Miałam trochę wątpliwości, czy czasem nie napisać tego postu na
pl.sci.psychologia, ale Wy mi chyba bardziej pomożecie ;-).

Otóż śniło mi się dzisiaj, że jadłam na przepięknej zastawie obiadowej z
porcelany Rosenthala. I zastanawiam się, czy ten sen oznacza, że
dojrzałam już do zakupu jakiejś zastawy obiadowej z prawdziwego
zdarzenia i pozbyciu się nareszcie całego stosu duralexu, którym
obdarzeni zostaliśmy z mężem ładnych kilka lat temu na tzw. "nową drogę
życia", a na który patrzeć już nie mogę, a nie chce się to cholerstwo w
naturalny sposób wytłuc?
Na Rosenthala mnie oczywiście _jeszcze_ nie stać ;-), ale może coś w
przybliżonym stopniu gustownego mogłabym kupić. Czy istnieją jeszcze
jakieś stare polskie zakłady produkujące porcelanę domową? Włocławek ma
jakąś dziwną stronę, nie wiadomo czy istnieją jeszcze czy nie, wyroby z
Wałbrzycha jakoś nie przypadły mi do gustu. A Ćmielów jeszcze coś robi?

Pozdrawiam
Ewa