Taki mi sie dzisiaj zrobil na obiad. Prawde mowiac, chcialam zrobic cos
innego niz zwykle. Kupilam kurze piersi i przekopalam szafke kuchenna.
Skutek:
- piersi kurze pokroic w kawalki raczej male, takie na raz na zab ( u
mnie byl 1 duzy kurzy biust, 2 osoby sie najadly i jeszcze zostalo)
- pokroic ze dwie cebule w kawalki, nie za male, ale troche mniejsze od
kawalkow kuraka
- podsmazyc to wszystko na patelni
- wrzucic do garnka
- dodac: pomidory z puszki, bez skorki drobno krojone (albo koncentrat
pomidorowy plus woda)
- przyprawy: u mnie byla bazylia, czosnek granulowany. ciut vegety,
sporo bialego pieprzu, pol szklanki bialego wina co sobie smetnie tkwilo
w lodowce.
- to sie wszystko dusi na malym gazie, w miedzyczasie ugotowalam
makaron.
- dalsza rewizja wykazala maly sloiczek oliwek zielonych bez pestek.
Zostaly pokrojone i dolozone do kuraka.
- kurak zostal podany z makaronem i hojna reka sypniety natka pietruszki
drobno posiekana.
Wyszlo rewelacyjnie dobre. Praca wymagana minimalna, przyjemnosc duza.
Przypuszczam, ze mozna by do tego spozytkowac rowniez kuraka z rosolu
albo resztki pieczonego, i wcale by nie bylo gorsze.
Pozdrawiam
Magda