Data: 2011-01-08 03:28:10
Temat: Nowa koncepcja sztuki.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak, tak, porobimy z was artystów lub uwrażliwimy, abyście trochę
inaczej obejrzeli rzeczywistość, niż do tej pory widzieliście, tylko
trzeba uświadomić sobie pewne sztuczne blokady , którym się
nieświadomie podlega.
Tu właśnie jest sedno problemu. Jeśli chcemy ruszyć z martwe punktu,
musimy zastosować środki radykalne, bo drobne ulepszenia już nie
skutkują. Otóż chwilowo porzucić trzeba całą filozofię artystyczno-
estetyczną, a zamiast odwiecznego pytania '' JAK ROBIĆ SZTUKĘ? ''
należy postawić inne, bardziej praktyczne; '' W JAKI SPOSÓB MAM
WYRAZIĆ WŁASNĄ OSOBOWOŚĆ ?''. Zamiast próbować w pocie czoła
przekształcić sztukę w coś specjalnego i ekskluzywnego, powinniśmy
wzbudzić w sobie przeświadczenie, że w istocie artystów nie ma,
ponieważ wszyscy są po trochu artystami, i że kiedy dziewczyna we
włosy wpina sobie jakieś świecidełko albo gdy gwoli rozrywki gawędzimy
sobie w kawiarni-- robimy sztukę. Redukowanie tej tak naturalnej i
powszechnej czynności do działań niewielkiej grupki malującej obrazy i
piszącej książki, szukanie na siłę jakiejś specjalnej racji bytu dla
nich, idiotyczna zgoła przesada w ocenie wagi tego procederu i jego
wpływu na świat dookolny z pewnością nie są świadectwem głębi czy
szerokości umysłowego horyzontu, lecz wprost przeciwnie. Liczy się
tylko osobowość, nieważne jest zaś, czy osobowość wybitna zechce
ujawnić się za pośrednictwem wierszy, jak Goethe, czy dzieła
filozoficznego, jak Schopenhauer, czy działalności politycznej, jak
Richelieu, czy wreszcie jak Sokrates będzie się wyżywać w codziennych
pogaduszkach.
Jednakże artyści współcześni wolą być raczej artystami niż ludźmi i
służyć bogu sztuki zamiast zmusić go do służenia im samym. Epitafium
dla artysty współczesnego mogłyby brzmieć tak; '' Już w szkole nauczył
się pisać wypracowania, aby zasłużyć na dobry stopień nauczyciela.
Potem pisał, aby dostać dobry stopień od krytyka. Później pisał, żeby
tworzyć sztukę i być Artystą. Tu leży człowiek, który chciał zadowolić
Absolut, Sztukę, Poziom, Pojęcia i Reguły, Fundamenty i Cele, Krytyków
i Znawców, tudzież własną biografię, który jednak nigdy nie zapragnął
zadowolić samego siebie ''.
Tak więc nie bez przyczyny pisałem o Ikselci i jej przechwalaniu, że
stworzyła akt twórczy, wybijając się z zubożonego tłumu, by kochać
siebie, ta wyrazistość tego dokonaniu budzi u mnie właśnie to
łechtanie, smaku estetycznego, bo jest w tym element ekspresyjnego
piękna, czyli sztuki. I napewno lubicie robić rzeczy w których
czujecie się dobrze, gdzie świecą wam się z pasji oczy i te momenty to
sztuka, którą roztaczacie wokół siebie. Tylko wy jeszcze nie umiecie
patrzeć, nazwać...z zoomować te obrazy, te poczucia, barwy doznań. Tak
więc warto spróbować, otworzyć umysł i oczy.
|