Data: 2003-06-25 12:51:44
Temat: "Langenort" (było: Re: Migrena)
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:bdbtkc$aog$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
>
> Zupełnie to samo, co w przypadku tego
> > statku. Zostawia się w spokoju tysiące podziemnych skrobanek, a robi się
> > super aferę wokół jednego nic nieznaczącego statku.
>
> Ten statek to doskonały pretekst do rozpoczecia dyskusji o przerywaniu
ciąży
> i na nagłośnienie problemu, który przez polityków jest "wmiatany pod
dywan".
>
Dla mnie "ten statek" to przede wszystkim wielka hucpa, niemająca NIC
wspólnego z autentyczną pomocą kobietom (którym, paradoksalnie, bardziej
pomaga odsądzany od czci i wiary Kościół, zakładając domy samotnej matki).
Dziwi mnie, dlaczego organizacje feministyczne rozgłaszające na prawo i lewo
o szalejącym podziemiu aborcyjmyn nie zasypują prokuratur doniesieniami o
popełnianiu przestępstw przez lekarzy. Nie podoba mi się także krętactwo
"Kobiet na falach", które z uporem godnym lepszej sprawy zapewniają, że
przypłynęły TYLKO po to, by szerzyć oświatę seksualną. Wyraźnie zaprzeczyły,
że ich celem jest udostępnianie pigułek poronnych, ale jakoś nie potrafiły
wyjaśnić planowanych wyjść na wody międzynarodowe. Po czym okazało się, że
na pokładzie jest kilkadziesiąt rzeczonych pigułek, a oprócz tego również
inne leki, także przeterminowane (członkini załogi tłumaczyła, że to tylko
do celów demonstracyjnych - no tak, jak wiadomo Polki w życiu nie widziały
tabletki i trzeba im pokazać jak wygląda, a i niderlandzkie napisy na
opakowaniach to niebywała atrakcja). Najlepiej IMHO całą sprawę oddaje
komentarz w "Faktach" TVN: statek przybył po to, by walczyć z podziemiem
aborcyjnym, ale póki co sam to podziemie przypomina.
ER
|