« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2010-05-14 17:28:37
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)Ikselka pisze:
> A gdzie jest w tym wszystkim jej kochający MĄŻ?
>
> Bo kiedy ja byłam w stanie wielkiego zagrożenia emocjonalnego, a co za tym
> idzie fizycznego, mój mąż był przy mnie, nie odstępował mnie ani na chwilę,
> ba, to on pierwszy zauważył mój stan, zanim jeszcze sama sobie z niego
> zdałam sprawę, i to on pierwszy zadziałał, zanim sama byłam w stanie sobie
> pomóc lub poradzić. To daje tylko bliskość dwojga ludzi. Więc pytam,
> dlaczego Ona jest w tym sama?
Tak. Najlepiej jeszcze do jej kłopotów dorzućcie jej, że ma
beznadziejnego męża. Na pewno zrobi się jej lepiej. Terapeuci za dychę.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2010-05-14 17:43:13
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)
zażółcony napisał(a):
> U�ytkownik "medea" <m...@o...eu> napisa� w wiadomo�ci
> news:hsjes8$r7e$1@news.onet.pl...
> > Piotr pisze:
> >
> >> Mo�e i ma�o, ale widze Haniu, �e wpadasz teraz troch� w skrajno��.
> >> M�wimy teraz o doros�ej kobiecie, kt�ra utraci�a kontrol� nad
w�asnym
> >> �yciem
> >> ju� lata temu i sta�� si� niewolnikiem w�asnego lenistwa i
ograniczenia
> >> umys�owego.
> >
> > Prawd� jest IMO, �e dziewczyna broni si� r�kami i nogami przed
> > reorganizacj� swojego �ycia, licz�c na cud-tabletk� i terapi�, kt�re
> > za�atwi� za ni� wszystko. Natomiast nie jest E.W. leniwa czy ograniczona
> > umys�owo na pewno. Wpad�a po prostu w kolein�, z kt�rej trudno si�
wybiďż˝
> > na nowy tor, zw�aszcza kiedy jest si� og�lnie w z�ej formie. Ale �eby
> > pom�c jej si� wytr�ci� z tego stanu rzeczy, trzeba natchn�� j�
energiďż˝,
> > wiar� we w�asne si�y, a nie pogn�bia�, tak jak Ty to pr�bujesz
robiďż˝.
>
> Trzeba te� wzi�� pod uwag�, �e niekt�re koleiny mamy od urodzenia,
> ale np. w postaci ukrytej. Niekt�re geny w pewnym momencie �ycia
> wygaszaj� swoj� aktywno��, inne uzyskuj� ekspresj� p�niej itp itd.
>
> Ostatnio te� sporo si� bada r�ne niby niegroxne wirusy czy grzyby
> - kt�re potrafi� sobie w nas mieszka� i przez lata s�czy� powolutku
> swoje toksyny
>
> A niekt�rzy po prostu rodz� si� od razu upo�ledzeni. Taki laif.
> Tym bardziej wchodzenie tu z 'lenistwem' czy 'ograniczeniem umyslowym'
> jest wyj�tkowo nie na miejscu, kompletnie nieprofesjonalne. Ocean
> mo�liwo�ci, r�nych przyczyn jest naprawd� du�y.
> Natomiast co do cud-tabletki - z powod�w genetycznych, kt�re zarysowa�em
> wy�ej czasem prosty lek czyni cuda, dostraczaj�c chemii m�zgu co�, czego
tam
> zacz�o w jakim� okresie zycia brakowa�.
> W sytuacji E.W. problem jest bardziej wielowymiarowy - ale niech dziewczyna
> powoli dzia�a, niech si� dogaduje z lekarzami i spr�buje to pouk�ada�.
Chce ci się jeszcze? Przecież od dawna buraczane debilstwo zamieniło
ten portal w jeden wielki kwik szaleństwa, a jak wrzucisz coś
psychologicznego to jeden z drugim bez podstaw atakują, żeby zanegować
tak jak Betonowa Ikselka czy Stalinowy Chiron lub Spazmowy
nienawistnik Duch, czy też trenujący się w obłudzie Trenejro, na a
teraz przyszła kolej na kolejne zadarte dupsko, przypisującego sobie
wysoką swiadomość patologicznego Pimpusia. :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2010-05-14 18:00:59
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)
Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4bed8839$0$17098$65785112@news.neostrada.pl...
> Ikselka pisze:
>
>> A gdzie jest w tym wszystkim jej kochający MĄŻ?
>>
>> Bo kiedy ja byłam w stanie wielkiego zagrożenia emocjonalnego, a co za
>> tym
>> idzie fizycznego, mój mąż był przy mnie, nie odstępował mnie ani na
>> chwilę,
>> ba, to on pierwszy zauważył mój stan, zanim jeszcze sama sobie z niego
>> zdałam sprawę, i to on pierwszy zadziałał, zanim sama byłam w stanie
>> sobie
>> pomóc lub poradzić. To daje tylko bliskość dwojga ludzi. Więc pytam,
>> dlaczego Ona jest w tym sama?
>
> Tak. Najlepiej jeszcze do jej kłopotów dorzućcie jej, że ma beznadziejnego
> męża. Na pewno zrobi się jej lepiej. Terapeuci za dychę.
w końcu beznadziejny mąż to standard
- wiem co mówie :-)))))))))))))))
zatem supozycja ta nie powinna jej to martwić
- tzn. potencjalnie jest w normalnej sytauacji
taki ewenement jak u XL mógłby
ją dopiero wpędzić w dodatkwe kompleksy
konkludując jakoś tak chyba
troche niepotrzebnie ( nie razem lub osobno ? )
projektujesz :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2010-05-14 18:07:53
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)On 14 Maj, 20:00, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
> troche niepotrzebnie ( nie razem lub osobno ? )
Wazne, by z usmiechem :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2010-05-14 18:21:11
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegos stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)
Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
news:6534b8c0-a9d4-4f22-83a7-a47618ff8d7c@k2g2000yqe
.googlegroups.com...
On 14 Maj, 20:00, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
>> troche niepotrzebnie ( nie razem lub osobno ? )
>Wazne, by z usmiechem :)
nie jestem ( ? ) pewien :-)))
dopiero co sama cytowalas ,ze
to smiertelnie powazny facet wywoluje
usmiech (na twarzy prawdziwej kobiety) :-)
ach te kobiety - nigdy czlowiek
nie wie jak im dogodzic :-)))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2010-05-14 19:00:22
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)Hanka pisze:
> On 14 Maj, 18:37, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>> Dnia Fri, 14 May 2010 14:08:34 +0200, Piotr napisał(a):
>>
>>> Poza tym Twoje stanowisko wnika już chyba z trochę z automatycznej przekory.
>>>
>> I to jest wg mnie klu.
>>
>
> Jak milo wiedziec, ze sie mylisz.
>
Obawiam się Haniu, że to Ty się mylisz, a nie Małgosia.
Przedmiotowy anonim dostarczył wystarczającej ilości informacji
a nawet z nawiązką do co prawda poszlakowych,
ale raczej oczywistych wniosków.
Wystarczy do nich naprawdę minimum inteligencji i zdrowego rozsądku,
aby stwierdzić takim absurdzie, który wytknąłem.
A zasada lubię nie lubię nie powinna mieć tutaj zastosowania.
Nie przy tak czystej i szkodliwej głupocie.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2010-05-14 19:44:46
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)On 14 Maj, 21:00, Piotr <p...@b...pl> wrote:
> Hanka pisze:
> > On 14 Maj, 18:37, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Fri, 14 May 2010 14:08:34 +0200, Piotr napisał(a):
> >>> Poza tym Twoje stanowisko wnika już chyba z trochę z automatycznej przekory.
> >> I to jest wg mnie klu.
> > Jak milo wiedziec, ze sie mylisz.
> Obawiam się Haniu, że to Ty się mylisz, a nie Małgosia.
Jak milo wiedziec, ze sie mylisz.
> Przedmiotowy anonim dostarczył wystarczającej ilości informacji
> a nawet z nawiązką do co prawda poszlakowych,
> ale raczej oczywistych wniosków.
> Wystarczy do nich naprawdę minimum inteligencji i zdrowego rozsądku,
> aby stwierdzić takim absurdzie, który wytknąłem.
> A zasada lubię nie lubię nie powinna mieć tutaj zastosowania.
> Nie przy tak czystej i szkodliwej głupocie.
Nieustanne pokladanie nadziei w tym, ze chcesz
zrozumiec innych ludzi, to strata mojego czasu.
Pozwolisz wiec, ze sie profilaktycznie splonkuje,
i bedziemy mieli oboje z glowy temat naszego
porozumienia, lub niezrozumienia. Na pewno
razem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2010-05-14 19:48:38
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegos stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)On 14 Maj, 20:21, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
> ach te kobiety - nigdy czlowiek
> nie wie jak im dogodzic :-)))))
No ale przynajmniej sie usmiechasz.
I o to chodzi :)
A cytat to nie do Ciebie przeca ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2010-05-14 19:50:57
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)Hanka pisze:
> On 14 Maj, 21:00, Piotr <p...@b...pl> wrote:
>
>> Hanka pisze:
>>
>>> On 14 Maj, 18:37, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>
>>>> Dnia Fri, 14 May 2010 14:08:34 +0200, Piotr napisał(a):
>>>>
>>>>> Poza tym Twoje stanowisko wnika już chyba z trochę z automatycznej przekory.
>>>>>
>>>> I to jest wg mnie klu.
>>>>
>>> Jak milo wiedziec, ze sie mylisz.
>>>
>> Obawiam się Haniu, że to Ty się mylisz, a nie Małgosia.
>>
>
> Jak milo wiedziec, ze sie mylisz.
>
>
>> Przedmiotowy anonim dostarczył wystarczającej ilości informacji
>> a nawet z nawiązką do co prawda poszlakowych,
>> ale raczej oczywistych wniosków.
>> Wystarczy do nich naprawdę minimum inteligencji i zdrowego rozsądku,
>> aby stwierdzić takim absurdzie, który wytknąłem.
>> A zasada lubię nie lubię nie powinna mieć tutaj zastosowania.
>> Nie przy tak czystej i szkodliwej głupocie.
>>
>
> Nieustanne pokladanie nadziei w tym, ze chcesz
> zrozumiec innych ludzi, to strata mojego czasu.
>
> Pozwolisz wiec, ze sie profilaktycznie splonkuje,
> i bedziemy mieli oboje z glowy temat naszego
> porozumienia, lub niezrozumienia. Na pewno
> razem.
>
Wiesz, zaprezentowałaś jedynie emocjonalne podejście i to chyba
niezbyt adekwatne do sytuacji.
Szkoda, że nie możesz też spojrzeć na to rozsądnie.
Ale jak nie, to nie.
Najwidoczniej nie możesz, ponieważ z tego co Ciebie już znam
jesteś raczej serdeczną osobą.
No cóż, może innym razem ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2010-05-14 19:55:32
Temat: Re: Kryteria oceny czyjegoś stanu zdrowia na psp (a'propos Piotr kontra E.W.)On 14 Maj, 21:50, Piotr <p...@b...pl> wrote:
> Wiesz, zaprezentowałaś jedynie emocjonalne podejście i to chyba
> niezbyt adekwatne do sytuacji.
> Szkoda, że nie możesz też spojrzeć na to rozsądnie.
Alez wlasnie to zrobilam :)
Hanka
lekko spoza autoplonka ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |