Strona główna Grupy pl.rec.dom Jak kupiłem "m" spółdzielcze bez agencji [długie]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak kupiłem "m" spółdzielcze bez agencji [długie]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-16 08:40:43

Temat: Jak kupiłem "m" spółdzielcze bez agencji [długie]
Od: "Maniek" <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

[ Mam nadzieję, że mój opis pomoże komuś tak zagubionemu jak ja byłem
na początku tej drogi. Informacje o cenach są orientacyjne, również
szczegółowe wymagania dotyczące zaświadczeń i druków mogą być nieco
inne niż w moim przypadku. Wszystko zależy od stanu prawnego
kupowanego lokalu, zachcianek banku i przepisów (wszystko płynie). ]

Poszukiwania
Jest wiele osób zainteresowanych kupnem, więc wyszukiwaniu
pojawiających się ofert należy poświęcić sporo czasu. Najbardziej
aktualne są oferty pojawiające się w serwisach internetowych - ich
gazetowe odpowiedniki chyba już w momencie druku bywają nieaktualne.
My sprawdzaliśmy ,,co piszczy w internecie" nawet co godzinę.

Jest
Umawiamy się, oglądamy, dziękujemy, ,,do widzenia". Następnego dnia
targujemy i szybciutko umowa przedwstępna (bez notariusza), koniecznie
do tego okazanie aktu własności (np. notarialny), zaświadczenia ze
spółdzielni o niezaleganiu z opłatami i drugiego o prawie do lokalu i
braku przeciwwskazań do założenia księgi wieczystej. Do umowy dajemy
zadatek.

Bank
Kto dziś kupuje za gotówkę? Nawet jeśli masz górę pieniędzy to chyba
lepiej można je zainwestować i z inwestycji spłacać kredyt. Ja nie
miałem.
Z umową przedwstępną biegiem do banków. Licytacja, który da więcej,
który da taniej... Bank chce papierów, podpisów, zaświadczeń. Wszystko
to trwa i nie należy dawać wiary bankowi, który obiecuje załatwić
kredyt w tydzień (chyba, że siostra rodzona jest prezesem). W momencie
podpisania umowy trzeba zapłacić w skarbówce stosowny podatek od samej
umowy (a nie od kredytu). Bez potwierdzenia wpłaty podatku bank nie da
nam kredytu. Podatek jest śmiesznie mały (koło 20zł) natomiast kara
za spóźnienie w zapłacie jest dotkliwa (200zł). Każdy bank może chcieć
trochę innych papierów od nas, warto pytać 10 razy co jest potrzebne.

Umowa
Jak już jest promesa banku lub umowa o kredyt to umawiamy się ze
sprzedawcą do notariusza. Muszą się stawić wszyscy właściciele
(sprzedający) i wszyscy nabywcy z dokumentami tożsamości, z
dokumentami własności, umową o przyznanie kredytu. Warto sprawdzić,
który notariusz ile kasuje, są elementy stałe opłat i elementy zależne
od ,,widzimisie" notariusza w ramach tzw. widełek cenowych. Za każdy
odpis aktu płaciłem 60zł i dałem się naciągnąć bo potem okazało się,
że bank nie chciał oryginału (robił sobie ksero) i wszystkim nabywcom
(ja i żona) też wystarczy jeden odpis. Z jednej strony 60zł wobec
prawie 7000zł zostawionych u notariusza to pestka, z drugiej strony za
60zł kupię kratę piwa i mam na miesiąc.

Hipoteka
My wybieramy wariant najtańszy, u notariusza podpisujemy tylko umowę a
założenie księgi wieczystej i wpisu banku na hipotekę załatwiamy sami
w sądzie. Opłata za złożenie tych dwóch wniosków w sądzie jest niemała
(koło 300zł) ale odpada honorarium dla notariusza (też około 300zł).
Nie zarabiam 300zł dziennie więc opłaca mi się pojeździć rowerem i
pozałatwiać takie sprawy. Wniosek o założenie KW wziąłem z internetu a
wniosek o wpis hipoteki (odpowiednio wypełniony) dał mi bank. Co tam
jeszcze trzeba złożyć powie miła pani przez telefon w sądzie
,,wieczystoksięgowym".

Bank
Z potwierdzeniem z sądu i aktem notarialnym pędem do banku żeby
uruchomić kredyt. Z ,,niekumatości" pracowników lub celowo bank lubi
,,jechać po bandzie" i gdyby nie moja upierdliwość i ciągłe sprawdzanie
,,jak tam wypłata kredytu, panie Zbyszku" to bank by nie wysłał kredytu
sprzedawcy w danym w umowie czasie. Dzięki temu, że w akcie
notarialnym wynegocjowałem czas na zapłatę pozostałej kwoty zapłaty
(czyli to co z kredytu) aż 2 tygodnie to udało się w terminie. Wszyscy
mówią, że wystarczą cztery dni robocze do uruchomienia kredytu. To nie
prawda, na pewno nie w ,,mil-leniu".

Po
No i jest, płacimy kredyt i sporo dodatkowych ,,opłat" czyli
ubezpieczeń na mieszkanie, na życie i na hipotekę (do momentu kiedy
sąd wreszcie wpisze, ponoć do trzech miesięcy).
Mi-lenia wybraliśmy bo dawał najwięcej przy naszych zarobkach.
Niestety dość drogo. Ale głowa do góry, kredyty refinansowe dopiero
rozkwitają w Polsce Ludowej (a co, ja w tej Polsce nadal spotykam
Ludzi). Po 18 miesiącach prawdopodobnie nastąpi kredytowa przesiadka
do innego okienka bo kredyt refinansowy jest uzyskać dużo, dużo
łatwiej na znacznie lepszych warunkach. Kredyty można też
renegocjować. Mam nadzieję, że ktoś inny opowie taką historię.

Bez agencji
Dlaczego bez agencji? Po pierwsze, żeby taniej. Po drugie, nawet
chcieliśmy przez chwilę współpracować z agencją ale ta miała
najwyraźniej w nosie klienta o ograniczonym budżecie i zbyt jasno
określonych wymaganiach lakalizacyjno-metrażowych. Po trzecie, zbyt
wiele by nam agencja nie pomogła bo kredyt załatwić trzeba samemu,
hipotekę też.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-18 19:45:48

Temat: Re: Jak kupiłem "m" spółdzielcze bez agencji [długie]
Od: Magdalaena <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Maniek napisał(a):
> Umowa
> Warto sprawdzić,
> który notariusz ile kasuje, są elementy stałe opłat i elementy zależne
> od ,,widzimisie" notariusza w ramach tzw. widełek cenowych.
Czy mógłbyś doprecyzować ? bo ja mam wrażenie, ze taksa jest stała i w
zasadzie nie podlega negocjacjom.
Dostałam owszem upust na drugą umowę tego samego lokalu, ale to podobno
powszechne.

> Za każdy
> odpis aktu płaciłem 60zł i dałem się naciągnąć bo potem okazało się,
> że bank nie chciał oryginału (robił sobie ksero) i wszystkim nabywcom
> (ja i żona) też wystarczy jeden odpis. Z jednej strony 60zł wobec
> prawie 7000zł zostawionych u notariusza to pestka, z drugiej strony za
> 60zł kupię kratę piwa i mam na miesiąc.
Ja utargowałam podobna sumę prosząc o wyrzucenie dwóch akapitów (ponowny
opis lokalu) i przez to skrócenie aktu o jedną stronę.
Nie ośmieliłam się zasugerować spisania umowy czcionką 8pkt z
pojedynczym odstępem i marginesami 1 cm ;-)

--
Pozdrawiam

Magdalaena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-02-22 15:15:32

Temat: Re: Jak kupiłem "m" spółdzielcze bez agencji [długie]
Od: "Maniek" <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

> > Warto sprawdzić,
> > który notariusz ile kasuje, są elementy stałe opłat i elementy zależne
> > od ,,widzimisie" notariusza w ramach tzw. widełek cenowych.
>
> Czy mógłbyś doprecyzować ? bo ja mam wrażenie, ze taksa jest stała

Na przykład, za źródłem: http://e-prawnik.pl/prawo/data.php/dHlwZT00NjA4JmlkP
TQzNzAmdj0xMjQ4
"W polskim prawie określona jest jedynie maksymalna wysokość
wynagrodzenia, jakie może
pobrać notariusz za dokonanie określonej czynności prawnej".
Jak można przeczytać, w stawkach pojawia się sformułowanie "nie więcej
niż..."

Pozdrawiam,
Maniek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Uwaga z kupnem reklamowanego krzesla klecznika - rzekomo zdrowego do komputera
pekniety pojemniczek na wode
Zimny grzejnik
niepsująca kuchnia
pralka mi działać przestała ://

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wkłady do zniczy...
Naprawa klimy przenośnej - czy to opłacalne?
Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii

zobacz wszyskie »