Data: 2002-06-27 06:35:16
Temat: Mega-pępkowizna
Od: "Lelepeta" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jak pomóc 21-letniemu facetowi, który stał się toksyczny - zatruwa siebie i
innych wokół, taki fatalista - dekadent, ciągłe dołki których przyczyny sam
chyba nie potrafi określić.
W moim odczuciu to taki przejaw "mega-pępkowizny" coś w stylu "patrzcie jak
cierpię i litujcie się nade mną". Mam wrażenie, że to wyraz jakiś kompleksów
bądź braku samorealizacji, samookreślenia. Czy jedną pseudo-próbę
samobójczą, albo raczej samookaleczenie należy traktować jako faktyczne
wołanie o pomoc czy chęć zwrócenia uwagi świata na własną osobę?
Najbardziej wkur.. mnie to, że są inni, którzy się tym bardzo przejmują i
których to zatruwa.
Czują się winni, zobowiązani, uwięzieni - jak mają sobie z tym poradzić.
Próbować dotrzeć do źródła, rozmawiać czy po prostu pozostawić samemu sobie,
nie przejmować się. Czy litość w takim przypadku nie jest pożywką dla
dalszych zachowań tego typu?
Dzięki za wszelkie komentarze
|