Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mam zal do Was kobiet

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mam zal do Was kobiet

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2005-12-15 14:27:11

Temat: Re: Odp: Mam zal do Was kobiet
Od: Jaroslaw Grzyb <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox wrote:

>
> - po co naiwnie wierzyłeś?
>

Bo w ładne rzeczy łatwiu uwierzyć, a wtedy był zakochany i byłoby
bezsensem, gdyby wtedy jej (Jej ??) nie wierzył...

Rozumiem Autora tematu i niestety czasem tak po prostu jest i ja też nie
mogę od swojej dziewczyny, bo to nie jest kobieta, doczekać się tak
ważnych dla mnie wyjaśnień...

Nie będę używał wulgaryzmów... a powinnienen.

Pozdrawiam.

--
Jarosław Grzyb [PL] <g...@o...pl>
Blog : http://octopian.prv.pl/blog/
Homepage: http://octopian.prv.pl/
GG : 1966079
Tlen : grzybu123
ICQ : 194401395

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2005-12-15 14:40:42

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y:
> [...]
> Nie wiem calkowicie co jest dobre, dla mnie, a co nie.

Skad masz pewnosc, ze kiedys nie bedziesz dziekowac,
ze stalo sie to co sie stalo?

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2005-12-15 15:31:10

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>>Ale na pewno nie wg kodeksu moralnego.
>
>
> Co??? A jakie to "prawo moralne" zabrania sie kobiecie *rozmyslic* i
> *zrezygnowac* z zaczetej "inwestycji matrymonialnej"? A nawet bawic w
> manipulowanie facetami?

Hmm jeszcze nie tak dawno temu to bym sie tu skulil i przyjal to co
napisales do wiadomosci, ale postanowilem, ze bede robil inaczej. To w
takim razie nadal obstaje przy swoim i napisze, ze nie moze tak!
Dlaczego? Dlatego, ze jak ja robie cos na serio, to tego samego wymagam
od teraz od innych. Kur..cze myslalem, ze jestem po prostu pracowity i
gotowy na poswiecenia, ale widze ze inni mnie odbieraja jako zwyklego
frajera. Przestalo mi sie to w koncu podobac.

> Liczysz na to, ze kobieta "wezmie na siebie obowiazek" dogadzania kazdemu
> ciotowatemu nieudacznikowi, ktory sie do niej natretnie przystawia i z
> naiwnoscia wywolujaca odruch wymiotny "robi sobie nadzieje"??? LOL! :D

Dobra daruj sobie te odruchy wymiotne i inne upiekszacze, bo mnie nie
znasz, a odnosze wrazenie jakby to bylo do mnie skierowane, a nie
wypowiedz ogolnikowa(neutralna).

>>chodzby takie, ze
>>obowiazuja mnie odpowiednie procedury wyjscia z danej sytuacji.
>
>
> "Spadaj" jes ogolnie przyjeta procedura splawiania natretnych i naiwnych
> ciotowatych nieudacznikow. Nie licz na litosc, na ktora nie zaslugujesz... ;->

Niech bedzie, sam dopuscilem do takiej sytuacji, wiec sprawy nie ma.
Dopiero od teraz bede rozliczal innych.

>>>>Coz przejechalem sie i z goscia o wielkim zaufaniu i braku egoizmu jest
>>>>teraz o jednego wiecej z tych, ktorzy teraz Wam moga wyrzadzic podobna
>>>>krzywde (ewentualnych hamulcow juz brak).
>
>
> Hehehehe :D Gdyby byl z Ciebie taki chojrak, na jakiego tu kozaczysz - tj.
> facet, ktory ma takie warunki
> fizyczne/psycho-intektualne/spoleczno-ekonomiczne, zeby moc okrecac laski
> wokol palca - to nie uslyszalbys owego sakramentalnego "spadaj" (albo bys sie
> nim w ogole nie przejal), z ktorego powodu tu tak zalosnie skomlesz, ze
> zloscia tupiesz nozka i wygrazasz zacisnietymi piastkami... ;->

Juz mi przeszlo, jest cacy i mnie to rybka :) Dobrze napisana probna
maturka z polskiego poprawila mi humor ;d

> Zamiast uciekac ze swej frustracji w marzenia jak to Ty bys sie "mscil" na
> "zepsutych kobietach", lepiej modl sie bys trafil na jakas wyposzczona
> desperatke, ktora laskawie nie powie Ci "spadaj"...

Nie bede sie na nikim mscil i tracil na to tak cennych zasobow jakimi sa
moj czas i moje zycie. I w tych sprawach nie musze juz miec ostatniego
ostatniego, bo mnie to juz rybka :)

> Powodzenia!
>
>
> pozdrawiam
> quasi-biolog

Pozdrawiam Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2005-12-15 15:46:11

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>>Nie wiem calkowicie co jest dobre, dla mnie, a co nie.
>
>
> Skad masz pewnosc, ze kiedys nie bedziesz dziekowac,
> ze stalo sie to co sie stalo?

No nie mam, ale tez nijak nie moge wierzyc, ze cale zlo ktore mnie
spotyka, jest dla mojego dobra. Pozostaje samemu przeanalizowac
zaistniale fakty i wyciagnac mozliwie najlepsze wnioski.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2005-12-16 10:19:43

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y:
> ... nijak nie moge wierzyc, ze cale zlo ktore mnie spotyka,
> jest dla mojego dobra.

Nie czujesz sie odpowiedzialny za "zlo ktore cie spotyka"?
W tym wypadku - jak rzadko kiedy - powinienes.

> Pozostaje samemu przeanalizowac zaistniale fakty
> i wyciagnac mozliwie najlepsze wnioski.

Nie da sie z powodzeniem ~nasladowac "doroslych"
pozostajac niedojrzalym.
Albo musisz pozostac dzieckiem, albo musisz popracowac
nad dojrzaloscia - czwartej alternatywy nie ma. :)

A swoj szczeniacki bunt schowaj sobie w najciemniejszym
kacie swego pokoju i nie epatuj nim jak niedorowiniety, bo
niejeden "dorosly" za cos takiego z niemala przyjemnoscia
ci "dopierdoli".
Rozumiesz? :)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2005-12-16 17:00:21

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y; <dns2e1$2t33$1@node3.news.atman.pl> :

> >>Ale na pewno nie wg kodeksu moralnego.
> >
> >
> > Co??? A jakie to "prawo moralne" zabrania sie kobiecie *rozmyslic* i
> > *zrezygnowac* z zaczetej "inwestycji matrymonialnej"? A nawet bawic w
> > manipulowanie facetami?
>
> Hmm jeszcze nie tak dawno temu to bym sie tu skulil i przyjal to co
> napisales do wiadomosci, ale postanowilem, ze bede robil inaczej. To w
> takim razie nadal obstaje przy swoim i napisze, ze nie moze tak!
> Dlaczego? Dlatego, ze jak ja robie cos na serio, to tego samego wymagam
> od teraz od innych.

Nie, po prostu ponosisz ryzyko "inwestycji" - ale to TY
inwestujesz/decydujesz.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2005-12-16 17:00:45

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y; <dnru5d$2rq6$1@node3.news.atman.pl> :

> >>... teraz Wam moga wyrzadzic podobna krzywde
> >>(ewentualnych hamulcow juz brak).
>
> A to ^^^^^ to mnie sie bardzo nie podoba. W ogole nie podoba mi sie to
> co robie przez ostatnie 3 miesia, a to wszystko przez zaledwie jeden
> telefon... :|

Tak bywa - kto dzwonił? - Ty czy Ona - jak Ty, to kolejna nauczka -
jeżeli masz coś załatwiać, to załatwiaj to osobiście, albo miej
pretensje do siebie - być może zresztą niezależnie od formy załatwiania
efekt byłby ten sam, ale tego nie wiesz.

A swoją drogą możesz odpowiedzieć mi, jak łączy się temat jednego
telefonu z :

- koleżanką, do której chyba coś czułeś i po rozmowie z którą
stwierdziłeś, że tylko Ci się wydawało;

- koleżanką z Twojego zbioru ewentualnych celów, która zaczęła Ci
zagrażać swoim zainteresowaniem;

Powyższe tematy zostały zaczęrpnięte z Twoich wcześniejszych wątków, ale
literalnie ich nie przytaczam, bo musiałbym trochę pogrzebać w necie,
więc pewne odstępstwo od treści źródłowej jest możliwe.

Flyer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2005-12-16 18:05:32

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y w news:dnq22b$2af9$1@node3.news.atman.pl
pisze w wątku:

"Mam zal do Was kobiet"
[...]
> Jedna z Was kobiet, zwiodla mnie na manowce
[...]
> Przepraszam z gory te czesc kobiet, ktore tutaj stanowczo nie pasuja,
> wierze i wiem, ze jest Was na prawde sporo i to nie do Was kieruje
> powyzsze slowa.

Statystyka na dzień 16-12-05/godz 1900

W wątku liczba męskich nicków wyniosła: 12 (wliczając mnie)
kobiecych: 0
Choć post adresowany jest do konkretnej płci.

Ironia losu?
;-)

pozdrawiam
vonBraun


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2005-12-16 22:15:08

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Tak bywa - kto dzwonił? - Ty czy Ona - jak Ty, to kolejna nauczka -
> jeżeli masz coś załatwiać, to załatwiaj to osobiście, albo miej
> pretensje do siebie - być może zresztą niezależnie od formy załatwiania
> efekt byłby ten sam, ale tego nie wiesz.
>
> A swoją drogą możesz odpowiedzieć mi, jak łączy się temat jednego
> telefonu z :
>
> - koleżanką, do której chyba coś czułeś i po rozmowie z którą
> stwierdziłeś, że tylko Ci się wydawało;
>
> - koleżanką z Twojego zbioru ewentualnych celów, która zaczęła Ci
> zagrażać swoim zainteresowaniem;

Dobra, zeby juz dluzej tego nie ciagac, zeby sie wszystko wyjsnilo
dokladnie o co chodzi to napisze to tak jak trzeba, nei wazne jakby to
zabrzmialo. Wszystko zaczelo sie na poczatku wrzesnia kiedy to napisala
do mnie nieznajmowa na gg. Nie wiem, dlaczego wtedy akurat postanowilem
podjac rozmowe zamiast mile wytlumaczyc, ze jestem zajety praca i nie
mam za bardzo czasu, ale odlozylem to co robilem i siadlem do rozmowy.
Wtedy tez nie wiem, czemu ale zgodzilem sie wyslac swoje zdjecie i chyba
to byl momen zaczepny. Rozmowca po drugiej stornie nie sprawial wrazenia
znudzonego, wrecz przeciwne zaangazowal sie w rozmowe jeszcze bardziej.
Nie wnikajac tutaj w szczegoly to jest ta kolezanka(Iza) z ktora ja
myslalem, ze cos mnie laczy, a ona wiedziala, ze nic; ale co tam, bylo
zabawnie ;) Od tego moment wszystko sie zmienilo chetnie rozmawiam ze
wszystkimi, z kazda nowo napotkna osoba. Potem poznalem Anie, dokladnie
w taki sam sposob. Nastepna jest kolejna Ania, takze na gg. Lecz z nia
jest troche inaczej, bo sie okazalo, ze chodzimy do tej samej szkoly i
teraz widujemy sie prawie codziennie. Poznalem mase jej kolezanek, a
wsrod nich Oliwie(to ta odnosnie watku). W ogole zaczalem sie witac
ostentacyjnie ze wszystkimi wokol kogo jeszcze nie znam.

Jezeli mialbym sam siebie zaanalizowac to powiedzialbym, ze moje
kontakty damsko-meskie tak na prawde rozwijaja sie dopiero od tych 3
miesiecy, w tempie wymuszonym szybkim. Chociazby dlatego, ze sam tego
bardzo chce, a ze mierze od razu wysoko to tez potykam sie wiele razy po
drodze i ze spraw ktore sa male dla innych ja nie umjejac sie jeszcze
zachowac robie przyslowiowe widly z igly :) Podsumowujac zdaje mi sie,
ze pisanie tutaj, czy rozmowa z kimkolwiek innym przynosi mi po prostu
ulge w takim wypadku, za co dziekuje.

> Powyższe tematy zostały zaczęrpnięte z Twoich wcześniejszych wątków, ale
> literalnie ich nie przytaczam, bo musiałbym trochę pogrzebać w necie,
> więc pewne odstępstwo od treści źródłowej jest możliwe.

Nie ma sprawy, jak co dyskretnie poprawie ;)

> Flyer

Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2005-12-17 15:44:40

Temat: Re: Mam zal do Was kobiet
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y; <dnvdvm$1g0e$1@node1.news.atman.pl> :

> Dobra, zeby juz dluzej tego nie ciagac, zeby sie wszystko wyjsnilo
> dokladnie o co chodzi to napisze to tak jak trzeba, nei wazne jakby to
> zabrzmialo. Wszystko zaczelo sie na poczatku wrzesnia kiedy to napisala
> do mnie nieznajmowa na gg. Nie wiem, dlaczego wtedy akurat postanowilem
> podjac rozmowe zamiast mile wytlumaczyc, ze jestem zajety praca i nie
> mam za bardzo czasu, ale odlozylem to co robilem i siadlem do rozmowy.
> Wtedy tez nie wiem, czemu ale zgodzilem sie wyslac swoje zdjecie i chyba
> to byl momen zaczepny. Rozmowca po drugiej stornie nie sprawial wrazenia
> znudzonego, wrecz przeciwne zaangazowal sie w rozmowe jeszcze bardziej.
> Nie wnikajac tutaj w szczegoly to jest ta kolezanka(Iza) z ktora ja
> myslalem, ze cos mnie laczy, a ona wiedziala, ze nic; ale co tam, bylo
> zabawnie ;) Od tego moment wszystko sie zmienilo chetnie rozmawiam ze
> wszystkimi, z kazda nowo napotkna osoba. Potem poznalem Anie, dokladnie
> w taki sam sposob. Nastepna jest kolejna Ania, takze na gg. Lecz z nia
> jest troche inaczej, bo sie okazalo, ze chodzimy do tej samej szkoly i
> teraz widujemy sie prawie codziennie. Poznalem mase jej kolezanek, a
> wsrod nich Oliwie(to ta odnosnie watku). W ogole zaczalem sie witac
> ostentacyjnie ze wszystkimi wokol kogo jeszcze nie znam.

Czyli odkryłeś fascynujący świat powierzchownych kontaktów i przykładasz
do niego miarę wynikającą z własnych oporów/niepewności, które musiałeś
pokonać przy wejściu w ten świat - sztuka dla sztuki i udawanie, że
kontakt polega na mówieniu sobie "cześć". ;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

CHOINKA
Śmierć przy komputerze
wypadek
Emisja Głosu - najnowszy termin
Psychologia o psychologach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »