Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co zrobimy z A.L?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co zrobimy z A.L?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-08-25 04:34:30

Temat: jaki psycholog byc powinien?
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"jacob" <j...@f...net> writes:


> I ja uwazam, ze czlowiek posiada tylko jeden charakter.
> Jesli ktos moze byc inny przy wykonywaniu swego zawodu a inny w obcowaniu z
> ludzmi, to w jednym wypadku musi byc nieszczery.

Nie.
Wiele ludzi ktorzy traktuja swoja prace profesjonalnie w pracy po
prostu nie wyrazaja swoich prywatnych sadow i prywatne emocje redukuja
prawie do zera.
Bo placi im sie za co innego, niz wyrazanie ich prywatneg zdania.

przykladow takich ludzi moznaby mnozyc. jestem prawie pewna ze w swoim
otoczeniu tez masz ich sporo.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-08-25 11:20:54

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:mBfp5.13868$Y...@n...tpnet.pl...

> Czasami juz z kilku postów mozna wysnuc wniosek na temat cudzych
> horyzontów myslowych, poziomu intelektualnego i wyksztalcenia.

Czy w przypadku Ani L. również Ci się to udało? Nadal zachwycasz się
"świeżością" jej postów? ;)

> Moje prywatne zdanie zawsze bedzie oparte na mojej profesjonalnej
> znajomosci psychiki ludzkiej

No, nie zawsze... Twoje wypowiedzi o "odmieńcach, obrażających moralność
publiczną, którzy powinni być zamykani do więzienia albo do szpitala" nie
świadczą najlepiej o Twojej profesjonalnej znajomości psychiki ludzkiej. :)
Jako psycholog powinnaś wiedzieć, że ludzi nie ocenia się powierzchownie, a
przy wyjaśnianiu i ocenianiu zachowań najważniejsze jest pytanie o
motywacje. Poza tym niedawno pisałaś, że Twoich prywatnych poglądów nikt Cię
uczyć nie będzie, a teraz twierdzisz, że jednak opierają się one na wiedzy
profesjonalnej. No więc jak to w końcu jest? :)

> I to mnie wlasnie przekonuje, ze nie jestes psychologiem-klinicysta.

A czy psychologowie to tylko klinicyści?

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-25 17:32:03

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> writes:
>
>
>> Napisalas o powinnosci nadawania sie czlowieka do zawodu. W tym zdaniu
>> zawarlas norme konkretnego postepowanie /cholera, Ninka oblatana w
>> problematyce wartosciowania lepiej by to ujela / . Chodzi mi o
postulowanie
>> atrybutu wladzy ignoranta nad czyjas wolnoscia wyboru. Oczywiscie Ty jako
>> osoba fizyczna o tym nie decydujesz, ale wyrazilas zyczenie, aby takie
>> decyzje byly podejmowane ponad czyjas glowa.
>
>E tam, jak na moj prosty niefachowopsychologiczny mozg to czcigodna
>Magdalena po prostu wzburzyla

Kiedy jeszcze w zamierzchłych czasach oczywiście ;) studiowałam tą
nieszczęsną psychologię - mieliśmy przeczytać dzieło p.prof.Ossowskiej
nt. problematyki wartości i ocen. Była tam bardzo ładnie wyłożona względność
tego wszystkiego, natomiast dzieło nie miało nic wspólnego z psychologią
tylko z filozofią. Skoro na grupie "filozof się znalazł" sądziłam, że ma ma
te problemy ugruntowane w stopniu daleko lepszym niż ja.

> osoba ktora zawodowo zajmuje sie "pomaganiem" (ja bym powiedziala
>leczeniem .

Ludzie, nie gloryfikujcie zawodu psychologa. Ja NIE ZAJMUJĘ SIĘ
POMAGANIEM!!!!! Większość psychologów nie zajmuje się pomaganiem! Ten zawód
pomaga mnie zarabiać pieniądze, ktorych mam zawsze za mało! I nie mówcie, że
wypisuję tu jakieś herezje, to szczera prawda.
Nie jestem cnotliwa, nie jestem altruistyczna, nie jestem mądra. Jestem
czymś przeciwnym niż Ania Lipek!
Dorrit
>
>>Nina Mazur Miller
>n...@p...ninka.net
>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-25 17:32:04

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Diana napisał(a) w wiadomości: <3...@n...astercity.net>...
>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:mBfp5.13868$Y...@n...tpnet.pl...
>
>> Czasami juz z kilku postów mozna wysnuc wniosek na temat cudzych
>> horyzontów myslowych, poziomu intelektualnego i wyksztalcenia.
>
>Czy w przypadku Ani L. również Ci się to udało?

Jeszcze nie :( . Ania to trudniejszy przypadek, zwłaszcza jeżeli nie można
zobaczyć osoby fizycznej tylko wirtualną. Ania jest w pewnym sensie
kameleonem i dobrowolnie maski nie zrzuci.

>> Moje prywatne zdanie zawsze bedzie oparte na mojej profesjonalnej
>> znajomosci psychiki ludzkiej
>
>No, nie zawsze... Twoje wypowiedzi o "odmieńcach, obrażających moralność
>publiczną, którzy powinni być zamykani do więzienia albo do szpitala" nie
>świadczą najlepiej o Twojej profesjonalnej znajomości psychiki ludzkiej. :)
>Jako psycholog powinnaś wiedzieć, że ludzi nie ocenia się powierzchownie, a
>przy wyjaśnianiu i ocenianiu zachowań najważniejsze jest pytanie o
>motywacje.

Ekshibicjonizm tych ludzi jest właśnie odpowiedzią na to pytanie. Szokując
otoczenie, czerpią z tego przyjemność. Nazwanie ich odmieńcami - zauważ, że
nie zboczeńcami - implikuje tezę, że ani im nie jest dobrze w społeczeństwie
ani społeczeństwu z nimi. Są to więc ludzie skrajnie niedostosowani. Idąc
dalej tym tokiem rozumowania - zachowanie obrażające moralność społeczną
podpada pod wykroczenie karalne. Jeżeli więc przykładowo jakiś facet obnaża
publicznie swoje genitalia, to - jeśli popełnia ten czyn wskutek zaburzeń
osobowości - jest karany przez prawo . Natomiast jeżeli podłożem takiego
zachowania jest psychoza bądź degradacja intelektualna - gdzież ten osobnik
powinien być zamknięty, jeśli nie w szpitalu? Dochodzimy zatem do wniosku,
że w tym przypadku i w wielu innych przypadkach, którymi zajmuje się
psychologia - pytanie o motywację nie jest pytaniem najważniejszym. Jego
motywy są sprawą drugorzędną. Natomiast priorytetem będą tutaj źródła
przyczyn jego zachowania.

Poza tym niedawno pisałaś, że Twoich prywatnych poglądów nikt Cię
>uczyć nie będzie, a teraz twierdzisz, że jednak opierają się one na wiedzy
>profesjonalnej. No więc jak to w końcu jest? :)

Chyba tak, że przyswajanie wiedzy wymaga samodzielności myślenia :).
>
>> I to mnie wlasnie przekonuje, ze nie jestes psychologiem-klinicysta.
>
>A czy psychologowie to tylko klinicyści?

Nie tylko, ale problematyka tu poruszana w 89% leży w sferze zainteresowań
psychologii klinicznej. Trochę znam się jeszcze na defektologii i
psychologii pracy, ale nikt jakoś dyskusji na ten temat nie inspiruje.
Dorrit
>
>Pozdrawiam,
>Diana
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-25 21:20:27

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> writes:


> Kiedy jeszcze w zamierzchłych czasach oczywiście ;) studiowałam tą
> nieszczęsną psychologię - mieliśmy przeczytać dzieło p.prof.Ossowskiej
> nt. problematyki wartości i ocen. Była tam bardzo ładnie wyłożona względność
> tego wszystkiego, natomiast dzieło nie miało nic wspólnego z psychologią
> tylko z filozofią. Skoro na grupie "filozof się znalazł" sądziłam, że ma ma
> te problemy ugruntowane w stopniu daleko lepszym niż ja.

Czytalam te ksiazke. Mozna by to okreslic i tak - ale moim zdaniem w
konkretnym przypadku tutaj nie ma co bic piany teoretycznej, skoro
mozna to podsumowac jednym zdaniem:
wrong expectations.

Masz racje, przecietnym ludziom sie wydaje ze psycholog to ktos z
misja (co najmniej) powolaniem i obowiazkiem pomocy wszystkim i
wszedzie (ot taka bardziej wyksztalcona wersja Matki Teresy).

A to nie tak.


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-26 00:17:49

Temat: Re: jaki psycholog byc powinien?
Od: "jacob" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


-----Original Message-----
From: n...@p...ninka.net <n...@p...ninka.net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Date: August 24, 2000 9:34 PM
Subject: jaki psycholog byc powinien?


>"jacob" <j...@f...net> writes:
>
>
>> I ja uwazam, ze czlowiek posiada tylko jeden charakter.
>> Jesli ktos moze byc inny przy wykonywaniu swego zawodu a inny w obcowaniu
z
>> ludzmi, to w jednym wypadku musi byc nieszczery.
>
>Nie.
>Wiele ludzi ktorzy traktuja swoja prace profesjonalnie w pracy po
>prostu nie wyrazaja swoich prywatnych sadow i prywatne emocje redukuja
>prawie do zera.
>Bo placi im sie za co innego, niz wyrazanie ich prywatneg zdania.
>
>przykladow takich ludzi moznaby mnozyc. jestem prawie pewna ze w swoim
>otoczeniu tez masz ich sporo.

Jak to rozumiec? Czy cham w swojej pracy moze zachowuwac sie jak dzentelmen?
Czy czlowiek niedokladny moze byc w pracy akuratny?
Jesli chodzi o chama to on sie wcale nie zna na swoim chamstwie i mysli, ze
zachowuje sie jak najbardziej przyzwoicie, wiec jak moze zmienic swoje
zachowanie.
Jesli przyjmiemy, ze moze, to zachowuje sie nieszczerze.
Takie dwa oblicza bez zaklamania moze posiadac czlowiek o dwuosobowosci.
Uczciwy czlowiek zawsze zachowuje sie tak tak samo.
Jezeli lekarz jest delikatnym czlowiekiem w pracy, jakt takim samym w
towarzystwie.
Sa lekarze nieprzyjemni, ktorzy (jesli nie sila sie udawac) wszedzie
zachowuja sie tak samo. Mialem przyjemnosc byc pacjentem takiego lekarza od
ktorego odeszlem wlasnie z tego powodu.

jakub
>
>--
>Nina Mazur Miller
>n...@p...ninka.net
>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-26 04:24:30

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "jacob" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


n...@p...ninka.net wrote in message ...

>Masz racje, przecietnym ludziom sie wydaje ze psycholog to ktos z
>misja (co najmniej) powolaniem i obowiazkiem pomocy wszystkim i
>wszedzie (ot taka bardziej wyksztalcona wersja Matki Teresy).
>
>A to nie tak.

Czy nie po to ktos udaje sie do psychologa, bo wlasnie tej pomocy potrzebuje
i jej sie spodziewa?
Chyba nie udaje sie po to, by tylko zasilic kase psychologa?:-)

jakub
>
>
>--
>Nina Mazur Miller
>n...@p...ninka.net
>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-26 10:04:49

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


jacob napisał(a) w wiadomości: <2EHp5.880$k57.112684@news.flash.net>...
>
>n...@p...ninka.net wrote in message ...
>
>>Masz racje, przecietnym ludziom sie wydaje ze psycholog to ktos z
>>misja (co najmniej) powolaniem i obowiazkiem pomocy wszystkim i
>>wszedzie (ot taka bardziej wyksztalcona wersja Matki Teresy).
>>
>>A to nie tak.
>
>Czy nie po to ktos udaje sie do psychologa, bo wlasnie tej pomocy
potrzebuje
>i jej sie spodziewa?
>Chyba nie udaje sie po to, by tylko zasilic kase psychologa?:-)

Czasami po to, ale nie zawsze. Istnieje rzesza psychologów, którzy wcale Ci
nie pomogą, bo w sensie zawodowym źle by się to dla nich skończyło. Np. przy
badaniach psychotechnicznych na zawodowe prawo jazdy.
Dorrit
>
>jakub
>>
>>
>>--
>>Nina Mazur Miller
>>n...@p...ninka.net
>>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-26 10:04:50

Temat: Re: jaki psycholog byc powinien?
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


jacob napisał(a) w wiadomości: ...
>
>-----Original Message-----
>From: n...@p...ninka.net <n...@p...ninka.net>
>Newsgroups: pl.sci.psychologia
>Date: August 24, 2000 9:34 PM
>Subject: jaki psycholog byc powinien?
>
>
>>"jacob" <j...@f...net> writes:
>>
>>>Bo placi im sie za co innego, niz wyrazanie ich prywatneg zdania.
>>
>>>Jesli chodzi o chama to on sie wcale nie zna na swoim chamstwie i mysli,
zezachowuje sie jak najbardziej przyzwoicie, wiec jak moze zmienic swoje
>zachowanie. Jesli przyjmiemy, ze moze, to zachowuje sie nieszczerze.

Może, jeśli nabierze elementarnej ogłady towarzyskiej. I nie ma to nic
wspólnego ze szczerością bądź fałszem.

>Takie dwa oblicza bez zaklamania moze posiadac czlowiek o dwuosobowosci.

Nie myl kwalifikacji zawodowych i konstrukcji osobowości z kulturą osobistą,
którą wynosi się z domu rodzinnego a nie ze szkoły zawodowej. Uniwersytety
to też nie szkoły dobrych manier.

>Uczciwy czlowiek zawsze zachowuje sie tak tak samo.

Nieprawda - abstrachując od słowa "uczciwy", każdego człowieka cechuje tylko
wzgledna stałość jego zachowania, więc w różnych sytuacjach może zachowywać
się różnie. Człowiek pełni w życiu różne role społeczne. Inna jest rola
psychologa, inna podwładnego, szefa, pacjenta, inna przyjaciela, jeszcze
inna syna i ojca itd.

>Jezeli lekarz jest delikatnym czlowiekiem w pracy, jakt takim samym w
>towarzystwie.

Mam zaszczyt znać osobiście jedną z polskich sław psychoterapeutycznych
p.M.Kotańskiego. W towarzystwie narkomanów zachowuje się inaczej niż w
towarzystwie rodziny. Może daltego, że ci ostatni nie są jego pacjentami :).

>Sa lekarze nieprzyjemni, ktorzy (jesli nie sila sie udawac) wszedzie
>zachowuja sie tak samo. Mialem przyjemnosc byc pacjentem takiego lekarza od
ktorego odeszlem wlasnie z tego powodu.

Twoje osobiste doświadczenia nie tworzą reguł.
Dorrit
>
>jakub
>>
>>--
>>Nina Mazur Miller
>>n...@p...ninka.net
>>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-26 10:34:37

Temat: Re: Co zrobimy z A.L?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:o4yp5.17139$Y...@n...tpnet.pl...

> Ekshibicjonizm tych ludzi jest właśnie odpowiedzią na to pytanie. Szokując
> otoczenie, czerpią z tego przyjemność.

[ciach]

Abstrahując od tego, co jest "obrażaniem moralności" a co nie
(np. spór o definicję pornografii wciąż nie do końca rozstrzygnięty), nie
chciałabym prowadzić dyskusji na temat obrazy czyjejś moralności, bo nie to
leży w sferze moich zainteresowań, a mogę co najwyżej pokusić się o
obserwację różnych postaw i próbę ich interpretacji.

> Dochodzimy zatem do wniosku,
> że w tym przypadku i w wielu innych przypadkach, którymi zajmuje się
> psychologia - pytanie o motywację nie jest pytaniem najważniejszym. Jego
> motywy są sprawą drugorzędną. Natomiast priorytetem będą tutaj źródła
> przyczyn jego zachowania.

Oczywiście, zgadzam się. Pisząc "motywacja" miałam na myśli jedynie fakt, że
takie a nie inne zachowanie mając na celu - niech będzie - szokowanie, nie
powinno być przedmiotem powierzchownej oceny, właśnie dlatego, że w wielu
przypadkach ma swoje
głęboko ukryte przyczyny.

> Chyba tak, że przyswajanie wiedzy wymaga samodzielności myślenia :).

To na pewno. :)

Pozdrawiam,
Diana




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Inna prawda o milosci
Jak powiedziec mamie
Re: Na zawsze
Re: Prosze pomozcie mi !!!
200

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »