Data: 2002-06-17 17:17:17
Temat: Nieefektywna filozofia w działaniu
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pozwolę sobie użyć tego listu jako podłoża do kontynuacji wątku z innych
moich ostatnich postów.
> > > dziewczyna powiedziała mi, że straciła własne "ja" i
> > > nie wiem jak teraz mam sie zachowac...jak pogadac z nia itp...
> >
> > - zapytaj ja skąd ona o tym wie.
>
> Moze czuje, wiesz? Moze 'pudelko', w ktore ja wtloczono jest dla niej za
> ciasne, albo czuje, ze nie jest to jej 'pudelko', tak w glebi duszy.
- tutaj jest wyraźny przykład do czego prowadzi uznanie emocji jako
narzędzia poznania świata.
Innym, równolegle użytym tutaj systemem epistemologicznym jest generowanie z
głowy. Wystarczy o to zapytać 'pacjenta' i od razu wiemy na jakim sposobie
percepcji się on opiera. Przy tak fatalnej epistemologii rezultaty są
kiepskie, co zdaje się potwierdzać cały ten wątek.
Dalej zapytałbym jak duże jest to pudełko i jaki ma kolor, albo skąd wie, że
to nie jej pudełko.
- najczęściej osoba emocjonalnie nieszczęśliwa w takiej sytuacji zaczyna
zdawać sobie sprawę, że to tylko takie tam gadanie, ale mimo wszystko dalej
nieracjonalnie, z uporem maniaka w nie wierzy. Na razie nie wie w co innego
można by tu szczerze wierzyć. Będzie to trwało tak długo aż odkryje inny
sposób integracji wiedzy o otaczającym go świecie, czyli w wielu wypadkach
bardzo długo.
> To, ze
> ktos powie, ze jemu jest dobrze, ze ma wlasne 'ja' wcale nie znaczy
jeszcze,
> ze je ma, ale ze obce wzial za swoje, nie zna swojego i nawet sie nie
> domysla, ze ono istnieje. Swiadomosc dzikiego zwierzecia urodzonego w
> niewoli. Niektorzy maja jakies przeblyski...
- a niektórzy nie mają żadnych przebłysków...
To są próby interpretacji rzeczywistości oparte na nieracjonalnych
przesłankach i na nieefektywnych sposobach poznania. Człowiek operuje
pojęciami 'istnienie' jednocześnie nie mając pojęcia jak to obiektywnie
sprawdzić.
|