Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dieta wegetarianska a DO

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta wegetarianska a DO

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-08-28 09:52:58

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

jangr pisze:

> Przytaczane tam badania na myszach mają się nijak do
> rzekomej cukrzycy występującej u stosujących DO.

Jak to nijak, skoro badano wplyw tych samych genow, ktore wystepuja tez
u ludzi, a wiec takze u optymalnych?

> Nie da się znaleźć analogii pomiędzy badaniem gdzie przyjęty jest
> tylko mały, uproszczony wycinek rzeczywistości w odniesieniu do
> praktycznego stosowania jakiejś diety.

Tylko takie badania, izolujace cala mase czynnikow ubocznych, maja w
ogole jakikolwiek sens. Prowadziles kiedykolwiek badania naukowe o
charakterze poznawczym? Jesli nie skupisz sie na jednym lub gora kilku
czynnikach, to nigdy nie bedziesz mial pewnosci, co tak naprawde badasz,
czego efekty obserwujesz.

> Ale i tak gdybym
> zaczął sobie systematycznie wstrzykiwać glukozę, to być może
> też bym zapadł na cukrzycę albo jakąś inną chorobę.

Tu lezy pies pogrzebany. Zwolennicy DO na lewo i prawo wymachuja niczym
nie poparta teza o tym, ze _przyczyna_ cukrzycy jest po prostu zjadanie
okreslonych ilosci weglowodanow. Jesli jednak pojawiaja sie przeslanki o
charakterze stricte naukowym, przemawiajace za tym, ze patologie
trzustki moze wywolywac spozywanie okreslonych ilosci tluszczu, to
zaczynacie stawac okoniem, bo wala sie fundamenty waszej wiary. Wiary,
bo inaczej nie da sie nazwac przekonan opartych nie na obiektywnie i bez
uprzedzen postrzeganych wynikach badan, tylko na opinii o nich
pojedynczego czlowieka, ktory niczym religijny guru mowi wam, co jest
dobre, rzetelne, prawdziwe, a co jest manipulacja, efektem
miedzynarodowego spisku czy zwyklej glupoty naukowcow, na co mozecie
patrzec okiem prostym, a na co musicie krzywym, kogo szanowac, a kim
gardzic.

> Właśnie istotą DO jest limitowane dostarczanie glukozy.

Bledne zalozenia zazwyczaj prowadza do blednych wnioskow.

> Może wobec myszek zastosowano niewłaściwe metody
> badawcze?

A moze zastosowano metody prawidlowe? A moze Kwasniewski sie po prostu
myli co do przyczyn cukrzycy? Zaprzeczysz temu, ze podejrzanie wiele
osob na DO, chwalacych sie swoimi wynikami w sieci, ma zawyzone w
stosunku do przyjetych norm poziomy cukru we krwi? Moj cukier na czczo
to 90 mg/dl, pomimo 14 lat wegetarianizmu. Jak to wyglada u Ciebie?

> Kiedyś przeczytałem w starym podręczniku medycznym
> (nie pamiętam już tytułu) w rozdziale poświęconym leczeniu
> cukrzycy, że dawniej cukrzycę (dot. dzieci) leczono stosując
> dietę ubogą w węglowodany. Od kiedy jednak wynaleziono
> syntetyczną insulinę, pacjent może żywić się bez ograniczeń.

To chyba dobrze, prawda? Poza tym zarowno insulina, jak i dieta
niskoweglowodanowa nie _lecza_ cukrzycy, a sluza jedynie _kontroli_ jej
przebiegu. Nikt nie neguje tego, ze cukrzyce mozna kontrolowac np.
stosujac DO, tylko jaki to ma zwiazek z samym _powstawaniem_ tej
choroby? Przeciez jedno w zaden sposob nie implikuje logicznie drugiego,
polepszenie glikemii przy stosowaniu diety niskoweglowodanowej nie jest
zadnym dowodem na to, ze dieta wysokoweglowodanowa cukrzyce wywoluje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-08-28 10:56:36

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:ecuec6$ntu$1@inews.gazeta.pl...
> jangr pisze:
.......................
>> Nie da się znaleźć analogii pomiędzy badaniem gdzie przyjęty jest
>> tylko mały, uproszczony wycinek rzeczywistości w odniesieniu do
>> praktycznego stosowania jakiejś diety.
> Tylko takie badania, izolujace cala mase czynnikow ubocznych, maja w ogole
> jakikolwiek sens. Prowadziles kiedykolwiek badania naukowe o charakterze
> poznawczym? Jesli nie skupisz sie na jednym lub gora kilku czynnikach, to
> nigdy nie bedziesz mial pewnosci, co tak naprawde badasz, czego efekty
> obserwujesz.

Bo mamy jeszcze za słabą technologię obserwacji, przeprowadzania
eksperymentów,
za małą moc urządzeń przetwarzających, obrabiających, kojarzących
dane (komputerów), siłą rzeczy upraszczamy, zawężamy pole obserwacji,
ale dlatego musimy się liczyć z błędami. Wynik badania, to nie "prawda
objawiona", ale kolejne przybliżenie się do - tak do końca jednak
niepoznawalnej - prawdy.
Cały czas mówimy tu o dobrych, uczciwych intencjach badacza,
o jego rzetelności.
A ile procent wyników prac jest naciąganych do pożądanych? Ile jest oszustw?
Nie mówiąc już o zjawisku "śmieci na wejściu, śmieci na wyjściu".

Część wyników typu "naukowcy odkryli, że gorzka czekolada wzmaga libido"
dobrze nadaje się tylko do ilustrowanych tygodników dla dziewcząt.

>> Ale i tak gdybym
>> zaczął sobie systematycznie wstrzykiwać glukozę, to być może
>> też bym zapadł na cukrzycę albo jakąś inną chorobę.
> Tu lezy pies pogrzebany. Zwolennicy DO na lewo i prawo wymachuja niczym
> nie poparta teza o tym, ze _przyczyna_ cukrzycy jest po prostu zjadanie
> okreslonych ilosci weglowodanow.

Nie "określonych" ale nadmiernych. A czy nie jest to prawdą?

> Jesli jednak pojawiaja sie przeslanki o
> charakterze stricte naukowym, przemawiajace za tym, ze patologie trzustki
> moze wywolywac spozywanie okreslonych ilosci tluszczu, to zaczynacie
> stawac okoniem, bo wala sie fundamenty waszej wiary.

A co są warte te "przeslanki o charakterze stricte naukowym"?
Czy Ty myślisz, że ktokolwiek z optymalnych chciałby mieć zniszczoną
trzustkę czy wątrobę? Czy istnieje większe ryzyko z tyt. zniszczonej
trzustki na DO, czy żywiąc się wg. IŻŻ - innych chorób
tzw. "cywilizacyjnych", zresztą z chorą trzustką włącznie?
Jeśli badacze mają tak świetne wyniki i w IŻŻ są tak światli, niech opracują
zasady żywienia przynajmniej tak skuteczne, jak jest DO.
Z chęcią i bez zwłoki się zastosuję.

> ... Wiary, bo inaczej nie
> da sie nazwac przekonan opartych nie na obiektywnie i bez uprzedzen
> postrzeganych wynikach badan, tylko na opinii o nich pojedynczego
> czlowieka, ktory niczym religijny guru mowi wam, co jest dobre, rzetelne,
> prawdziwe, a co jest manipulacja, efektem miedzynarodowego spisku czy
> zwyklej glupoty naukowcow, na co mozecie patrzec okiem prostym, a na co
> musicie krzywym, kogo szanowac, a kim gardzic.

My nie jesteśmy nawiedzonymi teoretykami ale wieloletnimi praktykami.
To działa.

>> Właśnie istotą DO jest limitowane dostarczanie glukozy.
> Bledne zalozenia zazwyczaj prowadza do blednych wnioskow.

Nie rozumiem. BTW jak np. 1 : 3 : 1. Jakie założenia?


>> Może wobec myszek zastosowano niewłaściwe metody
>> badawcze?
> A moze zastosowano metody prawidlowe? A moze Kwasniewski sie po prostu
> myli co do przyczyn cukrzycy?

Może, może, może... czyli nie wiemy na pewno.

> Zaprzeczysz temu, ze podejrzanie wiele osob
> na DO, chwalacych sie swoimi wynikami w sieci, ma zawyzone w stosunku do
> przyjetych norm poziomy cukru we krwi? Moj cukier na czczo to 90 mg/dl,
> pomimo 14 lat wegetarianizmu. Jak to wyglada u Ciebie?

Sorry, ale jak żyję nie wyznaczałem sobie poziomu cukru.
A dlaczego Ty mierzysz sobie cukier, można wiedzieć?
A po drugie: zawyżony czy zaniżony - w stosunku do czego?
Skąd wiesz, jaki ma być?

>> Kiedyś przeczytałem w starym podręczniku medycznym
>> (nie pamiętam już tytułu) w rozdziale poświęconym leczeniu
>> cukrzycy, że dawniej cukrzycę (dot. dzieci) leczono stosując
>> dietę ubogą w węglowodany. Od kiedy jednak wynaleziono
>> syntetyczną insulinę, pacjent może żywić się bez ograniczeń.
> To chyba dobrze, prawda?

Dobrze? Dla kogo dobrze? Dla producentów insuliny? Dla lekarzy?
Dla producentów chipsów i słodyczy? Dla kogo?

> Poza tym zarowno insulina, jak i dieta
> niskoweglowodanowa nie _lecza_ cukrzycy, a sluza jedynie _kontroli_ jej
> przebiegu. Nikt nie neguje tego, ze cukrzyce mozna kontrolowac np.
> stosujac DO, tylko jaki to ma zwiazek z samym _powstawaniem_ tej choroby?
> Przeciez jedno w zaden sposob nie implikuje logicznie drugiego,
> polepszenie glikemii przy stosowaniu diety niskoweglowodanowej nie jest
> zadnym dowodem na to, ze dieta wysokoweglowodanowa cukrzyce wywoluje.

A co to przeciętnego człowieka obchodzi? Zdrowy i sprawny czy chory
i wiecznie odwiedzający lekarzy i apteki - to interesuje przeciętnego
człowieka.
A to, co dzieje się w środku jest zupełnie nieistotne. Poziom ciał
ketonowych,
glukozy, cholesterolu ... mnie to g.... obchodzi, jeśli jestem zdrowy i
sprawny.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-08-28 11:15:51

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: Senicz <s...@u...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zgadzam sie. Dieta musi wyplywac z profilu genetycznego osobnika. A te
przemyslenia zywieniowcow to brednie. No nie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-08-28 11:40:31

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "Senicz" <s...@u...pl> napisal w wiadomosci
news:ecuk16$66v$2@node4.news.atman.pl...
> Zgadzam sie. Dieta musi wyplywac z profilu genetycznego osobnika. A te
> przemyslenia zywieniowcow to brednie. No nie?

Zgadzam się.
Moja krowa je siano. A krowa sąsiada drobne zwierzęta (krety, myszy).
Nie pogardzi też kurczakiem.
Genetyka, Panie, genetyka. Tego się nie przeskoczy.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-08-28 14:01:46

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: " Jeff" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

jangr <j...@i...pl> napisał(a):

>
> Użytkownik " Jeff" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ecoe9m$929$1@inews.gazeta.pl...
> > ..o jakiej praktyce piszesz?...to wynika z twojej praktyki kiedy piszesz,
> > ze ktos zjada tonami warzywa?....
> > ..gdzie ty takich ludzi widziales?...czlowiek to nie krowa...aby obzerac
> > sie
> > ogromnymi ilosciami pozywienia roslinnego typu warzywa, bo to nie jest
> > fizycznie mozliwe, wiec po co wypisujesz te nonsensy?
>
> "tonami" - myślałeś, że tę miarę masy należy brać dosłownie? :-)
> "tonami" - w sensie - b. dużo

...to dlaczego uzywasz tego typu sformulowan? ...celowo klamiesz? po co?
.co to znaczy tez w/g ciebie duzo? ile to duzo jest...Uscislij...

> > ..sprobuj jesc codzienni tylko spora miske salaty, np. dwa razy
> > dziennie,to
> > zobaczysz ile tej salaty bedziesz jadl i jak dlugo w ten sposob bedziesz
> > mogl
> > sie odzywiac... zrzygasz sie juz po kilku dnich na widok duzej miski z
> > salata...

> Nie znasz innych warzyw? Co Ty z tą sałatą? Sałata jest akurat dla
> DO, bo ma mało węglowodanów.

..daje ci konkretny przyklad.... a ty jakie pozywienie roslinne miales na
mysli piszac o tych "tonach? ktore podobno ludzie zjadaja...?

.nie pisz o DO, bo tej diety nie stosujesz....!!

> >> Jak się je pokarm mało kaloryczny
> >> i mało wartościowy, je się go wagowo więcej
> > ..pierdu, pierdu...to brednie a la dr Kwasniewski...

> To żadne brednie. Nie zawsze żywiłem się tak jak ostatnio. Próbowałem
> różnych sposobów żywienia. Kiedyś np. dominował chleb, ziemniaki
> i warzywa. Pamiętam, jak to było.

...czlowieku, podales pewne twierdzenie (typu:...jak sie je pokarm..itd),
a nastepnie zaczynasz pisac o tym jak ty sie niby odzywiasz...to sie kupy nie
trzyma...
bowiem, to ze ty piszesz iz jesz czy tez jadles, tak a tak...nie moze byc
zadna podstawa do robienia uogolnien, ktore beda prawdziwe dla calej populacji
gatunku Homo Sapiens...


> >> Dodatkowo spożycie
> >> węglowodanów jako główny napęd powoduje dużo większą niż na DO produkcję
> >> insuliny i okresowy wysoki jej poziom we krwi. Mechanizmy
> >> przeregulowywania
> >> tego poziomu dodatkowo powodują cykliczne poczucie głodu co powoduje
> >> wzrost
> >> spożycia - znów pokarmu o niskiej jakości żywieniowej, co napędza tę
> >> spiralę. Jeff, tłumaczyłem ostatni raz. Jeśli i tym razem nie pojmiesz,
> >> trudno.

> > ..czlowieku co ty bredzisz, to ty niczego nie pojmujesz i ty mi tutaj nie
> > wypisuj takich bredni, bo ja sie dietyka zajmuje profesjonalnie od wielu
> > lat..

> Wobec tego współczuję.

..ty mnie wspolczujesz, ze niczego nie pojmujesz i bredzisz jak nawiedzony?



> > ..przeciez to wlasnie na DO wielu ludzi po pewnym czasie ma podniesione
> > poziomy insuliny...

> Niby skąd się bierze? Mechanizmy, biochemiku, mechanizmy pokaż.

..dokladne mechanizmy podano na waszej grupie dobradieta.pl (Marcin Cooler
daje ci odnosnik do linku gdzie te badania byly dyskutowane)

> > ..zreszta podalem na tej grupie, chyba nawet w tym miesiacu publikacje
> > z ktorej wyraznie wynikalo, ze diety wysokotluszczowe typu DO, prowadza do
> > insulinoodpornosci, a z tym zawsze sie wiaza podwyzszone poziomy insuliny
> > we krwi...dlaczego nie czytasz wartosciowych postow ktore sa na tej grupie
> > zamieszczane, a potem pierniczysz jakies nieprawdopodobne glupoty?

> Chyba Ci się porębało z wegetarianami.

.. powodem insulinoodpornosci nie sa weglowodany ....gdyby tak bylo
to insulinodoprnosc nie powinna wystepowac w ogole wsrod np.Eskimosow
(a wystepuje nagminnie), natomiast
cala populacja Chinczykow, Japonczykow, Hindusow, Iranczykow itp...powinna
chorowac na insulinoodpornosc...a jak wiadomo tak nie jest...czli ty bredzisz...

> >> > .i to jest glowny powod nieporozumien, ze ty chcesz sie wypowiadzac
> >> > autorytatywnie na tematy o ktorych nie masz i nie chcesz miec nawet
> >> > bladego pojecia...

> >> Poczytaj trochę książek z medycyny, fizjologii i biochemii, to
> >> podyskutujemy.
>
> > ..nie badz bezczelny czlowieku, przeciez juz tu kiedys pisalem ze jestem
> > biochemikiem a dietetyka zajmuje sie od szeregu lat....gdybys cokolwiek na
> > te tematy naprawde wiedzial, to nie dyskutowalbys ze mna w taki bufoniasty
> > i durnowaty sposob:)

> Jeszcze raz współczuję.

..a ja jeszcze raz pytam czy dlatego ze ty jestes niedouczony i nawiedzony?

> >> W przeciwnym razie daruj sobie udział w dyskusji na tematy, które
> >> są Ci kolego obce.
> > ..juz ci pisalem abys nie zwracal sie do mnie ani per Drogi, a teraz radze
> > nie pisac do mnie per kolego...bo sobie tego po prostu nie
> > zycze....pajacu...
> > Jeff

> Drogi Kolego, ja sobie też wielu rzeczy nie życzę.
> I co z tego? Mam do Ciebie pisać "pajacu" czy użyć innych epitetów, których
> Ty chętnie i często używasz pod moim adresem?
> A teraz, DROGI KOLEGO, żegnam.

..jestes kulego nie tylko bezczelnym klamca, ale i wyjatkowa swinia, a nie
czlowiekiem...

-----
Jeff


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-08-28 14:13:18

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: " Jeff" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

jangr <j...@i...pl> napisał(a):


> Kiedyś przeczytałem w starym podręczniku medycznym
> (nie pamiętam już tytułu) w rozdziale poświęconym leczeniu
> cukrzycy, że dawniej cukrzycę (dot. dzieci) leczono stosując
> dietę ubogą w węglowodany. Od kiedy jednak wynaleziono
> syntetyczną insulinę, pacjent może żywić się bez ograniczeń.

...szkoda ze nie doczytales tez obywatelu kulego, jak dlugo ci ludzie chorzy
na cukrzyce i stosujacy te diety bez weglowodanow, zyli, kiedy tej isuliny
jeszcze nie wynaleziono...


Ps. twoja wiedza o dietetyce przypomina mi dywagacje niedorobionego Jasia o
kosmosie...:)

____
Jeff

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-08-28 14:34:09

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: " Jeff" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

jangr <j...@i...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
> w wiadomości news:ecuec6$ntu$1@inews.gazeta.pl...
> > jangr pisze:


> Część wyników typu "naukowcy odkryli, że gorzka czekolada wzmaga libido"
> dobrze nadaje się tylko do ilustrowanych tygodników dla dziewcząt.

> >> Ale i tak gdybym
> >> zaczął sobie systematycznie wstrzykiwać glukozę, to być może
> >> też bym zapadł na cukrzycę albo jakąś inną chorobę.
> > Tu lezy pies pogrzebany. Zwolennicy DO na lewo i prawo wymachuja niczym
> > nie poparta teza o tym, ze _przyczyna_ cukrzycy jest po prostu zjadanie
> > okreslonych ilosci weglowodanow.

> Nie "określonych" ale nadmiernych. A czy nie jest to prawdą?

..nie jest to prawda, bowiem jak juz tu pisalem Polacy byli semiwegetarianami
i zachorowalnosc na cukrzyce, miazdzyce i nowotwory byla niska, problem z tymi
chorobami zaczal sie dopiero w ostatnich latach... Statystyki to potwierdzaja...

> > Jesli jednak pojawiaja sie przeslanki o
> > charakterze stricte naukowym, przemawiajace za tym, ze patologie trzustki
> > moze wywolywac spozywanie okreslonych ilosci tluszczu, to zaczynacie
> > stawac okoniem, bo wala sie fundamenty waszej wiary.

> A co są warte te "przeslanki o charakterze stricte naukowym"?
> Czy Ty myślisz, że ktokolwiek z optymalnych chciałby mieć zniszczoną
> trzustkę czy wątrobę? Czy istnieje większe ryzyko z tyt. zniszczonej
> trzustki na DO, czy żywiąc się wg. IŻŻ - innych chorób
> tzw. "cywilizacyjnych", zresztą z chorą trzustką włącznie?
> Jeśli badacze mają tak świetne wyniki i w IŻŻ są tak światli, niech opracują
> zasady żywienia przynajmniej tak skuteczne, jak jest DO.
> Z chęcią i bez zwłoki się zastosuję.


....optymalni to ludzie nawiedzeni, podawalem tu przyklady "optymalnych"
ktorzy pomimo problemow zdrowotnych (typu dwa zawaly lub wylew, otluszczona
watroba itp)nadal kontynuuja ta durna diete...

> > ... Wiary, bo inaczej nie
> > da sie nazwac przekonan opartych nie na obiektywnie i bez uprzedzen
> > postrzeganych wynikach badan, tylko na opinii o nich pojedynczego
> > czlowieka, ktory niczym religijny guru mowi wam, co jest dobre, rzetelne,
> > prawdziwe, a co jest manipulacja, efektem miedzynarodowego spisku czy
> > zwyklej glupoty naukowcow, na co mozecie patrzec okiem prostym, a na co
> > musicie krzywym, kogo szanowac, a kim gardzic.

> My nie jesteśmy nawiedzonymi teoretykami ale wieloletnimi praktykami.
> To działa.

..tak dziala, szczegolnie na glowe:)


> >> Właśnie istotą DO jest limitowane dostarczanie glukozy.
> > Bledne zalozenia zazwyczaj prowadza do blednych wnioskow.

> Nie rozumiem. BTW jak np. 1 : 3 : 1. Jakie założenia?

..obywatelu kulego, ale wy nie stosujecie sie prze4ciez do tych proporcji,
wiec o czym ta gadka?

> >> Może wobec myszek zastosowano niewłaściwe metody
> >> badawcze?
> > A moze zastosowano metody prawidlowe? A moze Kwasniewski sie po prostu
> > myli co do przyczyn cukrzycy?

> Może, może, może... czyli nie wiemy na pewno.

..Kwasniewski na pewno klamie....i tutaj nie ma zadnej watpliwosci...
zreszta jego dieta to plagiat diety amerykanskiego dietetyka, pisal o tym
dokladnie Ponomarenko w swojej ksiazce, bo Kwasniewski tez go oklamal...


> > Poza tym zarowno insulina, jak i dieta
> > niskoweglowodanowa nie _lecza_ cukrzycy, a sluza jedynie _kontroli_ jej
> > przebiegu. Nikt nie neguje tego, ze cukrzyce mozna kontrolowac np.
> > stosujac DO, tylko jaki to ma zwiazek z samym _powstawaniem_ tej choroby?
> > Przeciez jedno w zaden sposob nie implikuje logicznie drugiego,
> > polepszenie glikemii przy stosowaniu diety niskoweglowodanowej nie jest
> > zadnym dowodem na to, ze dieta wysokoweglowodanowa cukrzyce wywoluje.

> A co to przeciętnego człowieka obchodzi? Zdrowy i sprawny czy chory
> i wiecznie odwiedzający lekarzy i apteki - to interesuje przeciętnego
> człowieka.
> A to, co dzieje się w środku jest zupełnie nieistotne. Poziom ciał
> ketonowych,
> glukozy, cholesterolu ... mnie to g.... obchodzi, jeśli jestem zdrowy i
> sprawny.

..i znowu mijasz sie z prawda, miliony ludzi nie stosuje diety Kwasniewskiego
i do lekarza nie chodzi...a jaka ty obywatelu kulego diete stosujesz i czy
jestes naprawde zdrowy, to to jest bardzo duzy znak zapytania...:)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-08-29 05:52:54

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik " Jeff" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ecut09$1ug$1@inews.gazeta.pl...
> ..jestes kulego nie tylko bezczelnym klamca, ale i wyjatkowa swinia, a nie
> czlowiekiem...
> Jeff

Nerwy ci puszczają, Anno Klej.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-08-29 13:02:52

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: " Jeff" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

jangr <j...@i...pl> napisał(a):

> Użytkownik " Jeff" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ecut09$1ug$1@inews.gazeta.pl...

> > ..jestes kulego nie tylko bezczelnym klamca, ale i wyjatkowa swinia, a nie
> > czlowiekiem...
> > Jeff

> Nerwy ci puszczają, Anno Klej.

...wyraznie nerwy puszczaja ale tobie lachudro, o czym swiadczy powyzsza
proba zupelnie nietrafionej zlosliwej podlosci...he,he,he
(uwazaj chamie, bo podam ale twoje prawdziwe nazwisko do publicznej wiadomosci:)
======
Jeff

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-08-31 18:42:15

Temat: Re: Dieta wegetarianska a DO
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał w
wiadomości
news:ecuec6$ntu$1@inews.gazeta.pl...
> jangr pisze:
>
>> Przytaczane tam badania na myszach mają się nijak do
>> rzekomej cukrzycy występującej u stosujących DO.
>
> Jak to nijak, skoro badano wplyw tych samych genow, ktore wystepuja tez u ludzi, a
wiec
> takze u optymalnych?
>
>> Nie da się znaleźć analogii pomiędzy badaniem gdzie przyjęty jest
>> tylko mały, uproszczony wycinek rzeczywistości w odniesieniu do
>> praktycznego stosowania jakiejś diety.
>
> Tylko takie badania, izolujace cala mase czynnikow ubocznych, maja w ogole
jakikolwiek
> sens. Prowadziles kiedykolwiek badania naukowe o charakterze poznawczym? Jesli nie
> skupisz sie na jednym lub gora kilku czynnikach, to nigdy nie bedziesz mial
pewnosci, co
> tak naprawde badasz, czego efekty obserwujesz.
>
>> Ale i tak gdybym
>> zaczął sobie systematycznie wstrzykiwać glukozę, to być może
>> też bym zapadł na cukrzycę albo jakąś inną chorobę.
>
> Tu lezy pies pogrzebany. Zwolennicy DO na lewo i prawo wymachuja niczym nie poparta
teza
> o tym, ze _przyczyna_ cukrzycy jest po prostu zjadanie okreslonych ilosci
weglowodanow.

Tymczasem rozpoczęto naukowe badanie na DWÓCH pacjentach:
http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3584200.html?
nltxx=1000621&nltdt=2006-08-31-02-05
i klika powszechnie znanych, choć niezauważanych, faktów:
- 48 milionów (!) ludzi w Europie choruje na cukrzycę - a liczba ta rośnie lawinowo,
- leczenie jest bardzo kosztowne i płaci za to CAŁE społeczeństwo, także ci zdrowi
(włącznie z Tobą),
- Europejczycy żywią się wysokowęglowodanowo...

Jesli jednak pojawiaja sie przeslanki o
> charakterze stricte naukowym, przemawiajace za tym, ze patologie trzustki moze
wywolywac
> spozywanie okreslonych ilosci tluszczu, to zaczynacie stawac okoniem, bo wala sie
> fundamenty waszej wiary. Wiary, bo inaczej nie da sie nazwac przekonan opartych nie
na
> obiektywnie i bez uprzedzen postrzeganych wynikach badan, tylko na opinii o nich
> pojedynczego czlowieka, ktory niczym religijny guru mowi wam, co jest dobre,
rzetelne,
> prawdziwe, a co jest manipulacja, efektem miedzynarodowego spisku czy zwyklej
glupoty
> naukowcow, na co mozecie patrzec okiem prostym, a na co musicie krzywym, kogo
szanowac,
> a kim gardzic.
>
>> Właśnie istotą DO jest limitowane dostarczanie glukozy.
>
> Bledne zalozenia zazwyczaj prowadza do blednych wnioskow.

No właśnie. Dlatego dochodzi już do takich naukowych paranoi, że ludziom zacznie się
np. wszczepiać świńskie serca, a jednocześnie wmawia im się, że jedzenie wieprzowiny
jest niezdrowe; wmawia im się, że cukier w diecie jest zdrowy, ale gdy z powodu jego
ustawicznego nadmiaru trzustka nie daje rady już produkować insuliny w celu OBNIŻENIA
tegoż szkodliwego nadmiaru we krwi, to nałukowcy będą teraz cukrzyków insuliną
inhalować,
zamiast zrewidować PRZYCZYNY leżące w zalecanej zbyt wysokowęglowodanowej diecie.
A działanie uboczne? Cóż... "Cel uświęca środki"... :(
no i czy jakiś cukrzyk potem zaskarży naukowców za to, że oślepł po wieloletnim
stosowaniu
inhalacji z insuliny...???
Czy ktoś będzie prowadził taką statystykę. Czy w ogóle statystykę, czy kogoś z
naukowców,
interesuje ile ludzi umiera z powodów szkodliwego działania tzw. leków? Nie, bo kto
by to
sponsorował? Nikt nie ma w tym żadnego interesu aby badać to niechlubne, bardzo
szkodliwe
i kosztowne dla całego społeczeństwa zjawisko. Każdy sobie naukowo-biznesową rzepkę
(czyt.
kasę) skrobie i w nosie ma dobro reszty społeczeństwa, niestety...
A najgorsze jest to, że tzw. społeczeństwo te problemy uważa za zło konieczne i
niemożliwe
do usunięcia.

>> Może wobec myszek zastosowano niewłaściwe metody
>> badawcze?
>
> A moze zastosowano metody prawidlowe? A moze Kwasniewski sie po prostu myli co do
> przyczyn cukrzycy? Zaprzeczysz temu, ze podejrzanie wiele osob na DO, chwalacych
sie
> swoimi wynikami w sieci, ma zawyzone w stosunku do przyjetych norm poziomy cukru we
> krwi? Moj cukier na czczo to 90 mg/dl, pomimo 14 lat wegetarianizmu.

I co z tego? Obowiązująca obecnie tzw. norma, to zakres 70-120 mg/dl
Właśnie wychodzisz z błędnego założenia (o którym wyżej wspomniałeś), mianowicie nie
rozumiesz znaczenia słowa "norma". Każdy ma nieco inny, swój własny poziom cukru we
krwi,
tak jak ma swoje własne indywidualne wyniki morfologii i innych analiz.
Jeśli niemal całe społeczeństwo będzie w Usenecie tak się zachowywać jak np. "nasza
droga
Annaklay", to czy należy uznać, że tego typu zachowania są prawidłowe? Nie, to będą
tylko
zachowania zgodne z tzw. normą, czyli będą to zachowania typowe dla większości
społeczeństwa. Ale nie można powiedzieć, że będą to zachowania prawidłowe.

>> Kiedyś przeczytałem w starym podręczniku medycznym
>> (nie pamiętam już tytułu) w rozdziale poświęconym leczeniu
>> cukrzycy, że dawniej cukrzycę (dot. dzieci) leczono stosując
>> dietę ubogą w węglowodany. Od kiedy jednak wynaleziono
>> syntetyczną insulinę, pacjent może żywić się bez ograniczeń.
>
> To chyba dobrze, prawda?

Nie, nie jest dobrze. Jesteś krótkowzroczny. Każdy kij ma dwa końce.
W leczeniu trzeba usuwać również PRZYCZYNY cukrzycy, a nie tylko widoczne objawy.
Zresztą leki (także cukrzycowe) po dłuższym stosowaniu są coraz mniej skuteczne i
coraz
bardziej szkodliwe. Insulina nie jest tu wyjątkiem.

Poza tym zarowno insulina, jak i dieta
> niskoweglowodanowa nie _lecza_ cukrzycy, a sluza jedynie _kontroli_ jej przebiegu.
Nikt
> nie neguje tego, ze cukrzyce mozna kontrolowac np. stosujac DO, tylko jaki to ma
zwiazek
> z samym _powstawaniem_ tej choroby? Przeciez jedno w zaden sposob nie implikuje
> logicznie drugiego, polepszenie glikemii przy stosowaniu diety niskoweglowodanowej
nie
> jest zadnym dowodem na to, ze dieta wysokoweglowodanowa cukrzyce wywoluje.

Dowodem jest 48 mln Europejczyków żywiących się wysokowęglowodanowo. A będzie ich
coraz
więcej, mimo zdrowego odżywiania się wg słynnej jedynie słusznej piramidy żywienia
stosowanej nie tylko w kuchni domowej ale i we wszystkich możliwych placówkach
zbiorowego
żywienia.

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Burak - najbardziej pogardzanym warzywem;)
Ali, fan diety rabinow i jego kulturalne dyskusje o dietach:)
Domain For Sale: Auction Airsoft .co .uk
Do Sz. P. Sławomira Matewckiego
Re: Opinia IŻ o DO

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »