Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Milosc = Zrozumienie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milosc = Zrozumienie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-27 19:54:09

Temat: Milosc = Zrozumienie
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

| Rainer Funk "Erich Fromm", str. 192-193

Fromm rzeczywiście próbował realizować własne humanistyczne podejście
we wszystkich swoich związkach życiowych. Ten, kto go znał pod koniec
życia osobiście, był pod wrażeniem jego sposobu bycia, stosunku do żony
Annis i odwiedzających gości. Jego "sekretem" było humanistyczne
podstawowe doświadczenie czerpania z własnego Ja. Im bardziej człowiek
żyje z głębi swej istoty, akceptuje siebie pod każdym względem, a nawet
lubi, tym łatwiej porozumiewa się z innymi, ponieważ drugi człowiek nie
jest już dlań obcy. Zdolność do miłości nie jest dlatego kwestią bycia
kochanym lub kochania. Już w Sztuce miłości [The Art of Loving] (1956)
Fromm podkreśla: "Miłość jest możliwa jedynie wtedy, jeżeli dwoje ludzi
komunikuje się ze sobą z samej głębi swej istoty, to znaczy jeżeli każde
z nich przeżywa siebie do głębi swej istoty. Jedynie w takim przeżyciu
mieści się ludzka rzeczywistość, jedynie tu jest to, co naprawdę żywe,
jedynie tu jest źródło miłości. Miłość przeżywana w ten sposób jest
nieustannym wyzwaniem; nie jest stanem wypoczynku, lecz ruchu, wzrostu,
wspólnej pracy; nawet to, czy istnieje harmonia czy konflikt, radość czy
smutek, jest czymś drugorzędnym wobec zasadniczego faktu, że dwoje ludzi
przeżywa siebie w samej głębi swego istnienia i że mocniej czują się
jednością będąc razem niż osobno" (1956, s.88-89). Fromm realizował w
swej praktyce podstawowe doświadczenie humanistyczne - odkrywanie tego,
co obce i inne jako czegoś charakterystycznego dla własnego jestestwa -
w ten sposób, że w sobie odkrywał obcość i inność i rozpoznawał je jako
własne oraz stanowiące jedność z nim samym.
Obcy traci swą obcość, o ile w nim samym to, co obce, doświadczane
jest jako własne. Ten proces "przyswajania" [appropriation] i
"wyzbywania" [expropriation] - rozwoju własnego Ja i rozwoju
powszechnego dzięki rozumowi, miłości i produktywnej aktywności - nigdy
nie jest zakończony. Dlatego Fromm pojmuje go jako proces religijny.
Ponieważ człowiek jest istotą wolną, może wciąż na nowo doświadczać
swoich "wyższych Ja" [higher self]. Dzieje się tak, gdy zawierza własnym
siłom, rezygnuje z wyobcowującego posiadania i doświadcza przy tym
transcedencji. Nie jest to jednak transcedencja górująca nad
człowiekiem, jak wyjaśniano to doświadczenie w dawnym obrazie świata.
Doświadczenie transcedencji jest coraz dalej idącym lub wyższym
doświadczeniem własnego Ja. Mistycy opisywali je jako jedność
doświadczenia Boga i doświadczenia własnego Ja. Czy to religijne
doświadczenie nazywa się doświadczeniem Boga lub własnego Ja, czy
doświadczeniem istnienia albo - jak czyni to Fromm w Będziesz jak Bóg
[You Shall Be as Gods] (1966) - doświadczeniem X, jest kwestią języka
względnie obrazu świata i doświadczania świata. Nie chodzi tu o
interpretację doświadczenia, lecz o samo doświadczenie: religijne
doświadczenie jako doświadczenie własnego Ja. Trzeba się na nie odważyć
i je praktykować, gdyż tylko w ten sposób staje się nam bliskie.

----------------------------------------------------
--------------------

| Erich Fromm "Rewolucja nadziei", str. 117

Dyskusja nad wszystkimi zjawiskami "doświadczeń humanistycznych"
pozostałaby niepełna bez wyjaśnienia pojęcia transcedencji. Termin
"transcedencja" używany jest zwykle w kontekście religijnym i oznacza
dojście do doświadczenia sacrum. Taka definicja transcedencji ma sens w
systemie teistycznym, z nieteistycznego punktu widzenia natomiast można
powiedzieć, iż pojęcie boga było poetyckim symbolem aktu opuszczania
więzienia własnego ego i uzyskania wolności, otwartości i powiązania ze
światem. Jeśli mówimy o transcedencji w sensie nieteologicznym, nie ma
konieczności tworzenia pojęcia "bóg", choć psychologiczna rzeczywistość
pozostaje taka sama. Podstawą miłości, czułości, współczucia,
zainteresowania, odpowiedzialności i tożsamości jest postawa "istnieć"
przeciw "posiadać", a to oznacza wykraczanie poza ego i pozbywanie się
wszelkiej żądzy.

====================
Przygotował
Janusz Harasimowicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Milosc i zrozumienie vs. strach i przemoc - komentarz
Trudy dnia codziennego!
postrzeganie podprogowe....
Dowod na istnienie Boga :)
"Ratunek" dla bojacych sie smierci - Swiadome wejscie w absurd

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »