| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-22 22:23:06
Temat: Lobelia cardinalisGdzie ta roślinka ma rosnąć?
W literaturze przeczytałam że roślina wodna
W jednym ogrodniczym że roślina błotna
W innym że to zwykła bylina sadzić jak inne.
A o zimowaniu nie ma mowy bo u nas wymarza.
Jakie są Wasze doświadczenia
Dziękuje za rady bo chętnie zobaczyłabym kwitnącą w przyszłym roku.
Pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-23 08:44:37
Temat: Re: Lobelia cardinalis
Użytkownik "Teresa" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cgb2t0$333$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Gdzie ta roślinka ma rosnąć?
> W literaturze przeczytałam że roślina wodna
> W jednym ogrodniczym że roślina błotna
> W innym że to zwykła bylina sadzić jak inne.
> A o zimowaniu nie ma mowy bo u nas wymarza.
> Jakie są Wasze doświadczenia
Nabyłam raz - wymarzła.
Nabyłam drugi raz w 2002 roku. Zimą pomimo okrycia wymarzła prawie
całkowice, latem cosik odbyło, zakwitło, ale nędznie. Faktem jest, że u mnie
ma za sucho, ale roślina wodna to nie jest. Błotna - nie mam zdania. Na
pewno musi być posadzona w miejscu dobrze wilgotnym.
Nadmienię, że ogród mam ciepły.
Aha - mowa o odmianie o ciemnoczerwonych liściach, kwiatach odblaskowo
czerwonych.
Natomiast Lobelia syphilitica i fulgens o liściach zielonych wyglądają na
odporne.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-23 11:07:45
Temat: Re: Lobelia cardinalis
Użytkownik "Teresa" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cgcg07$fl9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
>
> Dzięki ,to znaczy nie mam co liczyć na przyszłoroczne kwitnienie .Moja
> rośnie w płytkiej wodzie i bardzo ładnie kwitnie ,u Kasi na stronce
> widziałam że ma posadzone w gruncie ,może Ona jakoś ją przechowala przez
> zimę.
> Kasiu poradż!
Już jestem i się odzywam :) U mnie rośnie w dość wilgotnym miejscu, ale w
ubiegłym roku w czasie suszy marnie kwitła i marnie się rozrosła. Spedziła u
mnie dwie zimy, okryta śniegiem, najgorzej te zimy zniosła lobielia fulgens
o czerwonych liściach, ledwo ledwo ja uratowałam. Tak wiec przy odrobinie
szczęścia i przy dobrym okryciu jest szansa na utrzymanie jej w ogrodzie.
Kiedyś doszłąm do wnoisku, że wąznym wyposażeniem dla byliniarzy powinna być
armatka śnieżna, odpadłby problem mrozów na gołą ziemię :))
Pozdrawiam
Kaśka
PS
Na Twoj liścik dziś odpisze ale później :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-08-23 11:10:09
Temat: Re: Lobelia cardinalis
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cgcag6$mng$1@polsl.gliwice.pl...
>
> > Nabyłam raz - wymarzła.
> Nabyłam drugi raz w 2002 roku. Zimą pomimo okrycia wymarzła prawie
> całkowice, latem cosik odbyło, zakwitło, ale nędznie. Faktem jest, że u
mnie
> ma za sucho, ale roślina wodna to nie jest. Błotna - nie mam zdania. Na
> pewno musi być posadzona w miejscu dobrze wilgotnym.
> Nadmienię, że ogród mam ciepły.
> Aha - mowa o odmianie o ciemnoczerwonych liściach, kwiatach odblaskowo
> czerwonych.
> Natomiast Lobelia syphilitica i fulgens o liściach zielonych wyglądają na
> odporne.
>
Dzięki ,to znaczy nie mam co liczyć na przyszłoroczne kwitnienie .Moja
rośnie w płytkiej wodzie i bardzo ładnie kwitnie ,u Kasi na stronce
widziałam że ma posadzone w gruncie ,może Ona jakoś ją przechowala przez
zimę.
Kasiu poradż!
Pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-08-23 11:14:59
Temat: Re: Lobelia cardinalisLobelia ta pochodzi z cieplejszych (ale nie goracych) stron Ameryki
Polnocnej i rosnie tam nad brzegami strumieni (a wiec latem - blotko).
Niestety nasze zimy ja wykonczaja, chociaz zabezpieczona przed sniegiem,
lodem i wiosennymi roztopami potrafi przezimowac.
Lepszym jednak rozwiazaniem sa jej hybrydy nazywane Lobelia speciosa,
ktore zachowuja jej urok, a sa znacznie odporniejsze na mrozy i do tego
moga miec inne kolory - rozne odcienie rozu, czerwieni i fioletu, a poza
tym maja bujniejszy wzrost - nawet do 1.5 m. Zauwazylem, ze nowo
ukorzenione rosliny zimuja lepiej niz kilkuletnie - a ukorzenianie jest
bardzo latwe.
Z samej Lobelia cardinalis lub fulgens (czerwone liscie) nalezy zebrac
nasiona (uwaga - bardzo drobne), wysiac na wiosne i traktowac jak
rosliny dwuletnie. Siewki, ktore nie zakwitly, zimuja lepiej.
Pozdrawiam
Antoni Konitz
Teresa wrote:
> Gdzie ta roślinka ma rosnąć?
> W literaturze przeczytałam że roślina wodna
> W jednym ogrodniczym że roślina błotna
> W innym że to zwykła bylina sadzić jak inne.
> A o zimowaniu nie ma mowy bo u nas wymarza.
> Jakie są Wasze doświadczenia
> Dziękuje za rady bo chętnie zobaczyłabym kwitnącą w przyszłym roku.
>
> Pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-08-23 16:13:47
Temat: Re: Lobelia cardinalis
Uzytkownik "Antoni Konitz" <a...@a...chem.pg.gda.pl> napisal w
wiadomosci news:4129D1B3.29BCA8DA@altis.chem.pg.gda.pl...
> Lobelia ta pochodzi z cieplejszych (ale nie goracych) stron Ameryki
> Polnocnej i rosnie tam nad brzegami strumieni (a wiec latem - blotko).
> Niestety nasze zimy ja wykonczaja, chociaz zabezpieczona przed sniegiem,
> lodem i wiosennymi roztopami potrafi przezimowac.
> Lepszym jednak rozwiazaniem sa jej hybrydy nazywane Lobelia speciosa,
> ktore zachowuja jej urok, a sa znacznie odporniejsze na mrozy i do tego
> moga miec inne kolory - rozne odcienie rozu, czerwieni i fioletu, a poza
> tym maja bujniejszy wzrost - nawet do 1.5 m. Zauwazylem, ze nowo
> ukorzenione rosliny zimuja lepiej niz kilkuletnie - a ukorzenianie jest
> bardzo latwe.
> Z samej Lobelia cardinalis lub fulgens (czerwone liscie) nalezy zebrac
> nasiona (uwaga - bardzo drobne), wysiac na wiosne i traktowac jak
> rosliny dwuletnie. Siewki, ktore nie zakwitly, zimuja lepiej.
>
> Pozdrawiam
> Antoni Konitz
>
>
Dziekuje bardzo za tak wyczerpujaca odpowiedz ,bede musiala swoja przesadzic
do gruntu , pamietac o wilgoci i zbierac nasiona.
pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-08-23 17:03:00
Temat: Re: Lobelia cardinalis
Użytkownik "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:cgcjcd$ve$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kiedyś doszłąm do wnoisku, że wąznym wyposażeniem dla byliniarzy powinna
być
> armatka śnieżna, odpadłby problem mrozów na gołą ziemię :))
>
Snieg na zawołanie, bardzo dobry pomysł
Wigilie byłyby wreszcie białe.
a roślinki nie marzły .
Pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |