Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak sprawić by ludzie słuchali?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sprawić by ludzie słuchali?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-05-12 12:48:47

Temat: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: "Zavrat" <z...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jako osoba zasadniczo nieśmiała :) zaobserwowałem na przestrzeni lat ciekawe
zjawisko. Z początku mnie to dołowało, obecnie raczej bawi. Otóż chodzi o
sytuację, kiedy ludzie często przestają nas słyszeć, gdy w danej "grupie"
jest więcej niż 2 osoby. Trudno jest się przebić z tym, co ma się do
powiedzenia. Często inni nie robią sobie problemu z tego, że ty akurat coś
mówisz i jadą równolegle z tobą - ale to ONI są w efekcie słyszani, a nie
ty. Albo jeśli uda ci się zabrać głos, to możesz mówić tylko do momentu,
kiedy ktoś inny nie zacznie mówić - wówczas cała uwaga danej grupy
koncentruje na nim. Niestety odwrotnie to nie działa - jeśli ktoś mówi, a ty
próbujesz się wtrącić - jesteś zwyczajnie niesłyszany. :) Przy czym grupa to
pojęcie umowne - może to być rodzina przy obiedzie, ludzie w pracy, znajomi
na studiach, czy kumple w knajpie. Mogą to być 3 osoby albo 10 osób.

Jakie jest podłoże tego zjawiska? Skąd się ono bierze? Domyślam się, że
chodzi o nieśmiałość, brak mocnego (głośnego) głosu, brak pewności siebie,
pozycję w grupie, wyrobioną opinię, budzenie respektu, szacunku itd ? Może
wchodzi też w grę brak ciekawych rzeczy do powiedzenia?

Jest może jakaś literatura w tym temacie lub ciekawe linki?
A może ktoś z was ma jakieś refleksje? :)

m


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-05-12 13:14:16

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Zavrat" w news:d5vjbj$ave$1@news.onet.pl...
/.../

> Otóż chodzi o sytuację, kiedy ludzie często przestają nas słyszeć,
> gdy w danej "grupie" jest więcej niż 2 osoby. /.../
> A może ktoś z was ma jakieś refleksje? :)
>
> m


Kluczowy temat :)).

DLACZEGO tak się dzieje....


llA
--
"Wariat (czyt. zidiociały fanatyk) jest w stanie 'zrozumieć' (jak
mu się wydaje) wyłącznie idetycznie zdebilałych w głupocie fa-
natyków co i on sam..."
/fot. by JeT/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-12 14:49:30

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: " himera" <h...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zavrat <z...@i...pl> napisał(a):

> Jako osoba zasadniczo nieśmiała :) zaobserwowałem na przestrzeni lat
ciekawe
> zjawisko. Z początku mnie to dołowało, obecnie raczej bawi. Otóż chodzi o
> sytuację, kiedy ludzie często przestają nas słyszeć, gdy w danej "grupie"
> jest więcej niż 2 osoby. Trudno jest się przebić z tym, co ma się do
> powiedzenia. Często inni nie robią sobie problemu z tego, że ty akurat coś
> mówisz i jadą równolegle z tobą - ale to ONI są w efekcie słyszani, a nie
> ty.

mialam kiedys taka kolezanke co nagminnie wchodzila w zdania innym osobom,
no wiesz ktos cos mowi a ta zaczyna trajkotac swoje, bylo to koszmarnie
denerwujace, z czasem unikalam jej towarzystwa i rozmow z nia. wchodzenie w
slowo drugiej osobie jest bardzo hamskie, mozna przynajmniej powiedziec
przepraszam ze ci przerywam - i powiedziec swoje - a pozniej dodac - prosze
kontynuuj, mowilas/es o tym i o tym.
wiec jesli chcesz cos powiedziec pilnie, przepros ze przerywasz, ja nie
bardzo slucham ludzi ktorzy przerywaja innym, sama tez nie przerywam, czekam
az dana osoba skonczy. czasem zdarza sie ze obie osoby zaczynaja mowic
jednoczesnie, wtedy mozna powiedziec o przepraszam, ty zacznij, jesli
natomiast masz do czynienia z nagminna gadula, ktora cigle gada i nie da
dojsc do slowa, mow co masz do powiedzenia bez przerywania, zazwyczaj takie
osoby kapituluja po paru sekundach, u mnie przynajmniej to dziala.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-12 15:08:02

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zavrat napisał(a):
> pozycję w grupie, wyrobioną opinię, budzenie respektu, szacunku itd ? Może

Napewno to nie jest kwestia braku szacunku.
No jak ktoś się kogoś boi to raczej słucha drugą osobę. Są ludzie którzy
w grupie 2 osobowej wyłączają się w swoich myślach.
Nieśmiałość sprawia po pierwsze, że zwraca się na takie rzeczy większą
uwagę. Tak naprwadę gdy zabiega się o czyjąś akceptację - już się
straciło z nim kontakt, bo patrzysz na to czego pożądasz. Podobnie jest
odwrotnie gdy ktoś tylko oczekuje od ludzi czegoś, to taka postawa już
powoduje, że traci z nimi kontakt, ale za to introwertycy zwalają winę
zawsze na siebie. To znaczy np mówi, lub myśli "no mów coś ciekawego bo
mi się nudzi". To nie jest kontakt bo do kontaktu musi być porozumienie.
W przypadku nieśmiałości nie będzie porozumienia gdy nastąpi paraliż np.
Brak wolności tworzenia to przeszkoda w ogólności do "bycia" w tej
chwili i wyrażenia co się myśli. W grupie gdy każdy nie obawia się
drugiego, ufa mu, może otworzyć się przed drugą osobą, następuje głębsze
porozumienie i takich problemów nie ma.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-12 15:57:19

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Zavrat" <z...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d5vjbj$ave$1@news.onet.pl...

Ciekawy temat - moje wrazenie jest takie ze ludzie teraz bardziej sie ryja
zeby
uzyskac pewien status w grupie (np. pracy), dlatego niektorzy z nich
niegrzecznie przerywaja rozmowe.
Tez mi to przeszkadzalo, potem zrobilem pare eksperymentow - okazalo
sie ze przerwac komus jest dosc prosto, wystarczy zeby wejsc z czyms mocnym.

Moze tez masz na mysli grupe osob ktore raczej przekrzykuja siebie niz chca
nawzajem sobie pogadac i sie wysuchać - na to nie ma rady.

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-12 16:26:05

Temat: Re: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: zielsko <zielsko_p@_wytnij_to_tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 12 May 2005 17:57:19 +0200, w wiadomości
<d5vure$o6d$1@nemesis.news.tpi.pl> sygnowanej Duch zanalazło się:

[...]
> Tez mi to przeszkadzalo, potem zrobilem pare eksperymentow - okazalo
> sie ze przerwac komus jest dosc prosto, wystarczy zeby wejsc z czyms mocnym.

E tam wystarczy być cierpliwym. Każdy musi kiedyś zrobić wdech :)
wystarczy sie wstrzelić. To taka drobna rada doświadczonego terapeuty w
temacie Co zrobić z pacjentem, który gada ile wlezie ;)

--
Paweł Zioło http://fotozielsko.w.szu.pl/
* * *
http://psphome.dhtml.pl/linki.html nie bądź świnka dodaj linka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-13 10:08:01

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: Aleksander Nabaglo <...@a...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

!

Zavrat napisał(a):
> kiedy ktoś inny nie zacznie mówić - wówczas cała uwaga danej grupy
> koncentruje na nim. Niestety odwrotnie to nie działa - jeśli ktoś mówi, a ty
> próbujesz się wtrącić - jesteś zwyczajnie niesłyszany. :) Przy czym grupa to
>
> Jakie jest podłoże tego zjawiska? Skąd się ono bierze? Domyślam się, że
> chodzi o nieśmiałość, brak mocnego (głośnego) głosu, brak pewności siebie,
> pozycję w grupie, wyrobioną opinię, budzenie respektu, szacunku itd ? Może
> wchodzi też w grę brak ciekawych rzeczy do powiedzenia?
Jesli chcesz mowic, kiedy mowi ktos inny to znaczy,
ze uwazasz, ze to co mowi jest niewazne -- zatem poczekaj
az skonczy i okaze ochote uzyskania Twojego zdania.
Dokladnie tenze sam mechanizm spowoduje, ze jesli zauwaza,
ze nie sluchasz (jestes zajety wlasnymi myslami i nieobecny),
to beda chcieli uzyskac od Ciebie potwierdzenia
OBECNOSCI Twojej UWAGI -- wtedy dopiero mozna mowic -- oczywiscie,
jesli jeszcze wtedy bedziasz mial ochote mowic :)).

Stale doswiadczam tego w sklepach: jesli wejde, zeby sobie
tylko poogladac, to natychmiast jak spod ziemi wyrasta
bardzo nateretnie uprzejmy sprzedawca; jesli zas pilnie
chce cos kupic -- to przeciwnie, jest bardzo dlugo zajety
rozmowami z klientami, ktorzy nie kupuja a jedynie maja
duzo czasu na to, zeby byc oblugiwani przez sprzedawce.

--
A
.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-13 10:49:08

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: "psyche 29" <p...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mysle ze osoby przerywajace rozmowe mozna podzielic na dwie grupy:
1. osoby z gleboko ukrytym (nawet przed soba) brakiem wiary w siebie, ktore chca w
ten sposob
podbudowac swoje ego, sprwic wrazenie kogos silniejszego/lepszego/madrzejszego niz
jet w
rzeczywistosci
2. osoby, ktore defoltowo "wiem co chcesz pwoiedziec/wiem lepiej niz ty/ect."

Zaobserwowalam taka jeszcze reakcje, ze osoby przerywajace w zaleznosci od grupy w
ktorej sie w
danym momencie znajduja, raz wlasnie przerywja notorycznie, a raz chowaja sie w cien
i milcza jak
zkleci. Latwiej jest przerywac komus, kto jest dla nas malo wazny. I tu wlasnie
wkracza kwestia
szacunku. Bo czy sie zgadza z czyimis pogladami, czy tez nie, przerywanie w polowie
zdania jest po
prostu okazaniem braku szacunku do drugiego czlowieka. Tak samo jak odejscie bez
slowa w
kluczowym momencie rozmowy czy nagla "gluchota".

Ciekawostka z wlasnego podworka:
jak chce wysadowac, na ile ktos jest zainteresowany wylacznie soba i swoimi sprawami
(osoba typu
A), a na ile chce faktycznie poprowadzic dialog (osoba typu B), rzucam ot tak,
mimochodem
"wiesz, ze moja rodziba wywodzi sie ze szlachty?".
I tu nastepuja dwie odwpowiedzi:
1. osoba typu A: Ja tez! Moj/moja/moje/,,,,,,,,ble ble ble ble
2. osoba typu B: Naprawde? Masz jakis herb? Jak sie o tym dowiedzialas? Gdzie
sprawdzilas? Masz
rodowod? itp.

Polecam :)

ps. nie jestem ze szlachty :) a przynajmniej nic mi na razie na ten temat ie wiadomo
:)





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-13 12:45:14

Temat: Re: Jak sprawić by ludzie słuchali?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "psyche 29" <p...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d620n4$gfg$1@inews.gazeta.pl...

> Zaobserwowalam taka jeszcze reakcje, ze osoby przerywajace w zaleznosci od
grupy w ktorej sie w
> danym momencie znajduja, raz wlasnie przerywja notorycznie, a raz chowaja
sie w cien i milcza jak
> zkleci. Latwiej jest przerywac komus, kto jest dla nas malo wazny. I tu
wlasnie wkracza kwestia
> szacunku. Bo czy sie zgadza z czyimis pogladami, czy tez nie, przerywanie
w polowie zdania jest po
> prostu okazaniem braku szacunku do drugiego czlowieka. Tak samo jak
odejscie bez slowa w
> kluczowym momencie rozmowy czy nagla "gluchota".

Ciekawe co piszesz - podobne mam odczucia.
Wydaje mi sie teraz, ze przeciez rozmowa, przerywanie jej, sluchanie to
przeciez
tylko objawy generalnie miedzyludzkich.
Jesli osoby chca sie wymienic doswiadczeniami, czy poprzyjaznic, to mowia i
sluchaja siebie nawzajem. Jesli jednak jeden przerywa drugiemu,
to ... no wlasnie... jaka jest jego Rola w tym?
Piszesz o malej pewnosci siebie. Pewnie jedna z mozliwosci.
Piszesz tez o szacunku i jego braku. Tak, ja widzialem to
w pewnej grupie, ktora z mielej grupy, sluchajacych siebie nawzajem
przeksztalciła sie w przekrzykujacych siebie i rywalizujacych.

Przypuszczam ze w przypadku przerywania i przekrzykiwania, Rola w rozmowie o
krorej
pisalem jest juz inna niz zwykle porozumienie sie - jest rowniez ustalaniem
hierarchi w grupie.
Zamiast walczyc ze soba otwarcie, ludzie "przegaduja siebie", "kreuja sie w
grupie".
Oczywiscie im wieksze "cisnienia" tym mniej szacunku, tym wiecej przerywania
komus romowy itd.

Dlaczego o tym pisze: bo jesli zaczynajacy ten watek, Zavrat, chce cos z ta
niesmialoscia zrobic,
to w takiej rywalizujacej grupie (a nie sluchajacej sie nawzajem), nic sie
raczej nie da zrobic!
Nie da sie zmusic do sluchania kogos kto NIE chce sluchac, tylko sie kreowac
!!!!
Ja do takich wnioskow doszedlem i to jest ok.

Tylko ... Zavratowi nie chodzi tez o bycie wysluchanym, ale chyba tez o
jakotaka mozliwosc
wygadania sie i "zaistnienia". I znowu to samo - jesli grupa rywalizuje to
jego wygadanie bedzie
polegało na swojego rodzaju "ataku", wetkniecia swoich 3 groszy.
I tu jest chyba sedno - w takiej rywalizujacej grupie (a nie sluchajacej
sie) nie da sie zaistniec
bez odrobiny tupetu, cwaniactwa, zaczepki, chamstwa itp.

A nie kazdy chce tak robic, umie tak robic, lubi tak robic.

Zreszta widac to nawet tutaj na grupie: ktos kto tutaj troche bluzga na
grupie, sam pisze,
ze jesli bluzga to zostaje *zauwazony* na grupie oraz dostaje pewna pozycje.
Robi wiec w ten sposob ze atakuje slowem (podobne to troche do przerywania
komus rozmowy)
zeby "zrobic sobie przestrzen". W takim czyms nie ma nic z zwyczajnej
rozmowy.

Coraz czesciej niestety ludzie sie przepychaja rozmowa niz wymieniaja mysli
doswiadczenia.
Bo coraz silniejsze jest jakby parcie na wysoka pozycje w grupie, takie
czasy.
Pytanie tylko czy uczyc sie sztuczek czy chamstwa, zeby nie zostac
zadeptanym w rozmowie.
I jakie stosowac taktyki.
To juz inny temat, rowniez ciekawy :)
Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wiem, że nie na temat, ale proszę
Re: test bazy
Twarze, światło i duchy
Czy w trzy tygodnie zniszczylem dwa lata i malzenstwo?
adopcja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »