Data: 2002-06-20 23:31:01
Temat: Co to jest - karaluchy czy żuki?
Od: Andrzej <a...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nawet jeżeli pytanie nie brzmi poważnie, problem jest niczego sobie:
Pojawiły się w mieszkaniu nagle, u sąsiadów także;
wzsyscy wzięliśmy je za żuczki.
Ale coś jest ich za dużo - w ciągu 2 dni znalazłem
ok. 20 wędrujących po podłodze - całkiem spore.
Przechadzają się również po korytarzu klatki schodowej.
1. Latają - może nawet wleciały przez okno.
Same praktycznie nigdy nie podrywają się do lotu,
trzeba je sprowokować, np. podrzucić.
2. Biegają - rozwijając umiarkowane prędkości -
po prawdziwych karaluchach spodziewałbym się
więcej zwinności - te dają się łatwo dogonić.
3. Nie pływają - chyba - poderwany przeze mnie
do lotu "żuczek" spadł w niewielką kałużę wody przy zlewie
i na tym chyba żywot zakończył.
A może udawał? Nie wiem, nie czekałem aż wyschnie.
4. Krótkie czułki - może taka moda...
5. Bezradne na plecach - łatwo przewracają się na grzbiet
i bezradnie machają łapami.
6. Ogolone kończyny - na zdjęciach wszystkie obejrzane
przeze mnie karaluchy miały nogi owłosione.
7. Ciemnobrązowe - to niczego nie przesądza.
Jakkolwiek ich nie nazwać, żyć z nimi mi się nie uśmiecha.
Czają ją się w ubraniu, odwracają uwagę, itd.
Pytanie zatem - zamawiać dezynsekcję czy nie?
Mało tego że kosztuje, to jeszcze trzeba się z domu wynosić.
Zgaduję, że jeżeli są to przygodne żuczki, to sobie pójdą same.
Mogę przesłać zdjęcie.
Pozdrawiam
Andrzej
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|