Data: 2002-08-08 09:10:56
Temat: Jak zadawać pytania, by uzyskać na nie odpowiedź (było: Re: Grupo - do do Was, o Was, prosze o opinie)
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na marginesie wylewanych żalów i pretensji...
Przed zadaniem pytania na grupie, należy sprawdzić w ,,archiwum'', czy
przypadkiem ktoś, kiedyś takiego pytania nie zadawał. Archiwów można
szukać pod adresami:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=archiwum&group=pl.
rec.ogrody
bądź
http://groups.google.com/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&g
roup=pl.rec.ogrody
bądź też skorzystać z wyszukiwarki Google (http://www.google.com).
Należałoby także przeczytać dostępne w Sieci materiały na temat
ogrodów, ogrodnictwa, roślin (do znalezienia przez Google).
Tak, korzystanie z Sieci przez modem kosztuje. Ale należy wziąć pod
uwagę, że czas ekspertów, od których oczekiwana jest pomoc, też
kosztuje...
Jeśli mimo wszystko odpowiedzi na nurtujące nas pytanie nie
znajdujemy, trudno -- zadajemy pytanie na forum publicznym. W tym celu
najlepiej zapisać pytanie *na kartce* i zastanowić się, czy zawiera
ono wszystkie potrzebne informacje, które mogą być przydatne
odpowiadającemu. Jeśli tak -- wysyłamy pytanie na grupę.
Przed ostatecznym wysłąniem należałoby się zastanowić, czy program, w
którym piszemy/czytamy posty, jest dobrze skonfigurowany i czy
czytający zrozumie (zobaczy) to, o co w pytaniu chodzi. Szczególnym
utrapieniem jest złe kodowanie (bądź brak) polskich znaków
diakrytycznych (pliterek).
Przed wysłaniem listu -- podpiszmy się. To nic nie boli, ale niektórym
odpowiada się zdecydowanie lepiej, jeśli odpowiedź kierują do
*konkretnej* osoby, z którą, być może, kiedyś się spotkają. Znam
osoby, które nie udzielają odpowiedzi anonimom. Pomimo tego, że
odpowiedź znają.
Wysyłamy.
I spokojnie czekamy na odpowiedź.
Aby wartościowa odpowiedź się pojawiła, musi dojść do jakiejś
szczególnej koniunkcji: odpowiadający *musi* znać odpowiedź i *musi*
mieć czas i chęci aby jej udzielić. Oczywiście pojawiają się też inne
wypowiedzi, które niekoniecznie będą zbieżne z pytaniem, ale które
mogą nadawać charakter/koloryt grupie (lub odpowiadającemu :))
Należy pamiętać też, że nikt nie jest doskonały, i istnieje możliwość
(niedopuszczalne!), że odpowiadający się pomyli, jest w gorszej formie
niż normalnie, bądź przeciwnie -- jest w lepszej formie i stosuje
jakieś figury stylistyczne czy inne skróty myślowe, które nie wszyscy
są w stanie zrozumieć. Albo, co gorsza, ma program pocztowy, który
dopisuje na końcu jakieś sentencje czy sprośne wierszyki...
Odpowiedzi, o ile są, próbujemy zastosować w życiu. Jeśli się nie
sprawdzają, wracamy do punktu wyjścia i całą procedurę zaczynamy od
nowa. I za te odpowiedzi, jakiekolwiek by one nie były, jesteśmy
wdzięczni.
A teraz o ,,kółku wzajemnej adoracji'': specyfikę grupy tworzą jej
uczestnicy. I to Ci, którzy najczęściej/najbarwniej/naj... na nią
pisują. Nie Ci, którzy ją _tylko_ czytają. I niektórzy z tych, co tu
pisują, spotykają się poza grupą, w swoich ogrodach, na swoich
działkach, czy innych miejscach. Zawiązują się jakieś tam przyjaźnie,
znajomości -- i pewnie z boku wygląda to na hermetyczne środowisko. I
proszę wybaczyć: zawsze inaczej traktuje się ,,swoich'' niż
,,nowych''. Ale nie stanowi problemu, mam nadzieję, że nie tylko dla
mnie, zaakceptowania ,,nowych'' i ,,przemianowania''
(przewartościowania?) ich na ,,swoich''. Wystarczy być.
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Był pewien mnich z Zagorska,
Co stale powtarzał: Szymborska, Szymborska...
A gdy go spytano: ,,Kto ona?''
On na to: ,,Pewnie ikona,
A może i Gwiazda Morska''.
(C) Stanisław Balbus
|