« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-06-26 12:28:08
Temat: Mleko niepasteryzowane w sklepachByć może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji jak zeznają
twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy" będzie przy tym
zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz ciśnieniowa. Ciekawe...
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3551163/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2016-06-26 16:00:18
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepach
>Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji jak
>zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy"
> >będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz
>ciśnieniowa. Ciekawe...
Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2016-06-26 16:08:55
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepachW dniu 2016-06-26 o 16:00, Stokrotka pisze:
>
>> Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji
>> jak zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od
>> krowy" >będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa
>> lecz ciśnieniowa. Ciekawe...
>
> Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
Jak ma się zsiadać, jeśli nie ma bakterii?
A to w handlu nie ma dodatku do mleka, który
powoduje zsiadanie się mleka UHT czy HPP?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2016-06-26 18:07:24
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepachDnia Sun, 26 Jun 2016 16:00:18 +0200, Stokrotka napisał(a):
>>Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji jak
>>zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy"
>>>będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz
>>ciśnieniowa. Ciekawe...
>
> Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
Znaczy - białko zdenaturowane inaczej. Znaczy - jeden pies.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2016-06-26 21:26:45
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepachW dniu .06.2016 o 18:07 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
> Dnia Sun, 26 Jun 2016 16:00:18 +0200, Stokrotka napisał(a):
>
>>> Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji
>>> jak
>>> zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy"
>>>> będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz
>>> ciśnieniowa. Ciekawe...
>>
>> Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
>
> Znaczy - białko zdenaturowane inaczej. Znaczy - jeden pies.
Nie czytał dokładnie, tam jest więcej zmian fizykochemicznych mleka.
Być może ma pewne zalety, ale traktowałbym to raczej jako ciekawostkę.
A wad sporo. Choćby wodnisty jogurt, brrrr...
Chyba, że dołożymy jakiejś chemii?
:)
Zauważcie, że w USA panuje fobia na punkcie mleka niepasteryzowanego.
Całe szczęście, że nie narzucili Europie produkcji serów wyłącznie z mleka
pasteryzowanego.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2016-06-26 22:00:28
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepachDnia Sun, 26 Jun 2016 21:26:45 +0200, Trefniś napisał(a):
> W dniu .06.2016 o 18:07 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>
>> Dnia Sun, 26 Jun 2016 16:00:18 +0200, Stokrotka napisał(a):
>>
>>>> Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji
>>>> jak
>>>> zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy"
>>>>> będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz
>>>> ciśnieniowa. Ciekawe...
>>>
>>> Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
>>
>> Znaczy - białko zdenaturowane inaczej. Znaczy - jeden pies.
>
> Nie czytał dokładnie, tam jest więcej zmian fizykochemicznych mleka.
> Być może ma pewne zalety, ale traktowałbym to raczej jako ciekawostkę.
> A wad sporo. Choćby wodnisty jogurt, brrrr...
> Chyba, że dołożymy jakiejś chemii?
> :)
>
> Zauważcie, że w USA panuje fobia na punkcie mleka niepasteryzowanego.
> Całe szczęście, że nie narzucili Europie produkcji serów wyłącznie z mleka
> pasteryzowanego.
Ależ własnie tak sie sery produkuje - mleko się odciąga z tłuszczu,
pasteryzuje, a potem od nowa szczepi czystymi kulturami mlekowymi. To się
nazywa standaryzacja wyrobu.
A że taki ser się nie nadaje do spożycia, bo z reguły jest i przekwaszony,
i przewarzony (czyt. twardy na skutek zbyt wysokiej temperatury ścinania) i
dla oszukańczej wagi przesycony serwatką jak gąbka, to kogo to obchodzi.
Wiem, co piszę - znad słusznego plastra i rozpływającego się w ustach kęsa
świetnie odciśniętego białego sera od pani Baby, co to on "biały" jest
wszak tylko z nazwy, albowiem w swej marmurkowej biało-kremowej masie
zawiera liczne i smakowite, właśnie kremowego koloru i kremowej
konsystencji, grudki ściętej śmietannnnnnymmmmmmniammmm... :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2016-06-27 09:52:32
Temat: Re: Mleko niepasteryzowane w sklepachW dniu .06.2016 o 22:00 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
> Dnia Sun, 26 Jun 2016 21:26:45 +0200, Trefniś napisał(a):
>
>> W dniu .06.2016 o 18:07 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>
>>> Dnia Sun, 26 Jun 2016 16:00:18 +0200, Stokrotka napisał(a):
>>>
>>>>> Być może takowe niebawem się pojawi. I nie będzie kisło. Przy okazji
>>>>> jak
>>>>> zeznają twórcy nowych technologii, smak oryginalnego mleka "od krowy"
>>>>>> będzie przy tym zachowany. "Pasteryzacja" nie temperaturowa lecz
>>>>> ciśnieniowa. Ciekawe...
>>>>
>>>> Znaczy się nie zsiądze. Znaczy nieprawdziwe mleko.
>>>
>>> Znaczy - białko zdenaturowane inaczej. Znaczy - jeden pies.
>>
>> Nie czytał dokładnie, tam jest więcej zmian fizykochemicznych mleka.
>> Być może ma pewne zalety, ale traktowałbym to raczej jako ciekawostkę.
>> A wad sporo. Choćby wodnisty jogurt, brrrr...
>> Chyba, że dołożymy jakiejś chemii?
>> :)
>>
>> Zauważcie, że w USA panuje fobia na punkcie mleka niepasteryzowanego.
>> Całe szczęście, że nie narzucili Europie produkcji serów wyłącznie z
>> mleka
>> pasteryzowanego.
>
> Ależ własnie tak sie sery produkuje - mleko się odciąga z tłuszczu,
> pasteryzuje, a potem od nowa szczepi czystymi kulturami mlekowymi. To się
> nazywa standaryzacja wyrobu.
> A że taki ser się nie nadaje do spożycia, bo z reguły jest i
> przekwaszony,
> i przewarzony (czyt. twardy na skutek zbyt wysokiej temperatury
> ścinania) i
> dla oszukańczej wagi przesycony serwatką jak gąbka, to kogo to obchodzi.
>
> Wiem, co piszę - znad słusznego plastra i rozpływającego się w ustach
> kęsa
> świetnie odciśniętego białego sera od pani Baby, co to on "biały" jest
> wszak tylko z nazwy, albowiem w swej marmurkowej biało-kremowej masie
> zawiera liczne i smakowite, właśnie kremowego koloru i kremowej
> konsystencji, grudki ściętej śmietannnnnnymmmmmmniammmm... :-)
Ikselka, ależ my piszemy tutaj o różnych serach :)
http://www.food-info.net/pl/dairy/cheese-production.
htm
Standaryzacja standaryzacją, bezpieczeństwo żywności bezpieczeństwem, ale
warto poczytać w linku część dot. pasteryzacji. Niektóre sery _są_
produkowane z mleka niepasteryzowanego, bo tylko wtedy mają najwyższe
walory smakowe.
U nas np. oscypki wykonuje się z mleka niepasteryzowanego, tutaj o jego
czystości:
http://biologiaolsztyn.blogspot.com/2013/03/jakosc-m
ikrobiologiczna-oscypkow.html
W USA zaś żrą w FcDonalds, a boją się mleka:
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-surowe-m
leko-podzielilo-ameryke,nId,877291
:)
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |