Data: 2002-06-17 12:19:33
Temat: Re: wlasne "JA"
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Saulo w news:aeka0b$lpo$1@news.tpi.pl...
/.../
> Zdaje się, że trochę przeczę sam sobie :-), ale to też w sumie jest
> znaczące - po prostu tak do końca nie wiem, który z tych procesów jest
> silniejszy w szerszej skali niż moje jednostkowe doświadczenie. Wygląda na
> to, że i nacisk jest silny, i ludzkie mechanizmy obronne też.
>
> Saulo
:).
Za tym drugim, a więc umacnianiem się w raz wydrążonych kanałach
czy tez rysach charakterystycznych twarzy, przemawia "teoria energetyczna".
Z jednej strony procesy przystosowawcze muszą w jakiś sposób zachodzić
w każdym, a z drugiej wiadomo, że każda zmiana kosztuje. W efekcie chyba
łatwiej jest bronić swej dotychczasowej twarzy (obudowując ją zasiekami)
niż ją zmienić, co oczywiście może mieć różne skutki w zależności od Twarzy.
Wczorajszy Kołakowski a Autografie pokazywał twarz całkiem przeźroczystą
(w swej bajce z L..landii), z jednej strony sterylną a z drugiej hermetyczną.
Niestety, w praktyce utrzymanie tego stanu jest niemozliwe. Nie da się przejść
przez życie nie brudząc twarzy. Chociażby gwiezdnym pyłem.
Ale też można się ładnie starzeć ;)).
pozdrawiam
All
|