« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2007-02-19 20:02:19
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykułDnia 19.02.2007, o godzinie 17.57.33, na
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka napisał(a):
>> Dlaczego nie za 1000? :)
> Bo 100 jest dla niego już wystarczająco dużą liczbą :-)
Czyli można wcisnąć każdy kit, bo i tak nie rozumie? :)
>>> Dziecko uspokojone i
>>> usatysfakcjonowane ;-)
>> Wiesz jakie byłoby wtedy ukontentowane! ;)
> Dobrze że nie powiedziałam milion, bo wtedy by się chyba popłakał z radośći
> ;-)
W gruncie rzeczy mogłaś stwierdzić, że nigdy. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2007-02-19 20:19:54
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykułDnia 19.02.2007, o godzinie 17.56.49, na
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, złośliwa napisał(a):
>|Że katolicy wierzą, [...]
> a no i wszystko jasne ...
A to mnie rozbawiłaś teraz niezmiernie. A co konkretnie?
BTW uprzedzona jakaś jesteś czy co?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2007-02-19 20:21:30
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykułDnia 19.02.2007, o godzinie 19.58.00, na
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, Agnieszka napisał(a):
>>> Umarła, nie żyje, nie ma i nie będzie.
>> Ale co to znaczy "umarła" i "nie żyje"?
>> No i jak to jej nie ma, skoro jest, bo leżała w trumnie.
>> I jak to "nie będzie"? To gdzie wtedy będzie?
>> Poważnie dzieci nie zadawały Ci takich pytań? Szczęściara ;-)
> Nie zadawały.
Wiedziały, że lepiej więcej nie pytać... ;P
>> Mnie pytały nawet o to, gdzie one były jak ich kiedyś nie było.
>> "No po prostu - nie było was w ogóle, nigdzie" "Ale jak to? Gdzie to jest
>> nigdzie? I to nas wtedy nie bolało, jak nas tak w ogóle nie było? I czym
>> myśmy oddychali, jak nas nie było" I inne takie ;-)
> Moje to nawet na spokojnie przyjęły, że jak ich nie było to ich nie było. Ot
> takie wszystkoprzyjmujące.
Albo wiedziały, że lepiej więcej nie drążyć... ;P
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2007-02-20 07:57:26
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykuł
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:z7hvpspfbm1s$.dlg@habeck.pl...
>>> Dlaczego nie za 1000? :)
>> Bo 100 jest dla niego już wystarczająco dużą liczbą :-)
>
> Czyli można wcisnąć każdy kit, bo i tak nie rozumie? :)
Nie. On rozumie że 100 to jest dużo. Wie że 1000 to jest bardzo dużo a 1001
to już wogle kosmos ;-)
Zresztą nie słuchałeś ostatnich audycji/nie czytałeś publikacji, że żyjemy w
czasach gdzie nasze dzieci moga dożyć 100 lat? ;-)
>
>>>> Dziecko uspokojone i
>>>> usatysfakcjonowane ;-)
>>> Wiesz jakie byłoby wtedy ukontentowane! ;)
>> Dobrze że nie powiedziałam milion, bo wtedy by się chyba popłakał z
>> radośći
>> ;-)
>
> W gruncie rzeczy mogłaś stwierdzić, że nigdy. :)
Nie no, takiego kitu to nie mogłam wcisnąć :-) Trzba mówic dzieciom prawdę
chociaż w iluś tam % ;-)
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2007-02-20 08:49:21
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykułDnia 20.02.2007, o godzinie 08.57.26, na
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka napisał(a):
>>>> Dlaczego nie za 1000? :)
>>> Bo 100 jest dla niego już wystarczająco dużą liczbą :-)
>> Czyli można wcisnąć każdy kit, bo i tak nie rozumie? :)
> Nie. On rozumie że 100 to jest dużo. Wie że 1000 to jest bardzo dużo a 1001
> to już wogle kosmos ;-)
A nie lepiej powiedzieć prawdę? :) Zafiksuje mi się to sto lat i będzie
miał do Ciebie pretensje. :)
> Zresztą nie słuchałeś ostatnich audycji/nie czytałeś publikacji, że żyjemy w
> czasach gdzie nasze dzieci moga dożyć 100 lat? ;-)
Dzieci tak, ale my? Zresztą patrząc na jakość jedzenia, to jakość ostatnich
lat życia będzie tak podła, że chyba lepiej zostać przy 80-90. :)
>>>>> Dziecko uspokojone i
>>>>> usatysfakcjonowane ;-)
>>>> Wiesz jakie byłoby wtedy ukontentowane! ;)
>>> Dobrze że nie powiedziałam milion, bo wtedy by się chyba popłakał z
>>> radośći
>>> ;-)
>> W gruncie rzeczy mogłaś stwierdzić, że nigdy. :)
> Nie no, takiego kitu to nie mogłam wcisnąć :-) Trzba mówic dzieciom prawdę
> chociaż w iluś tam % ;-)
Ja jestem za stoma. :) Procentami, nie latami. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2007-02-20 10:00:05
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykuł
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał
| BTW uprzedzona jakaś jesteś czy co?
|
ja ? broń boszzz ! :)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2007-02-20 10:42:49
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykułDnia 20.02.2007, o godzinie 11.00.05, na
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, złośliwa napisał(a):
>| BTW uprzedzona jakaś jesteś czy co?
> ja ? broń boszzz ! :)
Widziałem. Teraz jeszcze napisz co to jest to wszystko jasne i wszystko
będzie jasne.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2007-02-20 10:50:25
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykuł
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał
|
| Widziałem. Teraz jeszcze napisz co to jest to wszystko jasne i wszystko
| będzie jasne.
|
Katolik nie powie Ci zdania :"Że człowiek odchodzi i go nie ma. Że katolicy
wierzą, że idzie do nieba."
Jeśli chcesz być konsekwentny a nie tylko uprzedzony to powinieneś dodać a
"hinduiści (???tak to się pisze?) wierzą w reinkarnację, buddyści w wędrówkę
dusz a agnostycy w nic nie wierzą". I to jest przedstawiony obraz
rzeczywisty.
Ty poszedłeś po najmniejszej lini oporu :)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2007-02-20 10:51:05
Temat: Re: "Dzieci robią trumnę nauczycielce" - artykuł
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:9506qrt80d0t.dlg@habeck.pl...
> Dnia 20.02.2007, o godzinie 08.57.26, na
> pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka napisał(a):
>
>>>>> Dlaczego nie za 1000? :)
>>>> Bo 100 jest dla niego już wystarczająco dużą liczbą :-)
>>> Czyli można wcisnąć każdy kit, bo i tak nie rozumie? :)
>> Nie. On rozumie że 100 to jest dużo. Wie że 1000 to jest bardzo dużo a
>> 1001
>> to już wogle kosmos ;-)
>
> A nie lepiej powiedzieć prawdę? :) Zafiksuje mi się to sto lat i będzie
> miał do Ciebie pretensje. :)
Toż przecież nie będę go w tym utwierdzała przez całe życie. W sumie to
chciałam go uspokoić bo na prawdę się przeraził jak mu powiedziałam że
wszyscy kiedyś umrzemy. A jakbym na pytanie -kiedy? odpowiedziała że za 50
lat to podejrzewam że nie zajarzyłby że to też dużo. Dla niego dużo to jest
100. Za jakiś czas jak temat powróci będę z nim rozmawiała adekwatnie do
jego wieku i do jego pojmowania świata. :-)
>> Zresztą nie słuchałeś ostatnich audycji/nie czytałeś publikacji, że
>> żyjemy w
>> czasach gdzie nasze dzieci moga dożyć 100 lat? ;-)
>
> Dzieci tak, ale my? Zresztą patrząc na jakość jedzenia, to jakość
> ostatnich
> lat życia będzie tak podła, że chyba lepiej zostać przy 80-90. :)
Jedzenie się robi coraz bardziej paskudne - to fakt. Ale może jakieś
magiczne pastylki na długowieczność wymyślą czy cuś ;-)
>>>>>> Dziecko uspokojone i
>>>>>> usatysfakcjonowane ;-)
>>>>> Wiesz jakie byłoby wtedy ukontentowane! ;)
>>>> Dobrze że nie powiedziałam milion, bo wtedy by się chyba popłakał z
>>>> radośći
>>>> ;-)
>>> W gruncie rzeczy mogłaś stwierdzić, że nigdy. :)
>> Nie no, takiego kitu to nie mogłam wcisnąć :-) Trzba mówic dzieciom
>> prawdę
>> chociaż w iluś tam % ;-)
>
> Ja jestem za stoma. :) Procentami, nie latami. :)
Wszystko odpowiednio do wieku (nie w sensie 100) ;-P
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2007-02-20 10:54:31
Temat: [OT] linia oporu (Re: "Dzieci robią..." ...)
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
napisał w wiadomości news:erek1h$9g2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> (......)
>
> Ty poszedłeś po najmniejszej lini oporu :)
Po linii najmniejszego oporu, jeśli już.
To opór jest najmniejszy, nie linia.
Maciek Czepialski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |