Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!goblin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neost
rada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Subject: Meliskę sobie...
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
Date: Tue, 11 Nov 2014 20:35:14 +0100
Message-ID: <1453pw3qao17c.1ero2yulrm4c2$.dlg@40tude.net>
Lines: 80
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 178.42.186.56
X-Trace: 1415734512 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 18093 178.42.186.56:7953
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:359117
Ukryj nagłówki
...własnie naparzyłam na noc, swoją, świeżo zerwaną. No i tak przy tej
okazji słów kilka o melisie, ale nie tylko o niej:
http://rozanski.li/?p=5
"(...)Oczywiście jeśli ktoś chce napić się prawdziwego naparu z melisy od
razu mówię - powinien ją wyhodować sobie na działce. Wtedy uzyska
aromatyczny i wartościowy napój o cechach leku. Smak naparu jest wówczas
gorzkawo-cytrynowy, ściągający, barwy herbacianej.
Po analizie farmakognostycznej paru torebek fix melisa znanych producentów
byłem rozgoryczony. Sproszkowali surowiec na amen, uzyskując pył,
oczywiście najwartościowszy olejek eteryczny uleciał w powietrze podczas
mielenia ziela.
Frakcji listnych było tyle co kot napłakał, bowiem odsiali zmiałkowane
liście i odrzucili, podczas gdy na sitach pozostały im grubsze łodyżki,
łodygi, trochę kamieni, piasku i ogonków liściowych. Nie brakowało wtrętów
innych gatunków roślin: trawy, tasznik, rdestów i poziewników. Pewnie rosły
obok melisy, więc trafiły też i one do suszu.
Olejek eteryczny znajduje się we włoskach gruczołowych melisy. Włoski z
olejkiem szybko obłamują się, a po otwarciu uwalniają olejek, dlatego
surowiec nie może być zbytnio ocierany, mielony, przeładowywany, a już na
pewno nie suszony w temperaturze wyższej niż 35 stopni Celsjusza.
Postarałem się i poświęciłem czas na określenie zawartości olejku w suszu
fix melisa. Tradycyjną metodą Deringa nie udało mi się olejku odmierzyć.
Musiałem ją nieco zmodyfikować. I teraz ile wyszło olejku? Uwaga! 0,006%.
Co się stało? Hmm... Nasi cudowni producenci przerobili surowiec olejkowy w
surowiec nie olejkowy, proste.
Normalnie melisa może zawierać nawet 0,5% olejku, spotkałem takie.
Przeciętnie jest tego olejku 0,1-0,3%. Farmakopea Polska wymaga, aby
surowiec miał przynajmniej 0,05% olejku eterycznego.
Melisa krojona kupiona w sklepie zielarskim też nie odpowiadała normom
farmakopealnym. Miała tego olejku 0,01%. Smutny fakt.
Składnikami czynnymi melisy są przede wszystkim: olejek eteryczny bogaty w
geranial, cytral, geraniol, linalol, cytronelal; flawonoidy (apigenina,
lutelina, kwercetyna, kemferol), fenolokwasy (kwas chlorogenowy, kawowy,
rozmarynowy, ferulowy) oraz triterpeny (kwas ursolowy i oleanolowy).(...)
(...)Najlepiej do celów leczniczych i profilaktycznych uprawiać melisę.
Jeśli już decydujemy się na kupno melisy w sklepie zielarskim wybierajmy tę
krojoną. Ponadto, gdy jesteśmy w Hiszpanii, Portugalii, Bułgarii, Grecji,
Włoszech, zaopatrzmy się w tamtejszą melisę (jest tam jako przyprawa), bo
jest lepszej jakości niż ta u nas.(...)"
Z komentarzy:
"Rozmawiałem kiedyś (przy nalewce morelowej) z technologiem pracującym w
firmie, zajmującej się dystrybucją herbat ,,ziołowych" ekspresowych do sieci
marketów. Ze zdumieniem usłyszałem od niego, że w ramach cięcia kosztów
firma skupuje surowiec od firm ekstrachujących olejki eteryczne.
Jeśli tak jest w rzeczywistości, to nic dziwnego, że większość surowców
zielarskich, które możemy kupić w ,,sieciówkach" ma w sobie tyle aromatu co
powiedzmy czarna herbata."
Tia, pisałam już o tym kiedyś. I o znalezionym i zidentyfikowanym przeze
mnie kwasie bornym w saszetkach "herbatek" ziołowych z hipermarketu,
stosowanym tam dla zmiękczenia wody w naczyniu - chyba po to, żeby się
lepiej "herbatka" zaparzała, albo dla konserwacji suszu! Granda!
"Kwas borowy jest bardzo słabym kwasem (nawet jego nasycony 4-procentowy
roztwór wodny nie zabarwia papierka lakmusowego!). Dawniej używano go jako
środka konserwującego żywność (E 284), jednak zaprzestano jego dodawania do
produktów spożywczych, gdy zorientowano się, że działa szkodliwie na
organizm ludzki. Związek ten jest silną trucizną protoplazmatyczną. Kwas
borny stosunkowo łatwo wchłania się z uszkodzonego naskórka lub błony
śluzowej, podczas gdy wydalanie z organizmu jest bardzo wolne. Skutkiem
tego jest gromadzenie się preparatu w wątrobie oraz układzie nerwowym.
Długotrwałe stosowanie kwasu borowego może prowadzić także do uszkodzenia
nerek."
Źródło - artykuł z publikacji ,,Świat farmacji", wydanie lipiec 2013
To idę się napić meliski.
|