Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-12 04:35:58

Temat: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com> szukaj wiadomości tego autora

Dzis popelniam calkiem inne warzenie, a mianowicie robie masc do rak z
zawartoscia roznych ziol i zapachow, ktora smaruje sie rece przed i po
pracy w ogrodzie (czy na polu lawendowym). Jest to masc tlusta, latwo
wchlanialna i przyjemnie pachnie. Wlasnie na stole mam poukladane blachy
na ktorych porozkladane jest 144 spodow malutkich metalowych pojemnikow
w ksztalcie serca jak rowniez 100 okraglych. Czekaja, az sie masc
rozgrzeje. Gdy zastygna, zakryje je wierzchami, nakleje naklejki i
odstawie w kartonach w chlodne miejsce, gotowe do sprzedawania.

Jesli chodzi o pojemniczki do tej masci, moga one byc szklane, metalowe,
plastikowe, nawet polowki plaskich muszelek, byle mozna by te masc
trzymac zakryta.

Ponizej przepis przeliczony na domowe warunki, z ktorego otrzymuje sie
okolo 250 ml masci. Konieczna jest waga elektroniczna, termometr do
gotowania, garnek o podwojnym dnie lub jeden w drugim z woda pod dnem:

Sequim Lavender Farmers' Salve
(masc regenerujaca do rak - tylko do uzytku zewnetrznego)

30 g wosku pszczelego, startego na tarce lub posiekanego nozem
240 g oliwy z oliwek lub oleju z nasion winogron
40 kropel olejku lawendowego (z apteki, Lavandula angustifolia)
10 kropel olejku rozmarynowego (Rosmarinus officinalis)
10 kropel olejku cytrynowego (Citrus species)
2 lyzki suchego rozmarynu (Rosmarinus officinalis)
2 lyzki suchych kwiatow lawendy (Lavandula angustifolia)

W zamrazalniku umiescic dwie lub trzy metalowe lyzeczki do pozniejszego
probowania konsystencji.

Sucha lawende i rozmaryn umiescic w garnku o podwojnym dnie i zalac
oliwa. Podgrzewac na najmniejszym ogniu az olej osiagnie temperature
65*C (150*F). Trzymac w tej temperaturze przez godzine. Przelac przez
sito i wycisnac olej z ziol. Przelac olej do tego samego garnka, dodac
wosk pszczeli i podgrzewac na najmniejszym ogniu az wosk sie roztopi.
Dodac olejki zapachowe, wymieszac i wyprobowac konsystencje maczajac w
plynie lyzeczke z zamrazalnika. Gdy masc zastygnie, sprobowac palcem,
czy masc jest wystaczajaco miekka, czy za twarda. Dodac odrobine oleju,
jesli za twarda, lub wosku jesli za luzna, i po rozpuszczeniu znow
wyprobowac nastepna lyzeczka z zamrazalnika. Przelac do plaskich
pojemnikow. Przechowywac w chlodnym miejscu.

Lawenda jest srodkiem odkazajacym, lagodzacym podraznienia skory,
rozmaryn jest srodkiem lagodzacym opuchlizne i przyspieszajacym krazenie
krwi. Olejek cytrusowy odstrasza owady i nadaje elastycznosci skorze.

Jesli ktos z was ma przepisy na kosmetyki robione w kuchni, zapraszam do wymiany.

Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-06-12 07:36:49

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jesli ktos z was ma przepisy na kosmetyki robione w kuchni, zapraszam do
wymiany.
>
> Magdalena Bassett

Niesamowite te przepisy..
Czas, czas i jeszcze raz czas, a raczej jego brak powoduje, że czytam te
receptury z rozrzewnieniem i zazdrością.
Swemi czasy czytywałam "Wróżkę", gdzie własnie były takie przepisy na
maście, kompresy i nalewki. Pogrzebię w archiwum w weekend i poszukam, dużo
mi tych gazet nie zostało, ale zawsze.


--
Pozdrawiam

K

"Just one year of love
is better a lifetime alone" [Freddie Mercury] ;))))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 12:00:01

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: i...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Jesli ktos z was ma przepisy na kosmetyki robione w kuchni, zapraszam do
wymiany.

Witaj MAgdo!
W piwnicy powinnam mieć Encyklopedię Kosmetyków Naturalnych - mogłam
przeinaczyć tytuł - jest w niej mnóstwo przepisów na różnego rodzaju maście,
kremy, lotiony itp., jeśli będziesz cierpliwa, to postaram się ją znaleźć i coś
ciekawego Ci wklepać / o ile uchowała się podczas niedawnych dwóch włamań do
piwnicy/.
Przepisy mogłabym Ci podesłać po 27.06 - do tego czasu mam dużo pracy w domu i
w szkole /obrona pracy dyplomowej, właśnie 27.06/

Serdecznie pozdrawiam
Iwona

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 13:03:51

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: "Anna Sheridan" <a...@o...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> Jesli ktos z was ma przepisy na kosmetyki robione w kuchni, zapraszam do
wymiany.
> Magdalena Bassett

I owszem, robilam i wciaz czasem robie wlasne kosmetyki. (a juz innym mydlem
niz wlasnego wyrobu sie nie umyje) Balsamy jak Twoj (wosk + tluszcz +
essential oils), a takze kremy z dodatkiem wody, choc bardzo trudno je
zachowac od plesni. Ale czasem na zamowienie znajomych pan (i dla siebie!)
robie krem wlasnego wymyslu o nazwie Jedwabisia.
1. Zasady ogolne:
Kremy i lotiony sklada sie z tluszczow (olejow), wody, wosku pszczelego i
boraksu (o czystosci aptecznej - nie z supermarketu). Jako dodatki olejki
terapeutyczne (jak to na polskie? essential oils po 'naszemu'). Borax
'zmydla' wosk i powoduje ze woda i tluszcze tworza emulsje. Z wielu zrodel i
eksperymentow odkrylam, ze najlepsze proporcje to:
Wosk = 20% tluszczow
Borax = 6% wosku
Woda = 20 do 50% calosci, nie wiecej, bo sie potem woda oddzieli. Mozna
uzywaz tzw emulsifying wax ale to oddzielna historia...
Essential oils nie wiecej niz 3% calosci.
Mam spreadsheet ktory mi te kalkulacje ulatwia.

2. Czystosc i sterylizacja bardzo wazna, gdy robie kremy z woda. Gdy tylko
wosk i oleje, jak Magdalena, wystarczy wyparzyc wrzatkiem. Ja natomiast
ubieram gumowe rekawiczki, wszystkie utensylia wyparzam wrzatkiem i wycieram
papierowymi recznikami nasaczonymi spirytusem.

3. Skladniki na Jedwabisie: (wychodzi duzo, prawie pol kilo, trzeba do
lodowki albo sie podzielic :-)
Maslo kakaowe (cocoa butter) - 100g
Shea butter - 20g
Almond oil - 30g
Apricot kernel oil - 100g
(Tluszcze razem 250g)
Wosk = 20% tluszczy - 50g
Borax 6% wosku - 3g
Woda (destylowana albo np rozana) - 100g
Olejki terapeutyczne:
Fennel oil - 3g = 60 drops (pomocny dla pan starszych i przekwitajacych
naturalnie)
Geranium Bourbon - 2g - 40 drops (dla cery dojrzalej, zmeczonej)
Rosewood oil - 2g = 40 drops (jak wyzej)
Basil oil - 2g = 40 drops (jego zapach pobudza szare komorki do wysilku)
(wlasciwosci olejkow z Julii Lawless 'Illustrated Encyclopaedia of Essential
Oils')

4. Wykonanie:

Na parze (ja uzywam szklany zaroodporny dzbanek miarke wstawiony do garnka z
woda. Dzbanek ma ucho wiec niejako 'wisi' na tym garnku nie dotykajac dna)
rozpuszczam tluszcze. Nie sprawdzam temperatury - ale zdejmuje z ognia w
momencie jak sie ostatnia kruszyna wosku rozpusci.
Rownoczesnie doprowadzam wode do wrzenia (ja to robie w mikrofalowce). W tej
wodzie rozpuszczam borax.
Tluszcze przelewam do misy miksera (jak do ubijania smietany). Oczywiscie
misa i ubijadla wysterylizowane. Zaczynam pomalutku ubijac, wlewajac
rownoczesnie wode z boraksem. Mieszanina zrobi sie matowa. Ubijam pomalu az
schlodnieje i zacznie gestniec, mieszam od czasu do czasu szpatulka zeby
zebrac z brzegow misy - jakiez dobre 20 minut. Jak juz jest gestawa, wlac
essential oils, troche jeszcze pomieszac i przekladac do wysterylizowanych
sloikow. Sloiki powinny byc szklane, najlepiej z ciemnego szkla. Ja dodaje
lyzeczke albo dwie spirytusu na samym poczatku mieszania. Spirytus wyparuje
zanim krem jest gotowy, a mam wrazenie, ze pomaga utrzymac mieszanke w
sterylnej czystosci. Poradzila mi ten sposob jedna pani z Nowej Zelandii od
ktorej kupuje kosmetyki z dodatkiem miodu manuka.

Jedwabisia jest kremem tlustym, gestym, idealnym na noc, do cery suchej, nie
tylko na buzie ale i do rak, stop, itd. i jest bardzo wydajna.

Ania
(remove me before replying)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 18:31:01

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Sheridan wrote:
> I owszem, robilam i wciaz czasem robie wlasne kosmetyki. (a juz innym mydlem
> niz wlasnego wyrobu sie nie umyje)

Dzieki serdeczne za przepis. Pod koniec lata zapisalam sie na kurs,
gdzie naucze sie robienia mydla, kremow i kilku leczniczych balsamow na
rozne dolegliwosci. Bardzo mnie to interesuje, i bardzo mi te "domowe"
kosmetyki odpowiadaja.

Teraz kupuje mydlo od kolezanki, ktora je produkuje z olejku ze swojej
lawendy, z dodatkiem paprochow i platkow owsianych, swietne do rak
spracowanych w ogrodzie. Mam nadzieje, ze tez w przyszlosci bede mogla
robic swoje wlasne mydlo, choc nie przypuszczalam nigdy, jak dlugi jest
ten proces, ktory trwa 4-6 tygodni.


Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 18:32:25

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com> szukaj wiadomości tego autora



Kinga Macyszyn wrote:
> Swemi czasy czytywałam "Wróżkę", gdzie własnie były takie przepisy na
> maście, kompresy i nalewki. Pogrzebię w archiwum w weekend i poszukam, dużo
> mi tych gazet nie zostało, ale zawsze.


Koniecznie poszukaj - czasem znajduje sie bardzo ciekawe przepisy,
zapomniane przez lata, ktore znow robia furore na rynku z powodu
naturalnosci i braku ciezkiej chemii.

MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 20:36:13

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: "MoniKa" <m...@K...pompy.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Magdalena Bassett" <m...@o...com> napisał w wiadomości
news:3EE8032D.F637A392@olypen.com...
> Dzis popelniam calkiem inne warzenie, a mianowicie robie masc do rak
z
> zawartoscia roznych ziol i zapachow, ktora smaruje sie rece przed i
po
> pracy w ogrodzie (czy na polu lawendowym).
>...) Gdy zastygna, zakryje je wierzchami, nakleje naklejki i
> odstawie w kartonach w chlodne miejsce, gotowe do sprzedawania.

Po raz kolejny: CHAPEAUX BAS!!!
Magdalena znow wzbudza moj zachwyt i wpedza mnie w kompleksy "leniwej
gospodyni"...
Szkoda, ze tak daleko, bo bylabym pierwsza klientka na super-krem
(mimo, ze tlusty, to na pewno mniej tuczacy niz jej pyszne ciasta ;-).

:-) Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 22:51:58

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com> szukaj wiadomości tego autora



MoniKa wrote:
> Szkoda, ze tak daleko, bo bylabym pierwsza klientka na super-krem
> (mimo, ze tlusty, to na pewno mniej tuczacy niz jej pyszne ciasta ;-).
>

Dzieki, naprawde mi milo.
Masc do rak niedlugo bedzie w sklepie internetowym, tylko wysylka do
Polski bedzie droga. Ale chociaz bedzie mozna obejrzec zdjecie :))

MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-13 12:11:19

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: "Anna Sheridan" <a...@o...com.au> szukaj wiadomości tego autora

. Mam nadzieje, ze tez w przyszlosci bede mogla
> robic swoje wlasne mydlo, choc nie przypuszczalam nigdy, jak dlugi jest
> ten proces, ktory trwa 4-6 tygodni.
NIEPRAWDA!!!!
Magdaleno, sa dwa sposoby robienia mydla, proces na zimno i na goraco. Na
zimno zaiste mydlo dojrzewa tygodniami, zeby sie ta soda kaustyczna
przezarla. Nie usiwam tego procesu, bo po pierwsze nie chce mi sie czekac,
po drugie robie mydlo tylko dla siebie i rodziny, a po trzecie zastanawiam
sie, co ta soda kaustyczna robi tym olejkom i innym cudom, ktore sie tam
dodaje.
Ja robie tzw hot proces, w slow cooker, recznym blenderem. Najdluzej trwa
robienie mydla na bazie samej oliwy tzw castille soap - jakies 2-3 godziny
bo sie za diabla nie chce wytracic. Ale moj podstawowy przepis 3 tluszczy
(palm, coconut i olive) - 1.5 godziny i mydlo gotowe. Stygnie przez noc a
rano kroje i mam!
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-13 12:48:32

Temat: Re: Gotowanie inaczej czyli apteka w kuchni
Od: "Anna Sheridan" <a...@o...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> po drugie robie mydlo tylko dla siebie i rodziny, a po trzecie zastanawiam
Dla wyjasnienia - mydlo robione na goraco jest trudno ladnie uformowac i
pokroic. Mydlo na zimno wlewa sie plynne do formy, a kroi jak jest gotowe.
Jest 'ladniejsze'. Wogole foremki i krojenie to cala osobna sztuka! A mydlo
glicerynowe przezroczyste... a mydlo w plynie (na potasie, nie sodzie)...
Magdo, to wspaniala zabawa, a dla mnie zajecie bardzo relaksujace. A te
wszystkie dodatki, superfat, sztuka koloru...
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ryż po meksykańsku
Ryż z groszkiem i szynką
Jak się nazywa ta sałatka...?
losos
salata [P]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »