| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-12-01 12:01:32
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusyWow, wielkie dzieki za tak interesujacego posta-odpowiedz. Dalo mi duzo do
myslenia ale i tak musze cos skomentowac.
> Stawy odżywiają się ruchem. To dobrze, że ruszasz się.
> Jednak ruch też zużywa te stawy. Nie ma problemu, jeżeli tak się
odżywiasz,
> że stawy mają odpowiednie zaopatrzenie i regenerują się. Surowcami z
warzyw
> i jabłek stawów nie zregenerujesz.
Tak jak wspomnialem, jablka nie sluza mi do regeneracji ani uzupelniania
czegokolwiek (no chyba tylko cukrow). To po prostu wypelniacz...
> Z czasem tkanka łączna stawów będzie
> coraz gorzej zbudowana. Intensywnie odżywiana przez ruch, ale złym składem
> substancji zasilających, będzie regenerować się, tylko już nie taka jak
> powinna być. Proces ten jest bardzo powolny i trwa całe lata. Z czasem
> zauważysz, że coś tam będzie Cię pobolewać, "kręcić" w stawach i kościach.
Oj, pobolewa pobolewa juz teraz, mam bardzo twarde stawy, musze je
zaamortyzowac czyms - kupilem specjalne buty do biegania, mieciutkie. Ale i
tak chcialbym wzmocnic moje stawy...
> To tylko Twój układ immunologiczny zaczyna rozpoznawać, że białka z
których
> zbudowane są stawy nie są prawidłowe, więc ma za zadanie je zniszczyć.
Mamy
> jakąś chorobę "z autoagresji". Sytuacja robi się bardzo kiepska. Z jednej
> strony dalsze niewłaściwe odżywianie się, pogłębia tylko złą budowę tkanki
> łącznej. Z drugiej strony przejście na odżywianie lepsze powoduje
> wzmocnienie układu odpornościowego i nasilenie objawów choroby, większe
> bóle. Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji.
Rozumiem. No ale co polecasz? Jesc normalnie? Nie ograniczac sie? Czy moze
wlaczyc jakies dodatki bialkowe? Jesli tak to co konkretnie? Jakie potrawy?
Jak rozumiem chodzi Ci o bialko czy tak? Jesli o to chodzi to czesto pijam
mleko - czy to dobrze?
> Aha - czasem jak chce mi sie cos zjesc to... pije...
>
> Jak organizm domaga się składników odżywczych, to Ty go oszukujesz. Długo
> można żyć oszukując się?
Nie, to po prostu chodzi o to aby ukrocic jedzenie niepotrzebne miedzy
glownymi posilkami, ograniczyc przekaski. Wlasnie wtedy najbardziej
psychicznie nie wytrzymuje i musze jakis substytut wlaczyc. Zazwyczaj wtedy
jest tak jak wspomnialem - jablko lub sok, mleko, cos do picia ogolnie.
>
> Ale
> > generalnie teraz sie nie katuje, po prostu wlaczam opcje "sport" - a to
> > powoduje naprawde niezle efekty.
> Intensywnymi ćwiczeniami i ograniczeniem odżywiania się
> doprowadziłeś do schudnięcia i bardzo dobrze. Osiągnęłeś założony efekt,
ale
> ile straciłeś, tego na razie nie wiesz.
Hmm... tutaj nie rozumiem - czego stracilem?
> Wlaczajac do tego ruch i
> > sport udalo mi sie osiagnac taki wynik - to bylo jakby wlaczenie turbo w
> > samochodzie osobowym.
>
> Ale wysiadły hamulce i jeszcze o tym nie wiesz :(
Chodzi Ci o hamulce w wydalaniu toksycznych substancji z organizmu? Domyslam
sie, ze chodzi Ci o hamulce pozytywne - dlatego te odwrotny usmiech, tak?
> Pozdrawiam i życzę dobrych wyborów.
Dziekuje bardzo. Bardzo cenne informacje.
Rafal
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-12-01 12:02:41
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusyLeszku!
> Są jeszcze rozsądni lekarze.
>
> > > Poniewaz Kasia nie lubi ani rosolu ani galaretek zapytalam czy moze w
> > > zadstepstwo jesc te slodkie.
> > > Odpowiedzial: absolunie nie! Jej trzeba dostarczyc zelatyny cielecej.
> >
> > Aaa, teraz rozumiem, czemu tak odpowiedzialas Saman_tho ale czy wiesz,
> > dlaczego lekarz tak odpowiedzial? Czy w galaretkach owocowych jest cos
> > szkodliwego, czy po prostu nie ma tego co jest w galaretkach z nozek?
>
> Powinno się jeść galaretki robione z nóżek, rosoły na wywarze z kości,
> rozgotowane skórki i t.p.
pociagnij dalej.. interesuje mnie to itp.
wiesz z rosolem dam sobie rade.. ale skorek nie przemyce :)))
Ty jestes na takiej diecie. trudno jest komus, kto nigdy tego nie jadl
wmowic ze to jest dobre. I nei mowie tu po dziecku, ale rowniez o doroslej
osobie.
Rafal powiedzial, ze galaretki z nozek igdy by nie wzial do ust.
Ja lubie, ale moje dziecko nie i nie przekonam jej tak latwo.
Podpowiedz co jeszcze ..
> Sama żelatyna z torebki jest właściwie bezwartościowa. Jest to czysty
> kolagen, białko o bardzo kiepskim składzie aminokwasowym. Do tego jeszcze
> dwa występujące w nim aminokwasy: hydroksylizyna i hydroksyprolina nie są
> używane do syntezy kolagenu w organiźmie. Wartość galaretek i wywarów
polega
> na obecności razem z kolagenem innych substancji, które służą także do
> budowy tkanki łącznej. Nie należy więc zastępować naturalnych galaretek i
> wywarów żelatyną, czy to czystą, czy w różnych galaretkach, także
owocowych.
> Na d.o. przy chorobach stawów zaleca się w pierwszym okresie dość duże
dawki
> produktów zawierających kolagen, takie dawki "uderzeniowe", ale po okresie
> trzech miesięcy wystarczy systematycznie, codziennie zjadać kilkanaście
gram
> białka kolagenowego. Kolagen jest w organiźmie białkiem długo żyjącym i
> wymiana w tkance łącznej zachodzi bardzo wolno. Potrzebne są więc
niewielkie
> ilości, ale stale.
wez mi to prosze na chlopski rozum wytlumacz.. Gdzie znajde to bialko
kolagenowe.. wlasnie w zelatynie (tej z nozek) czy dobrze mysle?
> 50 kcal (kilokalorii), czyli tysięcy kalorii. Aby to spalić, to 70 kg
> mężczyzna musi iść 10 minut, a 40 kg dziecko musi iść prawie 20 minut.
Rzecz
> w tym, że do spalenia tych cukrów organizm używa dużej ilości enzymów,
czyli
> białek. MUSI więc te enzymy wybudować. Jeżeli brakuje odpowiednich
> aminokwasów w pożywieniu (egzogennych), lub synteza innych jest za wolna,
> lub też brakuje innych substancji ( np.witamin, minerałów) to zamiast do
> odbudowy np. tkanki łącznej idą do budowy enzymów, bo MUSZĄ.
> Jeżeli więc zjadasz dużo owoców, a zwłaszcza jabłek, w których jest dużo
> cukrów, a śladowe ilości, czy zero białek, to jesteś blisko kłopotów.
czyli oprocz galaretki wzbogacic diete w bialko tak?
bialko: mleko, ser bialy, jaja, mieso.
> Pozdrawiam
> Leszek
>
Pozdrawiam rowniez
Saman_tha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-12-01 12:51:44
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Użytkownik "Saman_tha" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:asb8rf$sp4$1@news.tpi.pl...
[ciach}
> A ocet mozecie uzywac? Ja najbardziej do galarety lubie estragenowy..
>
> > pozdrawiam
> Saman_tha zgodna ;->
"O occie - ... Spożywanie octu w nadmiarze jest szkodliwe (Nowa Encyklopedia
Powszechna PWN, W-wa 1997 r.). ProszęPaństwa, A co spożywane (lub w inny
sposób nadużywane) w nadmiarze nie jest szkodliwe? - wdychając czysty tlen
lub zwiększając niefizjologicznie ilość wdechów normalnego powietrza, można
sobie zaszkodzić, ale czy to jest postępowanie rozumnego człowieka?
Ocet jest zwyczajowo 6 lub 10% roztworem kwasu octowego w wodzie. Kwas
octowy zaś biochemicznie jest "niższym kwasem tłuszczowym", choć w
tłuszczach naturalnych praktycznie nie występuje (śladowo w maśle), ale w
organizmie spala się do dwutlenku węgla i wody, a co za tym idzie, nie można
przypisać temu związkowi, ani własności zakwaszających, ani też
alkalicznych. Skąd więc tak jednoznacznie brzmiące stwierdzenie w
Encyklopedii(?), tym bardziej, że kwas octowy ma nieznacznie wyższą stałą
dysocjacji od kwasu węglowego, czyli wody sodowej, którą w powszechnym
mniemaniu trudno uznaćza kwas, a w nielicznych przypadkach "bąbelki" mogą
niektórym co najwyżej uderzyć do głowy"?
Z chwilą, gdy nasi przodkowie "zapoznali się z procesem fermentacji, pojawił
się i ocet winny, później spirytusowy, jako przyprawa i naturalny konserwant
spożywczy oraz środek gaszący pragnienie (...) Czy więc ocet może być
szkodliwy? Tak - gdy popełniając kardynalne błędy żywieniowe, (...)
"wyhoduje się sobie chorobęwrzodową żołądka, ale w tym przypadku paradoks -
nawet ukwaszona śmietana może zaszkodzić"
(Tomasz Kwaśniewski - "Optymalni 11/02)
Pozdrawiam Siuk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-12-01 13:17:46
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
>
> Cukier totalnie zdominował niemal wszystkie produkty spożywcze. Na ogół,
> tak na codzień, tego nie zauważamy, ale gdy będąc w markecie spojrzymy na
> cokolwiek - prawie we wszystkim jest spory koncentrat węglowodanów
(cukrów),
> a więc można przypuszczać, że Twoja córka także zjada w ciągu doby dość
> sporo węglowodanów (cukrów). Jeśli jeszcze dołożysz jej galaretkę na
słodko,
> myśląc, że to dla jej zdrowia - efekt wynikający z takiego jedzenia może
być
> inny, niż leczniczy.
> Może na przykład coraz bardziej uaktywniać się trzustka z produkcją
> insuliny, jako odpowiedź na cukrowe skoki we krwi, wywołując spadek tego
> cukru. Taka huśtawka cukrowo-insulinowa, może wywoływać nie tylko uczucie
> ponownego głodu, ale i wiele innych zaburzeń. Dlatego lepiej więc te
cukrowe
> produkty zacząć ograniczać do minimum.
aco ma leczenie kolan do uaktywniania trzustki ???
samanta zawsze może sama zrobić galaretkę dziecku z owoców i żelatyny bez
cukru chyba ze dziecko lubi słodkie to może posłodzić to fruktozą .będzie
miała i żelatynę i owoce i nie będzie cukru
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-12-01 19:27:52
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusyUżytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:asbe11$crv$1@news.onet.pl...
>
> Cukier totalnie zdominował niemal wszystkie produkty spożywcze. Na ogół,
> tak na codzień, tego nie zauważamy, ale gdy będąc w markecie spojrzymy na
> cokolwiek - prawie we wszystkim jest spory koncentrat węglowodanów
(cukrów),
Z tego wniosek, że najlepiej unikać produktów z dodanym cukrem a najlepiej i
najprościej unikać po prostu żywności wysokoprzetworzonej.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/
Nasza sieć http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-12-01 20:02:34
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Użytkownik "Raf" <j...@a...net> napisał w wiadomości
news:asbaqa$a13$1@foka.acn.pl...
> Saman_tho, rok temu wazylem 105kg przy wzroscie 186cm. Po 3 miesiacach
> wazylem juz 80, teraz waze ok. 75kg. Bez zadnej "nazwanej" diety.
Odstawilem
> pierozki, kluski, inne maczne potrawy, pizze, placki, nalesniki,
ciasteczka,
> maslo na kanapki. Duzo cwicze, duzo biegam.
No to jak juz sie chwalimy.....;). Ja 1, 5 roku temu wazylem 116kg przy 186
cm.
Poszedlem do pracy, bez niczego wogole nawet nie myslac schudlem do 105 kg.
W kwietniu tego roku postanowilem zrzucic sadla. Schudlem do 80/81 kg. Tez
schudlem
tak szybko jak Ty. I to jest prawda co mowisz, bez sportu to odchudzanie
jest bardzo meczace.
Caly czas bym myslal tylko o nie jedzeniu. A tak to sport nie dosc, ze
przyspiesza to jeszcze pozwala
zapomnie o tym wszystkim.
Powiedz mi Raf jak teraz wygladasz. Jestes z siebie zadowolny. Ja jak
wazylem 80 to nie bylem z siebie
zadowolony. Zobaczylem, ze juz mnie nie satysfakcjonuje byc chudym, bo takim
bylem. Sila mi strasznie spadla
, tym biegaanie ostro popalilem miesnie. Pozniej jak wyrowanlem wage na 84
to bylo git. Na silowni troche odrobilem
strat. teraz waze 87 , ostro soboie pofolgowalem ze slodyczami, ale znowu
wyrzeklem sie ich ;)). Chce zrzucic 3 kg
tylko na brzuchu, choc wiem ze tak sie nie da ;(. Ty teraz wazysz 75.
Powiedz nie jestes przypadkiem za chudy?
Znajomi nie mowia Ci moze ze jestes za chudy? Mi mowili.
Pozdrawiam.
m...@o...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-12-02 09:26:09
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Użytkownik "Saman_tha" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ascth6$l9$1@news.tpi.pl...
>
> pociagnij dalej.. interesuje mnie to itp.
> wiesz z rosolem dam sobie rade.. ale skorek nie przemyce :)))
To jest wybór, a nie konieczność jedzenia tego wszystkiego. Wystarczy dobry
wywar, na którym zrobisz każdą zupę, którą dziecko lubi i Ty także. Można
ewentualnie skórki przemycić w gołąbkach i zupach, w kotletach mielonych.
Jak nie jest ich za dużo to "znikają w tłumie", mogą udawać np. ryż. Trzeba
tylko skórki pogotować do miękkości i zmielić, podzielić na małe porcje i
zamrozić.
> Ty jestes na takiej diecie. trudno jest komus, kto nigdy tego nie jadl
> wmowic ze to jest dobre. I nei mowie tu po dziecku, ale rowniez o doroslej
> osobie.
No tak, to kwestia metabolizmu. Do czego się człowiek przyzwyczai (czytaj:
wytworzy duże poziomy enzymów do przerobu), to będzie mu smakowało. Wiele
osób już pisało, że nie może spojrzeć na smalec bez wymiotów. Póżniej piszą,
że wypijają tłuszcz po jajecznicy, czy zlizują z talerza (ja też ).
> Rafal powiedzial, ze galaretki z nozek igdy by nie wzial do ust.
A bigos, leczo ?
Ja do bigosu dodaję salceson brunszwicki.
> Ja lubie, ale moje dziecko nie i nie przekonam jej tak latwo.
> Podpowiedz co jeszcze ..
Najlepszą metodą w stosunku do dzieci jest robienie lodów optymalnych.
Dzieci to chętnie jedzą, a lody są na tyle tłuste, że zmieniają metabolizm i
dzieci nie łakną tak bardzo słodyczy, coli i podobnych paskudztw.
>
> wez mi to prosze na chlopski rozum wytlumacz.. Gdzie znajde to bialko
> kolagenowe.. wlasnie w zelatynie (tej z nozek) czy dobrze mysle?
Żelatyna z torebki, to czysty kolagen (białko). Jednak pod pojęciem "białko
kolagenowe" rozumiemy wszystko, co zawierają chrząstki, skórki, wywary z
kości.
>
> czyli oprocz galaretki wzbogacic diete w bialko tak?
> bialko: mleko, ser bialy, jaja, mieso.
Tak. Galaretki, czy inne formy białka kolagenowego powinny stanowić tylko
część, niezbyt dużą, dziennej porcji białka. Większość powinno stanowić
białko z jajek i przetworów mlecznych.
Bardzo ważne jest też ograniczenie węglowodanów, zwłaszcza prostych, które
"niszczą białka", jak to było powiedziane w tv.
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-12-02 09:54:03
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusyUżytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ascqtq$ft7$1@absinth.dialog.net.pl...
> > Gellwe albo inne, najlepsze moim zdaniem sa Dr.Oetkera) przeczytalem, ze
> > 100g (czyli tyle ile jest w torebce) ma ok. 50K kalorii,
>
> 50 kcal (kilokalorii), czyli tysięcy kalorii.
Czyli "az" 1/40 dziennego zapotrzebowania kalorycznego statystycznego
doroslego czlowieka. Zgroza!
> w tym, że do spalenia tych cukrów organizm używa dużej ilości enzymów
Co to znaczy "duza ilosc enzymow"? Czy przy spalaniu tluszczow Twoj organizm
uzywa mniejszej ich ilosci, niz moj przy spalaniu weglowodanow?
> , czyli
> białek. MUSI więc te enzymy wybudować.
Jesli jest na jakiejs skrajnie niskoweglowodanowej diecie, np. DO, to pewnie
musi. Jesli nie, to te enzymy po prostu czekaja sobie w gotowosci na kolejne
dostawy substratow. Enzymy z definicji nie zuzywaja sie - nie sa wbudowywane
w produkty reakcji, w ktorych biora udzial. Zapewne istnieja wahania ich
ilosci w dluzszych przedzialach czasowych (np. miedzy posilkami), ale to
samo mozna powiedziec o enzymach katalizujacych procesy metaboliczne bialek
i tluszczow. Nawet na DO.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-12-02 10:59:37
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:asf900$btc$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> No tak, to kwestia metabolizmu. Do czego się człowiek przyzwyczai (czytaj:
> wytworzy duże poziomy enzymów do przerobu), to będzie mu smakowało. Wiele
> osób już pisało, że nie może spojrzeć na smalec bez wymiotów. Póżniej
piszą,
> że wypijają tłuszcz po jajecznicy, czy zlizują z talerza (ja też ).
oj smalec ja lubie.. sama robie!
zreszta teraz na najwiekszych przyjeciach w zlym tonie jest gdy nie ma
smalcu na stole (pisze to co obserwuje, nie wypowiadam tu swojego zdania)
Na ostatnim bankiecie naliczylam chyba z 8 rodzajaow roznych smalcow.
(z roznymi ziolami, z czosnkiem, z cebula.. itd)
U mnie w domu wszyscy lubia od czasu do czasu zjesc kromeczke chlebka z
domowym smalcem i surowa cebulka, posypane pieprzem i sola.
Oprocz mnie nikt nie stosuje zadnej diety.
> Pozdrawiam
> Leszek
Bardzo dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam
Saman_tha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-12-02 11:31:39
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusyUżytkownik Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.pl>
> > > Gellwe albo inne, najlepsze moim zdaniem sa Dr.Oetkera) przeczytalem,
ze
> > > 100g (czyli tyle ile jest w torebce) ma ok. 50K kalorii,
> > 50 kcal (kilokalorii), czyli tysięcy kalorii.
> Czyli "az" 1/40 dziennego zapotrzebowania kalorycznego statystycznego
> doroslego czlowieka. Zgroza!
Ja tak w kwestii formalnej :-)
Czy przypadkiem te 50kcal nie dotyczy 100g gotowego dania tj. galaretki?
Czyli - jeśli zawartość opakowania jest do rozrobienia z 500ml wody, to całe
opakowanie ma ~270kcal? To by lepiej pasowało.
270kcal to ok. 70g białka i węglowodanów (4kcal/g), tyle mniej więcej waży
zawartość torebki.
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |