Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-12 11:57:28

Temat: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Często określenie "kobieta wyzwolona" jest rozumiane jako kobieta, która
robi to, co uchodzi za kiepski wyróżnik męskości - np. upijanie się,
palenie (vide "kobiety wyzwolone" z dawnych filmów), spora swoboda
obyczajowa.
Oczywiście nie chodzi mi o zabranie kobietom praw, ale spojrzenie na ich
motywację.
Zacznijmy od tego, że nie wszyscy mężczyźni np. palą (bo robi to
mniejszość).
Sądzę, że mniejszość kobiet to robi, bo jest to ich wybór, bo im się to
podoba.
Większość robi to, bo podświadomie uważa, że "mężczyźni" to coś lepszego
i należy być takimi jak oni.
Jeśli poczytać i posłuchać opinii, to takich mężczyzn jest o wiele mniej
- jeśli mężczyzna np. nie lubi papierosów, to częściej nie będzie palił,
żeby być męskim.
Natomiast niedawno czytałem w jakimś tygodniku spostrzegłem taki tekst:
"Wszystkie moje związki wyglądają tak, że poznaję mężczyznę, szybko idę
z nim do łóżka i on mnie niedługo potem zostawia. Czy mężczyźni to tacy
zacofańcy, że nie akceptują wyzwolonych kobiet?". Przecież jeżeli jej
taki model życia odpowiada, to nie powinna się użalać na jego
niedogodności a jeśli nie odpowiada, to po co tak robić?
Po prostu dla mnie ten tekst zabrzmiał "Robię wszystko, żeby być taka
jak oni a oni zamiast mnie wyróżniać gardzą mną.".

Wracając zatem do tytułowego pytania odpowiedź brzmi NIE.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-12 12:07:57

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał w wiadomości news:2vk22v8nhafu4cnbsns9brm917169kpb1r@4ax.com...

> "Wszystkie moje związki wyglądają tak, że poznaję mężczyznę, szybko idę
> z nim do łóżka i on mnie niedługo potem zostawia. Czy mężczyźni to tacy
> zacofańcy, że nie akceptują wyzwolonych kobiet?".

Dla mnie to nic dziwnego, bo skoro kobieta tak lekko traktuje te sprawy i
wskakuje do łóżka na pierwszej randce, to chyba trudno ją traktować jak
potencjalną partnerkę na całe życie. Nie szanuje samej siebie, więc jak inni
mają ją szanować. To samo można zresztą powiedzieć o facetach tego pokroju.

Pozdrawiam :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-12 12:22:06

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Mirabelka" <m...@N...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elle"
>
> Dla mnie to nic dziwnego, bo skoro kobieta tak lekko traktuje te sprawy i
> wskakuje do łóżka na pierwszej randce, to chyba trudno ją traktować jak
> potencjalną partnerkę na całe życie. Nie szanuje samej siebie, więc jak
inni
> mają ją szanować.

Jezeli kobieta idzie do lozka na pierwszej randce i robi to, bo odczuwa taka
potrzebe, robi to dla siebie, a nie aby byc 'wyzwolona', na pokaz, to imo
jest to wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie, nie obchodzi mnie, co inni
powiedza, pomysla, slucham siebie, poniewaz szanuje siebie.
W przypadku, o ktorym pisze Artur, mozna sie tylko domyslac, ze ta kobieta
robi to na pokaz, skoro trafia na takich mezczyzn. Imo gdyby zmienila wlasne
nastawienie do seksu na pierwszej randce przyciagalaby mezczyn, dla ktorych
nie ma to najmniejszego znaczenia, mezczyzn wyzwolonych, ktorzy tym samym
nie zniewalaja kobiet.

pozdrawiam
Mirabelka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-12 14:41:39

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Marek N." <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mirabelka" <m...@N...op.pl> napisała:
> Jezeli kobieta idzie do lozka na pierwszej randce i robi to, bo odczuwa
taka
> potrzebe, robi to dla siebie, a nie aby byc 'wyzwolona', na pokaz, to imo
> jest to wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie, nie obchodzi mnie, co
inni
> powiedza, pomysla, slucham siebie, poniewaz szanuje siebie.

Witaj Mirabelko!
Moze byc tak duzo puktow widzenia...
I z jakiegos punktu widzenia moze byc tak, jak napisalas...
Ale, gdyby przysluchac sie temu glebiej (a raczej w dluszej skali czasowej
przyszlego zycia tej Kobiety), czy to bedzie rzeczywiscie
>wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie
Hm... Gdzie budze sie u mnie watpliwosci.


> Imo gdyby zmienila wlasne
> nastawienie do seksu na pierwszej randce przyciagalaby mezczyn, dla
ktorych
> nie ma to najmniejszego znaczenia, mezczyzn wyzwolonych, ktorzy tym samym
> nie zniewalaja kobiet.

A gdyby Jej nastawienie bylo, ze seks bedzie "dodatkiem" do dobrej, uczciwej
wiezi emocjonalnej, to czy nie przyciagalaby jeszcze innych mezczyzn?

Serdecznosci z Lublina

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-12 16:43:39

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mirabelka" <m...@N...op.pl> napisał w wiadomości
news:avrmnk$78n$1@SunSITE.icm.edu.pl...

> Jezeli kobieta idzie do lozka na pierwszej randce i robi to, bo odczuwa
taka
> potrzebe, robi to dla siebie, a nie aby byc 'wyzwolona', na pokaz, to imo
> jest to wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie,

No cóż, widocznie inaczej zostałam wychowana.


nie obchodzi mnie, co inni
> powiedza, pomysla,

Niestety nie sami żyjemy na tym świecie i nie tylko dla siebie, i powinniśmy
się liczyć z innymi ludźmi.

Pozdrawiam :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-12 17:50:25

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 12 Jan 2003 13:22:06 +0100 "Mirabelka" <m...@n...op.pl>
<avrmnk$78n$1@SunSITE.icm.edu.pl>:

> Jezeli kobieta idzie do lozka na pierwszej randce i robi to, bo odczuwa
> taka potrzebe, robi to dla siebie, a nie aby byc 'wyzwolona', na pokaz,
> to imo jest to wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie, nie obchodzi
> mnie, co inni powiedza, pomysla, slucham siebie, poniewaz szanuje
> siebie.

Przypadek, w którym brak szacunku otoczenia ma pozytywny wpływ
na szacunek do siebie.;)

Pozdrawiam
Marek


--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-13 14:38:31

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "szmollka" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:7d0b1250.0301130349.22c4f89f@posting.google.com
...

> Mysle, ze nie ma nic zlego w refleksyjnym podejsciu do wartosci,
> wyniesionych z domu; mam wrazenie, ze czasem warto je zrewidowac.

Jak na razie nie zamierzam ich rewidować.


> Mysle, ze o ile nie krzywdzi sie swoim postepowaniem innych i siebie,
> to mozna robic co sie zywnie podoba. .

Ok, niech sobie taka delikwentka robi co chce, tylko niech się potem nie
zastanawia dlaczgo "mężczyźni to tacy zacofańcy", że żaden nie chce związać
sie z nią na dłużej.

Pozdrawiam :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-13 16:20:02

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Mirabelka" <m...@N...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek N."

Witaj Marku :-)

> Ale, gdyby przysluchac sie temu glebiej (a raczej w dluszej skali czasowej
> przyszlego zycia tej Kobiety), czy to bedzie rzeczywiscie
> >wyraz bardzo duzego szacunku dla siebie
> Hm... Gdzie budze sie u mnie watpliwosci.

Marku, imo to wszystko zalezy tylko i wylacznie od tego, co ta kobieta nosi
w sobie, a moze byc to zupelnie cos innego, niz deklaruje na glos. Czy
bardzo sie pomylimy jesli na podstawie skutku, w przykladzie podanym przez
Artura, powiemy, ze w glebi duszy ta kobieta byla swiecie przekonana, ze
seks na pierwszej randce jest zlem, ze mezczyzni takich kobiet nie szanuja,
lekcewaza, 'wykorzystuja' i odchodza. Imo takie problemy powstaja w momencie
kiedy zaczynamy zmiany nie od samego, glebokiego srodka a bardziej na
zewnatrz, tak jak ta kobieta zaczela od deklarowania, jak to ona jest
wyzwolona. Smiem twierdzic, ze nadal byla zniewolona mentalnie, uzalezniona
od tego, co powiedza inni. Nawet nie jestem przekonana, ze ona szla do lozka
na pierwszej randce z wewnetrznej potrzeby, raczej chciala sobie cos
udowodnic i dlatego spotyklaly ja porazki.

> A gdyby Jej nastawienie bylo, ze seks bedzie "dodatkiem" do dobrej,
uczciwej
> wiezi emocjonalnej, to czy nie przyciagalaby jeszcze innych mezczyzn?

Oczywiscie, ze tak!, ale nie degradowalabym seksu tylko do roli 'dodatku'.
To, o czym pisze, bardzo pieknie zaprezentowales w watku, w ktorym dostalam
plonka od Czarka. Wiesz kim jestes, wiesz czego chcesz, szanujesz siebie,
nie robisz nikomu krzywdy, ale siebie tez nie pozwalasz skrzywdzic. Nie
wiem, czy udalo mi sie to w miare jasno wytlumaczyc... mam jakies
watpliwosci, moze przyklad podany przez Artura nie jest najbardziej
trafiony, ale jego akurat post odenralam jako takie grozenie paluszkiem, nie
probujcie nawet kobiety, bo i tak wam sie nie uda, jestescie tylko kobietami
i jestescie/musicie byc uzaleznione od tego, co my mezczyzni o was myslimy,
mowimy. Mnie to lekko dusi, a przypuszczam, ze gdybym w realu miala do
czynienia z takimi mezczyznami, to dostalabym jakiegos ataku astmy, albo cos
innego, jezeli nie byloby mnie stac na wyrazenie protestu.

pozdrawiam :-)
Mirabelka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-13 16:20:47

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: "Mirabelka" <m...@N...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elle"
>
> No cóż, widocznie inaczej zostałam wychowana.

A skad wiesz, jak ja zostalam wychowana? :-) Bo mnie sie wydaje, ze
zostalysmy podobnie wychowane, w koncu zasady, ktore sie nam wpaja maja te
same korzenie. Zaryzykuje i powiem, ze ja zostalam wychowana gorzej, w tym
sensie, ze mnie zaczelo to mocno uwierac, nie pozwalalo normalnie zyc (Tobie
to zdaje sie nie przeszkadza) i w koncu zadalam sobie pytanie czyje to jest
zycie, dla kogo ja zyje, dla siebie czy innych? Znasz to: 'bo, co powiedza
ludzie?'. Wrrr... W tym watku akurat rozmawiamy o swobodzie seksualnej, ale
to sie odnosi do kazdej sfery zycia. Na ile jestes soba i robisz to, co
chcesz robic, a na ile spelniasz oczekiwania innych ze strachu przed
wytykaniem palcami.
Taka postawa, jaka opisalam jest moim idealem. Takich ludzi podziwiam i
cieplo zazdroszcze. W swoim zyciu zrobilam juz wiele, ale wiele tez jeszcze
przede mna.

> Niestety nie sami żyjemy na tym świecie i nie tylko dla siebie, i
powinniśmy
> się liczyć z innymi ludźmi.

Wiesz, akurat coraz bardziej dojrzewa we mnie przekonanie, ze zyjemy przede
wszystkim dla siebie i przede wszytskim powinnismy dbac o swoj komfort
psychiczny (nazywaja to chyba zdrowym egoizmem;-)), bo tylko wtedy innym
bedzie z nami dobrze i tylko wtedy bedziemy mogli dac dobro innym. Zauwaz,
ze im bardziej ktos jest skrepowany 'wlasnymi', absurdalnymi zasadami, tym
bardziej jest bezwzgledny w egzekwowaniu tych samych zasad przez innych w
mysl zasady, ze skoro ja jestem nieszczesliwy, to ty tez bedziesz ;-).

pozdrawiam :-)
Mirabelka






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-13 16:44:24

Temat: Re: Czy "wyzwolona" kobieta zawsze jest wyzwolona?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

>moze przyklad podany przez Artura nie jest najbardziej
>trafiony, ale jego akurat post odenralam jako takie grozenie paluszkiem, nie
>probujcie nawet kobiety, bo i tak wam sie nie uda, jestescie tylko kobietami
>i jestescie/musicie byc uzaleznione od tego, co my mezczyzni o was myslimy,
>mowimy.
Widziałaś, w którym kościele dzwoni, ale do niego nie dotarłaś.:-)))
Po prostu sztuka wyboru polega przede wszystkim na umiejętności
przyjęcia zarówno pozytywnych, jak i negatywnych jego skutków.
Natomiast w cytowanym przeze mnie przykładzie czegoś takiego nie
było.:-)
Celowo napisałem "wyzwolona" w cudzysłowie w tytule, bo prawdziwie
wyzwolona osoba to taka, która robi to z powodu jej własnego wyboru
niedokonanego wbrew niej samej i gotowa jest zaakceptować wszystkie
skutki i bynajmniej nie oznacza to konkretnego wyboru.
W myśl moich kryteriów wyzwolona może być zarówno kobieta idąca do łóżka
na pierwszej randce, jak i kobieta będąca dziewicą aż do ślubu.

Natomiast "wyzwolenie" przez proste przybieranie zewnętrznych atrybutów
jest śmieszne.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Perfekcjonizm
DoM Dziecka - SEX0Łódź - dzisiaj
zdrada w sieci
Mam prosbe
stracilem entuzjam wobec niej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »