Strona główna Grupy pl.soc.rodzina twoj mezczyzna i klub go-go

Grupy

Szukaj w grupach

 

twoj mezczyzna i klub go-go

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 195


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2002-11-27 13:03:23

Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Hanka Skwarczyńska" wrote:

> Agi, to Ty pierwsza użyłaś słowa "żenujące". Które, moim
> zdaniem, świetnie opisuje atmosferę takich wypadów.

Tyle, ze ja tam bylam, nie oceniam na wyrost tego co mi sie wydaje...
Moja ocena jest ocena indywidualna, subiektywna i wlasna tego, co wlasne
oczy widzialy - a nie ocena tego co mi sie wydaje.... Nie oceniam tez
ani nie szufladkuje osób, które zdarzy sie tam pojawic. Ocenilam tylko
widowisko jako cos o zenujacym poziomie artystycznym i smaku. Widzisz
róznice?
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2002-11-27 13:07:15

Temat: Re: zoo i klub go-go
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Hanka Skwarczyńska" wrote:

> > [...] Wiekszosc z nich byla zajeta swoim gronem
> > a klub traktowali jak miejsce w którym siedza,
> > pija i gadaja...
>
> Czyli że albo równie dobrze mogli iść do jakiejkolwiek innej
> knajpy...

Pewnie tak. I najprawdopodobniej jest to sporadyczny wypad na zasadzie-
chlopaki wybieramy sie na piwko, jest cos takiego, kto idzie zobaczyc.
Ciekawosc jest rzecza ludzka.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2002-11-27 13:10:00

Temat: Korekta : Re: zoo i klub go-go
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"agi ( fghfgh )" wrote:

> zeczeni panowie

Zjadlo mi literke. Mialo byc 'rzeczeni'
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2002-11-27 13:13:07

Temat: Re: zoo i klub go-go
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3DE4BAB5.265EC0CF@poczta.onet.pl...
> [...]
> Nie skad- od razu skazalam je na potepienie ;)

Nienienie - swoją interpretację Twoich słów podałam w odpowiedzi
na post Asi (to o "innym gatunku"). Bo wydaje mi się, że ci
nieśliniący się faceci tak na to patrzą - kobiety z gatunku moja
żona i kobiety z gatunku ta pani przy rurze.

> [...] Wiekszosc z nich byla zajeta swoim gronem
> a klub traktowali jak miejsce w którym siedza,
> pija i gadaja...

Czyli że albo równie dobrze mogli iść do jakiejkolwiek innej
knajpy...

> [...] Ci ostatni
> byli tam sami, bez towarzystwa i dla nich te panie
> byly jedynym powodem przebywania w tym lokalu.[...]

...albo też był to jedyny powód przebywania akurat w tym lokalu.
Tertium non datur :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2002-11-27 13:17:07

Temat: Re: zoo i klub go-go
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w
wiadomości news:as2f61$3vc$1@news.onet.pl...
> [...]Dlaczego w takim razie nie masz poczucia
> że tak samo ocenia Cię Twój facet? I że żadna laska
> nie wytrzyma konkurencji z Tobą..?

Wiesz, tak racjonalnie to ja to wiem. Ale człowiek oprócz rozumu
ma też rózne inne rzeczy, nie? Asiu, ty naprawdę nigdy, ani
przez pół sekundy nie miałaś cienia wątpliwości? Nie na zasadzie
braku zaufania i wiary w zapewnienia partnera, tylko takiego
właśnie "a jeśli mimo wszystko...", przebijającego się przez
powłokę racjonalnych tłumaczeń?

> [...]
> Niekoniecznie - to zależy od ich mentalności.

Których ich? Bo się pogubiłam...

> [...] dopóki nie ma krzywdy drugiego
> człowieka wszystko jest w porzadku [...]

Pewnie że tak. Dlatego co chwilę zaznaczam, że wypowiadam się
wyłącznie w zakresie własnych uczuć.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2002-11-27 13:38:12

Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał

> Otoz to,faceci sa w koncu wzrokowcami...

Ale idąc tym tropem to powinno sie im zamykać oczy na co pikantniejszych
scenach w filmie (wcale nie myślę o oglądaniu pornosów ale o zwykłych
filmach z wątkiem erotycznym) czy tez notorycznie odwracać ich uwagę od
długich nóg okrytych kusymi spódniczkami mijających nas pań ;-)
To paranoja :-)))

Że nie wspomne o wyjazdach integracyjnych czy szkoleniach z pracy gdzie wóda
się leje, wiele osób jest niezparowanych i mnóstwo pannic szuka chłopa ....
mogą przecież na naszego TŻ wpłynąć i on później o nich będzie myślał
kochając się z żoną ;-)))

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2002-11-27 13:52:32

Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w

> Moj wlasny odbior to -
> chodza jak konie na wybiegu, traktujac wlasne cialo jak narzedzie. Nie
> bylo to okreslenie pejoratywne- takie skojarzenie mi sie nasunelo, ani
> dobre ani zle. Zwlaszcza, ze to ich wybór. Moze i zbyt dosadnie to
> nazwalam ale oglada sie naprawde jak widowisko. W dodatku kiepskich
> lotów. Wiecej w tym bylo smiania sie i zartowania panów z samych siebie
> niz rzeczywistego zainteresowania striptisem czy tancem.

Miałam dokładnie takie same skojarzenia ;-) Tez to tak postrzegam.
Powiem też, że mój TŻ, który ostatnio był w takim klubie na własnym
wieczorze kawalerskim też to tak postrzegał.


> A ja bylam, nie podobalo mi sie ale tez nie bede zabraniac mojemu
> mezczyznie, gdyby go kiedys koledzy ciagneli.

Ja także byłam (i na go-go i na typowo męskim striptizie). I przyznam
szczerze, że jeśli miałabym iść kolejny raz to wybrałabym oglądanie innych
kobiet i go-go niż męski taniec erotyczny. Jakoś po tym byłam bardziej
zniesmaczona ;-/


> Zreszta nie sadze aby mial
> ochote powtórzyc ten eksperyment i sam z siebie sie tam wybrac- jego
> odczucia byly podobne do moich- zoo i to owszem bardzo zenujace.

Bo wyjście na takie widowisko musi mieć jakąś "okazję" np. wieczór panieński
czy kawalerski albo opijanie złamanego serca. Ot tak, żeby samemu
posiedzieć to sie tam raczej nie chodzi .... a jak się chodzi to znaczy, ze
w związku jest beznadziejnie i juz nie ma czego ratować.


> Kwestionuje jedynie to, ze jest takie grozne dla
> zwiazku.

Ja w takim konkretnym widowisku (niezależnie czy damskim czy też męskim) nie
widzę _żadnych_ zagrożeń dla związku.
Takie zagrożenie może pojawić się wtedy gdy w związku bardzo źle się dzieje
.... i beznadziejna atmosfera w domu + te wypady mogą doprowadzić do ...
rozpadu. Ale ten rozpad nie jest wynikiem chodzenia do klubów ....a
chodzenie do klubów (i poznanie tam kogoś albo zdrada) jest wynikiem
rozpadu.

Ja puściłabym mojego TŻ gdziekolwiek chciałby iść i on też mnie puszcza. W
ogóle to dość często wychodzimy oddzielnie - więc może to kwestia
przyzwyczajenia ?

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2002-11-27 14:12:50

Temat: Re: zoo i klub go-go
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska"
> Wiesz, tak racjonalnie to ja to wiem. Ale człowiek oprócz rozumu
> ma też rózne inne rzeczy, nie? Asiu, ty naprawdę nigdy, ani
> przez pół sekundy nie miałaś cienia wątpliwości?

Miałam ich aż za dużo dlatego musiałam coś z tym zrobić.
Nikomu z nas nie było z tym dobrze. Zmieniłam się fizycznie
i psychicznie, wystawilam nas na wiele bardzo trudnych prób-
dla większości związków nie do przetrwania - jak widać
nas nie zabiło a wzmocniło i od tego czasu czuję się pewna i spokojna.

> Których ich? Bo się pogubiłam...
Sama się pogubiłam ;-) Mówiłam generalnie o tym że to czy myślą
że mają podstawy i to czy oceniają jest zależne od mentalności
tego potencjalnie oceniającego i takie powierzchowne ocenianie
oceniam negatywnie hehe ;-)
--
Pozdrawiam
Asia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2002-11-27 18:20:06

Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

"Sowa" <s...@w...pl> wrote in message news:as2757$akk$1@news.onet.pl...

> To zoo, właśnie mi uświadomiło, co w tym groźnego. To traktowanie tamtych
> kobiet jak zwierzaki.
> Moje gratulacje.
> Sowa - co właśnie duma, że chyba nie chce płacić za takie zoo.

Nie jestem pewna czy ktos juz tego nie powiedzial (jezeli tak, to
przepraszam, nie mam w tej chwili mozliwosci przeczytania dokladnie calego
watku), ale chcialabym zwrocic Ci uwage na pewna niescislosc. Na poczatku
dyskusji powiedzialas, cytuje: "Jak chce iść to ze mną. Sam - po moim
trupie." a teraz sugerujesz, ze nie puscilabys (facet w kajdankach? ;)) go
ze wzgledu na traktowanie kobiet niczym zwierzat w zoo. Czyli jezeli sam
idzie, to do zoo, a jezeli z Toba to juz nie? Mysle, ze masz inne powody,
dlaczego tak bardzo boisz sie o swego meza, ktorych albo jeszcze sobie nie
skonkretyzowalas, albo boisz sie do nich przyznac (ludzka natura). I sa to
tylko i wylacznie Twoje powody nie majace nic wspolnego z tym czy Twoj TZ
pojdzie czy nie pojdzie do "zoo".
pozdrawiam
Kasia



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2002-11-27 18:25:50

Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"rena" <r...@p...pl> wrote in message news:as0a12$v1$1@foka.acn.pl...
> dziewczyny, czy nie mialybyscie oporow, gdyby wasz men powiedzial, ze chce
> isc z kolegami napic sie piwa i przy okazji obejrzec taniec na rurze?

Nie, nie mam zadnych oporow. Moj maz chcial isc do go-go z ciekawosci, bo
nigdy wczesniej nie byl, z paroma kumplami. Ja wtedy bylam w 8 mies ciazy z
drugim dzieckiem i jedynie go poprosilam by osoba prowadzaca nie pila (nie
to zeby on nie wiedzial, ale powiedziec cos musialam ;))

> ja swojego puscilam, poszedl z kilkoma kolegami, ktorzy wszyscy co do
> jednego mu zazdroscili wyrozumiales zony, bo oni sami musieli naklamac,
zeby
> tam sie znalesc. i tak tam poszli, tyle tylko, ze nie powiedzieli o tym
> swoim kobietom.

Koledzy, ktorzy poszli wtedy z moim mezem, sa kawalerami (kumple ze szkoly,
nie widzieli sie wiele lat) i tez bardzo sie dziwili, ze ja wiedzialam dokad
moj maz poszedl ;)
Kasia



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prośba o radę
prośba o radę
kobiece oswiadczyny? dlugie!
Prośba
Życzenia Bożonarodzeniowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »