Strona główna Grupy pl.sci.psychologia DOMINACJA MATKI

Grupy

Szukaj w grupach

 

DOMINACJA MATKI

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-08 15:44:50

Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9nddg2$qdv$...@n...tpi.pl, Krystyna at w...@p...onet.pl wrote
on 8-09-01 14:16:

>
> Użytkownik Joanna
>> Zreszta Krystyna sama dalej pisze, ze nie wyprowadzi sie, bo nie chce jesc
>> chleba ze smalcem. Sama widzisz wiec, ze nie jest to meka bezinteresowna,
> to
>> siedzenie rodzicom na glowie.
>> Pozdr.
>> Joanna
>>
> Bo teraz nie wydaje połowy dochodów na wynajm mieszkania!!!!!!! Albo
> spłacajac kredyt. Teraz ponosze koszty życia, ale tylko życia, jedzenia,
> leków, ubrań itp. Gdybym sie wyprowadziła odebrałabym dzieciom godne warunki
> rozwoju fizycznego, bo juz nie byłoby mnie stać na cokolwiek poza tym
> chlebem ze smalcem.
> Krystyna

Ale zycie to nie tylko jedzenie - to tez mieszkanie, wiec to niezupelnie
tak, jak piszesz.
Krystyno, ja cie nie atakuje, nie oceniam. Pytasz sie, co zrobic, zeby bylo
lepiej - wg mnie jedynym racjonalnym sposobem zapobiezenia dalszym klotniom
jest tzw. pojscie na swoje. Rozwoj fizyczny musi isc w parze z rozwojem
psychicznym i emocjonalnym. Moze powinnas zweryfikowac swoje wymagania wobec
swoich rodzicow, jesli chcesz nadal oszczedzac na wynajmowaniu mieszkania?
Pozdr.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-09-08 16:13:14

Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: "JurekA" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9nddg2$qdv$1@news.tpi.pl...
> Bo teraz nie wydaje połowy dochodów na wynajm mieszkania!!!!!!! Albo
> spłacajac kredyt. Teraz ponosze koszty życia, ale tylko życia, jedzenia,
> leków, ubrań itp. Gdybym sie wyprowadziła odebrałabym dzieciom godne
warunki
> rozwoju fizycznego, bo juz nie byłoby mnie stać na cokolwiek poza tym
> chlebem ze smalcem.

No to raz jeszcze sie pytam, po co ta cala dyskusja? Rozumiem, w jakiej
jestes sytuacji ale Ty jej nie chcesz zmienic, bo Ci tak lepiej - "jak
jest". Wiec wlasciwie - jakiej rady oczekujesz? No bo wychodzi na to ze
jedynym akceptowalnym dla Ciebie rozwiazaniem jest podanie Ci przed
losowaniem poprawnych numerow w totolotku....

Pozdrawiam,

Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-08 16:16:31

Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: "JurekA" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

I czemu ta obsesja ze smalcem?:-)
Pozdr. Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-10 12:22:04

Temat: Odp: DOMINACJA MATKI
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

I co usłyszałam: rodzice mają wobec swoich uczących się dzieci
> > obowiązek alimentacyjny (do 26 r. ż.).
> >
> > Asmira
>
> O ile pozostaja na ich utrzymaniu:)))
> Tu mnie zdziwilas, bo wydaje mi sie, ze jezeli dziecko wstapilo juz w
> zwiazek malzenski i wspolmazonek zarabie, to wydaje sie logiczne, ze
> obowiazek "alimentacyjny" przechodzi na zarabiajacego wspolmalzonka. Bo
> jesli nie, to do 26 roku zycia dzieci powinny miec pozwolenie od rodzicow
na
> malzenstwo, a najlepiej sadu:)))
> Pozdr.
> Joanna
>
Obowiązek alimentacyjny mają także dzieci wobec rodziców, a nawet wnuki
wobec dziadków. Jednak nie słyszałam o przypadku, że dziadkowie sądownie
wymuszają na wnukach, którym dobrze się powodzi ustalenie świadczenia
alimentacyjnego. Niemniej istnieje w tym kraju taka możliwość prawna.

Joanno, przeraża mnie zdziebko twój cynizm.
Mnie przynajmniej wychowano w przekonaniu, że rodziną się jest przez całe
życie i takie rzeczy jak małżeństwo niewiele zmieniają w naszych relacjach.
W moim przypadku po prostu wzbogaciły grupę bliskich mi osób. Ja sobie po
prostu nie wyobrażam, że mogłabym nie otrzymać jakiejś pomocy ze strony
swojej rodziny (i nie mam tu na myśli pomocy finansowej, bo to rzecz
wtórna), jak również, że ja mogłabym udać, że nie widzę, że ktoś potrzebuje
wsparcia.

Powiem więcej - to, że moja mama na czas swojego urlopu wzięła mojego synka
do siebie, jest z jednej strony doraźnie ogromną dla mnie pomocą, ale też i
dalszym wychowywaniem mnie, bo ona doskonale pamięta o tym, że przyjdzie
czas, kiedy ona będzie potrzebowała opieki.

Asmira


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-10 12:54:11

Temat: Odp: DOMINACJA MATKI
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Asmira <a...@p...onet.pl> napisała m.in:
> ale też i
> dalszym wychowywaniem mnie,
Hm... czy Ty teraz potrzebujesz bycia wychowywana przez Rodzicow?
Czy to nie jest nadopiekunczosc, ktora w sumie moze byc szkodliwa?

> bo ona doskonale pamięta o tym, że przyjdzie
> czas, kiedy ona będzie potrzebowała opieki.

Niby to brzmi naturalnie... Ale czy nie wspanialsza jest milosc, ktora
niczego nie wymaga?
Co nie przeszkadza, ze dziecko wspomoze rodzica w starszym wieku...

Pozdr.
Marek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-10 15:55:33

Temat: Odp: DOMINACJA MATKI
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > ale też i
> > dalszym wychowywaniem mnie,
> Hm... czy Ty teraz potrzebujesz bycia wychowywana przez Rodzicow?
> Czy to nie jest nadopiekunczosc, ktora w sumie moze byc szkodliwa?

Czy jesteś zdania, że biorąc po raz pierwszy w garść dowód osobisty,
wiedziałeś już wszystko o tym jak żyć?

> Niby to brzmi naturalnie... Ale czy nie wspanialsza jest milosc, ktora
> niczego nie wymaga?
> Co nie przeszkadza, ze dziecko wspomoze rodzica w starszym wieku...

Ona niczego nie wymaga, nie musi wymagać.
Ale miłość, to coś czego także trzeba się nauczyć, bez odpowiedniego wzorca,
dziecko na pewno nie będzie potrafiło mądrze kochać.

Asmira



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-10 16:18:09

Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9ni81r$24j$...@z...man.szczecin.pl, Asmira at
a...@p...onet.pl wrote on 10-09-01 14:22:


> Obowiązek alimentacyjny mają także dzieci wobec rodziców, a nawet wnuki
> wobec dziadków. Jednak nie słyszałam o przypadku, że dziadkowie sądownie
> wymuszają na wnukach, którym dobrze się powodzi ustalenie świadczenia
> alimentacyjnego. Niemniej istnieje w tym kraju taka możliwość prawna.

NIektorzy wymuszaja, przeciez znany jest proceder oddawania dzieci do domow
dziecka bez zrzeczenia sie praw rodzicielskich (na starosc moze sie
przydac). I teraz nie przemawia przeze mnie cynizm, bo sama traktowaniem
dziecka w kategoriach szklanki wody na starosc jestem mocno zniesmaczona:(
>
> Joanno, przeraża mnie zdziebko twój cynizm.
> Mnie przynajmniej wychowano w przekonaniu, że rodziną się jest przez całe
> życie i takie rzeczy jak małżeństwo niewiele zmieniają w naszych relacjach.
> W moim przypadku po prostu wzbogaciły grupę bliskich mi osób. Ja sobie po
> prostu nie wyobrażam, że mogłabym nie otrzymać jakiejś pomocy ze strony
> swojej rodziny (i nie mam tu na myśli pomocy finansowej, bo to rzecz
> wtórna), jak również, że ja mogłabym udać, że nie widzę, że ktoś potrzebuje
> wsparcia.

Ja tez sobie nie wyobrazam, ale widze roznice w podejsciu pomiedzy
roszczeniowym "nalezy mi sie", a emocjonalnym zwiazkiem z rodzina i
pomaganiem sobie nawzajem. Wychodze z zalozenia, ze nic mi sie nie nalezy,
bo jestem doroslym czlowiekiem. I rozumialam moich rodzicow, kiedy nalegali,
bym sie usamodzielnila. Jestem im wdzieczna za kazda wspolnie spedzona
chwile, ale nie uwazam, zeby pomaganie bylo obowiazkiem. Czy uwazasz, ze to
cynizm?:) Cyniczne by bylo wykorzystywanie ich bez wdziecznosci i bez gestow
w druga strone. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogla im pomoc tak, jak oni mi
pomagali dawniej.
>
> Powiem więcej - to, że moja mama na czas swojego urlopu wzięła mojego synka
> do siebie, jest z jednej strony doraźnie ogromną dla mnie pomocą, ale też i
> dalszym wychowywaniem mnie, bo ona doskonale pamięta o tym, że przyjdzie
> czas, kiedy ona będzie potrzebowała opieki.
>
> Asmira

Wole to rozpatrywac w kategoriach wzajemnych emocjonalnych wiezi, a nie
zobowiazania (ja teraz, a ty potem). W kazdym razie nie neguje wiezi
rodzinnych. Ale dlaczego w tej dyskusji ani slowem nie wspomniala Eliza o
rodzinie meza? Bardzo szanuje prawo moich rodzicow do wypoczynku beze mnie i
mojego brata na karku. I tak dlugo zajmowali sie nami - maja prawo odpoczac.
Gdybym miala dzieci pewnie przyjelabym pomoc, ale nie nalegalybym na takowa.
W koncu babcia czasem lubi byc babcia, ale czasem woli nadrobic zaleglosci,
pojezdzic po swiecie, zaangazowac sie bardziej w prace. Ma swoje zycie i ja
chcialabym zawsze umiec to szanowac.
Pozdr.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-10 20:54:50

Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Joanna"
> Ano ma - odpowiedzialni ludzie staraja sie najpierw zadbac o zaplecze
> socjalne dla ewentualnych dzieci (finansowa niezaleznosc, wlasne lokum).



Czyli wniosek z tego taki, że większość Polaków to nieodpowiedzialni ludzie,
bo nie są w stanie posiadać własnego lokum (własne, niezależne mieszkanie,
nie mylić z wynajmowaniem) - po prostu ich na to nie stać w tym kraju :(

--
TNIJ CYTATY bo modem nie wyrabia :(

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-11 06:01:15

Temat: Odp: DOMINACJA MATKI
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Asmira <a...@p...onet.pl> napisała:
> Czy jesteś zdania, że biorąc po raz pierwszy w garść dowód osobisty,
> wiedziałeś już wszystko o tym jak żyć?

Sadze, ze jesli czlowiek nie wie, to czasem popelnia bledy. Jak sam ponosi
za te bledy odpowiedzialnosc, to sie na tych bledach uczy. A jesli rodzic,
niby w imie pomocy, bierze ta odpowiedzialnosc na siebie, to w sumei robi
szkode juz prawie doroslemy dziecku

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-11 06:46:51

Temat: Odp: DOMINACJA MATKI
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> NIektorzy wymuszaja, przeciez znany jest proceder oddawania dzieci do
domow
> dziecka bez zrzeczenia sie praw rodzicielskich (na starosc moze sie
> przydac).

Pewnie, że jest to obrzydliwe.

I teraz nie przemawia przeze mnie cynizm, bo sama traktowaniem
> dziecka w kategoriach szklanki wody na starosc jestem mocno zniesmaczona:(

A widzisz różnicę między trzymaniem sobie pielęgniarki na starość (tu
dziecko w roli instrumentalnej) i potomkiem, bliską osobą, która będzie
towarzyszyła w lepszych, a także gorszych chwilach, zaopiekuje się kiedy
zajdzie taka potrzeba, poda "szklankę wody", ale także i nie dopuści do
poczucia osamotnienia, które jest - nie ma co kryć - plagą wśród osób
starszych.

> Ja tez sobie nie wyobrazam, ale widze roznice w podejsciu pomiedzy
> roszczeniowym "nalezy mi sie", a emocjonalnym zwiazkiem z rodzina i
> pomaganiem sobie nawzajem. Wychodze z zalozenia, ze nic mi sie nie nalezy,
> bo jestem doroslym czlowiekiem. I rozumialam moich rodzicow, kiedy
nalegali,
> bym sie usamodzielnila. Jestem im wdzieczna za kazda wspolnie spedzona
> chwile, ale nie uwazam, zeby pomaganie bylo obowiazkiem. Czy uwazasz, ze
to
> cynizm?:) Cyniczne by bylo wykorzystywanie ich bez wdziecznosci i bez
gestow
> w druga strone. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogla im pomoc tak, jak oni
mi
> pomagali dawniej.

Ja się zgodzę, z tym, że postawa roszczeniowa jest głupawa. Ale też jestem
zdania, że rodzicielskim obowiązkiem jest przygotowanie dziecka do dorosłego
życia. I nie dzieci powinny im o tym przypominać, lecz oni powinni pamiętać.
Nabieranie samodzielności nie może się odbywać z dnia na dzień przecież.
Wyobrażasz sobie, że np. rodzice na drugi dzień po maturze wystawiają cię za
drzwi, bez grosza przy duszy, bez kwalifikacji niezbędnych do zarobienia
przynajmniej na jedzenie?

Oprócz tego uważam, że to, że młoda dziewczyna (dotyczy też płci męskiej)
zostaje przedwcześnie rodzicem, to także jest po części winą jej/jego
rodziców - że nie położyli w procesie wychowawczym nacisków na pewne
kwestie.
Bo młode osoby bardzo rzadko wykazują się dostateczną wyobraźnią i ja, jako
rodzic wiem, że muszę swoje dziecko starać się chronić (mądrze) przed
wieloma nieodwracalnymi błędami.

>
> Wole to rozpatrywac w kategoriach wzajemnych emocjonalnych wiezi, a nie
> zobowiazania (ja teraz, a ty potem). W kazdym razie nie neguje wiezi
> rodzinnych.

Ja o niczym innym nie piszę.
Jestem jednak zdania, że mama, która widzi, że jej córka nie radzi sobie z
wielością ról, które przyszło jej pełnić, powinna jako ta starsza,
mądrzejsza, bardziej życiowo doświadczona, w jakiś sposób pomóc. Nie
twierdzę, że zaraz to muszą być pieniądze, ale - bliski przykład - jak
rodzice (nie moi) zobaczyli wezwanie do sądu rodzinnego w sprawie ustalenia
alimentów, cudownie sobie przypomnieli, że mają dziecko. Jest to
ostateczność oczywiście.

Ale dlaczego w tej dyskusji ani slowem nie wspomniala Eliza o
> rodzinie meza? Bardzo szanuje prawo moich rodzicow do wypoczynku beze mnie
i
> mojego brata na karku. I tak dlugo zajmowali sie nami - maja prawo
odpoczac.
> Gdybym miala dzieci pewnie przyjelabym pomoc, ale nie nalegalybym na
takowa.
> W koncu babcia czasem lubi byc babcia, ale czasem woli nadrobic
zaleglosci,
> pojezdzic po swiecie, zaangazowac sie bardziej w prace. Ma swoje zycie i
ja
> chcialabym zawsze umiec to szanowac.

Mojej mamie długo zajęło wyartykułowanie tego, że chciałaby pobyć z
wnuczkiem. Paradoksalnie obawiała się, że mój mąż się nie zgodzi. I choć
bardzo tego chciała, przez ponad trzy lata nie zaproponowała tego :), za to
pracowała po kilkanaście godzin, na wiele sposobów wypełniała sobie czas.
Duże dzieci, nie potrzebują już takiej uwagi. Ważne chyba jest także
znalezienie "złotego środka" - nie można przecież żyć tylko pracą, człowiek
ma też potrzeby obcowania z innymi ludźmi, a przebywanie z krewnymi, osobami
częściowo wyposażonymi w ten sam materiał genetyczny - zwłaszcza z dziećmi,
wnukami, rodzicami - jest fascynujące w szczególny sposób.
A maluszek? Może jeszcze tego nie widzisz, ale nowy członek rodziny to u nas
powód do radości a nie jeszcze jeden kłopot. Po kilku tygdniach pobytu (z
przerwami) wnuka u dziadków, ci kombinują jak tu go jeszcze trochę
zatrzymać.

Asmira


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Re: od nowej osoby
Nowa osoba
Co mam dzisiaj począć?
Wcale to nie takie proste!
Zostac czy wracac

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »