a tu dostało mi się parę obelg
od
> ludzi, którzy zupełnie mnie nie znają i nie znają sytuacji.

To ja przedstaw.. Co sie dziwisz ze piszemy
na podstawie tego co napisalas...


> Jasne jest, że w
> kilku zdaniach nie da się opisać wszystkiego.
>
> "Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" powiedział
pewien Mądry
> Człowiek 2000 lat temu.

Akurat tutaj to nie pasuje,
tu lepiej pasowloby o belce w oku:)
Tyle ze wlasnie o Twojej belce w calej
tej dyskucji piszemy, a nie naszych...

Skoro tu przuszlas na grupe to zalozylismy ze
liczysz na pomoc -
i tej ci wbrew pozorom udzielilismy...
Tobie chyba jednak chodzilo o pocieszenie,
ale go nie dostaniesz tu
bo to na zasadzie jak uderzylabys kogos
i liczyla na wspolczucue, bo cie reka boli...
My ci tylko pokazalismy ze "bijesz"
(choc wychodzi na to ze ludzi ktorzy znosza
"bicie" - wiec w sumie sytuacja nie jest
taka tragiczna:) )

> Widzę na tej grupie same nieskalane istoty

Mowimy o twoim problemie, widac obrazalska
jestes ksiezniczko:)...

--
pozdrawiam, Poslo
-=Carpe Diem=-


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 09:06:16

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Poslo" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "edYta" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:auvd49$aoq$1@absinth.dialog.net.pl...
> cooo? Czyli jak ktos by kradl to trzebaby mu
> > powiedziec jaki to on biedny, bo jakies pokusy
> > mu kaza zabierac innym rzeczy.
> > Jakby ktos zabijal...
>
> jakby jakby gdybaj sobie dalej...
>

Jakby przyjac taki schemat
jaki podalas o Kasi na wszystkich
ludzi to tak by trza postepowac.
Przynajmniej cos takiego proponujesz
wzgledem niej

> > Przyszla tu po pomoc, to jej pomagaja,
> > uswiadamiajac co robi..
>
> no wiesz czytając niektóre wypowiedzi to faktycznie mogą pomóc bo
podejscie
> tych ludzi do całej sprawy jest normalne, starają się jej NAPRAWDĘ
pomóc, a
> nie dobić, krytykować, obrazać,
> to co robi - wszyscy wiedzą, że to nie w porządku ale to nie powód
żeby
> takie teksty pisać, myslisz, ze tym jej pomozesz ??
>

Wiesz jak najlepiej pomoc samobojcy
(o ile jest w miare inteligentny)?
Powiedziec ze jest pierd.. egoista, bo mysli
tylko o sobie itd. A nie glaskac i pocieszac.
Widdzisz analogie w sprawie Kasi?

>
> >> Chyba ze udaloby nam sie namowic
> > tych dwoje do zgodzenia sie na trojkacik...:>
>
> :)
>
> > Boli szczerosc? - widze ze podobnie reagujesz
> > jak kolezanka Kasia... Ksiezniczki sie znalazly:>
> > Piszesz glupoty to sie nie dziw ze od kogos
> > uslyszysz ze jestes glupia...
>
>
> szczerość ? boli ? jeżeli ktos myśli, sądzi inaczej niż Ty to już
jest
> głupi ? popieprzony ?
>

Heh, tolerancja chyba za daleko poszla:)
Jak cos jest glupie to jest i koniec.
Nie ma co w imie tolerancji tego tlumaczyc...
Tolerancja dotyczy przekonan, gustow, a nie
faktow..

A jak pisalem - jak piszesz glupoty, to
ryzykujesz ze uznaja cie za glupia
(podobnie jak ja ryzykuje ze ktos uzna mnie za chama:))
Sorry, ale ty glupio wlasnie napisalas...

> > Skoro napisala i przeczytalem ten opis, to mam prawo do
> > komentarza bez wzgledu na to czy Ci sie to podoba czy nie. :)
>
> >oczywiście, ze masz prawo,
>
> > no i ja tez:)
>
> no i Ty też :)
> i ja :)
> i wszyscy inni :)
>

no i cale szczesic:)

pozdrawiam

--
Dominik Poslo Gabryelewicz >> p...@i...pl <<





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 10:12:30

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Basia" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wybacz Kasiu,ale coś mi sie tu baaaardzo nie zgadza...
Mówisz,ze kochasz ich obu tak samo mocno. (Wiem,ze to jest możliwe) i nie
możesz sie zdecydowac ,z którym być...i to juztrwa 2 lata.....strasznie
długo!
Dla mnie miłość jest raczej dawaniem niż braniem,a Ty przez te 2 lata wciąż
" bierzesz" i to od dwóch zakochanych w Tobie mężczyzn.
Poza tym miłość oparta na oszukiwaniu???Cóż...to chyba wyjaśnia Twój
stosunek do tych panów,onie nie są według mnie kochani tylko potwornie
oszukiwani i wykorzystywani. W ogóle nie liczysz sie z ich
uczuciami...zakochałaśsie w dwóch facetach? ok.jak już wiedziałaś,ze to taka
trudna sytuacja trzeba było im o tym powiedzieć i pozwolić
troszkezadecydowac o swoim życiu...
Takie jest moje zdanie,pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 12:00:07

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "-=Mariusz=-" <N...@A...ASD> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:20ab.00000106.3e11a9d5@newsgate.onet.pl...
> Jestem związana z dwoma mężczyznami od dłuższego czasu. Żaden z nich
oficjalnie
a nieoficjalnie? Może Im to odpowiada!

> nie wie o tym drugim chociaż trwa to już ponad 2 lata. Każdy z nich jest
bardzo
> dobry dla mnie, ja natomiast obydwóch ranie i nie potrafię zrezygnować ze
> związku z żadnym z nich. Jestem bardzo nieszczęśliwa. Gdzie szukać
pomocy? Jak
> zabić w sobie poczucie winy?
Z jakiego powodu poczucie winy?
> Kasia
>
Jak Ich ranisz? - mają darmochę bez zobowiązań. Bawią się Tobą. Poczucie
winy wobec Siebie to rozumiem.

-Mariusz- http://www.porpsy.phg.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 12:41:57

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Marek N." <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> OSĄDZIL w Noworoczne przedpoludnie:

[cut]
____________________________________________________
___________________


Kasiu!
Wg mnie wazne pytanie, patrzac "do przodu" na wielolecia.
Czy potrafilabys z jednym z Nich zyc szczesliwie (bys Ty byla radosna i
szczesliwa, i On tez)?

1. Jesli tak, to jakie warunki sa do tego potrzebne? Czy da sie zyc bez
powiedzenia calej prawdy? Jesli powiedziec, to kiedy? Czy nie im szybciej,
tym lepiej?
Czy da sie zyc bez glebokiego wybaczenia? Mam na mysli zarowno Ty samej
sobie (to zalezy od Ciebie) jak i On Tobie (tu masz tylko niewielki wplyw
posredni).

2. Jesli nie, to czy nie warto powiedzec Obu, przeprosic i zakonczyc Oba
zwiazki. Pobyc przez troche sama ze soba. Okreslic jakich bliskich relacji
bedziesz chciala w dalszym swoim zyciu, jakie wartosci beda dla Ciebie
priorytetami. Wybaczyc samej sobie. I wiedziec, ze przyjdzie czas, gdy
bedziesz poznawala nowych ludzi. To jakie osoby ku sobie przyciagniesz,
bedzie zalezalo od tego, jak sama bedziesz sie zmieniala. Kazdy z nas sie
zmienia. Jeden bardziej swiadomie, drugi mniej. Moze ta sytuacja jest dla
Ciebie lekcja, by zwrocic swoja uwage na poznanie siebie, na poznanie swoich
podstawowych wartosci, na bardziej swiadome zmienianie siebie? Czasu nie
cofniesz, a z kazdej sytuacji sadze, ze warto wyciagac jak najwiecej
wnioskow, jak najwiecej pozytywow.

Kasiu! Owocnego Roku 2003. Zycze, bys w Sylwestra 2003 mogla wyslac
szczerego posta, w ktorym napiszesz: "Jestem bardzo szczesliwa i osoby
blisko mnie tez sa szczesliwe".

Serdecznosci z Lublina
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 12:50:58

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Marek N." <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


<k...@p...onet.pl> napisała:
> Są słabi jak większość mężczyzn obecnie.

Jejku...
Skad takie podejscie?
Czy moglabys to uzasadnic?

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wypadałoby poczarować :-))
Niedoskonali
psycholog w Warszawie pilne!!!
życzenia
koniec roku... koniec...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »