Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-06-11 09:43:13

Temat: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Alka ma skończone 5 lat i tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy nie
przydzielić jakiejś "wypłaty", żeby zaczęła się uczyć jak się z pieniędzmi
obchodzić.
Czy równoległe kupno skarbonki ma sens? Czy dzieciaki i tak od razu kupią
sobie cukierka, albo zgubią?
A może czekać aż sama wymyśli że ma taka potrzebę i przyjdzie z propozycją?

Jak to było u Was na początku z kieszonkowym?

--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-06-11 09:56:38

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:d8ebnh$pmp$1@inews.gazeta.pl,
Sowa <m...@w...pl> napisał/a:
> Alka ma skończone 5 lat i tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy
> nie przydzielić jakiejś "wypłaty", żeby zaczęła się uczyć jak się z
> pieniędzmi obchodzić.
> Czy równoległe kupno skarbonki ma sens? Czy dzieciaki i tak od razu
> kupią sobie cukierka, albo zgubią?
> A może czekać aż sama wymyśli że ma taka potrzebę i przyjdzie z
> propozycją?

W ostatnim OZONie był artykuł na ten temat. Zasadniczo polecają książkę
"Bank taty" - dostepna w Merlinie. wygląda na całkiem rozsądną pozycję i
chyba zakupię. Niestety w wersji elektronicznej OZONu nie ma tego artykułu.


Pozdrawiam
Tatiana
--
Miłość jest czymś boskim
/Ludwik Feuerbach/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-06-11 10:00:40

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: Old Rena <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sowa napisała:
[ciach]
> Czy równoległe kupno skarbonki ma sens? Czy dzieciaki i tak od razu kupią
> sobie cukierka, albo zgubią?
> A może czekać aż sama wymyśli że ma taka potrzebę i przyjdzie z propozycją?
>
> Jak to było u Was na początku z kieszonkowym?

Marcin zaczął dostawać 2 zł tygodniowo w zerówce. Albo odkładał całość
albo kupował "mambę", czy co tam było popularne ze słodyczy wówczas.
Miał skarbonkę. Czasami - jak mi teraz podpowiada - zdarzało mu się je
gubić (wiadomo, wkładał luzem do kieszeni spodni). Nie zgłaszał się po
dodatkowe pieniądze wtedy.
Sama zdecydowałam się na dawanie mu kieszonkowego. On nie prosił. Nie
uświadamiał sobie jeszcze, że mógłby mieć taką potrzebę :), ale dobrze
się czuł z "własnymi" funduszami.

--
Old Rena
[Renata Gierbisz]

misiosite: http://42.pl/url/c8z

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-06-11 11:50:53

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sowa napisał(a):

> Jak to było u Was na początku z kieszonkowym?
>

Ja zaczęłam dostawać tzw. tygodniówkę, jak miałam chyba 6 albo 7 lat :-)
i było to właśnie 2zł, starczało na dużego loda :-).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-06-11 12:33:11

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sowa napisał:
> Alka ma skończone 5 lat i tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy nie
> przydzielić jakiejś "wypłaty", żeby zaczęła się uczyć jak się z pieniędzmi
> obchodzić.
> Czy równoległe kupno skarbonki ma sens? Czy dzieciaki i tak od razu kupią
> sobie cukierka, albo zgubią?
> A może czekać aż sama wymyśli że ma taka potrzebę i przyjdzie z propozycją?
>
> Jak to było u Was na początku z kieszonkowym?

Starsza córa miała siedem lat prawie, a młodsza
skończone trzy lata. Dostawały po 8 zlotych
tygodniowo przez dwa lata. Niestety oczekiwałem
zbyt wiele i zmniejszyliśmy do 5 zł tygodniowo.
Obie robią samodzielnie swoje zakupy w osiedlowym
sklepiku, ale kupują same głupotki. Starsza jest
ogólnie spokojniejsza i trochę sobie oszczędza
(ostatnio na mundurek harcerski ), ale młodsza
potrafi wydać 10 zł jednego dnia. Raczej nie gubią
pieniędzy, zresztą kiedyś miały ładniutkie portmonetki
do noszenia na szyi. Skarbonki też mają: domek
i świnkę (otwieraną).
Na kieszonkowe zdecydowaliśmy się latem, kiedy wydatki
na lody okazały się poważną kwotą. Inaczej jest, kiedy
sobie wybierasz Big Milka i tato płaci, a inaczej,
kiedy sobie wybierasz i wiesz, że jutro też będzie
gorąco, ale płacisz z ograniczonej puli.

Polecam ten sposób oszczędzania. Policz sobie, ile
wynoszą rozsądne potrzeby twojego dziecka: na lody,
baseny, kino itd. w statystycznym tygodniu.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-06-11 12:35:14

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d8ebnh$pmp$1@inews.gazeta.pl...

> Alka ma skończone 5 lat i tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy
nie
> przydzielić jakiejś "wypłaty", żeby zaczęła się uczyć jak się z
pieniędzmi
> obchodzić.

Myślisz, że ją ominie w życiu? ;) Spokojnie - ma czas :)

> Czy równoległe kupno skarbonki ma sens?

To chyba jak z każdą edukacyjną zabawką...

> Czy dzieciaki i tak od razu kupią
> sobie cukierka, albo zgubią?

Niech kupują, gubią - są dziećmi w końcu.

> A może czekać aż sama wymyśli że ma taka potrzebę i przyjdzie z
propozycją?

To chyba najcieplej.
Trzeba tylko uważać czy się zaspakaja potrzebę, czy kaprys.

> Jak to było u Was na początku z kieszonkowym?

Od drugiej klasy. Wcześniejsze rozmowy były ucinane.
Wyszło na dobre :)
Z pieniędzmi to trochę jak z bronią, samo ich posiadanie
może być niebezpieczne. Do tego 5-latka będzie je traktowała
jako jeszcze jedną zabawkę - tego raczej nie unikniesz,
a nie jest to chyba idealna sytuacja.

Pozdrawiam,
Radek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-06-11 12:48:22

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8eloj$oe7$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Starsza córa miała siedem lat prawie, a młodsza
> skończone trzy lata. Dostawały po 8 zlotych
> tygodniowo przez dwa lata. Niestety oczekiwałem
> zbyt wiele i zmniejszyliśmy do 5 zł tygodniowo.

Oczywiście też metoda (po równo), ja jednak jestem
zdania, że to nie jest zbyt sprawiedliwe. U naszych
jest podobna różnica wieku - i jest jasne - starszy
może więcej - wymaga się od niego więcej, ma więc
przywileje. Młodsza na swoje musi poczekać.

> Na kieszonkowe zdecydowaliśmy się latem, kiedy wydatki
> na lody okazały się poważną kwotą. Inaczej jest, kiedy
> sobie wybierasz Big Milka i tato płaci, a inaczej,
> kiedy sobie wybierasz i wiesz, że jutro też będzie
> gorąco, ale płacisz z ograniczonej puli.

My właśnie latem kieszonkowe zawieszamy.
To nie jest fair w stosunku do dzieci - w fali upałów
wymagać od nich, żeby ograniczały wydatki, bo organizm
potrzebuje ochłody.

> Polecam ten sposób oszczędzania. Policz sobie, ile
> wynoszą rozsądne potrzeby twojego dziecka: na lody,
> baseny, kino itd. w statystycznym tygodniu.

Kieszonkowe to nie panaceum ;)
Rodzicom nic się nie stanie jak też będą kontrolować
siebie i swoje wydatki ;)
I już zwłaszcza nic się im nie stanie - jak czasami
powiedzą dziecku - "nie, na to pieniędzy nie dostaniesz".

Pozdrawiam,
Radek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-06-11 13:37:40

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Radek napisał:

> Oczywiście też metoda (po równo), ja jednak jestem
> zdania, że <...>

Maść na szczury, maść na szczury!
Wyciągamy szczura z dziury,
Smarujemy brzyszek szczura,
Po trzech dniach szczur zdycha!
Smarujemy cieniusieńko,
a szczur zdycha wolniuteńko!
- Panie, jak już mam szczura w rękach,
to po co mi ta maść? Zabić go można!
- Jak kto lubi, można tak, a można i tak ...
;-)

>>Polecam ten sposób oszczędzania. Policz sobie, ile
>>wynoszą rozsądne potrzeby twojego dziecka: na lody,
>>baseny, kino itd. w statystycznym tygodniu.
>
> Kieszonkowe to nie panaceum ;)
> Rodzicom nic się nie stanie jak też będą kontrolować
> siebie i swoje wydatki ;)
Pilnuj swoich wydatków. Ja swoje kontroluję.

> I już zwłaszcza nic się im nie stanie - jak czasami
> powiedzą dziecku - "nie, na to pieniędzy nie dostaniesz".
Bywa gorzej: "Chcesz coś?" "Nie" a po kilku dniach
płacz, bo "Nic mi nie kupiliście". Teraz jak chce
wisiorek z bursztynem, to go sobie kupuje i już.
U nas problem stanowiło raczej to, że dziecko (trochę
nieśmiałe) nie wiedziało, co może chcieć. Młodsza
córka to inny charakter - kupiłaby wszystko, bo jej
się wszystko podoba. Obie uczą się wybierać, decydować
czego naprawdę chcą. Każda od innej strony.

pozdrawiam
J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-06-11 14:18:50

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8ephi$koj$1@nemesis.news.tpi.pl...

> - Jak kto lubi, można tak, a można i tak ...
> ;-)

Jak wspomniałem - są różne metody :)
Jak to w życiu bywa - własne wydają się lepsze ;)

> >>Polecam ten sposób oszczędzania. Policz sobie, ile
> >>wynoszą rozsądne potrzeby twojego dziecka: na lody,
> >>baseny, kino itd. w statystycznym tygodniu.
> >
> > Kieszonkowe to nie panaceum ;)
> > Rodzicom nic się nie stanie jak też będą kontrolować
> > siebie i swoje wydatki ;)
> Pilnuj swoich wydatków. Ja swoje kontroluję.

:D
No to jaki jest problem z tym liczeniem?...
Wydajesz tyle - ile możesz i chcesz na to wydać, tak? :)

> Bywa gorzej: "Chcesz coś?" "Nie" a po kilku dniach
> płacz, bo "Nic mi nie kupiliście". Teraz jak chce
> wisiorek z bursztynem, to go sobie kupuje i już.

Dziwne...
I jako Tatuś nie jesteś w stanie powiedzieć, co by chciała?
Nie sądziłem, że aż takim dziwolągiem jestem...

Pozdrawiam,
Radek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-06-11 14:41:50

Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Radek napisał:

> I jako Tatuś nie jesteś w stanie powiedzieć, co by chciała?
W tym rzecz cała, żeby ona chcieć chciała.
Zdecydowanie to bardzo pożądana w życiu cecha.

> Nie sądziłem, że aż takim dziwolągiem jestem...
To nie my - rodzice, ale one - dzieci są zawsze
niezwykłe. Mamy dwie córki, staramy się traktować
je tak samo, mieszkamy cały czas w tym samym
miejscu, chodzily do tego samego przedszkola,
mają wspólny komputer, chodzą (kolejno) w tych
samych ubraniach itd... A są całkiem różne.

Kiedyś myślałem, że wychowanie kształtuje osobę,
teraz wiem, że natura to potęga.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co robic ? Pomozcie !!!
Omega 3
nowomowa u czterolatka ;-)
laczenie zerowkowiczow (w przedszkolu) z dziecmi mlodszymi
a co mi tam, podziele sie :D

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »