Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co ja mam zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co ja mam zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-02 13:26:45

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: Marek N. <m...@w...pl>
> Wg mnie wazne pytanie, patrzac "do przodu" na wielolecia.
> Czy potrafilabys z jednym z Nich zyc szczesliwie (bys Ty byla radosna i
> szczesliwa, i On tez)?


Ech.. Gdyby wszystko było takie proste... A jeszcze takie radosne jak Twoje
posty:)
Dobrze, że trwasz na tej grupie, Twoje maile to takie promyczki :)

Pozdrawiam cieplutko
Alienkaa
********************
* Maja gg.641165
* A...@p...fm
*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~





----------------------------------------------------
------------------
Oficjalny serwis Polskiej Reprezentacji Skoczkow Narciarskich!
>>> http://link.interia.pl/f16b1


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-02 13:59:02

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<k...@p...onet.pl> w news:418c.000000d8.3e13376e@newsgate.onet.pl
napisał(a):
>
> > gadasz jakby to byly zabawki - czy ty nie czytalas
> > ze oni - te dwie pozostale osoby o sobie nie wiedza?
> A czy ty czytałeś, że oficjalnie nie wiedzią? OFICJALNIE
> ponieważ z żadnym z nich nie rozmawiam na ten temat.
> Jestem przekonana, że każdy z nich wie lub się
> domyśla.

Skad taka pewnosc skoro nie rozmawialas z nimi na ten temat?

> Bo jeśli np. z jednym wyjeżdzam na wakacje to drugi nie
> pyta_z_kim jadę! O nic niewygodnego nie pytają.
> Nie_chcą_pytać. Wolą NIC NIE WIEDZIEĆ.

Zalozyc cos takiego jest dla Ciebie najwygodniejsze. Ale czy sprobowalas
na to spojrzec inaczej? Ponoc jak sie kogos kocha to sie tej osobie ufa.
Moze wiec oni nie pytaja bo najzwyczajniej Ci ufaja?

> Nie maja siły aby z tym skończyc, więc godzą sie na to.

To jest wylacznie Twoja interpretacja.

> Są słabi jak większość mężczyzn obecnie.

W przyrodzie musi byc rownowaga - kobiety roszcza sobie prawo do
niesamowitej sily wiec ktos musi byc slabym aby rownowaga zostala
zachowana ;)

> Chciałam porozmawiać na temat psychiki, a tu dostało
> mi się parę obelg od ludzi, którzy zupełnie mnie nie znają
> i nie znają sytuacji.

Wszyscy odniesli sie do Twoich slow. Moglas przedstawic sprawe nieco
inaczej tak, aby nie bylo niedomowien. Potraktowalas temat po macoszemu
udzielajac kilku zdawkowych informacji, ktore brzmialy tak a nie inaczej.
Pytajac o to jak poradzic sobie z poczuciem winy... to troche tak jakby
ktos swiadomie wsadzil reke w ognisko i prosil innych aby pomogli sprawic,
ze nie bedzie sie odczuwalo bolu. Niech tylko nie mowia, ze trzeba z
ogniska rece wyjac.



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 14:07:08

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<k...@p...onet.pl> w news:418c.000000aa.3e1324b0@newsgate.onet.pl
napisał(a):
>
> > > potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
> > Dlaczego?
> Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z
> jednym to tęsknie za drugim i wydaje mi się, że z tym
> drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.

To wcale nie musi wynikac z tego, ze kochasz ich obu. Mnie osobiscie
wydaje sie, ze jest to najzwyklejszy lek przed tym, czy aby podjelo sie
sluszna decyzje. Mysle, ze gdyby odpowiednio podejsc do tego tematu i
uporac sie z tym lekiem (zestawienie wszelkich za i przeciw) podjecie
decyzji byloby duzo prostsze.



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 15:24:03

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: Marsel <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

w poprzednim art. <4...@n...onet.pl>,
szanowny kol. k...@p...onet.pl pisze, ze:
<...>
>
> Ponieważ sytuacja mnie przerosła, często zachowuję się raniąc np poprzez
> przykry, nieuzasadniony komentarz, bycie niemiła itd
> >
> > i nie
> > > potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
> >
> > Dlaczego? Czym się różnią? Albo inaczej, dlaczego wolisz być z dwoma niż z
> > jednym? (Pomijając to, że nie wiesz, jak wybrnąć z podwójnego związku.)
>
> Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z jednym to tęsknie za
> drugim i wydaje mi się, że z tym drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.

czy zdarzylo ci sie kiedykolwiek zerwac z kims wczesniej?
w sumie, nie obraz sie ze tak to okresle, to ciekawy bardzo problem
(przede wszytkim to ze sie przyznajesz, to jakis kok to rowiazania
jakby nei bylo)

ciekaw jestem skad sie bierze to poczucie winy,
czy dlatego ze wydaje ci sie ze ich oszukujesz, czy tez dlatego ze
takie postepowanie wydaje ci sie w ogole nie akceptowalne (np. u
innych)
jesli to pierwsze to nie pozostaje nic chyba innego jak
poinformowanie ich o tym,
predzej czy poniej nie bedzeisz juz w stanie tego utrzymywac w tym
stanie, albo powiedzmy lagodniej 'stadium'.
prawdopodobnie (ale nie niechybnie) ostaniesz sama. ocen jesli
potrafisz czy ten uklad nie bylby korzystniejszy niz obecny. no jasne
ze sie boisz.
jesli zas drugie to wydaje mi sie ze bedziesz musiala jednak
zdecydowac, ew przebudowac swoj system wartosci
Mysle ze najprosciej do tego podejsc zastanowiajac sie czego ty sama
chcesz od zycia, to jest jak sobie wyobrazasz wlasne zycie, nei
wlaczajac w te rozwazania konkretnej osoby ale jakiegos ;kogos;
a potem zdecydowc kto to tej roli bardziej pasuje. perfidne nie? ale
w tym ukladzie, choc moze wszystkim jest jakos znosnie dobrze, to czy
moze byc lepiej?
Nie zdziwilbym sie gdyby sie okazalo ze zaden z obecnych nie
wytrzymalby takiej 'proby', bedzie to ktos zupelnie 'trzeci'.

co powstrzymuje cie przed wykonaniem jakiegos kroku?
nie masz kotroli nad tym jak postepujesz, reprezentujesz typ ulegly i
zostalas 'wyrwana', biernie sie poddajesz wszystkiemu co cie spotka?
czy moze boisz sie kogos zranic 'z premedytacja'?

w sumie to nie dziwie sie specjalnie ze jest ci trudno.
<...>
> Nigdy nikt nie zrozumie jak sam nie stanie przed problemem.

otoz to. wiec i nie dziw sie reakcjom innych. wielu ludzi staje przed
takimi dylematami w swoim zyciu, czasem nigdy sie z tym nei
zmierzajac, nie zawsze sie do tego przyznaja, zwlaszcza przed innymi.
Podejrzewam nawet ze wiekszosc ludzi ociera sie o cos takiego, jednak
wczesniej - na roznym etapie rozwoju realacji - podejmuja decyzje.
Pozbycie sie poczucia winy... no watpie zeby to mialo sens...
'poczucie' to ty, lepiej nie karmic dluzej winy...
Ale tez i nie wszyscy maja szanase stanac przed takim problem, jesli
np. od razu odcianaja sie od wszelkich niepewnych sytuacji.

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 15:48:32

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Mam nadzieję, że pisałeś to ironicznie.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 15:53:23

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "bonifax" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> k...@p...onet.pl <k...@p...onet.pl>
>Ponieważ sytuacja mnie przerosła, często zachowuję się raniąc np poprzez
>przykry, nieuzasadniony komentarz, bycie niemiła itd

Zabawne ale twoja sytuacja nie wydaje mi sie jakaś nadzwyczajna.
W praktyce jesli pominiemy rozwiazania niekonwencjonalne i w naszej kulturze
odrzucane musisz poprostu wybrać.

>>> potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
Rozumiem. Miewałem w zyciu takie chwile. Uprzedzam że efektem moze byc utrata
obu zwiazków jesli nie rozegrasz tego inteligentnie.

>Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z jednym to tęsknie
>za drugim i wydaje mi się, że z tym drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.

Tesknota to jedna a rzeczywista potrzeba i uczucie trwałe to drugie.

>> Jestem bardzo
>> > nieszczęśliwa. Gdzie szukać pomocy? Jak zabić w sobie poczucie winy?

Złe podejście. Jak wszystko rozstrzygniesz to zniknie. Wczesnie z tym nie ma
co walczyć chyba ze radykalnie zmienisz światopoglad i oderwiesz się od źródeł.

>> BTW w swoich dodatkowych postach radzisz sobie z poczuciem winy całkiem
>> nieźle ;)) - kocham obu, tak wyszło, nie potrafię zerwać...  -
>> Zawsze mi się wydawało, że ludzie to geniusze samousprawiedliwienia.
>> Naprawdę masz z tym problem?

Znaczy że masz instynkt samozachowawczy. To OK.

>Nigdy nikt nie zrozumie jak sam nie stanie przed problemem.

Smutna prawda. Zwłaszcza moralizatorzy-teoretycy.

Z uwagi na to, że może będziesz chciała mieć dzieci, swięta itp zycie rodzinne
musisz wybrac i wybierz dobrze. Co nie znaczy, że musi to byc najrozsadniejszy
wybór.


--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 15:55:32

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

>Skad taka pewnosc skoro nie rozmawialas z nimi na ten temat?
Dla mnie to jest tylko samousprawiedliwianie się.

>Zalozyc cos takiego jest dla Ciebie najwygodniejsze. Ale czy sprobowalas
>na to spojrzec inaczej? Ponoc jak sie kogos kocha to sie tej osobie ufa.
>Moze wiec oni nie pytaja bo najzwyczajniej Ci ufaja?
Jw.

>> Nie maja siły aby z tym skończyc, więc godzą sie na to.
>
>To jest wylacznie Twoja interpretacja.
A gdyby któryś z nich lub obaj skończyli, toby Kasia przyleciała z
płaczem, jak ci wstrętni mężczyźni źle ją potraktowali.

>Wszyscy odniesli sie do Twoich slow. Moglas przedstawic sprawe nieco
>inaczej tak, aby nie bylo niedomowien. Potraktowalas temat po macoszemu
>udzielajac kilku zdawkowych informacji, ktore brzmialy tak a nie inaczej.
>Pytajac o to jak poradzic sobie z poczuciem winy... to troche tak jakby
>ktos swiadomie wsadzil reke w ognisko i prosil innych aby pomogli sprawic,
>ze nie bedzie sie odczuwalo bolu. Niech tylko nie mowia, ze trzeba z
>ogniska rece wyjac.
Trafne porównanie.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 16:01:16

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Odnosząc się do twego pytania do Kasi warto zauważyć, że pierwszym
poście otwarcie stwierdziła, że nic o sobie nie wiedzą.
Dopiero teraz zaczęła się z tego wycofywać.
Czyli jednak ich oszukuje i gdy to zostało wykazane, to zaczęła "plątać
się w zeznaniach".:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 16:42:53

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: Marsel <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

w art. <2...@4...com>,
szanowny kol. Artur Drzewiecki pisze, ze:
> Odnosząc się do twego pytania do Kasi warto zauważyć, że pierwszym
> poście otwarcie stwierdziła, że nic o sobie nie wiedzą.
> Dopiero teraz zaczęła się z tego wycofywać.

nie przeczytalem calego watku, ale nie zauwazylem czegos takiego.
zauwazeylem ze napisala 'oficjalnie nie wiedza' co rozmumiem jako fakt
ze nei rozmawiaja o tym, ona nikogo nie informaowala ani zaden ja ze
wie. Nie zauwazylem aby napisala zeby w jakikowliek sposob zapawniela
ktoregokolwiek ze niema nikogo innego. Zauwazylem tez ze napisala ze
'wydaje jej sie' ze moga podejrzewac.
Nie widze tu zadnej sprzeczosci, mi te sie wydaje to nie dziwne; w koncu
to trwa i realacja jest dosc bliska m. nimi.
zreszta jakie to ma znaczenie, czy oni wiedza czy nie? jej jest
niedobrze najwyrazniej w tym ukladzie jaki jest obcenie nawet jesli
oniby o tym wiedizeli (przy zalozenieu ze rzewuwiscie neijasno to
okreslila- nie chce mi sie szukac)


> Czyli jednak ich oszukuje i gdy to zostało wykazane, to zaczęła "plątać
> się w zeznaniach".:-)))

oszukuje tak czy siak, czy nijak.. to moze sie wiazac z poczuciem winy

tez chcialbym tak jasno potrafic wyciagnac wnioski i ocenic osobe na
podstawie kilku zdan opisujacy (w sposb zagmatwany dla niektorych) obeca
zlozana sytuacje i pare lat wstecz...

Nawiasem mowiac, mysle ze spotkalaby sie taka osoba z daleko szerszym
poparciem i zrozumieniem gdyby napisala ze nie kocha nikogo, ale ma
kilku bliskich 'przyjaciol' ktorych jawnie oszukuje i wykorzystuje i
jest jej z tym dobrze. jake to byloby czytelne moralnie i
psychologicznie zdrowe, nonie? ;-)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-02 16:43:58

Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"edYta"
> Nie, nie uwielbiam, nie byłam w takiej sytuacji ( mam nadzieję , ze nie
bedę
> :) ) więc nie wiem jak zachowałbym się. Jedno wiem: na pewno nie byłabym
z
> tego zadowolona. I mówiłam, !! że nie pochwalam Kasi postępowania ale to
> nie oznacza, że trzeba ją dobić, obrzucać obelgami, pouczać.

Bynajmniej nie wszyscy Kasie "obrzucili obegami", ale jej, z jaichs powodow
pasowalo zaadresowanie wlasnie tych kilku. Inne odpowiedzi po prostu
zignorowala, z wyjatkiem tych, ktore sympatycznie poglaskaly ja po
skolowanej glowce.

A moim zdaniem, glaskac nie ma za co, wiec nie bede.

Dziewczyna w kolenych postach brnie dalej: nagle stwierdza z e "oni sie
domyslaja", pozniej oskarza ich ze "sa slabi".

Wg mnie to ona jest slaba, nie potrafiac podjac decyzji, ktora
zlikwidowalaby niewygodna dla niej (jak orzeka sama!) sytuacje.

Glaskanie po glowce przy takim jej stosunku do w l a s n y c h bledow,
jest tylko i wylacznie zabiegiem pomocy w trzymaniu tej glowki w piasku.

Kaska




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wypadałoby poczarować :-))
Niedoskonali
psycholog w Warszawie pilne!!!
życzenia
koniec roku... koniec...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »