Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Co jeszcze...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co jeszcze...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 175


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2011-09-12 12:03:11

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 12 Sep 2011 13:39:03 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>>>> Ja "moich" nauczyłam jeść to, co JA lubię - po prostu innych rzeczy nie
>>>>> gotuję 3333-)
>>>> A ja czasem gotuję to, co ONI lubią, a ja niekoniecznie przepadam. Nie
>>>> jestem kuchenną terrorystką.
>>> Wiesz, w sumie to chodziło mi o to, że wszystko, co ja lubię, gotuję tak,
>>> że oni lubią, po prostu nawet im do głowy nie przyszło, że tego można nie
>>> lubić. To sztuka tak gotować - tak uważam 3-)
>> To znaczy, że masz mało wybredne towarzystwo
>
> He he, dobre sobie, "mało wybredne".
> BARDZO wybredne! Co wcale nie oznacza niejadków ani wydziwiaczy.

Nie trzeba być wydziwiaczem czy niejadkiem, żeby nie lubić czerniny,
flaków czy ozorków.

>> albo macie bardzo podobny
>> gust kulinarny.
>
> Teraz już tak. Gust kulinarny się Kształtuje. Jak każdy zresztą.
> Ale do tego trza być dobrym w tym, co się robi.

Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych potraw
się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
Ja nie lubię tatara zarówno w wykonaniu mojej mamy, jak i w
restauracyjnym wydaniu. Po prostu nie smakuje mi surowe mięso.
Starszy brat nie je żółtego sera, ojciec zielonych ogórków, mama
królika, tż sosu pomidorowego do gołąbków.
Aaa ja nie znoszę białej czekolady i co poradzisz?


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2011-09-12 12:08:00

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-09-12 14:03, Paulinka pisze:
>
> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych potraw
> się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.

I jeszcze - gust kulinarny zazwyczaj się zmienia wraz z wiekiem.
Człowiek się w pewnych potrawach rozsmakowuje. Wiem po sobie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2011-09-12 12:16:27

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> W dniu 2011-09-12 14:03, Paulinka pisze:
>>
>> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych potraw
>> się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
>
> I jeszcze - gust kulinarny zazwyczaj się zmienia wraz z wiekiem.
> Człowiek się w pewnych potrawach rozsmakowuje. Wiem po sobie.

Ja po latach polubiłam wątróbkę i szpinak :)

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2011-09-12 12:20:26

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:

> Dnia Mon, 12 Sep 2011 07:52:36 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Sat, 10 Sep 2011 18:32:12 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>>> Biologiczną, ale przede wszystkim LOgiczną :-)
>>>>
>>>> A marchewka, burak, ziemniak to w takim razie co?
>>>
>>> Korzonki i bulwy :-)
>>
>> To teraz idź poszukaj działu w sklepie pod szyldem "Korzonki, bulwy,
>> liście łodygi kwiatyi i owoce".


Znalazłaś?




>> Po pierwsze - nigdzie nie napisałam, że muszą. Po drugie - nikt Cie o
>> oceny, co komu wolno, a co nie, nie prosił, wiec daruj sobie.
>>
>>> Ja "moich" nauczyłam jeść to, co JA lubię - po prostu innych rzeczy nie
>>> gotuję 3333-)
>>
>> A ja czasem gotuję to, co ONI lubią, a ja niekoniecznie przepadam. Nie
>> jestem kuchenną terrorystką.
>
> Wiesz, w sumie to chodziło mi o to, że wszystko, co ja lubię, gotuję tak,
> że oni lubią, po prostu nawet im do głowy nie przyszło, że tego można nie
> lubić. To sztuka tak gotować - tak uważam 3-)

Sztuką to jest ugotować dobrze coś, czego się samemu nie lubi tak, zeby było
dobre dla tych, co to lubią :P
>
>>
>>> Co prawda z dziećmi łatwa sprawa, bo po prostu się jadło co się jadło,
>>> to i one. Z mężem parę akcji przyzwyczajeniowych przeprowadziłam, ale
>>> też bez żadnego kłopotu...
>>
>> Dziękuję, postoję. Zasady ze szkolnej i wojskowej stołówki
>> przerabialismy, a
>> w domu nikt nic jeść nie musi.
>
> Nigdzie nie sugerowałam żadnego szkolnego/wojskowego przymusu (są znacznie
> milsze sposoby na przeprowadzenie akcji przyzwyczajeniowej...),

Nie widzę powodu, żeby cokolwiek komuś udowadniać i przyzwyczajać. Jest,
można spróbować, samemu się przekonać.

> natomiast
> akurat w naszym domu jest tradycja, że się jednak w domu COŚ je 3-)

A u nas zupełnie odwrotnie. Gotuję i wywalam do śmietnika.
J.
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2011-09-12 12:23:56

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:


> No proszę. To widać tylko te owoce takie pokrzywdzone - w menu obiadowym
> 333-)
>
Owszem. Przy czym nie mówimy to u ogórkach i pomidorach.
J.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2011-09-12 12:35:34

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-09-12 14:16, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-09-12 14:03, Paulinka pisze:
>>>
>>> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych
>>> potraw się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
>>
>> I jeszcze - gust kulinarny zazwyczaj się zmienia wraz z wiekiem.
>> Człowiek się w pewnych potrawach rozsmakowuje. Wiem po sobie.
>
> Ja po latach polubiłam wątróbkę i szpinak :)
>

A ja oliwki i sery pleśniowe. Szpinaku też kiedyś nie lubiłam. Inna
sprawa, że ten, którym próbowano mnie karmić w dzieciństwie, to jednak
inna bajka, ale obecnie to nawet i taki chyba bym zjadła. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2011-09-12 12:46:08

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> W dniu 2011-09-12 14:16, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-12 14:03, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych
>>>> potraw się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
>>>
>>> I jeszcze - gust kulinarny zazwyczaj się zmienia wraz z wiekiem.
>>> Człowiek się w pewnych potrawach rozsmakowuje. Wiem po sobie.
>>
>> Ja po latach polubiłam wątróbkę i szpinak :)

> A ja oliwki i sery pleśniowe. Szpinaku też kiedyś nie lubiłam. Inna
> sprawa, że ten, którym próbowano mnie karmić w dzieciństwie, to jednak
> inna bajka, ale obecnie to nawet i taki chyba bym zjadła. :)

To polecam Ci knajpkę żydowską na Włodkowica zwie się 'Sarah'.
Podają tam placki ziemniaczane zapieczone ze szpinakiem i plastrami
camemberta. Pycha! Dawno nie jadłam tak fajnie przyrządzonego szpinaku w
restauracji.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2011-09-12 13:24:02

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:7snvep1meiw0.uiba3yk9rb1v$.dlg@40tude.net...
> - papryki marynowanej z miodem


daj przepis.

> - sosu pomidorowo-jabłecznego a'la ketchup, ostrego

na to tez.

> Co by tu jeszcze?


moze by walnac przepisy a nie tylko tytuly???

albo jak niektorzy proponuja zaloz bloga kulinarnego. Akurat to jest swietny
pomysl.

i.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2011-09-12 13:31:14

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:6ruvh4mu1n87.1wr0hx6chig89.dlg@40tude.net...
>>> Wiesz, w sumie to chodziło mi o to, że wszystko, co ja lubię, gotuję
>>> tak,
>>> że oni lubią, po prostu nawet im do głowy nie przyszło, że tego można
>>> nie
>>> lubić. To sztuka tak gotować - tak uważam 3-)
>>
>> To znaczy, że masz mało wybredne towarzystwo
>
> He he, dobre sobie, "mało wybredne".
> BARDZO wybredne! Co wcale nie oznacza niejadków ani wydziwiaczy.

raczej malo. Co nie zmienia faktu, ze gotujesz dobrze.
>
>> albo macie bardzo podobny
>> gust kulinarny.
>
> Teraz już tak. Gust kulinarny się Kształtuje. Jak każdy zresztą.
> Ale do tego trza być dobrym w tym, co się robi.


ksztaltuje mniej wiecej w dziecinstwie. Potem tylko lekko sie modyfikuje. Po
prostu Twoja kuchnia jest kuchnia
"polska" i tu oscylujesz. Daleko Ci np do kuchni Indyjskiej, Japonskiej
itp..

i.
> --
> XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2011-09-12 14:31:37

Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 12 Sep 2011 14:03:11 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 12 Sep 2011 13:39:03 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>>>> Ja "moich" nauczyłam jeść to, co JA lubię - po prostu innych rzeczy nie
>>>>>> gotuję 3333-)
>>>>> A ja czasem gotuję to, co ONI lubią, a ja niekoniecznie przepadam. Nie
>>>>> jestem kuchenną terrorystką.
>>>> Wiesz, w sumie to chodziło mi o to, że wszystko, co ja lubię, gotuję tak,
>>>> że oni lubią, po prostu nawet im do głowy nie przyszło, że tego można nie
>>>> lubić. To sztuka tak gotować - tak uważam 3-)
>>> To znaczy, że masz mało wybredne towarzystwo
>>
>> He he, dobre sobie, "mało wybredne".
>> BARDZO wybredne! Co wcale nie oznacza niejadków ani wydziwiaczy.
>

Raz jadłam. Żyję. Może nie aż "lubię", ale jeśli będę głodna, to zjem znowu
;-P


> flaków czy ozorków.

Mniam! - jedne z naszych ulubionych potraw, ale mąż uwielbia je tylko w
moim wykonaniu - i fakty to potwierdzają. Muszę tylko przeprowadzić akcję
na zięciu ;-P

>
>>> albo macie bardzo podobny
>>> gust kulinarny.
>>
>> Teraz już tak. Gust kulinarny się Kształtuje. Jak każdy zresztą.
>> Ale do tego trza być dobrym w tym, co się robi.
>
> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych potraw
> się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
> Ja nie lubię tatara zarówno w wykonaniu mojej mamy, jak i w
> restauracyjnym wydaniu. Po prostu nie smakuje mi surowe mięso.

Ależ tatar nie ma smakować jak surowe mięso - przyprawia się go i je się do
niego tyle dodatków...

> Starszy brat nie je żółtego sera, ojciec zielonych ogórków, mama
> królika, tż sosu pomidorowego do gołąbków.

Z tym sosem popieram, że nie uznaję - ale żeby AŻ nie zjeść, to aż tak to
nie.

> Aaa ja nie znoszę białej czekolady i co poradzisz?

Kud-kudak, kud-kudak, a ja znoszę, a ja tak! //w małych ilościach ;-PPP
--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Grzyby - dedykacja dla Qry :) [ntg]
Tarheels NOW!!
znaleźli na półkach hipermarketu Kaufland 251 przeterminowanych produktów
counterpain, gdzie kupić
Surimi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »