| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2012-10-17 18:19:47
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?Dnia Wed, 17 Oct 2012 10:42:29 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
> Ikselka za to sprawia wrażenie dewastatora sadów, i powie że jabłoń
> to dla niej za cisno, więc nałyka się jabłek i pogna do gruszy.
Bingo :-) A najlepiej wszystko jednoczesnie 3-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2012-10-17 18:20:34
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?Dnia Wed, 17 Oct 2012 20:00:23 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2012-10-17 19:26, Andromeda pisze:
>> To zależy, ty w Chinach byłabyś mniej Chińska niż Medea. Po powrocie
>> Medea przez dostosowywanie byłaby poznawalna że była w Chinach. Po
>> Tobie by to spłyneło jak woda po kaczce. Bo masz blokadę, że to ty
>> jesteś ważna w miejsca w które jedziesz, dla Medey najprawdopodobniej
>> byłyby ważne Chiny.
>
> W Chinach pewnie bym wystawała o głowę na ulicy, więc byłabym
> rozpoznawalna. Ale fakt, to Chiny byłyby ważne dla mnie w Chinach.
>
Dla mnie ani tam, ani tu.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2012-10-17 19:45:09
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?On 17 Paź, 19:56, medea <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 2012-10-17 19:42, Andromeda pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 17 Pa , 18:18, medea <x...@p...fm> wrote:
> >> W dniu 2012-10-17 17:46, Andromeda pisze:
>
> >>> Je li zaczne traci ywotno i skostnieje , jak to robi Medea
> >> Ju nie do grobu chcesz wpakowa ? Mordercaaa!!!
> >> :-P
>
> >> Ewa
> > W tobie tkwi ywotno , jak si dostosowujesz wytacasz j , bo wolisz
> > by bezpieczna. Czyli nie rozbijasz ywotno ci innych bezpiecznych
> > deklaracji.
>
> > Powiedzmy, e mamy sad w kt rym s gruszki, jab onki, szyszki itd.
> > Przy ka dym drzewku jest przedsi biorca, kt ry oferuje ci miejsce przy
> > danym drzewku. Ty podchodzisz i siadasz przy jab oni i czujesz si
> > dobrze, wybierasz jab o jako miejsce swojego ycia.
>
> > Ikselka za to sprawia wra enie dewastatora sad w, i powie e jab o
> > to dla niej za cisno, wi c na yka si jab ek i pogna do gruszy.
> > Spr buje nawet szyszek, ale jej ywotno pozwala jej na to by
> > kosztowa z r nych drzewek, dlatego wieku nie czuje, bo wiek to te
> > psychika, spos b post powania
>
> > Staruszki raczej przesiaduj pod drzewami, a m odzi biegaj po
> > sadzie.
>
> No wiesz, moje miejsce jest pod jab oni od zarania dziej w. Jakby nie
> by o.
> I ci ar wiek w te d wigam niema y. ;)
>
> Strasznie mi si podoba Twoja naj wie sza tw rczo , glob.
> Ewa
Chodzi o to że mogłabyś się trochę odmłodzić, czyli wstać od tej
pożywnej jabłoni i przejść się po sadzie. Oczywiście przędsiębiorca
jabłoni będzie klął, przestanie być miły, bo on się zadomowił w tobie
a tym w jego jabłoni. Ten pan nazywa się konserwatysta i tak pragnie
twojej obecności , że niedopuszcza aby twój organizm wzbogacił się o
inne owoce i ich witaminy.
Pozostając przy jabłoni, skazuje ciebie na szybszą starość, bo jabłka
nie mogą stanowić jedynego pożywienia.
Wędrując do gruszy i próbując innych owoców zweryfikujesz gatunek
jego jabłek którymi ciebie karmi, będziesz miała co do niego wyższe
wymagania; że za dużo nawozu; że przesadza z tą chemią, że się nie
zgadzasz na wielkie bezsmakowe jabka, będziesz ty i jabłoń, a nie
tylko NN i jabłoń.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2012-10-17 19:48:27
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?On 17 Paź, 19:58, medea <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 2012-10-17 19:06, Andromeda pisze:
>
> > No nie bardzo, to młodzi wnoszą nowości, starzy nawet przeszkadzają,
> > bo się boją zmiany. Zobacz kościół, młodzi tego nie lubią, bo są
> > żywotni, a w kościele nic się nie zmienia, masz bezpieczną martwotę,
> > która staje się agresywna gdy zmienia się jej przyzwyczajenia. Dlatego
> > tu najczęściej masz konflikt pokoleń, bo to są skrajności. Życie już
> > staruszków nie chce, nawet schody jakby celowo rosną pod jego nogami,
> > ulica ma więcej wybojów gdy kuśtykają. A młodego przestrzeń chce,
> > chwyta go i niesie, a dziury w jezdni przydają się do zabawy. To
> > odbija się na psychice , im bardziej ktoś traci żywotność , tym
> > bardziej kostnieje w przyzwyczajeniu,r aż do nienawiści gdy jego
> > przyzwyczajenia nie są zgodne z duchem nowego pokolenia. Starzejesz
> > się po prostu.
>
> No cóż, nie masz już poszanowania dla starości na tym łez padole. Ale
> młodość bez starości też nie ma wartości, bo nie miałaby się przeciw
> czemu buntować.
>
> --
> Ewa Zgrzybiała
Niektórzy odmawiają sobie młodości i szybko chcą być wrzuceni w tryby
społeczne, dlatego leń będzie lepszy od kujona bo on sobie pozwala na
weryfikacje informacji. Chociaż to lenia się potępia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2012-10-17 19:56:19
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?On 17 Paź, 20:00, medea <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 2012-10-17 19:26, Andromeda pisze:
>
> > To zależy, ty w Chinach byłabyś mniej Chińska niż Medea. Po powrocie
> > Medea przez dostosowywanie byłaby poznawalna że była w Chinach. Po
> > Tobie by to spłyneło jak woda po kaczce. Bo masz blokadę, że to ty
> > jesteś ważna w miejsca w które jedziesz, dla Medey najprawdopodobniej
> > byłyby ważne Chiny.
>
> W Chinach pewnie bym wystawała o głowę na ulicy, więc byłabym
> rozpoznawalna. Ale fakt, to Chiny byłyby ważne dla mnie w Chinach.
>
> Ewa
Ja bym przyjął postawę Ikselki, czyli nie ważne są Chiny , Berlin,
Madryt. Może nawet nastawiłbym się wrogo do tych miast, by mnie nie
łykneli zbyt łatwo. Czyli skorzystałbym z jej postawy, bo nie tyle
Chiny są ważne ile moja obecność w Chinach, starałbym się nie tracić
swojego wątka, by poprzez siebie doświadczać Chin.
Czyli często bym wchodził w konfrontacje z pewnymi zachowaniami, bo
mnie ma to służyć , a nie Chińczycy będą mną miotać.
Mnie przerażają rozdziawione gęby turystów, zupełnie ci ludzie nie
mają godności.;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2012-10-17 19:56:30
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?W dniu 2012-10-17 21:45, Andromeda pisze:
>
> Chodzi o to że mogłabyś się trochę odmłodzić, czyli wstać od tej
> pożywnej jabłoni i przejść się po sadzie. Oczywiście przędsiębiorca
> jabłoni będzie klął, przestanie być miły, bo on się zadomowił w tobie
> a tym w jego jabłoni. Ten pan nazywa się konserwatysta i tak pragnie
> twojej obecności , że niedopuszcza aby twój organizm wzbogacił się o
> inne owoce i ich witaminy.
> Pozostając przy jabłoni, skazuje ciebie na szybszą starość, bo jabłka
> nie mogą stanowić jedynego pożywienia.
Piękne, piękne. Szarlotki chyba sobie upiekę. ;)
>
> Wędrując do gruszy i próbując innych owoców zweryfikujesz gatunek
> jego jabłek którymi ciebie karmi, będziesz miała co do niego wyższe
> wymagania; że za dużo nawozu; że przesadza z tą chemią, że się nie
> zgadzasz na wielkie bezsmakowe jabka, będziesz ty i jabłoń, a nie
> tylko NN i jabłoń.
Po każdej wędrówce zawsze i tak wracam do jabłek. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2012-10-17 19:58:17
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?On 17 Paź, 20:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 17 Oct 2012 20:00:23 +0200, medea napisał(a):
>
> > W dniu 2012-10-17 19:26, Andromeda pisze:
> >> To zależy, ty w Chinach byłabyś mniej Chińska niż Medea. Po powrocie
> >> Medea przez dostosowywanie byłaby poznawalna że była w Chinach. Po
> >> Tobie by to spłyneło jak woda po kaczce. Bo masz blokadę, że to ty
> >> jesteś ważna w miejsca w które jedziesz, dla Medey najprawdopodobniej
> >> byłyby ważne Chiny.
>
> > W Chinach pewnie bym wystawała o głowę na ulicy, więc byłabym
> > rozpoznawalna. Ale fakt, to Chiny byłyby ważne dla mnie w Chinach.
>
> Dla mnie ani tam, ani tu.
>
> --
> XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
> takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
> (by XL)
No bo tam gdzie jesteś miejsce staje się ważne , przez obecność , a
nie miejsce ważne bo miejsce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2012-10-17 20:10:16
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?W dniu 2012-10-17 21:56, Andromeda pisze:
> Ja bym przyjął postawę Ikselki, czyli nie ważne są Chiny , Berlin,
> Madryt. Może nawet nastawiłbym się wrogo do tych miast, by mnie nie
> łykneli zbyt łatwo. Czyli skorzystałbym z jej postawy, bo nie tyle
> Chiny są ważne ile moja obecność w Chinach, starałbym się nie tracić
> swojego wątka, by poprzez siebie doświadczać Chin.
A jak zachowuje się osoba, dla której ważne są Chiny? Chodzi o
rozdziawianie gęby?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2012-10-17 20:11:16
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?On 17 Paź, 20:19, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 17 Oct 2012 10:42:29 -0700 (PDT), Andromeda napisa (a):
>
> > Ikselka za to sprawia wra enie dewastatora sad w, i powie e jab o
> > to dla niej za cisno, wi c na yka si jab ek i pogna do gruszy.
>
> Bingo :-) A najlepiej wszystko jednoczesnie 3-)
> --
> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> (by XL)
No a później wszyscy chodowcy ciebie ganiają bo to ci nie smakuje,
to cierpkie, to zasłodkie, to za kwaśne. Ale trzeba ich nauczyć że w
sadzie zjawił się konsument i to oni mają mu służyć, a nie on im.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2012-10-17 20:11:25
Temat: Re: Kto jest bardziej zniewolony?W dniu 2012-10-17 21:56, medea pisze:
>
> Po każdej wędrówce zawsze i tak wracam do jabłek. :)
I jakbyś trafił w dziesiątkę - ostatnio kupuję niemal codziennie ponad
kg jabłek. Przepyszne są w tym roku. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |