Data: 2001-06-01 18:59:34
Temat: I znowu się popstrykałem...
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nienawidzę tej sytuacji... Raz na jakiś czas ( bardzo rzadko, ale nie
oszukujmy się nie ma związku bez spięć... ) popstrykałem się z moim
słoneczkiem... Nie byłoby w tym nic tak wkurzającego gdyby nie fakt, że całe
zajście miało miejsce przez telefon... W sumie poszło o pierdoły... zresztą
jak zawsze... ale to nie ma znaczenia... Dzwoniłem do niej z pięćdziesiąt
razy, żeby wszystko wyjaśnić i niby wszystko jest już w porządku, ale ja
ciągle czuje niedosyt... Wciąż mam wrażenie, że coś jeszcze powinienem
powiedzieć, zrobić... Wkurza mnie to jak cholera... Czuję się taki
bezsilny... Jutro rzucam wszystko w pizdu i jadę do Częstochowy jeszcze raz
wszystko wyjaśnić... Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
odreagować?
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
|