Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nerwica

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nerwica

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-06 05:45:55

Temat: Re: Nerwica
Od: "jkp5" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj!

> > Oczywiscie mozna sobie uzywac potocznego nazewnictwa, tak przeciez
bedzie
> > mowil i szewc i krawiec i inzynier. Ale jak ktos sie zajmuje zawodowo
tymi
> > zabuirzeniamia (lub chociazby naukowo) to powinien troche byc na
bierzaco. A
> > nie plesc 3po3.
>
> a ja się zajmuję na codzien takimi zaburzeniami i jestem na bieżąco z
> ICD-10 i nawet z DSM IV... a tutaj używam potocznego słownictwa, tak,
> jak pytajacy o te zaburzenia ludzie nie majacy związku z fachem, którego
> zdajesz się byc przedstawicielem.

Oczwiscie. Masz racje. Ale to jest tez troche tak:
- jeśli jestes wśród amatorów, i oświadczając że jesteś fachowcem w danej
działce, stajesz przed obowiązkiem bycia fachowcem - czyli używania
poprawnej terminologii, argumentowania zgodnie z aktualna wiedza itd. Nie
można być fachowcem-po-godzinach. Bo to psuje i innych i ciebie - zastanów
się co by było gdyby ktoś dość dowolnie używał terminologii w zależności
kiedy i gdzie występuje. Wyobraź sobie żebym używał terminu "psychopata" w
zanczeniu z końca 19wieku. Teoretycznie dość popularne rozumienie (więc
zgodne z tym co sugerujesz wyżej), a jakie zamieszanie wprowadzałbym.
Więc co lepsze? Fachowiec-po-godzinach czy ..?

> Badając schizofrenika (lub szerzej: psychotyka) pytasz go: ma pan
> urojenia i omamy?

No koleżanka zapytała tak kiedyś anorektyczke z BMI chyba 11,5,
psychotyczna, dookoła której na klinice (interny) wszyscy chodzili na
paluszkach. Ona żyła w przeświadczeniu że wszyscy z niej robia wariata, że
tutaj ja trzymaja tylko po to by za chwile zawieźć do szpitala
psychiatrycznego itd. Jak usłyszała to pytanie to był czad...


> A jakie omamy mamy? ;)

Zawsze mnie bawiło to zdanie;-) Oczywiśćie wyłączeni z punktu widzenia
fonetycznego.

> Zauwazyłeś/łaś , ze to nie jest grupa 'zawodowa'? jeśli nie, najwyższy
> czas... unikniesz wielu rozczarowań.

Widze. Cholera widze...Bywam na niej rożnie intensywanie od dłuższego czasu.
I wiem mniej wiecej kogo tu można znaleźć. Co nie zmienia tego że chętnie
bym znalazł jakąś bardziej "zawodową" grupe...


Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-06 07:51:10

Temat: Re: Nerwica
Od: l...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> 5 Jan 2003 22:03:08 +0100 user l...@o...pl napisał(a) newsa
<2...@n...onet.pl> a ja na to:
>
>
> >
> > A czy istnieją jakieś dowody na skuteczność psychoterapii w odniesieniu do
> > nerwic? Czy dysponujesz  materiałem statystycznym dotyczącym stopnia tej
> > skuteczności przy wyeliminowaniu innych zmiennych takich jak wpływ leków
> > uspokajających i psychotropowych, oraz  zmiany sytuacji rodzinnej,
społecznej
> > bądź zawodowej chorego przy założeniu, że mówimy o tzw. czystej nerwicy,
bez
> > podłoża organicznego? Czy powszechna praktyka nie jest taka, że zbiera się
> > grupę osób, które z jakichś względów czują się psychicznie źle i poddaje
> > psychoterapii grupowej, bez próby eliminacji innych zmiennych?
> > Leda
>
> chyba za dużo trudnych wyrazów jak dla mnie. oraz mądrosci wszelakiej,
> która mnie odstrecza od czytania tego postu. sorki, wolę pomagac chorym
> na tzw 'nerwicę', pracujac z nimi terapeutycznie. a kiedy potrzeba
> wspomagać sie lekami.


Czyżby chorzy, z którymi pracujesz nie byli zbyt mądrzy i operowali wyłącznie
prostymi słowami? Skoro nie potrafisz nawet powiedzieć jak im pomagasz i
zastanowić się, czy pomagasz w ogóle, to rzeczywiście szkoda czasu na dyskusję.
Pozostań w słodkim przekonaniu przydatności swojej pracy, mieszaj prochy z
robieniem szalików na drutach / m.in na tym wszakże polega terapia/ i wierz, że
Twoja pomoc jest skuteczna. Przecież to Tobie najbardziej jest ta wiara
potrzebna ;).
Leda
>
> mema


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 08:59:06

Temat: Terrorystyczne "musze"
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

TERRORYSTYCZNE "MUSZE "


"Dawniej bylo idealem, zeby obowiazek stal sie przyjemnoscia,
dzis przyjemnosc traktuje sie jako obowiazek."
- Karol Irzykowski



Musze zdac ten egzamin. Musze zaliczyc to rendez-vous.
Powinienem odwiedzic rodzicow. Musze zalozyc ten krawat.
Powinienem skonczyc z lakomstwem, itd., itp. W naszym zyciu mamy
cala mase najrozniejszych zobowiazan: w rodzinie, w pracy, w
szkole, w srodowisku. To ciezkie jarzmo na jednego czlowieka. Nie
mozemy jednak lub nie potrafimy, lub nie chcemy, lub wszystko na
raz z niego sie uwolnic. Zaciskamy zeby i pchamy nasz wozek do
przodu, powtarzajac sobie: trudno - mus to mus.

Zakazy i nakazy na kazdym kroku. Ale dlaczego, do choroby
jasnej, dodajemy jeszcze sobie obowiazkow?! "Musimy to",
"powinnismy tamto", chociaz chodzi o rzeczy blahe lub wrecz
przyjemnosci. Nie umiemy cieszyc sie zyciem. Tym "musze" mozemy
zatruc kazda mila chwile. "Musze" jest ekspansywne. Jeszcze
troche, a ustawi nas bez reszty. Bedzie nami pomiatalo do woli, bo
w okreslonym momencie naszego zycia nie potrafilismy sie
przeciwstawic.

Nie ma "musze", "powinienem". Jest "dobrze byloby", "bedzie
swietnie", "chcialbym zrobic to z ochota". Jakie inne podejscie do
tych samych spraw, osob i rzeczy. Nie dajmy sie sterroryzowac.
Robmy to, co powinnismy, ale na wiekszym luzie.

Obowiazki obowiazkami. Przyznajmy sobie mimo tego prawo do
przyjemnosci, rozrywki, relaksu. Pozwolmy sobie na alternatywe:
musze, ale wole. Od jednego odstepstwa byc moze swiat sie nie
zawali. Nasze "musze" odlozmy chwilowo na bok, wrocimy do niego w
odpowiedniej chwili.

Nie traktujmy zycia zbyt powaznie. Juz ono samo niesie nam
troski, problemy, klopoty. Tam, gdzie mozna poszachrujmy troche,
wyrwijmy dla siebie jakas nieprzewidziana mila chwile.
Szczegolnie, gdy sa swieta, gdy jest jakas po temu okazja. Znam
ludzi, ktorzy nawet w takich okolicznosciach na jote nie popuscili
z tonu. Byli spieci i zestresowani, oni musieli. Bez ich "musze"
nic nie bylo ciekawe i wazne.

Jedno male slowko "musze", a jaki terror. Nie dajmy sie
zwariowac. Otrzasnijmy sie z tej nadobowiazkowosci, ktora zreszta
zadalismy sobie sami. Spojrzmy na siebie lagodniej, nie wymagajmy
od siebie ponad miare, a zycie stanie sie duzo latwiejsze i
przyjemniejsze, to przede wszystkim. A i pewnie owocniejsze - nic
na sile!



Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 09:13:09

Temat: Re: Terrorystyczne "musze"
Od: "jk" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w wiadomości
news:20030106085835.TNKA27572.viefep14-int.chello.at
@jupiter...
> TERRORYSTYCZNE "MUSZE "
>
>
> "Dawniej bylo idealem, zeby obowiazek stal sie przyjemnoscia,
> dzis przyjemnosc traktuje sie jako obowiazek."
> - Karol Irzykowski
>
[cut]

A jaki to, przepraszam, ma związek z tym wątkiem?

jk


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 09:17:46

Temat: Re: Terrorystyczne "musze"
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

jk <j...@o...pl>
news:avbh8u$1p3$1@news.tpi.pl:

> Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w
> wiadomości news:20030106085835.TNKA27572.viefep14-int.chello.at
@jupiter...
>> TERRORYSTYCZNE "MUSZE "
>>
>>
>> "Dawniej bylo idealem, zeby obowiazek stal sie przyjemnoscia,
>> dzis przyjemnosc traktuje sie jako obowiazek."
>> - Karol Irzykowski
>>
> [cut]
>
> A jaki to, przepraszam, ma związek z tym wątkiem?
>
> jk

Może według Magdy z tego bierze się znerwicowanie?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 09:21:28

Temat: Re: Terrorystyczne "musze"
Od: "Emu" <E...@c...net> szukaj wiadomości tego autora


> Może według Magdy z tego bierze się znerwicowanie?
P.

I ma rację!!! jesli chodzi oczywiscie o podstawowe sprawy)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 12:51:02

Temat: Re: Nerwica
Od: Mema <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

6 Jan 2003 08:51:10 +0100 user l...@o...pl napisał(a) newsa
<2...@n...onet.pl> a ja na to:

Swoja mędrkowanie zachowaj dla innych. Mnie szkoda czasu na rezonerstwo.
Oczywiscie, za mam takze odpowiednie teoretyczne przygotowanie i jestem
wystarczająco inteligentna, żeby dogadac sie z krawcową, policjantem i
profesorem ekonomii- staran się przejsć na ich poziom myślenia, żeby sie
z nimi dogadac. I dogaduję się.
Ale z tobą sie chyba nie dogadam.
na szczęście na świecie i w "działce" psychoterapia jest wystaeczajaco
dużo miejsca, byś sie zmieciła tam i ty i ja. jesli uważasz to za wazne,
badaj sobie teorię psychoterapii, zajmuj się statystyką, ja pozostanę
przy swoim użytecznym zadaniu RZECZYWISTEGO POMAGANIA ludziom.
Gówno mnie obchodzą statystyki, ja WIDZĘ< SŁYSZĘ I WSPÓŁODCZUWAM POPRAWĘ
u chorych, z którymi pracuję.
Jeśli wydaje ci się, że zajmuję się miszaniem prochów i robieniem
szalików na drutach, nie pozostaje mi nic innego niż zakonczyc wszelakie
dyskusje z tak ograniczoną osobą.
Moze w twoich madrych ksiązkach będzie takie hasło: metody pracy w
psychoterapii? gdybyś przeczytała wcześniej, nie wypisywałabys takich
idiotyzmów jak we wcześniejszym poście.

bez odbioru

mema

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 13:20:46

Temat: Re: Nerwica
Od: Mema <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mon, 6 Jan 2003 06:45:55 +0100 user jkp5 napisał(a) newsa <avb55r$mn8$1@news.tpi.pl>
a ja na to:


> Oczwiscie. Masz racje. Ale to jest tez troche tak:
> - jeśli jestes wśród amatorów, i oświadczając że jesteś fachowcem w danej
> działce, stajesz przed obowiązkiem bycia fachowcem - czyli używania
> poprawnej terminologii, argumentowania zgodnie z aktualna wiedza itd.

niby tak, ale stajesz także przed dylematem dogadania sie. a wobec
dylematu bycia 'fachowcem' a 'dogadania się' z pacjentem/ 'bycia
zrozumianym przez pacjenta wybieram to drugie, tym bardziej, że uznaję,
że prawdziwy fachowiec to taki, który potrafi swoją wiedzę fachową/to co
ma do przekazania przekazać tak, żeby nawet dziecko i uposledziony
umysłowo zrozumiał. Oczywiscie kiedy mogę sobie na to pozwolić uzywam
fachowej terminologii, zawsze jednak upewniam sie czy słuchajacy mnie
rozumie- wszak o zrozumienie mi chodzi.
(juz zresztą na tej grupie pisałam, że nie ma w aktualnie obowiązującej
terminologii takiego rozpoznania jak 'nerwica' (aczkolwiek, jeśli dobrze
poszperasz po ICD-10, znajdziesz, bo się nawet wtedy pokusiła o
poczytanie staranniejsze niż zazwyczaj róznych takich "drobnym drukiem")

>Nie
> można być fachowcem-po-godzinach.

hmm.. wiesz co.. jeśli przez fachowca-po-godzinach rozumiesz kogos, kto
używa niezbyt fachowego słownictwa rozmawiajac z pacjentami/klientami ,
to ja w godzinach jestem kimś takim :) Ale wiesz co... ile już widziałam
twarzy uśmiechniętych zrozumieniem :) Potem pacjenci przychodzili pytac
mnie o rózne inne kwestie medyczne, "bo pani tak fajnie tłumaczy,
wszystko mozna zrozumieć". To nie przechwałki, to autentyczna radość, że
można komuś pomóc oswoić jego chorobę, rozmawiając z nim o niej w
sposób, który on rozumie i dając mu szanse zadawania pytań jego
językiem.
Kilka tylko razy byłam pacjentem specjalistów innych niż ta na psych-
dziedzin, i gdyby nie to, ze mam wykształcenie medyczne, nie miałabym
pojęcia o czym oni do mnie mówią... koszmar... zostać z tak fachowym
wyjaśnieniem z którego guzik rozumiem i narastającym lękiem.
swoją drogą, drobym wtręt: moje skromne doświadczenia bycia w roli
pacjetna nauczyły mnie kilku rzeczy w podejściu do chorego, np zeby
informować pacjenta, co będę z nim/mu robic (np: teraz osłucham pani
serce) a potem bodaj w ogledny, ale uspokajający sposób powiadomić o
efekcie (np. z sercem w porządku; oj, chyba się zapalenie oskrzeli
zaczyna...)

>Wyobraź sobie żebym używał terminu "psychopata" w
> zanczeniu z końca 19wieku. Teoretycznie dość popularne rozumienie (więc
> zgodne z tym co sugerujesz wyżej), a jakie zamieszanie wprowadzałbym.
> Więc co lepsze? Fachowiec-po-godzinach czy ..?

w tym przypadku masz rację, ale nadal obstaję przy swoim: lepszy
fachowiec-po-godzinach.
ale BEZ PRZESADY, jak głosi moje motto ;)


>Co nie zmienia tego że chętnie
> bym znalazł jakąś bardziej "zawodową" grupe...

ja też

pozdrawiam

mema

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 14:18:26

Temat: Re: Nerwica
Od: "jkp5" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj!

> niby tak, ale stajesz także przed dylematem dogadania sie. a wobec
> dylematu bycia 'fachowcem' a 'dogadania się' z pacjentem/ 'bycia
> zrozumianym przez pacjenta wybieram to drugie, tym bardziej, że uznaję,
> że prawdziwy fachowiec to taki, który potrafi swoją wiedzę fachową/to co

No to jesteśmy "w domu". Oczywiście że masz racje tylko ja jakby rozdzielam
tutaj dwie rzeczywistości:
1) dogadanie sie z pacjentem - od tego dogadania, skontaktowania sie,
zsynchronizowania, zależy przecież w dużej mierze efekt terapii! Co do tego
że tutaj trzeba sie zgrać nie ma dyskusji - zresztą chyba najładniejszy
przykład dopasowania się jest opisany przez Haleya jak to MHE błyskawicznie
dopasował sie do jednego robotnika - bardzo mi się ta przypowiastka
podobała, dawała wiecej do myślenia niż niejedna mądra książka o kontakcie z
pacjentem.
2) grupa usnetowa - tutaj jednak wydaje mi się nie można się zachowywać jak
z pacjentami - wiekszość to albo studenci psychologii, albo zainteresowanii
psychologia etc. Więc w stosunku do nich występujesz jako mentor do ucznia
jednak. I dlatego tutaj potrzeba rzetelności merytorycznej. Tak mi sie
wydaje. Twoja postawa też ich czegoś uczy. Odkryj w sobie odrobinkę
wychowawcy;-))

> Kilka tylko razy byłam pacjentem specjalistów innych niż ta na psych-
> dziedzin, i gdyby nie to, ze mam wykształcenie medyczne, nie miałabym
> pojęcia o czym oni do mnie mówią... koszmar... zostać z tak fachowym
> wyjaśnieniem z którego guzik rozumiem i narastającym lękiem.
> swoją drogą, drobym wtręt: moje skromne doświadczenia bycia w roli
> pacjetna nauczyły mnie kilku rzeczy w podejściu do chorego, np zeby
> informować pacjenta, co będę z nim/mu robic (np: teraz osłucham pani
> serce) a potem bodaj w ogledny, ale uspokajający sposób powiadomić o
> efekcie (np. z sercem w porządku; oj, chyba się zapalenie oskrzeli
> zaczyna...)

Mam ten sam problem. Zreszta chyba każdy - idzie do kolegi po fachu ale z
innej działki, kolega coś gada, ja śie usmiecham ze zrozumieniem, on gada
więcej, ja potakuje itd. Przychodze do domu i siadam do ksiażek dowiedzieć
się czy mnie obrażał czy nie. Ostatnio makabrą są nowe techniki zabiegowe i
akronimy na modłe amerykańska.

> >Wyobraź sobie żebym używał terminu "psychopata" w
> > zanczeniu z końca 19wieku. Teoretycznie dość popularne rozumienie (więc
> > zgodne z tym co sugerujesz wyżej), a jakie zamieszanie wprowadzałbym.
> > Więc co lepsze? Fachowiec-po-godzinach czy ..?
>
> w tym przypadku masz rację, ale nadal obstaję przy swoim: lepszy
> fachowiec-po-godzinach.
> ale BEZ PRZESADY, jak głosi moje motto ;)

Czyli zdrowy umiar...

> >Co nie zmienia tego że chętnie
> > bym znalazł jakąś bardziej "zawodową" grupe...
>
> ja też

A szukałaś polskich? Bo ja już zrezygnowałem - chyba dojdzie do tego że będe
szukał hamerykańskich - a jakoś nie wiem czy coś z tego może wyjść dobrego.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-06 14:19:21

Temat: Re: Nerwica
Od: Marsel <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

w art. <avc373$5dg$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. jkp5 pisze, ze:
<...>
> > >Co nie zmienia tego że chętnie
> > > bym znalazł jakąś bardziej "zawodową" grupe...
> >
> > ja też

jest was juz prawie grupa
wiec sie zorganizujcie jakosc :)

> A szukałaś polskich? Bo ja już zrezygnowałem - chyba dojdzie do tego że będe

a psychiatria pl?

swoja droga... wiem ze pewnie duzo ciekawiej sie rozmawia o relacji z
pacjntami bez pacjentow, ale.. no szkoda i tyle.

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gabinet psychoterapii rodzinnej w Krakowie
swiadomy sen (LD)
dfh
CHAT !!!
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »