Data: 2003-01-02 15:53:23
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "bonifax" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> k...@p...onet.pl <k...@p...onet.pl>
>Ponieważ sytuacja mnie przerosła, często zachowuję się raniąc np poprzez
>przykry, nieuzasadniony komentarz, bycie niemiła itd
Zabawne ale twoja sytuacja nie wydaje mi sie jakaś nadzwyczajna.
W praktyce jesli pominiemy rozwiazania niekonwencjonalne i w naszej kulturze
odrzucane musisz poprostu wybrać.
>>> potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
Rozumiem. Miewałem w zyciu takie chwile. Uprzedzam że efektem moze byc utrata
obu zwiazków jesli nie rozegrasz tego inteligentnie.
>Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z jednym to tęsknie
>za drugim i wydaje mi się, że z tym drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.
Tesknota to jedna a rzeczywista potrzeba i uczucie trwałe to drugie.
>> Jestem bardzo
>> > nieszczęśliwa. Gdzie szukać pomocy? Jak zabić w sobie poczucie winy?
Złe podejście. Jak wszystko rozstrzygniesz to zniknie. Wczesnie z tym nie ma
co walczyć chyba ze radykalnie zmienisz światopoglad i oderwiesz się od źródeł.
>> BTW w swoich dodatkowych postach radzisz sobie z poczuciem winy całkiem
>> nieźle ;)) - kocham obu, tak wyszło, nie potrafię zerwać... -
>> Zawsze mi się wydawało, że ludzie to geniusze samousprawiedliwienia.
>> Naprawdę masz z tym problem?
Znaczy że masz instynkt samozachowawczy. To OK.
>Nigdy nikt nie zrozumie jak sam nie stanie przed problemem.
Smutna prawda. Zwłaszcza moralizatorzy-teoretycy.
Z uwagi na to, że może będziesz chciała mieć dzieci, swięta itp zycie rodzinne
musisz wybrac i wybierz dobrze. Co nie znaczy, że musi to byc najrozsadniejszy
wybór.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|