Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 80


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-10-18 22:57:50

Temat: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://iwkas.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?283
273

"Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. I
Publikuję poniżej moją pracę zaliczeniową z seminarium. Zachęcam do
dyskusji. Ze względu na długość, pracę zamieszczam w trzech częściach.

Seks - za tym krótkim słowem ciągnie się cała gama emocji. Jedni
reagują na nie z przesadną ekscytacją, inni z odrazą. Dla jednych jest
czymś wspaniałym, dla innych nawet mowa o nim wydaje się być grzechem. Bez
względu na to, jak reagujemy na to słowo, w dzisiejszych czasach trudno się
od tego tematu opędzić. Gdziekolwiek byśmy byli, czy to w pracy, czy w
szkole, na uczelni, czy w domu, świat wszędzie częstuje nasze oczy i uszy
sporą dawką seksu. Niestety jest to seks wypaczony i brudny. Media promują
nie tylko współżycie pozamałżeńskie, ale nawet stosunki homoseksualne. Być
dziewicą przed ślubem to dziś nie cnota, a wręcz hańba. Dlatego normalną
rzeczą u zdrowego chrześcijanina jest odraza do tego, co serwuje nam świat.
Jednakże, czy ma to oznaczać niechęć do seksu w ogóle? Czy seks sam w sobie
jest czymś złym?
Temat seksu, jest w chrześcijaństwie tematem bardzo zaniedbanym. Mowa o
seksie często sprowadza się wyłącznie do przedstawienia tego, czego nie
wolno robić, do piętnowania niewłaściwych postaw i grzechów. Równocześnie
jednak wielu chrześcijan przeżywa problemy w dziedzinie seksualności.
Często problemy te objawiają się w pruderyjnej niechęci do spraw
płciowości. Seks jest tematem omijanym. Wspomnienie o nim w gronie
chrześcijan, wywołuje często zażenowanie bądź zakłopotanie. Nawet
przystępując do pisania tej pracy, zetknęłam się z opinią: ,,Nie pisz na ten
temat, bo będą cię źle kojarzyć". Dlaczego? Czy Biblia traktuje seks jako
temat tabu?
Myślę, że ważne jest, byśmy poznali, co na temat tej dziedziny naszego
człowieczeństwa myśli Bóg. Zbadajmy zatem, co Boże Słowo mówi nam o naszej
seksualności i sposobach jej wyrażania. Moje rozważania chciałabym w
szczególności oprzeć na Księgach zaliczanych w Biblii do Literatury
Mądrości, mianowicie na Księdze Przypowieści, Księdze Kocheleta oraz Pieśni
nad Pieśniami. Księgi te w dużym stopniu koncentrują się na naszym
ziemskim, cielesnym życiu, więc temat seksu również nie został w nich
pominięty. Dla uzyskania jednak pełniejszego i bardziej przejrzystego
obrazu interesującego nas tematu, warto będzie zajrzeć również do innych
ksiąg Biblii. Zapraszam zatem w ekscytującą podróż przez Boże Słowo, by
odkryć, co ma ono nam do powiedzenia w tej, tak ważnej dla naszego
człowieczeństwa, dziedzinie.

Boży dar
Może to, co teraz napiszę będzie dla niektórych dziwne lub wręcz
szokujące, ale jest prawdziwe: seks jest pomysłem samego Pana Boga! To On
go wymyślił, zaplanował i zaprojektował dla ludzi. W Gen. 1:27 czytamy, że
Bóg stworzył człowieka na swój obraz. Stworzył mężczyznę i kobietę.
Pierwszym przykazaniem jakie ludzie otrzymali od Boga zaraz po stworzeniu
było: ,,Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię (...)"(1
Moj. 1:28). A zatem Bóg jest projektantem nie tylko ciała mężczyzny i
kobiety, wszystkich ich organów, ale także ich związku. Uwidacznia się to
jeszcze mocniej w szerszym opisie dzieła stworzenia, jaki zamieszczony jest
w drugim rozdziale Księgi Genesis. Czytamy tam, iż Bóg uczynił kobietę jako
odpowiednią pomoc dla mężczyzny, gdyż źle mu było, gdy był sam (1 Moj.
2:18.21-22). Gdy Pan przyprowadził kobietę do Adama, ten pełen zachwytu nad
Bożym darem, przyjął ją jako kość ze swych kości i ciało ze swego ciała, i
nazwał ją mężatką. Tak rozpoczął się pierwszy w historii ludzkości związek
między mężczyzną a kobietą. Związek aprobowany, ba, wręcz zainicjowany
przez Boga - pierwsze małżeństwo. W Bożym planie dla tego związku była nie
tylko więź emocjonalna, ale też fizyczna. Czytamy: ,,Dlatego opuści mąż ojca
swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem"
(1 Moj. 2:24). W jaki sposób mężczyzna i kobieta mają stać się jednym
ciałem? Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian 6:16 stwierdza, że ten kto
się łączy z wszetecznicą (wszyscy wiedzą w jaki sposób), staje się z nią
,,jednym ciałem", tak jak mąż z żoną. A zatem to nie wieź emocjonalna, tak
ważna dla prawidłowego funkcjonowania małżeństwa, nie sama przysięga
małżeńska, powodująca Boże i społeczne przyzwolenie na wspólne życie
oblubieńców, ale to właśnie fizyczne zjednoczenie miało powodować, że
mężczyzna i kobieta stawali się ,,jednym ciałem". Dlatego też współżycie
seksualne męża i żony jest nieodzowną częścią małżeństwa - częścią, którą
Bóg już od początku ustanowił i pobłogosławił. Warto bowiem podkreślić, że
Boża aprobata na pożycie męża i żony miała miejsce jeszcze przed upadkiem
człowieka. Seks nie jest więc wynikiem grzechu, ale Bożym planem dla
mężczyzny i kobiety od momentu stworzenia. Gdy Bóg zakończył dzieło
stworzenia i wydał ludziom polecenie rozmnażania się, ,,spojrzał na
wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre" (1 Moj. 1:31). To bardzo
ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego.
Skoro Bóg jest pomysłodawcą i stwórcą seksu, jest też jedyną
autorytatywną osobą, która może określać zasady, jak ten dar możemy
wykorzystywać tak, aby służył dla naszego dobra, a nie destrukcji. Bóg
bardzo precyzyjnie określił te zasady w swoim Słowie (np. 3 Moj. 20:10-22;
5 Moj. 27:20-23; Mt. 5:27-28; 19:3-9). Najogólniej rzecz ujmując Bóg chce,
byśmy dar płciowości wykorzystywali w taki sposób, w jaki Bóg go na
początku ustanowił: Bóg aprobuje związek seksualny wyłącznie między jednym
mężczyzną i jedną kobietą połączonymi ze sobą węzłem małżeńskim. Wszelkie
odchylenia od tego schematu spotykają się z Bożą dezaprobatą i stanowią
wypaczenie Bożego planu. Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem. W Liście do
Rzymian czytamy, że gdy ludzie odwrócili się od Boga, zaczęli bezcześcić
między sobą swe ciała, do tego stopnia, że zamienili nawet przyrodzone
współżycie mężczyzny i kobiety na współżycie homoseksualne. Jest to jednak
jasno nazwane sromotą i zboczeniem, za który zostaną ukarani (Rz. 1:23-28).
Jedyną akceptowaną przez Boga formą seksu jest pożycie małżeńskie. W liście
do Hebrajczyków 13:4 czytamy:
,,Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane;
rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg."
Współżycie małżeńskie zyskuje Bożą aprobatę do tego stopnia, że Bóg zachęca
do niego małżonków w swoim Słowie!
Kolejny szok? Może niektórzy z was pomyślą, że w tym momencie już trochę
przesadziłam, ale to prawda - Biblia zachęca małżonków do seksu! Zajrzyjmy
do Księgi Kaznodziei Salomona 9:9:
,,Używaj życia ze swoją ukochaną żoną po wszystkie dni twojego marnego
bytowania, jakie ci dał pod słońcem, bo to jest twój udział w życiu i
trudzie, jaki znosisz pod słońcem."
Czy może być wyraźniejsza zachęta dla małżonków do cieszenia się Bożym
darem płciowości? Owszem, może. Przeczytajmy z Księgi Przypowieści 5:15-19:
,,Pij wodę z własnej cysterny i wodę świeżą z własnej studni!
Czy twoje źródła mają wylewać się na zewnątrz, a twoje strumienie na place?
Do ciebie samego mają należeć, a nie do obcych równocześnie z tobą!
Niech będzie błogosławiony twój zdrój, a raduj się z żony twojej młodości!
Miłej jak łania, powabnej jak gazela! Niech jej piersi zawsze ci sprawiają
rozkosz, upajaj się ustawicznie jej miłością!"
Myślę, że warto zatrzymać się nad tymi fragmentami nieco dłużej. Stanowią
one bowiem nie tylko doskonały przykład biblijnej zachęty do małżeńskiego
pożycia, ale dają nam również wiele cennych wskazówek, jak to pożycie
wygląda w Bożym planie.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na użyte wyżej sformułowania ,,używaj życia",
,,raduj się", ,,upajaj się" ,,niech jej piersi sprawiają ci rozkosz". Są pary
małżeńskie, które uważają, że seks został dany ludziom wyłącznie w celach
prokreacyjnych, dlatego też współżycie podejmują tylko wówczas, gdy biorą
pod uwagę spłodzenie dziecka. Jednak przytoczone wyżej wyrażenia dobitnie
świadczą o tym, że seks ma być dla małżonków przede wszystkim źródłem
przyjemności i radości. Jak często? Czy tylko wtedy gdy planujemy dziecko?
Biblia mówi: ,,upajaj się ustawicznie", ,,zawsze", ,,po wszystkie dni twojego
marnego bytowania". Również Nowy Testament mówi: ,,Nie strońcie od
współżycia z sobą, chyba za wspólną zgodą do pewnego czasu, aby oddać się
modlitwie, a potem znowu podejmujcie współżycie, aby was szatan nie kusił z
powodu niepowściągliwości waszej" (1 Kor. 7:5). To mocna zachęta.
Prowadzi nas ona do kolejnego wniosku, mianowicie, że z seksu możemy się
cieszyć nie tylko jako młodzi małżonkowie, ale również w późnej starości.
Jest napisane bowiem: ,,po wszystkie dni twego bytowania" (Kazn. 9:9).
Również zwrot ,,raduj się z żony twojej młodości" (Przyp. 5:18), może
sugerować, że fragment ten jest kierowany do osoby, która tą pierwszą
młodość ma już za sobą. A zatem w Bożym planie seks ma dawać radość
małżonkom w każdym wieku.
I kolejny ważny wniosek, jaki chcę wysnuć z powyższych fragmentów: seks nie
ogranicza się do cielesnej przyjemności. Zwróćmy uwagę na następujące
wypowiedzi: ,,używaj życia ze swoją ukochaną żoną", ,,upajaj się ustawicznie
jej miłością". Cielesna przyjemność, do której świat często ogranicza
pojęcie seksu, jest w Bożym planie ściśle połączona z uczuciem jakie żywią
do siebie małżonkowie. Ona ma być wyrazem ich miłości. Seks może być w
pełni satysfakcjonujący tylko wówczas, gdy stanowi owoc wzajemnego
obdarowywania się małżonków miłością. Żaden inny związek dwojga ludzi, jak
tylko małżeństwo mężczyzny i kobiety, stwarza odpowiednie warunki do tego,
by głęboka relacja miłości partnerskiej mogła się rozwijać w sposób, jaki
zaplanował ją Bóg. Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie w małżeństwie
właściwej relacji i uczucia. Bez nich pożycie małżeńskie nigdy nie będzie w
pełni satysfakcjonujące.
Czy jest jednak możliwe, by te właściwe relacje pielęgnować w małżeństwie
przez cały czas jego trwania? Czy to możliwe, by być zakochanym w swym
mężu, żonie i ,,upajać się miłością" swego partnera nawet w późniejszych
latach małżeństwa? W dzisiejszych czasach statystyki przerażają nas ilością
rozbitych małżeństw, rozwodów i rodzinnych dramatów. Młodzi ludzie,
wynoszący ze swych domów bagaż bolesnych doświadczeń, boją się często
zakładać rodziny, boją się wstępować w związek małżeński, wybierając życie
,,na kocią łapę" i profanując przez to Boży dar płciowości, jaki otrzymali.
Jak można zbudować trwałe i pełne miłości małżeństwo tak, by Bożym darem
seksu móc cieszyć się zgodnie z planem Stwórcy? W Kazn. 4:9-12 czytamy:
,,Lepiej jest dwom niż jednemu, mają bowiem dobrą zapłatę za swój trud: Bo
jeżeli upadną, to jeden drugiego podniesie. Lecz biada samotnemu, gdy
upadnie! Nie ma drugiego, który by go podniósł. Także, gdy dwaj razem leżą,
zagrzeją się; natomiast jak może jeden się zagrzać? A jeżeli jednego można
pokonać, to we dwóch można się ostać; a sznur potrójny nie tak szybko się
zerwie"
Aby małżeństwo było trwałe i satysfakcjonujące potrzebuje trzeciej części
sznura. Jest nią Bóg. Tylko wtedy, gdy pozwolimy, by to On łączył i scalał
małżeństwo, tylko wtedy, gdy będziemy stosować wskazówki zawarte w Jego
Słowie, możemy mieć gwarancję, że miłość w małżeństwie nie wygaśnie i do
końca będziemy mogli cieszyć się tym, co Stwórca dla nas zaplanował. A
zaplanował dla naszych małżeństw naprawdę wiele radości i satysfakcji, nie
tylko w dziedzinie emocjonalnej, ale i fizycznej. Czy znacie najpiękniejszy
opis małżeńskiej miłości zamieszczony w Biblii?
16:55, iwka_jakkwiat , seks - biblijne spojrzenie
Link Dodaj komentarz >>
Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. II
Biblijny erotyk?
Erotyk to poetycki utwór liryczny o tematyce miłosnej. Opiewa on nie
tylko emocjonalną miłość między mężczyzną a kobietą, ale może dotykać
również jej zmysłowej sfery. Czy wiesz, że w Biblii jest utwór literacki z
powodzeniem spełniający te kryteria? 'Nie, to niemożliwe, by w Biblii były
takie rzeczy - powiedzą pewnie niektórzy z was - to przecież Święta
Księga!'. Owszem, i ta Święta Księga mówi o świętych rzeczach, a taką
właśnie jest więź łącząca męża i żonę. Powiem więcej: cała jedna Księga
Biblii stanowi wspaniały utwór poetycki opiewający miłość małżeńską,
również w jej fizycznym aspekcie - mowa oczywiście o Pieśni nad Pieśniami
Salomona.
Choć Pieśń nad Pieśniami była w ciągu wieków najczęściej odczytywana w
sposób alegoryczny, jako opis miłości Jahwe do Izraela, bądź Chrystusa do
Kościoła, to współcześni egzegeci są zdania, że o wiele trafniejszym jest
odczytywanie jej w sposób dosłowny, jako zbioru pieśni miłosnych,
opiewających miłość między kobietą a mężczyzną - jedno z dóbr jakimi
Stwórca obdarował człowieka. Nie mamy w niniejszej pracy wystarczającej
ilości miejsca, by dokonać dokładnego podziału i egzegezy tej księgi,
chciałabym jednak choć w skrócie omówić główne wątki tam się pojawiające.
Przede wszystkim należy podkreślić, że Pnp opiewa miłość jednego mężczyzny
i jednej kobiety - Oblubieńca i Oblubienicy, w różnych okresach ich
wspólnego życia - zarówno w okresie narzeczeństwa, w czasie ceremonii
ślubnej, oraz w małżeństwie. Oblubieńcy w poetycki sposób wyrażają sobie
wzajemną miłość, opiewają piękno swych ciał i rozkoszują się sobą. W
miłosnych opisach bardzo często używają metafor, odwołując się do piękna i
aromatów świata przyrody. Warto zauważyć, że już sam początek Pnp.
wprowadza nas w zmysłową sferę miłości oblubieńców. Przeczytajmy Pnp.
1:2-4:
,,Niech mnie pocałuje pocałunkiem ust swoich! Ach, twoja miłość jest słodsza
niż wino!
(...)Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, o królu, do swoich
komnat, abyśmy mogli się radować i weselić tobą, upajać się twoją miłością
bardziej niż winem! Słusznie cię miłują."
Oblubieńcy nie obawiają się wyrażać wzajemnego zachwytu i miłości jaką się
darzą. Ich miłość jest pełna akceptacji, zachwytu i wzajemnego pożądania
(Pnp. 7:11). Przyjrzyjmy się ich wypowiedziom z Pnp 2:2-6:
,,Jak lilia między cierniami, tak moja przyjaciółka między dziewczętami.
Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak mój miły między młodzieńcami. W jego
cieniu pragnę odpocząć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia...
Wprowadził mnie do winiarni, której godłem dla mnie jest miłość.
Pokrzepił mnie plackami z rodzynków, posilił mnie jabłkami, bo jestem chora
z miłości.
Jego lewica jest pod moją głową, a jego prawica obejmuje mnie."
Punktem kulminacyjnym Pieśni nad Pieśniami jest rozdział czwarty, opisujący
noc poślubną młodej pary, po opisanej w rozdziale poprzednim ceremonii
zaślubin. Rozdział ten zaczyna się wypowiedzią oblubieńca, który zachwycony
pięknem ciała swej żony w poetycki sposób charakteryzuje jej urodę.
Opisując swą żonę Salomon zachwyca się jej oczami, włosami, bielą jej
zębów...Opisuje jej piersi, porównując je do dwóch koźląt pasących się pośród
lilii (4:5). Pragnie wejść ,,na wzgórze mirry" i ,,pagórek kadzidła" (4:6) -
opisując w ten sposób łono swej umiłowanej. Oblubieniec szczyci się, że
jego umiłowana jest ,,zamkniętym ogrodem", ,,zapieczętowanym źródłem"
należącym tylko do niego (4:12). Oblubienica zaprasza swego miłego, by
spożywał z owoców tego ,,ogrodu" (4:16). Po skończonym akcie miłosnym
słyszmy radosne słowa męża: ,,Wszedłem do mojego ogrodu, moja siostro,
oblubienico, zerwałem moją mirrę wraz z moim balsamem, zjadłem mój plaster
wraz z moim miodem, wypiłem moje wino wraz z moim mlekiem."(5:1a) To była
wspaniała uczta dla obydwojga małżonków. W tym momencie pojawia się
tajemniczy głos: ,,Jedzcie, moi przyjaciele, pijcie i upijcie się
miłością!"(5:1b). Któż mógł towarzyszyć oblubieńcom w tak intymnej chwili,
podczas poślubnej nocy? Któż może zachęcać ich do cieszenia się wzajemną
miłością? Jest tylko jedna osoba - Bóg, Stwórca ich ciał, projektant
małżeństwa i dawca płciowości, z której małżonkowie, zgodnie z jego planem
korzystali.
W ostatnim rozdziale Pieśni nad Pieśniami znajdujemy wspaniały fragment
określany często mianem ,,summy" tej Księgi:
,,Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak obrączkę na swoim ramieniu.
Albowiem miłość jest mocna jak śmierć, namiętność twarda jak Szeol. Jej żar
to żar ognia, to płomień Pana.
Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby kto
chciał oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę?"
(Pnp. 8:6-7)
Czysta, żarliwa miłość między kobietą a mężczyzną, mężem i żoną, jest żarem
od Boga, Bożym planem. Zyskuje pełną akceptację Stwórcy i warta jest
poświęcenia i zaangażowania. W Boży plan dla miłości małżeńskiej wbudowana
jest również miłość fizyczna i, jak dowodzi Pieśń nad Pieśniami, jest ona
czymś pięknym.
Zdaję sobie sprawę, że Księgę Pieśni nad Pieśniami dotknęliśmy tylko w
dość pobieżny sposób, mam jednak nadzieję że, to, co zostało napisane
będzie stanowiło zachętę dla małżonków do wspólnego czytania tej księgi.
Może ona bowiem stanowić doskonały podręcznik dla par małżeńskich, uczący
nas jak zgodnie z Bożym planem możemy dzielić się ze swym partnerem
miłością, zarówno emocjonalną jak i fizyczną.
Na koniec chciałabym podkreślić jeszcze jeden aspekt, który w Pieśni nad
Pieśniami został mocno zaakcentowany. Obok całego zachwytu nad miłością
oblubieńców, nad pięknem ich ciał oraz poetyckim opisem ich miłości, Pieśń
nad Pieśniami kładzie duży nacisk na czystość przedmałżeńską. Wyraża się on
nie tylko w chlubie oblubieńca, że jego umiłowana jest ,,zapieczętowanym
źródłem" i ,,zamkniętym ogrodem", czyli do nocy poślubnej pozostała
dziewicą. Pochwała panieńskiej czystości znajduje się również na końcu
księgi, gdy do głosu dochodzą bracia oblubienicy:
,,Mamy małą siostrzyczkę, która jeszcze nie ma piersi. Co mamy zrobić z
naszą siostrą w dniu, gdy się o niej mówić będzie?
Jeżeli jest murem, to zbudujemy na nim srebrny gzyms, a jeżeli jest
drzwiami, to obwarujemy je tarcicą cedrową.
Ja jestem murem, a moje piersi są jak wieże; jestem więc w jego oczach jako
ta, która znalazła szczęście." (Pnp. 8:8-10)
Mur symbolizuje tu dziewczynę trudną do zdobycia dla chłopców, niepodatną
na zaloty i nie pozwalającą na zbyt wiele. Taką właśnie była oblubienica i
dlatego znalazła szczęcie w oczach swego miłego. Jak zatem widzimy również
księga Pieśni nad Pieśniami, która z pewnością seksu nie traktuje jako
tematu tabu: ukazuje jego piękno, opisuje jego rozkosz i wręcz zachęca do
niego małżonków - ujmuje ten Boży dar w pewne ramy. Jest to bardzo ważne,
byśmy zdali sobie z tego sprawę: seks jest dobry i błogosławiony przez Boga
wtedy, gdy korzystamy z niego zgodnie z Bożym planem. W przeciwnym wypadku
stanowi wypaczenie tego, co Bóg dla nas przygotował i - jak się przekonamy
w kolejnym rozdziale - prowadzi do poważnych problemów.
16:53, iwka_jakkwiat , seks - biblijne spojrzenie
Link Dodaj komentarz >>
Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. III
Diabelskie opium
Wyobraźmy sobie, że otrzymujemy od kogoś w prezencie jakieś drogie i
skomplikowane urządzenie, np. kuchenkę mikrofalową, komputer, czy pralkę.
Bardzo się z tego prezentu cieszymy, gdyż od dawna to urządzenie było nam
potrzebne, ale nie mogliśmy go sobie kupić. Do prezentu dołączona jest
gwarancja i instrukcja obsługi. Nie chcemy popsuć tego urządzenia, więc
zanim zaczniemy go używać, zapoznajemy się z instrukcją, by móc zastosować
się do jej wskazówek. To chyba logiczne postępowanie. Zdajemy sobie bowiem
sprawę, że niezastosowanie się do zasad obsługi określonych przez
producenta, może spowodować poważne konsekwencje. Źle eksploatowane
urządzenie może się nie tylko popsuć, ale też grozić wybuchem, pożarem -
może więc nawet stanowić zagrożenie życia.
Jakie to smutne, że tak wielu ludzi bardzo poważnie podchodzi do
właściwej eksploatacji posiadanych przez siebie rzeczy, a lekceważy
najcenniejszy dar, jaki Bóg dał każdemu człowiekowi - życie. Bóg jest
Stwórcą i Dawcą naszego życia, naszych ciał i każdej dziedziny naszego
człowieczeństwa (również seksu). Jako Stwórca, wie najlepiej jak powinniśmy
korzystać z tych darów, by przyniosły nam satysfakcję i spełnienie. Zna też
zagrożenia jakie mogą nas spotkać, gdy będziemy korzystali z jego darów w
niewłaściwy sposób. Dlatego też dał swe mądre pouczenie - Biblię. Możemy w
niej odnaleźć Boże zasady, Boże prawo, które dotyka każdego aspektu naszego
życia, również naszej płciowości. Bóg mówi do nas:
,,Synu mój! Strzeż moich słów i zachowuj moje przykazania u siebie! Strzeż
moich przykazań, a będziesz żył, strzeż mojego wskazania jak swej źrenicy!
Przywiąż je do swoich palców i wypisz je na tablicy swojego serca! Mów do
mądrości: Jesteś moją siostrą, a rozum nazwij przyjacielem, aby cię
ustrzegły przed cudzą żoną, przed obcą, która mówi słodkie słowa." (Przyp.
7:1-5)
Czy nie jest głupotą z naszej strony lekceważenie zasad określonych w Bożym
Słowie? Może to prowadzić do tragicznych konsekwencji...
W dalszej części siódmego rozdziału Przypowieści Salomona możemy poznać
historię pewnego nierozumnego młodzieńca, który nie wziął sobie do serca
ostrzeżeń Boga (Przyp. 7:6-23). Pewnego dnia spotkał na swojej drodze
piękną kobietę. (Dzisiejsi młodzieńcy określili by ją zapewne terminem
,,laska" i oglądali się za jej mini spódniczką). Nie była to jednak kobieta
dobrych obyczajów. Choć miała męża, nie była mu wierna. Wykorzystując jego
nieobecność, ubierała się w strój ,,seksy", wychodziła na ulicę (wtedy nie
było pubów i dyskotek) i szukała nowych męskich znajomości. W ten właśnie
sposób poznała bohatera naszej opowieści. Rozpaliła jego zmysły i zaprosiła
do swego domu, by wspólnie ,,upajać się miłością do rana i zażywać pieszczot
do syta" (7:18). Czytamy:
,,Uwiodła go wielu zwodniczymi słowami; swoją gładką mową usidliła go.
Omamiony poszedł tuż za nią jak wół, który idzie na rzeź, jak jeleń,
którego spętano powrozem, aż strzała przeszyje mu wątrobę; jak ptak, który
leci prosto w sidło, nie przeczuwając, że chodzi o jego życie." (Przyp.
7:21-23)
Czy ta historia nie wydaje się wam dość znajoma? Choć ilustruje ona
zaledwie jedną z zakazanych przez Biblię praktyk seksualnych - cudzołóstwo,
na jej podstawie chciałabym wyciągnąć ogólne wnioski, do czego może
prowadzić igranie z darem płciowości i niestosowanie się do Bożych zaleceń.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na podkreślone w powyższym wersecie słowa.
Młodzieniec został uwiedziony, usidlony. Tak właśnie działa grzech. Na
początku wydaje się czymś przyjemnym. Uwodzi nas swym zwodniczym pięknem,
ale w rezultacie staje się dla nas sidłem. Seks nie podporządkowany Bożej
woli jest właśnie grzechem i sidłem dla człowieka. W Przyp. 5:3-5, czytamy:
,,Gdyż wargi cudzej żony ociekają miodem i gładsze niż oliwa jest jej
podniebienie, lecz w końcu jest gorzka jak piołun, ostra jak miecz
obosieczny. Jej nogi schodzą do śmierci, jej kroki zdążają do krainy
umarłych".
Konsekwencją grzechu jest śmierć. Choć na początku wydaje on się czymś
miłym i przyjemnym (jak owoc w ogrodzie Eden), to w rezultacie prowadzi do
nieszczęścia i zguby. Jest niczym opium, które otumania, wciąga coraz
głębiej, aż wreszcie niszczy i uśmierca. To straszne, co szatan zrobił z
tym pięknym Bożym darem, jakim jest nasza płciowość. To, co miało służyć
dobru człowieka, stało się dlań jego zgubą. Wszystko to zaś z powodu
nieposłuszeństwa. Gdyby ludzie chcieli słuchać tego, co Bóg do nich mówi, o
ile mniej kłopotów i zranień mieliby w życiu. Dziś razi nas ogromna ilość
rozbitych domów, zranionych serc, okaleczonych emocjonalnie dzieci...
Jesteśmy przerażeni rosnącą liczbą nosicieli HIV, oraz chorób wenerycznych.
Do wielu z tych nieszczęść przyczyniło się właśnie grzeszne wykorzystanie
przez człowieka płciowości, którą obdarzył go Bóg. Niektórym wydaje się, że
mogą bez żadnych konsekwencji igrać z seksem. 'Co zaszkodzi ,,spróbować"
przed ślubem?' - pytają. 'To tylko przelotna znajomość, ale czemu nie
miałbym skorzystać z okazji, która mi się nadarza?' Bóg jednak mówi do nas
w swoim Słowie:
,,Czy może kto zgarnąć ogień do swojego zanadrza, a jego odzienie się nie
spali? Czy może kto chodzić po rozżarzonych węglach, a jego stopy się nie
poparzą? Tak jest z tym, kto chodzi do żony swojego bliźniego: nie ujdzie
bezkarnie ten, kto się jej dotyka."(Przyp. 6:23-29)
Wierzę, że tekst ten dotyczy nie tylko grzechu cudzołóstwa. Każde
wykorzystywanie naszej płciowości, niezgodnie z Bożym planem i Bożymi
przykazaniami zawartymi w Biblii, jest jak igranie z ogniem. Niestety wielu
on pochłania.
W Księdze Kaznodziei Salomona zamieszczony jest słynny fragment często
cytowany podczas niedzielnych kazań: ,,Wszystko ma swój czas i każda sprawa
pod niebem ma swoją porę" (Kazn. 3:1). Pośród całej listy rzeczy, mających
miejsce w naszym życiu, które kaznodzieja wymienia, jest również mowa o
seksie. W wersecie 5b czytamy, że ,,jest czas pieszczot i czas wstrzymywania
się od pieszczot". Seks jest dobry i Bóg zaplanował, aby w naszym życiu
było na niego miejsce. Jednak popęd seksualny nie jest czymś nad czym nie
możemy panować, ani czymś, co ma determinować całe nasze życie. Bóg
zaplanował, aby w naszym życiu był również czas, gdy wstrzymujemy się od
pieszczot. Między innymi, czasem takim jest narzeczeństwo, gdy jesteśmy
samotni, a nawet w różnych okresach życia małżeńskiego. Musimy pamiętać, że
jesteśmy przed Bogiem odpowiedzialni za tę dziedzinę naszego życia.
Czystość zarówno przedmałżeńska jak i czystość łoża małżeńskiego jest Bożym
wymogiem dla nas. W Hebrajczyków Hebr. 13:4 czytamy: ,,Małżeństwo niech
będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i
cudzołożników sądzić będzie Bóg."
Jeśli w swoim życiu odszedłeś od Bożych standardów opisanych w Biblii i
pozwoliłeś omamić się urokowi seksu, który nie jest zgodny z Bożym planem,
zachęcam cię do szczerej pokuty przed Bogiem. Wyznaj mu swój grzech i
pozwól by uzdrowił tę dziedzinę twego życia. W 1 Liście Jana 1:9 czytamy:
,,Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści
nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." Niech Jezus będzie
Panem każdego twego dnia, każdej części twego ciała i każdego aspektu twego
człowieczeństwa. Uwierz, że tylko działając zgodnie z Jego wolą będziesz
mógł się z satysfakcją nacieszyć tym, co on dla ciebie przygotował.
A zatem Boży dar, czy diabelskie opium? Jak widzimy, seks może być i jednym
i drugim. Wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy płciowość, którą Bóg
nas obdarzył. Nasz Stwórca, dając nam przykazania, powiedział:
,,Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed
tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie,
abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego
głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich
dni (...)" (5 Moj. 30:19-20)
Również w dziedzinie naszej seksualności możemy korzystać z
błogosławieństwa Bożego daru, ale też zlekceważyć Boże przykazania i tym
samym być tego błogosławieństwa pozbawieni. To do nas należy wybór, zarówno
w tej, jak i w każdej innej dziedzinie naszego życia.
Równocześnie musimy zdać sobie sprawę, że seks jest dobry i piękny, jeśli
korzystamy z niego tak, jak zaplanował to Bóg. Czy zdajecie sobie sprawę,
że w Bożych oczach więź łącząca męża i żonę, w tym również więź cielesna,
jest rzeczą na tyle piękną i duchową, że porównał do niej więź jaka rodzi
się między Chrystusem a wierzącym? (Por. Ef. 5:31-32; Obj. 19:7; 21:2.9; 1
Kor. 6:15-20). Bóg nie używałby jako obrazu więzi zachodzącej między nim a
jego ludem, czegoś, co uważałby za złe. Zatem cieszmy się z Bożego daru
płciowości zgodnie z tym, jak Bóg go dla nas przygotował.

Osobom zainteresowanym biblijnym spojrzeniem na sferę naszej seksualności
polecam książki, które były mi pomocne przy pisaniu tej pracy:

LaHaye T.&B., Akt małżeński. Piękno miłości seksualnej, tłum. A. Gandecki,
Lublin 1991
Wheat E., Miłość i małżeństwo, tłum. A. Gandecki, Warszawa [b. d.]
Wołochowicz M. & P., Seks po chrześcijańsku, Warszawa 1998"
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-10-18 23:51:36

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL wrote:
> http://iwkas.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?283
273
>
> "Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. I
> Publikuję poniżej moją pracę zaliczeniową z seminarium. Zachęcam do
> dyskusji. Ze względu na długość, pracę zamieszczam w trzech częściach.
>
> Seks - za tym krótkim słowem ciągnie się cała gama emocji. Jedni
> reagują na nie z przesadną ekscytacją, inni z odrazą. Dla jednych jest
> czymś wspaniałym, dla innych nawet mowa o nim wydaje się być grzechem. Bez
> względu na to, jak reagujemy na to słowo, w dzisiejszych czasach trudno się
> od tego tematu opędzić. Gdziekolwiek byśmy byli, czy to w pracy, czy w
> szkole, na uczelni, czy w domu, świat wszędzie częstuje nasze oczy i uszy
> sporą dawką seksu. Niestety jest to seks wypaczony i brudny. Media promują
> nie tylko współżycie pozamałżeńskie, ale nawet stosunki homoseksualne. Być
> dziewicą przed ślubem to dziś nie cnota, a wręcz hańba. Dlatego normalną
> rzeczą u zdrowego chrześcijanina jest odraza do tego, co serwuje nam świat.
> Jednakże, czy ma to oznaczać niechęć do seksu w ogóle? Czy seks sam w sobie
> jest czymś złym?
> Temat seksu, jest w chrześcijaństwie tematem bardzo zaniedbanym. Mowa o
> seksie często sprowadza się wyłącznie do przedstawienia tego, czego nie
> wolno robić, do piętnowania niewłaściwych postaw i grzechów. Równocześnie
> jednak wielu chrześcijan przeżywa problemy w dziedzinie seksualności.
> Często problemy te objawiają się w pruderyjnej niechęci do spraw
> płciowości. Seks jest tematem omijanym. Wspomnienie o nim w gronie
> chrześcijan, wywołuje często zażenowanie bądź zakłopotanie. Nawet
> przystępując do pisania tej pracy, zetknęłam się z opinią: "Nie pisz na ten
> temat, bo będą cię źle kojarzyć". Dlaczego? Czy Biblia traktuje seks jako
> temat tabu?
> Myślę, że ważne jest, byśmy poznali, co na temat tej dziedziny naszego
> człowieczeństwa myśli Bóg. Zbadajmy zatem, co Boże Słowo mówi nam o naszej
> seksualności i sposobach jej wyrażania. Moje rozważania chciałabym w
> szczególności oprzeć na Księgach zaliczanych w Biblii do Literatury
> Mądrości, mianowicie na Księdze Przypowieści, Księdze Kocheleta oraz Pieśni
> nad Pieśniami. Księgi te w dużym stopniu koncentrują się na naszym
> ziemskim, cielesnym życiu, więc temat seksu również nie został w nich
> pominięty. Dla uzyskania jednak pełniejszego i bardziej przejrzystego
> obrazu interesującego nas tematu, warto będzie zajrzeć również do innych
> ksiąg Biblii. Zapraszam zatem w ekscytującą podróż przez Boże Słowo, by
> odkryć, co ma ono nam do powiedzenia w tej, tak ważnej dla naszego
> człowieczeństwa, dziedzinie.
>
> Boży dar
> Może to, co teraz napiszę będzie dla niektórych dziwne lub wręcz
> szokujące, ale jest prawdziwe: seks jest pomysłem samego Pana Boga! To On
> go wymyślił, zaplanował i zaprojektował dla ludzi. W Gen. 1:27 czytamy, że
> Bóg stworzył człowieka na swój obraz. Stworzył mężczyznę i kobietę.
> Pierwszym przykazaniem jakie ludzie otrzymali od Boga zaraz po stworzeniu
> było: "Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię (...)"(1
> Moj. 1:28). A zatem Bóg jest projektantem nie tylko ciała mężczyzny i
> kobiety, wszystkich ich organów, ale także ich związku. Uwidacznia się to
> jeszcze mocniej w szerszym opisie dzieła stworzenia, jaki zamieszczony jest
> w drugim rozdziale Księgi Genesis. Czytamy tam, iż Bóg uczynił kobietę jako
> odpowiednią pomoc dla mężczyzny, gdyż źle mu było, gdy był sam (1 Moj.
> 2:18.21-22). Gdy Pan przyprowadził kobietę do Adama, ten pełen zachwytu nad
> Bożym darem, przyjął ją jako kość ze swych kości i ciało ze swego ciała, i
> nazwał ją mężatką. Tak rozpoczął się pierwszy w historii ludzkości związek
> między mężczyzną a kobietą. Związek aprobowany, ba, wręcz zainicjowany
> przez Boga - pierwsze małżeństwo. W Bożym planie dla tego związku była nie
> tylko więź emocjonalna, ale też fizyczna. Czytamy: "Dlatego opuści mąż ojca
> swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem"
> (1 Moj. 2:24). W jaki sposób mężczyzna i kobieta mają stać się jednym
> ciałem? Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian 6:16 stwierdza, że ten kto
> się łączy z wszetecznicą (wszyscy wiedzą w jaki sposób), staje się z nią
> "jednym ciałem", tak jak mąż z żoną. A zatem to nie wieź emocjonalna, tak
> ważna dla prawidłowego funkcjonowania małżeństwa, nie sama przysięga
> małżeńska, powodująca Boże i społeczne przyzwolenie na wspólne życie
> oblubieńców, ale to właśnie fizyczne zjednoczenie miało powodować, że
> mężczyzna i kobieta stawali się "jednym ciałem". Dlatego też współżycie
> seksualne męża i żony jest nieodzowną częścią małżeństwa - częścią, którą
> Bóg już od początku ustanowił i pobłogosławił. Warto bowiem podkreślić, że
> Boża aprobata na pożycie męża i żony miała miejsce jeszcze przed upadkiem
> człowieka. Seks nie jest więc wynikiem grzechu, ale Bożym planem dla
> mężczyzny i kobiety od momentu stworzenia. Gdy Bóg zakończył dzieło
> stworzenia i wydał ludziom polecenie rozmnażania się, "spojrzał na
> wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre" (1 Moj. 1:31). To bardzo
> ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
> organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
> postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
> sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego.
> Skoro Bóg jest pomysłodawcą i stwórcą seksu, jest też jedyną
> autorytatywną osobą, która może określać zasady, jak ten dar możemy
> wykorzystywać tak, aby służył dla naszego dobra, a nie destrukcji. Bóg
> bardzo precyzyjnie określił te zasady w swoim Słowie (np. 3 Moj. 20:10-22;
> 5 Moj. 27:20-23; Mt. 5:27-28; 19:3-9). Najogólniej rzecz ujmując Bóg chce,
> byśmy dar płciowości wykorzystywali w taki sposób, w jaki Bóg go na
> początku ustanowił: Bóg aprobuje związek seksualny wyłącznie między jednym
> mężczyzną i jedną kobietą połączonymi ze sobą węzłem małżeńskim. Wszelkie
> odchylenia od tego schematu spotykają się z Bożą dezaprobatą i stanowią
> wypaczenie Bożego planu. Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
> przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem. W Liście do
> Rzymian czytamy, że gdy ludzie odwrócili się od Boga, zaczęli bezcześcić
> między sobą swe ciała, do tego stopnia, że zamienili nawet przyrodzone
> współżycie mężczyzny i kobiety na współżycie homoseksualne. Jest to jednak
> jasno nazwane sromotą i zboczeniem, za który zostaną ukarani (Rz. 1:23-28).
> Jedyną akceptowaną przez Boga formą seksu jest pożycie małżeńskie. W liście
> do Hebrajczyków 13:4 czytamy:
> "Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane;
> rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg."
> Współżycie małżeńskie zyskuje Bożą aprobatę do tego stopnia, że Bóg zachęca
> do niego małżonków w swoim Słowie!
> Kolejny szok? Może niektórzy z was pomyślą, że w tym momencie już trochę
> przesadziłam, ale to prawda - Biblia zachęca małżonków do seksu! Zajrzyjmy
> do Księgi Kaznodziei Salomona 9:9:
> "Używaj życia ze swoją ukochaną żoną po wszystkie dni twojego marnego
> bytowania, jakie ci dał pod słońcem, bo to jest twój udział w życiu i
> trudzie, jaki znosisz pod słońcem."
> Czy może być wyraźniejsza zachęta dla małżonków do cieszenia się Bożym
> darem płciowości? Owszem, może. Przeczytajmy z Księgi Przypowieści 5:15-19:
> "Pij wodę z własnej cysterny i wodę świeżą z własnej studni!
> Czy twoje źródła mają wylewać się na zewnątrz, a twoje strumienie na place?
> Do ciebie samego mają należeć, a nie do obcych równocześnie z tobą!
> Niech będzie błogosławiony twój zdrój, a raduj się z żony twojej młodości!
> Miłej jak łania, powabnej jak gazela! Niech jej piersi zawsze ci sprawiają
> rozkosz, upajaj się ustawicznie jej miłością!"
> Myślę, że warto zatrzymać się nad tymi fragmentami nieco dłużej. Stanowią
> one bowiem nie tylko doskonały przykład biblijnej zachęty do małżeńskiego
> pożycia, ale dają nam również wiele cennych wskazówek, jak to pożycie
> wygląda w Bożym planie.
> Przede wszystkim zwróćmy uwagę na użyte wyżej sformułowania "używaj życia",
> "raduj się", "upajaj się" "niech jej piersi sprawiają ci rozkosz". Są pary
> małżeńskie, które uważają, że seks został dany ludziom wyłącznie w celach
> prokreacyjnych, dlatego też współżycie podejmują tylko wówczas, gdy biorą
> pod uwagę spłodzenie dziecka. Jednak przytoczone wyżej wyrażenia dobitnie
> świadczą o tym, że seks ma być dla małżonków przede wszystkim źródłem
> przyjemności i radości. Jak często? Czy tylko wtedy gdy planujemy dziecko?
> Biblia mówi: "upajaj się ustawicznie", "zawsze", "po wszystkie dni twojego
> marnego bytowania". Również Nowy Testament mówi: "Nie strońcie od
> współżycia z sobą, chyba za wspólną zgodą do pewnego czasu, aby oddać się
> modlitwie, a potem znowu podejmujcie współżycie, aby was szatan nie kusił z
> powodu niepowściągliwości waszej" (1 Kor. 7:5). To mocna zachęta.
> Prowadzi nas ona do kolejnego wniosku, mianowicie, że z seksu możemy się
> cieszyć nie tylko jako młodzi małżonkowie, ale również w późnej starości.
> Jest napisane bowiem: "po wszystkie dni twego bytowania" (Kazn. 9:9).
> Również zwrot "raduj się z żony twojej młodości" (Przyp. 5:18), może
> sugerować, że fragment ten jest kierowany do osoby, która tą pierwszą
> młodość ma już za sobą. A zatem w Bożym planie seks ma dawać radość
> małżonkom w każdym wieku.
> I kolejny ważny wniosek, jaki chcę wysnuć z powyższych fragmentów: seks nie
> ogranicza się do cielesnej przyjemności. Zwróćmy uwagę na następujące
> wypowiedzi: "używaj życia ze swoją ukochaną żoną", "upajaj się ustawicznie
> jej miłością". Cielesna przyjemność, do której świat często ogranicza
> pojęcie seksu, jest w Bożym planie ściśle połączona z uczuciem jakie żywią
> do siebie małżonkowie. Ona ma być wyrazem ich miłości. Seks może być w
> pełni satysfakcjonujący tylko wówczas, gdy stanowi owoc wzajemnego
> obdarowywania się małżonków miłością. Żaden inny związek dwojga ludzi, jak
> tylko małżeństwo mężczyzny i kobiety, stwarza odpowiednie warunki do tego,
> by głęboka relacja miłości partnerskiej mogła się rozwijać w sposób, jaki
> zaplanował ją Bóg. Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie w małżeństwie
> właściwej relacji i uczucia. Bez nich pożycie małżeńskie nigdy nie będzie w
> pełni satysfakcjonujące.
> Czy jest jednak możliwe, by te właściwe relacje pielęgnować w małżeństwie
> przez cały czas jego trwania? Czy to możliwe, by być zakochanym w swym
> mężu, żonie i "upajać się miłością" swego partnera nawet w późniejszych
> latach małżeństwa? W dzisiejszych czasach statystyki przerażają nas ilością
> rozbitych małżeństw, rozwodów i rodzinnych dramatów. Młodzi ludzie,
> wynoszący ze swych domów bagaż bolesnych doświadczeń, boją się często
> zakładać rodziny, boją się wstępować w związek małżeński, wybierając życie
> "na kocią łapę" i profanując przez to Boży dar płciowości, jaki otrzymali.
> Jak można zbudować trwałe i pełne miłości małżeństwo tak, by Bożym darem
> seksu móc cieszyć się zgodnie z planem Stwórcy? W Kazn. 4:9-12 czytamy:
> "Lepiej jest dwom niż jednemu, mają bowiem dobrą zapłatę za swój trud: Bo
> jeżeli upadną, to jeden drugiego podniesie. Lecz biada samotnemu, gdy
> upadnie! Nie ma drugiego, który by go podniósł. Także, gdy dwaj razem leżą,
> zagrzeją się; natomiast jak może jeden się zagrzać? A jeżeli jednego można
> pokonać, to we dwóch można się ostać; a sznur potrójny nie tak szybko się
> zerwie"
> Aby małżeństwo było trwałe i satysfakcjonujące potrzebuje trzeciej części
> sznura. Jest nią Bóg. Tylko wtedy, gdy pozwolimy, by to On łączył i scalał
> małżeństwo, tylko wtedy, gdy będziemy stosować wskazówki zawarte w Jego
> Słowie, możemy mieć gwarancję, że miłość w małżeństwie nie wygaśnie i do
> końca będziemy mogli cieszyć się tym, co Stwórca dla nas zaplanował. A
> zaplanował dla naszych małżeństw naprawdę wiele radości i satysfakcji, nie
> tylko w dziedzinie emocjonalnej, ale i fizycznej. Czy znacie najpiękniejszy
> opis małżeńskiej miłości zamieszczony w Biblii?
> 16:55, iwka_jakkwiat , seks - biblijne spojrzenie
> Link Dodaj komentarz >>
> Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. II
> Biblijny erotyk?
> Erotyk to poetycki utwór liryczny o tematyce miłosnej. Opiewa on nie
> tylko emocjonalną miłość między mężczyzną a kobietą, ale może dotykać
> również jej zmysłowej sfery. Czy wiesz, że w Biblii jest utwór literacki z
> powodzeniem spełniający te kryteria? 'Nie, to niemożliwe, by w Biblii były
> takie rzeczy - powiedzą pewnie niektórzy z was - to przecież Święta
> Księga!'. Owszem, i ta Święta Księga mówi o świętych rzeczach, a taką
> właśnie jest więź łącząca męża i żonę. Powiem więcej: cała jedna Księga
> Biblii stanowi wspaniały utwór poetycki opiewający miłość małżeńską,
> również w jej fizycznym aspekcie - mowa oczywiście o Pieśni nad Pieśniami
> Salomona.
> Choć Pieśń nad Pieśniami była w ciągu wieków najczęściej odczytywana w
> sposób alegoryczny, jako opis miłości Jahwe do Izraela, bądź Chrystusa do
> Kościoła, to współcześni egzegeci są zdania, że o wiele trafniejszym jest
> odczytywanie jej w sposób dosłowny, jako zbioru pieśni miłosnych,
> opiewających miłość między kobietą a mężczyzną - jedno z dóbr jakimi
> Stwórca obdarował człowieka. Nie mamy w niniejszej pracy wystarczającej
> ilości miejsca, by dokonać dokładnego podziału i egzegezy tej księgi,
> chciałabym jednak choć w skrócie omówić główne wątki tam się pojawiające.
> Przede wszystkim należy podkreślić, że Pnp opiewa miłość jednego mężczyzny
> i jednej kobiety - Oblubieńca i Oblubienicy, w różnych okresach ich
> wspólnego życia - zarówno w okresie narzeczeństwa, w czasie ceremonii
> ślubnej, oraz w małżeństwie. Oblubieńcy w poetycki sposób wyrażają sobie
> wzajemną miłość, opiewają piękno swych ciał i rozkoszują się sobą. W
> miłosnych opisach bardzo często używają metafor, odwołując się do piękna i
> aromatów świata przyrody. Warto zauważyć, że już sam początek Pnp.
> wprowadza nas w zmysłową sferę miłości oblubieńców. Przeczytajmy Pnp.
> 1:2-4:
> "Niech mnie pocałuje pocałunkiem ust swoich! Ach, twoja miłość jest słodsza
> niż wino!
> (...)Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, o królu, do swoich
> komnat, abyśmy mogli się radować i weselić tobą, upajać się twoją miłością
> bardziej niż winem! Słusznie cię miłują."
> Oblubieńcy nie obawiają się wyrażać wzajemnego zachwytu i miłości jaką się
> darzą. Ich miłość jest pełna akceptacji, zachwytu i wzajemnego pożądania
> (Pnp. 7:11). Przyjrzyjmy się ich wypowiedziom z Pnp 2:2-6:
> "Jak lilia między cierniami, tak moja przyjaciółka między dziewczętami.
> Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak mój miły między młodzieńcami. W jego
> cieniu pragnę odpocząć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia...
> Wprowadził mnie do winiarni, której godłem dla mnie jest miłość.
> Pokrzepił mnie plackami z rodzynków, posilił mnie jabłkami, bo jestem chora
> z miłości.
> Jego lewica jest pod moją głową, a jego prawica obejmuje mnie."
> Punktem kulminacyjnym Pieśni nad Pieśniami jest rozdział czwarty, opisujący
> noc poślubną młodej pary, po opisanej w rozdziale poprzednim ceremonii
> zaślubin. Rozdział ten zaczyna się wypowiedzią oblubieńca, który zachwycony
> pięknem ciała swej żony w poetycki sposób charakteryzuje jej urodę.
> Opisując swą żonę Salomon zachwyca się jej oczami, włosami, bielą jej
> zębów...Opisuje jej piersi, porównując je do dwóch koźląt pasących się pośród
> lilii (4:5). Pragnie wejść "na wzgórze mirry" i "pagórek kadzidła" (4:6) -
> opisując w ten sposób łono swej umiłowanej. Oblubieniec szczyci się, że
> jego umiłowana jest "zamkniętym ogrodem", "zapieczętowanym źródłem"
> należącym tylko do niego (4:12). Oblubienica zaprasza swego miłego, by
> spożywał z owoców tego "ogrodu" (4:16). Po skończonym akcie miłosnym
> słyszmy radosne słowa męża: "Wszedłem do mojego ogrodu, moja siostro,
> oblubienico, zerwałem moją mirrę wraz z moim balsamem, zjadłem mój plaster
> wraz z moim miodem, wypiłem moje wino wraz z moim mlekiem."(5:1a) To była
> wspaniała uczta dla obydwojga małżonków. W tym momencie pojawia się
> tajemniczy głos: "Jedzcie, moi przyjaciele, pijcie i upijcie się
> miłością!"(5:1b). Któż mógł towarzyszyć oblubieńcom w tak intymnej chwili,
> podczas poślubnej nocy? Któż może zachęcać ich do cieszenia się wzajemną
> miłością? Jest tylko jedna osoba - Bóg, Stwórca ich ciał, projektant
> małżeństwa i dawca płciowości, z której małżonkowie, zgodnie z jego planem
> korzystali.
> W ostatnim rozdziale Pieśni nad Pieśniami znajdujemy wspaniały fragment
> określany często mianem "summy" tej Księgi:
> "Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak obrączkę na swoim ramieniu.
> Albowiem miłość jest mocna jak śmierć, namiętność twarda jak Szeol. Jej żar
> to żar ognia, to płomień Pana.
> Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby kto
> chciał oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę?"
> (Pnp. 8:6-7)
> Czysta, żarliwa miłość między kobietą a mężczyzną, mężem i żoną, jest żarem
> od Boga, Bożym planem. Zyskuje pełną akceptację Stwórcy i warta jest
> poświęcenia i zaangażowania. W Boży plan dla miłości małżeńskiej wbudowana
> jest również miłość fizyczna i, jak dowodzi Pieśń nad Pieśniami, jest ona
> czymś pięknym.
> Zdaję sobie sprawę, że Księgę Pieśni nad Pieśniami dotknęliśmy tylko w
> dość pobieżny sposób, mam jednak nadzieję że, to, co zostało napisane
> będzie stanowiło zachętę dla małżonków do wspólnego czytania tej księgi.
> Może ona bowiem stanowić doskonały podręcznik dla par małżeńskich, uczący
> nas jak zgodnie z Bożym planem możemy dzielić się ze swym partnerem
> miłością, zarówno emocjonalną jak i fizyczną.
> Na koniec chciałabym podkreślić jeszcze jeden aspekt, który w Pieśni nad
> Pieśniami został mocno zaakcentowany. Obok całego zachwytu nad miłością
> oblubieńców, nad pięknem ich ciał oraz poetyckim opisem ich miłości, Pieśń
> nad Pieśniami kładzie duży nacisk na czystość przedmałżeńską. Wyraża się on
> nie tylko w chlubie oblubieńca, że jego umiłowana jest "zapieczętowanym
> źródłem" i "zamkniętym ogrodem", czyli do nocy poślubnej pozostała
> dziewicą. Pochwała panieńskiej czystości znajduje się również na końcu
> księgi, gdy do głosu dochodzą bracia oblubienicy:
> "Mamy małą siostrzyczkę, która jeszcze nie ma piersi. Co mamy zrobić z
> naszą siostrą w dniu, gdy się o niej mówić będzie?
> Jeżeli jest murem, to zbudujemy na nim srebrny gzyms, a jeżeli jest
> drzwiami, to obwarujemy je tarcicą cedrową.
> Ja jestem murem, a moje piersi są jak wieże; jestem więc w jego oczach jako
> ta, która znalazła szczęście." (Pnp. 8:8-10)
> Mur symbolizuje tu dziewczynę trudną do zdobycia dla chłopców, niepodatną
> na zaloty i nie pozwalającą na zbyt wiele. Taką właśnie była oblubienica i
> dlatego znalazła szczęcie w oczach swego miłego. Jak zatem widzimy również
> księga Pieśni nad Pieśniami, która z pewnością seksu nie traktuje jako
> tematu tabu: ukazuje jego piękno, opisuje jego rozkosz i wręcz zachęca do
> niego małżonków - ujmuje ten Boży dar w pewne ramy. Jest to bardzo ważne,
> byśmy zdali sobie z tego sprawę: seks jest dobry i błogosławiony przez Boga
> wtedy, gdy korzystamy z niego zgodnie z Bożym planem. W przeciwnym wypadku
> stanowi wypaczenie tego, co Bóg dla nas przygotował i - jak się przekonamy
> w kolejnym rozdziale - prowadzi do poważnych problemów.
> 16:53, iwka_jakkwiat , seks - biblijne spojrzenie
> Link Dodaj komentarz >>
> Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. III
> Diabelskie opium
> Wyobraźmy sobie, że otrzymujemy od kogoś w prezencie jakieś drogie i
> skomplikowane urządzenie, np. kuchenkę mikrofalową, komputer, czy pralkę.
> Bardzo się z tego prezentu cieszymy, gdyż od dawna to urządzenie było nam
> potrzebne, ale nie mogliśmy go sobie kupić. Do prezentu dołączona jest
> gwarancja i instrukcja obsługi. Nie chcemy popsuć tego urządzenia, więc
> zanim zaczniemy go używać, zapoznajemy się z instrukcją, by móc zastosować
> się do jej wskazówek. To chyba logiczne postępowanie. Zdajemy sobie bowiem
> sprawę, że niezastosowanie się do zasad obsługi określonych przez
> producenta, może spowodować poważne konsekwencje. Źle eksploatowane
> urządzenie może się nie tylko popsuć, ale też grozić wybuchem, pożarem -
> może więc nawet stanowić zagrożenie życia.
> Jakie to smutne, że tak wielu ludzi bardzo poważnie podchodzi do
> właściwej eksploatacji posiadanych przez siebie rzeczy, a lekceważy
> najcenniejszy dar, jaki Bóg dał każdemu człowiekowi - życie. Bóg jest
> Stwórcą i Dawcą naszego życia, naszych ciał i każdej dziedziny naszego
> człowieczeństwa (również seksu). Jako Stwórca, wie najlepiej jak powinniśmy
> korzystać z tych darów, by przyniosły nam satysfakcję i spełnienie. Zna też
> zagrożenia jakie mogą nas spotkać, gdy będziemy korzystali z jego darów w
> niewłaściwy sposób. Dlatego też dał swe mądre pouczenie - Biblię. Możemy w
> niej odnaleźć Boże zasady, Boże prawo, które dotyka każdego aspektu naszego
> życia, również naszej płciowości. Bóg mówi do nas:
> "Synu mój! Strzeż moich słów i zachowuj moje przykazania u siebie! Strzeż
> moich przykazań, a będziesz żył, strzeż mojego wskazania jak swej źrenicy!
> Przywiąż je do swoich palców i wypisz je na tablicy swojego serca! Mów do
> mądrości: Jesteś moją siostrą, a rozum nazwij przyjacielem, aby cię
> ustrzegły przed cudzą żoną, przed obcą, która mówi słodkie słowa." (Przyp.
> 7:1-5)
> Czy nie jest głupotą z naszej strony lekceważenie zasad określonych w Bożym
> Słowie? Może to prowadzić do tragicznych konsekwencji...
> W dalszej części siódmego rozdziału Przypowieści Salomona możemy poznać
> historię pewnego nierozumnego młodzieńca, który nie wziął sobie do serca
> ostrzeżeń Boga (Przyp. 7:6-23). Pewnego dnia spotkał na swojej drodze
> piękną kobietę. (Dzisiejsi młodzieńcy określili by ją zapewne terminem
> "laska" i oglądali się za jej mini spódniczką). Nie była to jednak kobieta
> dobrych obyczajów. Choć miała męża, nie była mu wierna. Wykorzystując jego
> nieobecność, ubierała się w strój "seksy", wychodziła na ulicę (wtedy nie
> było pubów i dyskotek) i szukała nowych męskich znajomości. W ten właśnie
> sposób poznała bohatera naszej opowieści. Rozpaliła jego zmysły i zaprosiła
> do swego domu, by wspólnie "upajać się miłością do rana i zażywać pieszczot
> do syta" (7:18). Czytamy:
> "Uwiodła go wielu zwodniczymi słowami; swoją gładką mową usidliła go.
> Omamiony poszedł tuż za nią jak wół, który idzie na rzeź, jak jeleń,
> którego spętano powrozem, aż strzała przeszyje mu wątrobę; jak ptak, który
> leci prosto w sidło, nie przeczuwając, że chodzi o jego życie." (Przyp.
> 7:21-23)
> Czy ta historia nie wydaje się wam dość znajoma? Choć ilustruje ona
> zaledwie jedną z zakazanych przez Biblię praktyk seksualnych - cudzołóstwo,
> na jej podstawie chciałabym wyciągnąć ogólne wnioski, do czego może
> prowadzić igranie z darem płciowości i niestosowanie się do Bożych zaleceń.
> Przede wszystkim zwróćmy uwagę na podkreślone w powyższym wersecie słowa.
> Młodzieniec został uwiedziony, usidlony. Tak właśnie działa grzech. Na
> początku wydaje się czymś przyjemnym. Uwodzi nas swym zwodniczym pięknem,
> ale w rezultacie staje się dla nas sidłem. Seks nie podporządkowany Bożej
> woli jest właśnie grzechem i sidłem dla człowieka. W Przyp. 5:3-5, czytamy:
> "Gdyż wargi cudzej żony ociekają miodem i gładsze niż oliwa jest jej
> podniebienie, lecz w końcu jest gorzka jak piołun, ostra jak miecz
> obosieczny. Jej nogi schodzą do śmierci, jej kroki zdążają do krainy
> umarłych".
> Konsekwencją grzechu jest śmierć. Choć na początku wydaje on się czymś
> miłym i przyjemnym (jak owoc w ogrodzie Eden), to w rezultacie prowadzi do
> nieszczęścia i zguby. Jest niczym opium, które otumania, wciąga coraz
> głębiej, aż wreszcie niszczy i uśmierca. To straszne, co szatan zrobił z
> tym pięknym Bożym darem, jakim jest nasza płciowość. To, co miało służyć
> dobru człowieka, stało się dlań jego zgubą. Wszystko to zaś z powodu
> nieposłuszeństwa. Gdyby ludzie chcieli słuchać tego, co Bóg do nich mówi, o
> ile mniej kłopotów i zranień mieliby w życiu. Dziś razi nas ogromna ilość
> rozbitych domów, zranionych serc, okaleczonych emocjonalnie dzieci...
> Jesteśmy przerażeni rosnącą liczbą nosicieli HIV, oraz chorób wenerycznych.
> Do wielu z tych nieszczęść przyczyniło się właśnie grzeszne wykorzystanie
> przez człowieka płciowości, którą obdarzył go Bóg. Niektórym wydaje się, że
> mogą bez żadnych konsekwencji igrać z seksem. 'Co zaszkodzi "spróbować"
> przed ślubem?' - pytają. 'To tylko przelotna znajomość, ale czemu nie
> miałbym skorzystać z okazji, która mi się nadarza?' Bóg jednak mówi do nas
> w swoim Słowie:
> "Czy może kto zgarnąć ogień do swojego zanadrza, a jego odzienie się nie
> spali? Czy może kto chodzić po rozżarzonych węglach, a jego stopy się nie
> poparzą? Tak jest z tym, kto chodzi do żony swojego bliźniego: nie ujdzie
> bezkarnie ten, kto się jej dotyka."(Przyp. 6:23-29)
> Wierzę, że tekst ten dotyczy nie tylko grzechu cudzołóstwa. Każde
> wykorzystywanie naszej płciowości, niezgodnie z Bożym planem i Bożymi
> przykazaniami zawartymi w Biblii, jest jak igranie z ogniem. Niestety wielu
> on pochłania.
> W Księdze Kaznodziei Salomona zamieszczony jest słynny fragment często
> cytowany podczas niedzielnych kazań: "Wszystko ma swój czas i każda sprawa
> pod niebem ma swoją porę" (Kazn. 3:1). Pośród całej listy rzeczy, mających
> miejsce w naszym życiu, które kaznodzieja wymienia, jest również mowa o
> seksie. W wersecie 5b czytamy, że "jest czas pieszczot i czas wstrzymywania
> się od pieszczot". Seks jest dobry i Bóg zaplanował, aby w naszym życiu
> było na niego miejsce. Jednak popęd seksualny nie jest czymś nad czym nie
> możemy panować, ani czymś, co ma determinować całe nasze życie. Bóg
> zaplanował, aby w naszym życiu był również czas, gdy wstrzymujemy się od
> pieszczot. Między innymi, czasem takim jest narzeczeństwo, gdy jesteśmy
> samotni, a nawet w różnych okresach życia małżeńskiego. Musimy pamiętać, że
> jesteśmy przed Bogiem odpowiedzialni za tę dziedzinę naszego życia.
> Czystość zarówno przedmałżeńska jak i czystość łoża małżeńskiego jest Bożym
> wymogiem dla nas. W Hebrajczyków Hebr. 13:4 czytamy: "Małżeństwo niech
> będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i
> cudzołożników sądzić będzie Bóg."
> Jeśli w swoim życiu odszedłeś od Bożych standardów opisanych w Biblii i
> pozwoliłeś omamić się urokowi seksu, który nie jest zgodny z Bożym planem,
> zachęcam cię do szczerej pokuty przed Bogiem. Wyznaj mu swój grzech i
> pozwól by uzdrowił tę dziedzinę twego życia. W 1 Liście Jana 1:9 czytamy:
> "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści
> nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." Niech Jezus będzie
> Panem każdego twego dnia, każdej części twego ciała i każdego aspektu twego
> człowieczeństwa. Uwierz, że tylko działając zgodnie z Jego wolą będziesz
> mógł się z satysfakcją nacieszyć tym, co on dla ciebie przygotował.
> A zatem Boży dar, czy diabelskie opium? Jak widzimy, seks może być i jednym
> i drugim. Wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy płciowość, którą Bóg
> nas obdarzył. Nasz Stwórca, dając nam przykazania, powiedział:
> "Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed
> tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie,
> abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego
> głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich
> dni (...)" (5 Moj. 30:19-20)
> Również w dziedzinie naszej seksualności możemy korzystać z
> błogosławieństwa Bożego daru, ale też zlekceważyć Boże przykazania i tym
> samym być tego błogosławieństwa pozbawieni. To do nas należy wybór, zarówno
> w tej, jak i w każdej innej dziedzinie naszego życia.
> Równocześnie musimy zdać sobie sprawę, że seks jest dobry i piękny, jeśli
> korzystamy z niego tak, jak zaplanował to Bóg. Czy zdajecie sobie sprawę,
> że w Bożych oczach więź łącząca męża i żonę, w tym również więź cielesna,
> jest rzeczą na tyle piękną i duchową, że porównał do niej więź jaka rodzi
> się między Chrystusem a wierzącym? (Por. Ef. 5:31-32; Obj. 19:7; 21:2.9; 1
> Kor. 6:15-20). Bóg nie używałby jako obrazu więzi zachodzącej między nim a
> jego ludem, czegoś, co uważałby za złe. Zatem cieszmy się z Bożego daru
> płciowości zgodnie z tym, jak Bóg go dla nas przygotował.
>
> Osobom zainteresowanym biblijnym spojrzeniem na sferę naszej seksualności
> polecam książki, które były mi pomocne przy pisaniu tej pracy:
>
> LaHaye T.&B., Akt małżeński. Piękno miłości seksualnej, tłum. A. Gandecki,
> Lublin 1991
> Wheat E., Miłość i małżeństwo, tłum. A. Gandecki, Warszawa [b. d.]

No niby tak jest w bibli i jest prawidłowo, ale od kiedy kk zrobiło
celibat, to potępienie seksualności warosło niesamowicie, to co Fraud
badał i wykazał , więkoszość nerwic brała się z wyparcia procesów
seksualnych.[ no z radości seksem się one nie wzieły]
I tak mamy jeszcze grzeszną masturbacje, no podobno kochamy swoje
ciało, więc jak jest masturbacja uważana za grzech,no niestety jest,
dlaczego Nieznalską atakują jeśli członek jest czymś co Bóg dał, nie
ku obrazie ale miłości. No bo członek to wstyd .Niestety kk wynegował
seksualność do miana reprodukcji, chociaż biblia mówi o cieszeniu się
swoim ciałem.
Więc jeśli chodzisz do kk a on uważa się za nieomylnego, to nie ma
inaczej niż przez dziurkę w koszuli nocnej, aby grzeszne ciało nie
doznawało piekła szatana rozkoszy. Widzisz różnicę między kk a biblą?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-10-19 00:06:42

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: "de Renal" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Message:
Ikselcia ale tu nic nie ma o seksie oralnym, jest poezja miłosna, a na pewno sek
oralny jeszcze w 20 w. był uważany za zboczenie powszechnie, i przez kościół do tej
pory. Poza tym biblie pisali też też chorzy psychicznie jak te stwierdzenia na temat
homoseksualizmu.
Więc wiesz niedługo wyracjonalizujesz że jak piszą o miłości to napewno jest o
lizaniu, a oni piszą o miłości względem stosunku, a nie masturbacji partnerów.
 Post message Cancel
Send me a copy of this message
 


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-10-19 00:07:09

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: "de Renal" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Message:
Ikselcia ale tu nic nie ma o seksie oralnym, jest poezja miłosna, a na pewno sek
oralny jeszcze w 20 w. był uważany za zboczenie powszechnie, i przez kościół do tej
pory. Poza tym biblie pisali też też chorzy psychicznie jak te stwierdzenia na temat
homoseksualizmu.
Więc wiesz niedługo wyracjonalizujesz że jak piszą o miłości to napewno jest o
lizaniu, a oni piszą o miłości względem stosunku, a nie masturbacji partnerów.
 Post message Cancel
Send me a copy of this message
 


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-10-19 02:18:56

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Niestety Ikselcia twój kościółek to urojenia i racjonalizacja, ten
kościółek co ja podaje jest na ziemi i wszyscy o tym piszą kochanie,
że tylko reprodukcja
Tak teraz wyobraź sobie, twoje trzydzieści lat zgodnie z doktryną kk
czyli , włożył wytrysnął i wszystko, a że już nie jesteś rozpłodowa,
to niestety kontemplacja ci pozostaje=

____________



Święty Augustyn niesłychanie ostro potępiał metody planowania rodziny
przez unikanie zbliżeń małżonków w okresie płodności kobiety. Metoda
ta jest dzisiaj nie tylko jedynym uznanym, ale i szeroko przez Kościół
katolicki propagowanym sposobem regulacji urodzin. Święty Augustyn
uważał również, że stosunki małżeńskie, poza minimum potrzebnym dla
spłodzenia potomstwa, są grzechem. Dzisiaj głoszona doktryna nadaje
tym stosunkom głębokie, pozytywne znaczenie, niezależne od ich roli
w prokreacji.
Mimo tych niewątpliwych zmian istnieje wśród wielu wiernych poczucie
głębokiego niezadowolenia z tradycyjnego katolickiego nauczania
w sprawach seksualnych.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3991


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-10-19 03:25:22

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Paź, 00:57, XL <i...@g...pl> wrote:
> http://iwkas.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?283
273
>
> "Seks - Boży dar, czy diabelskie opium? cz. I
> Publikuję poniżej moją pracę zaliczeniową z seminarium. Zachęcam do
> dyskusji. Ze względu na długość, pracę zamieszczam w trzech częściach.
>
> Seks - za tym krótkim słowem ciągnie się cała gama emocji. Jedni
> reagują na nie z przesadną ekscytacją, inni z odrazą. Dla jednych jest
> czymś wspaniałym, dla innych nawet mowa o nim wydaje się być grzechem. Bez
> względu na to, jak reagujemy na to słowo, w dzisiejszych czasach trudno się
> od tego tematu opędzić. Gdziekolwiek byśmy byli, czy to w pracy, czy w
> szkole, na uczelni, czy w domu, świat wszędzie częstuje nasze oczy i uszy
> sporą dawką seksu. Niestety jest to seks wypaczony i brudny. Media promują
> nie tylko współżycie pozamałżeńskie, ale nawet stosunki homoseksualne. Być
> dziewicą przed ślubem to dziś nie cnota, a wręcz hańba. Dlatego normalną
> rzeczą u zdrowego chrześcijanina jest odraza do tego, co serwuje nam świat.
> Jednakże, czy ma to oznaczać niechęć do seksu w ogóle? Czy seks sam w sobie
> jest czymś złym?
> Temat seksu, jest w chrześcijaństwie tematem bardzo zaniedbanym. Mowa o
> seksie często sprowadza się wyłącznie do przedstawienia tego, czego nie
> wolno robić, do piętnowania niewłaściwych postaw i grzechów. Równocześnie
> jednak wielu chrześcijan przeżywa problemy w dziedzinie seksualności.
> Często problemy te objawiają się w pruderyjnej niechęci do spraw
> płciowości. Seks jest tematem omijanym. Wspomnienie o nim w gronie
> chrześcijan, wywołuje często zażenowanie bądź zakłopotanie. Nawet
> przystępując do pisania tej pracy, zetknęłam się z opinią: "Nie pisz na ten
> temat, bo będą cię źle kojarzyć". Dlaczego? Czy Biblia traktuje seks jako
> temat tabu?
> Myślę, że ważne jest, byśmy poznali, co na temat tej dziedziny naszego
> człowieczeństwa myśli Bóg. Zbadajmy zatem, co Boże Słowo mówi nam o naszej
> seksualności i sposobach jej wyrażania. Moje rozważania chciałabym w
> szczególności oprzeć na Księgach zaliczanych w Biblii do Literatury
> Mądrości, mianowicie na Księdze Przypowieści, Księdze Kocheleta oraz Pieśni
> nad Pieśniami. Księgi te w dużym stopniu koncentrują się na naszym
> ziemskim, cielesnym życiu, więc temat seksu również nie został w nich
> pominięty. Dla uzyskania jednak pełniejszego i bardziej przejrzystego
> obrazu interesującego nas tematu, warto będzie zajrzeć również do innych
> ksiąg Biblii. Zapraszam zatem w ekscytującą podróż przez Boże Słowo, by
> odkryć, co ma ono nam do powiedzenia w tej, tak ważnej dla naszego
> człowieczeństwa, dziedzinie.
>
> Boży dar
> Może to, co teraz napiszę będzie dla niektórych dziwne lub wręcz
> szokujące, ale jest prawdziwe: seks jest pomysłem samego Pana Boga! To On
> go wymyślił, zaplanował i zaprojektował dla ludzi. W Gen. 1:27 czytamy, że
> Bóg stworzył człowieka na swój obraz. Stworzył mężczyznę i kobietę.
> Pierwszym przykazaniem jakie ludzie otrzymali od Boga zaraz po stworzeniu
> było: "Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię (...)"(1
> Moj. 1:28). A zatem Bóg jest projektantem nie tylko ciała mężczyzny i
> kobiety, wszystkich ich organów, ale także ich związku. Uwidacznia się to
> jeszcze mocniej w szerszym opisie dzieła stworzenia, jaki zamieszczony jest
> w drugim rozdziale Księgi Genesis. Czytamy tam, iż Bóg uczynił kobietę jako
> odpowiednią pomoc dla mężczyzny, gdyż źle mu było, gdy był sam (1 Moj.
> 2:18.21-22). Gdy Pan przyprowadził kobietę do Adama, ten pełen zachwytu nad
> Bożym darem, przyjął ją jako kość ze swych kości i ciało ze swego ciała, i
> nazwał ją mężatką. Tak rozpoczął się pierwszy w historii ludzkości związek
> między mężczyzną a kobietą. Związek aprobowany, ba, wręcz zainicjowany
> przez Boga - pierwsze małżeństwo. W Bożym planie dla tego związku była nie
> tylko więź emocjonalna, ale też fizyczna. Czytamy: "Dlatego opuści mąż ojca
> swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem"
> (1 Moj. 2:24). W jaki sposób mężczyzna i kobieta mają stać się jednym
> ciałem? Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian 6:16 stwierdza, że ten kto
> się łączy z wszetecznicą (wszyscy wiedzą w jaki sposób), staje się z nią
> "jednym ciałem", tak jak mąż z żoną. A zatem to nie wieź emocjonalna, tak
> ważna dla prawidłowego funkcjonowania małżeństwa, nie sama przysięga
> małżeńska, powodująca Boże i społeczne przyzwolenie na wspólne życie
> oblubieńców, ale to właśnie fizyczne zjednoczenie miało powodować, że
> mężczyzna i kobieta stawali się "jednym ciałem". Dlatego też współżycie
> seksualne męża i żony jest nieodzowną częścią małżeństwa - częścią, którą
> Bóg już od początku ustanowił i pobłogosławił. Warto bowiem podkreślić, że
> Boża aprobata na pożycie męża i żony miała miejsce jeszcze przed upadkiem
> człowieka. Seks nie jest więc wynikiem grzechu, ale Bożym planem dla
> mężczyzny i kobiety od momentu stworzenia. Gdy Bóg zakończył dzieło
> stworzenia i wydał ludziom polecenie rozmnażania się, "spojrzał na
> wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre" (1 Moj. 1:31). To bardzo
> ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
> organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
> postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
> sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego.
> Skoro Bóg jest pomysłodawcą i stwórcą seksu, jest też jedyną
> autorytatywną osobą, która może określać zasady, jak ten dar możemy
> wykorzystywać tak, aby służył dla naszego dobra, a nie destrukcji. Bóg
> bardzo precyzyjnie określił te zasady w swoim Słowie (np. 3 Moj. 20:10-22;
> 5 Moj. 27:20-23; Mt. 5:27-28; 19:3-9). Najogólniej rzecz ujmując Bóg chce,
> byśmy dar płciowości wykorzystywali w taki sposób, w jaki Bóg go na
> początku ustanowił: Bóg aprobuje związek seksualny wyłącznie między jednym
> mężczyzną i jedną kobietą połączonymi ze sobą węzłem małżeńskim. Wszelkie
> odchylenia od tego schematu spotykają się z Bożą dezaprobatą i stanowią
> wypaczenie Bożego planu. Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
> przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem. W Liście do
> Rzymian czytamy, że gdy ludzie odwrócili się od Boga, zaczęli bezcześcić
> między sobą swe ciała, do tego stopnia, że zamienili nawet przyrodzone
> współżycie mężczyzny i kobiety na współżycie homoseksualne. Jest to jednak
> jasno nazwane sromotą i zboczeniem, za który zostaną ukarani (Rz. 1:23-28).
> Jedyną akceptowaną przez Boga formą seksu jest pożycie małżeńskie. W liście
> do Hebrajczyków 13:4 czytamy:
> "Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane;
> rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg."
> Współżycie małżeńskie zyskuje Bożą aprobatę do tego stopnia, że Bóg zachęca
> do niego małżonków w swoim Słowie!
> Kolejny szok? Może niektórzy z was pomyślą, że w tym momencie już trochę
> przesadziłam, ale to prawda - Biblia zachęca małżonków do seksu! Zajrzyjmy
> do Księgi Kaznodziei Salomona 9:9:
> "Używaj życia ze swoją ukochaną żoną po wszystkie dni twojego marnego
> bytowania, jakie ci dał pod słońcem, bo to jest twój udział w życiu i
> trudzie, jaki znosisz pod słońcem."
> Czy może być wyraźniejsza zachęta dla małżonków do cieszenia się Bożym
> darem płciowości? Owszem, może. Przeczytajmy z Księgi Przypowieści 5:15-19:
> "Pij wodę z własnej cysterny i wodę świeżą z własnej studni!
> Czy twoje źródła mają wylewać się na zewnątrz, a twoje strumienie na place?
> Do ciebie samego mają należeć, a nie do obcych równocześnie z tobą!
> Niech będzie błogosławiony twój zdrój, a raduj się z żony twojej młodości!
> Miłej jak łania, powabnej jak gazela! Niech jej piersi zawsze ci sprawiają
> rozkosz, upajaj się ustawicznie jej miłością!"
> Myślę, że warto zatrzymać się nad tymi fragmentami nieco dłużej. Stanowią
> one bowiem nie tylko doskonały przykład biblijnej zachęty do małżeńskiego
> pożycia, ale dają nam również wiele cennych wskazówek, jak to pożycie
> wygląda w Bożym planie.
> Przede wszystkim zwróćmy uwagę na użyte wyżej sformułowania "używaj życia",
> "raduj się", "upajaj się" "niech jej piersi sprawiają ci rozkosz". Są pary
> małżeńskie, które uważają, że seks został dany ludziom wyłącznie w celach
> prokreacyjnych, dlatego też współżycie podejmują tylko wówczas, gdy biorą
> pod uwagę spłodzenie dziecka. Jednak przytoczone wyżej wyrażenia dobitnie
> świadczą o tym, że seks ma być dla małżonków przede wszystkim źródłem
> przyjemności i radości. Jak często? Czy tylko wtedy gdy planujemy dziecko?
> Biblia mówi: "upajaj się ustawicznie", "zawsze", "po wszystkie dni twojego
> marnego bytowania". Również Nowy Testament mówi: "Nie strońcie od
> współżycia z sobą, chyba za wspólną zgodą do pewnego czasu, aby oddać się
> modlitwie, a potem znowu podejmujcie współżycie, aby was szatan nie kusił z
> powodu niepowściągliwości waszej" (1 Kor. 7:5). To mocna zachęta.
> Prowadzi nas ona do kolejnego wniosku, mianowicie, że z seksu możemy się
> cieszyć nie tylko jako młodzi małżonkowie, ale również w późnej starości.
> Jest napisane bowiem: "po wszystkie dni twego bytowania" (Kazn. 9:9).
> Również zwrot "raduj się z żony twojej młodości" (Przyp. 5:18), może
> sugerować, że fragment ten jest kierowany do osoby, która tą pierwszą
> młodość ma już za sobą. A zatem w Bożym planie seks ma dawać radość
> małżonkom w każdym wieku.
> I kolejny ważny wniosek, jaki chcę wysnuć z powyższych fragmentów: seks nie
> ogranicza ...
>
> więcej >>

Qrde nawet mi sie nie chce tego czytac.
Ale mysle ze tyn zeks to miedzy fynf a ziben.

J-23 itede

PS. katabasy na seksie znaja sie jak malo kto, bo duzo trenuja w
samotnosci

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-10-19 10:57:46

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Oct 2009 16:51:36 -0700 (PDT), de Renal napisał(a):


> No niby tak jest w bibli i jest prawidłowo, ale od kiedy kk zrobiło
> celibat, to potępienie seksualności warosło niesamowicie, to co Fraud
> badał i wykazał , więkoszość nerwic brała się z wyparcia procesów
> seksualnych.[ no z radości seksem się one nie wzieły]
> I tak mamy jeszcze grzeszną masturbacje, no podobno kochamy swoje
> ciało, więc jak jest masturbacja uważana za grzech,no niestety jest,
> dlaczego Nieznalską atakują jeśli członek jest czymś co Bóg dał, nie
> ku obrazie ale miłości. No bo członek to wstyd .Niestety kk wynegował
> seksualność do miana reprodukcji, chociaż biblia mówi o cieszeniu się
> swoim ciałem.
> Więc jeśli chodzisz do kk a on uważa się za nieomylnego, to nie ma
> inaczej niż przez dziurkę w koszuli nocnej, aby grzeszne ciało nie
> doznawało piekła szatana rozkoszy. Widzisz różnicę między kk a biblą?

Ja? - nie widzę. Bo ja znam trochę Biblii i mnie KK nie zabrania seksu.
Zabrania tym, co go nie lubią i chcą się wymówić od niego, albo tym, którzy
nie rozumieją nawet, co się do nich mówi - czyli ogólnie tępakom i łomom
:->


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-10-19 11:08:12

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 19 Oct 2009 00:06:42 +0000 (UTC), de Renal napisał(a):

> kselcia ale tu nic nie ma o seksie oralnym, jest poezja miłosna,

JEST o seksie oralnym:

"(...)To bardzo
ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego."

Każdy organ. Żaden nie jest zabroniony. Nie wiem, czego trzeba więcej w
temacie seksu oralnego, skoro "co nie zabronione, to dozwolone"...

Dla ludzi umiejacych czytać i rozumieć zwykły tekst pisany sprawa seksu
oralnego jest jasna i żaden "wadliwy" ksiądz, tenencyjnie sprowadzający
seks oralny w małżeństwie!!! do masturbacji, nie jest w stanie zaciemnić
tego obrazu. Tobie zaciemnił go jakiś głupi katabas i to twoja i tylko
twoja wina, bo nie znasz lub nie rozumiesz źródeł, do których warto samemu
sięgac...



Natomiast co jest WYRAŹNIE zabronione?
Oto:
"Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem."



--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-10-19 11:18:40

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: tobeornottobe <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Paź, 13:08, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 19 Oct 2009 00:06:42 +0000 (UTC), de Renal napisał(a):
>
> > kselcia ale tu nic nie ma o seksie oralnym, jest poezja miłosna,
>
> JEST o seksie oralnym:
>
> "(...)To bardzo
> ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
> organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
> postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
> sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego."
>
> Każdy organ. Żaden nie jest zabroniony. Nie wiem, czego trzeba więcej w
> temacie seksu oralnego, skoro "co nie zabronione, to dozwolone"...
>
> Dla ludzi umiejacych czytać i rozumieć zwykły tekst pisany sprawa seksu
> oralnego jest jasna i żaden "wadliwy" ksiądz, tenencyjnie sprowadzający
> seks oralny w małżeństwie!!! do masturbacji, nie jest w stanie zaciemnić
> tego obrazu. Tobie zaciemnił go jakiś głupi katabas i to twoja i tylko
> twoja wina, bo nie znasz lub nie rozumiesz źródeł, do których warto samemu
> sięgac...
>
> Natomiast co jest WYRAŹNIE zabronione?
> Oto:
> "Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
> przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem."
>
> --
>
> Ikselka.

Mam pytanie.
Czy Ty XLka jesteś jaką katechetką czy kimś takim?
Pytam bo pierwszy raz w mym długim życiu mam do czynienia z tak
obeznaną religijnie katoliczką.
Generalnie to raczej wiedza pospołu na tym tle jest dość
fragmentaryczna ...no może, że takie tam - seks musi być prok. itde.
Normalnie zdumiewasz mnie ci powiem ...bez kozery. 8-O ;P
tobeornottobe :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-10-19 11:24:12

Temat: Re: Globkowi - Ach, ten paskudny seks wg KK :-)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 19 Oct 2009 04:18:40 -0700 (PDT), tobeornottobe napisał(a):

> On 19 Paź, 13:08, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 19 Oct 2009 00:06:42 +0000 (UTC), de Renal napisał(a):
>>
>>> kselcia ale tu nic nie ma o seksie oralnym, jest poezja miłosna,
>>
>> JEST o seksie oralnym:
>>
>> "(...)To bardzo
>> ważne byśmy sobie uświadomili, że każdy członek naszego ciała, każdy jego
>> organ (bez wyjątków), Bóg postrzega jako bardzo dobry. Jako bardzo dobre
>> postrzega również związek miłości między mężczyzną i kobietą, łącznie ze
>> sposobem wyrażania go w formie współżycia płciowego."
>>
>> Każdy organ. Żaden nie jest zabroniony. Nie wiem, czego trzeba więcej w
>> temacie seksu oralnego, skoro "co nie zabronione, to dozwolone"...
>>
>> Dla ludzi umiejacych czytać i rozumieć zwykły tekst pisany sprawa seksu
>> oralnego jest jasna i żaden "wadliwy" ksiądz, tenencyjnie sprowadzający
>> seks oralny w małżeństwie!!! do masturbacji, nie jest w stanie zaciemnić
>> tego obrazu. Tobie zaciemnił go jakiś głupi katabas i to twoja i tylko
>> twoja wina, bo nie znasz lub nie rozumiesz źródeł, do których warto samemu
>> sięgac...
>>
>> Natomiast co jest WYRAŹNIE zabronione?
>> Oto:
>> "Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie
>> przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem."
>>
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Mam pytanie.
> Czy Ty XLka jesteś jaką katechetką czy kimś takim?

Nie, ja po prostu wiem, w co weszłam, a że weszłam późno, bo dzień przed
ślubem, więc miałam czas (20 lat) na spokojne i planowe zapoznanie się z
tym, w co planuję wejść - no i jestem do dziś, bo rozumiem i mi się podoba.


> Pytam bo pierwszy raz w mym długim życiu mam do czynienia z tak
> obeznaną religijnie katoliczką.

Bez przesady. Mam po prostu, prócz wiedzy podstawowej, "obcykane" niektóre
drażliwe sprawy w KK, aby nie mieć z nimi problemów i nie frustrować się
niepotrzebnie w wyniku działalności niektórych niedoskonałych lub po prostu
niedokształconych czy wręcz głupich (to normalne - to tylko ludzie)
duszpasterzy. Jak się nie chce mieć ze sobą niepotrzebnych problemów, to
trzeba trochę poczytać.


> Generalnie to raczej wiedza pospołu na tym tle jest dość
> fragmentaryczna ...no może, że takie tam - seks musi być prok. itde.
> Normalnie zdumiewasz mnie ci powiem ...bez kozery. 8-O ;P
> tobeornottobe :)

Żartujesz sobie :-)


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Donnie Darko
Znak naszych czasów
KU ROZWADZE
To jest dopiero fajny wywiad! :)
Nieobowiązkowa obecność matematyki...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »