« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2018-04-21 21:51:54
Temat: Re: znami a kobietamiWtedy dużo myślałem. Takie tam młodzieńcze o sensie i celu życia. I pod wpływem
jakiejś piosenki czy ballady nagle pojawiła się taka myśl która była paraliżująca.
Jak to jest po śmierci gdy naprawdę nie można już absolutnie nic. I zrozumienie
znaczenia tego Nic spowodowało zrozumienie wartości swojego życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2018-04-21 21:52:03
Temat: Re: znami a kobietamiWtedy dużo myślałem. Takie tam młodzieńcze o sensie i celu życia. I pod wpływem
jakiejś piosenki czy ballady nagle pojawiła się taka myśl która była paraliżująca.
Jak to jest po śmierci gdy naprawdę nie można już absolutnie nic. I zrozumienie
znaczenia tego Nic spowodowało zrozumienie wartości swojego życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2018-04-21 22:02:43
Temat: Re: znami a kobietami<z...@g...com> wrote:
> Wiedziałem :(. Ja wiem że Boga nie ma, ale wierzę w niego. Ogarniasz?
Jakie leki bierzesz na tę schizofrenię?
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2018-04-21 22:08:24
Temat: Re: znami a kobietamiA Ty na klimakterium?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2018-04-21 22:10:25
Temat: Re: znami a kobietami<z...@g...com> wrote:
> Niestety, jedna z najbardziej bolesnych myśli jakie do mnie dotarły i to
> jeszcze w wieku kilkunastu lat była ta, która odkryła że mam tylko jedno
> życie i póki żyję mam wpływ na to co się wokół mnie dzieje.
Cóż za megalomania...
> Mogę spowodować podmuch powietrza który porwie pyłek z książki.
Zaledwie!
> A po śmierci nie będę mógł nic.
Nie wiesz tego - jedynie wierzysz w to.
> Jak zrozumiesz rozmiar tego Nic to pojmiesz wielkość życia.
Wielkość - zdmuchująca pyłek??
LOL
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2018-04-21 22:24:29
Temat: Re: znami a kobietami<z...@g...com> wrote:
> Wtedy dużo myślałem. Takie tam młodzieńcze o sensie i celu życia. I pod
> wpływem jakiejś piosenki czy ballady nagle pojawiła się taka myśl która
> była paraliżująca. Jak to jest po śmierci gdy naprawdę nie można już
> absolutnie nic. I zrozumienie znaczenia tego Nic spowodowało zrozumienie
> wartości swojego życia.
>
Spoko. Po śmierci zapomnisz o tej ,,wartości". Tak czy inaczej. Ty - w
swojej ,,nicości", ja - u bram Pana. Nie jaraj się więc aż tak. Życie ZAWSZE
trzeba przeżyć jak należy. Bez wyrachowania, czy się to ,,potem" opłaci, czy
nie.
Wierząc, że jest Bóg.
Bo tak naprawdę to ty doskonale wiesz, że On jest. Stosujesz jedynie taki
spryciarski (?) zabieg - ,,na wszelki wypadek żyję tak, jakby Go nie było -
to więcej wyciągnę z życia. Byle żyć na tyle poczciwie, żeby się załapać,
jeśli Tam coś Jest".
A ja ci mowię - Tam Coś Jest.
Ja miałam tego świadectwa. Nie, nie rozmawiam z duchami, możesz więc się
nie uśmiechać. Gdybym jednak wysiliła się dla ciebie na opis, kpiarski
uśmieszek by ci raczej szybko zgasł.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2018-04-21 22:27:05
Temat: Re: znami a kobietami<z...@g...com> wrote:
> A Ty na klimakterium?
>
Nie odczuwam ŻADNYCH objawów. Szczęśliwe kobiety tak mają. Te WYBRANE.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2018-04-21 22:32:26
Temat: Re: znami a kobietamiNa brak setotoniny i nadmiar testosteronu nic nie poradzisz. I oczywiście że to nie
tobie to przeszkadza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2018-04-21 22:33:24
Temat: Re: znami a kobietamiNa brak setotoniny i nadmiar testosteronu nic nie poradzisz. I oczywiście że to nie
tobie to przeszkadza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2018-04-21 22:47:12
Temat: Re: znami a kobietami<z...@g...com> wrote:
> Na brak setotoniny i nadmiar testosteronu nic nie poradzisz. I oczywiście
> że to nie tobie to przeszkadza.
>
Widocznie nie aż tak bardzo.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |