Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news-stoc.telia.net!news-s
toa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marsel <i...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co ja mam zrobić?
Date: Thu, 2 Jan 2003 16:24:03 +0100
Organization: .
Lines: 65
Message-ID: <M...@n...tpi.pl>
References: <auv521$etm$1@news.tpi.pl> <4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1041521196 17441 213.77.160.190 (2 Jan 2003 15:26:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 2 Jan 2003 15:26:36 +0000 (UTC)
X-No-archive: yes
X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.50
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:176400
Ukryj nagłówki
w poprzednim art. <4...@n...onet.pl>,
szanowny kol. k...@p...onet.pl pisze, ze:
<...>
>
> Ponieważ sytuacja mnie przerosła, często zachowuję się raniąc np poprzez
> przykry, nieuzasadniony komentarz, bycie niemiła itd
> >
> > i nie
> > > potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
> >
> > Dlaczego? Czym się różnią? Albo inaczej, dlaczego wolisz być z dwoma niż z
> > jednym? (Pomijając to, że nie wiesz, jak wybrnąć z podwójnego związku.)
>
> Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z jednym to tęsknie za
> drugim i wydaje mi się, że z tym drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.
czy zdarzylo ci sie kiedykolwiek zerwac z kims wczesniej?
w sumie, nie obraz sie ze tak to okresle, to ciekawy bardzo problem
(przede wszytkim to ze sie przyznajesz, to jakis kok to rowiazania
jakby nei bylo)
ciekaw jestem skad sie bierze to poczucie winy,
czy dlatego ze wydaje ci sie ze ich oszukujesz, czy tez dlatego ze
takie postepowanie wydaje ci sie w ogole nie akceptowalne (np. u
innych)
jesli to pierwsze to nie pozostaje nic chyba innego jak
poinformowanie ich o tym,
predzej czy poniej nie bedzeisz juz w stanie tego utrzymywac w tym
stanie, albo powiedzmy lagodniej 'stadium'.
prawdopodobnie (ale nie niechybnie) ostaniesz sama. ocen jesli
potrafisz czy ten uklad nie bylby korzystniejszy niz obecny. no jasne
ze sie boisz.
jesli zas drugie to wydaje mi sie ze bedziesz musiala jednak
zdecydowac, ew przebudowac swoj system wartosci
Mysle ze najprosciej do tego podejsc zastanowiajac sie czego ty sama
chcesz od zycia, to jest jak sobie wyobrazasz wlasne zycie, nei
wlaczajac w te rozwazania konkretnej osoby ale jakiegos ;kogos;
a potem zdecydowc kto to tej roli bardziej pasuje. perfidne nie? ale
w tym ukladzie, choc moze wszystkim jest jakos znosnie dobrze, to czy
moze byc lepiej?
Nie zdziwilbym sie gdyby sie okazalo ze zaden z obecnych nie
wytrzymalby takiej 'proby', bedzie to ktos zupelnie 'trzeci'.
co powstrzymuje cie przed wykonaniem jakiegos kroku?
nie masz kotroli nad tym jak postepujesz, reprezentujesz typ ulegly i
zostalas 'wyrwana', biernie sie poddajesz wszystkiemu co cie spotka?
czy moze boisz sie kogos zranic 'z premedytacja'?
w sumie to nie dziwie sie specjalnie ze jest ci trudno.
<...>
> Nigdy nikt nie zrozumie jak sam nie stanie przed problemem.
otoz to. wiec i nie dziw sie reakcjom innych. wielu ludzi staje przed
takimi dylematami w swoim zyciu, czasem nigdy sie z tym nei
zmierzajac, nie zawsze sie do tego przyznaja, zwlaszcza przed innymi.
Podejrzewam nawet ze wiekszosc ludzi ociera sie o cos takiego, jednak
wczesniej - na roznym etapie rozwoju realacji - podejmuja decyzje.
Pozbycie sie poczucia winy... no watpie zeby to mialo sens...
'poczucie' to ty, lepiej nie karmic dluzej winy...
Ale tez i nie wszyscy maja szanase stanac przed takim problem, jesli
np. od razu odcianaja sie od wszelkich niepewnych sytuacji.
--
Marsel
|